• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 05/2005

OKIEM DORADCY

  • Racjonalną ochronę łatwiej prowadzić na kwaterach, na których uprawiane są odmiany o podobnej wrażliwoś­ci na choroby i szkodniki. Łatwiej i skuteczniej chroni się drzewa o koronach luźnych, "przewiewnych", dob­rze nasłonecznionych. Presja infekcyjna jest tam dużo mniejsza, niż w sadach zbyt gęstych, źle ciętych. Cięcie drzew, zwłaszcza odmian zbyt silnie rosnących (np. 'Alwa'), można prowadzić nawet do 2 tygodni po kwitnieniu. Zbyt silnie rosnącym drzewom możemy od wczesnej wiosny do kwitnienia podcinać korzenie lub nacinać pnie. Po cięciu pni należy bacznie obserwować powstałe rany. Stanowią one dobre schronienie dla niektórych szkodników, na przykład bawełnicy korówki. Cięcie pni jest zalecane na kwaterach, na których pojedyncze drzewa rosną silniej niż pozostałe, a cięcie korzeni — w sadach o wyrównanym, ale zbyt silnym wzroście wszystkich drzew. W kwaterach nawadnianych i na lepszych glebach korzenie można podcinać z dwóch stron, na glebach lekkich bezpieczniej robić to z jednej strony.
  • Najskuteczniejszą metodą ograniczenia strat powodowanych przez wiosenne przymrozki jest deszczowanie drzew. Posiadacze deszczowni nadkoronowych powinni wcześniej sprawdzić (przed kwitnieniem) ich sprawność techniczną, przypomnieć sobie zasady ochrony (czas włączania i wyłączania deszczowni). Sadownicy niedys­ponujący deszczownią mogą stosować — przed spodziewanymi przymrozkami — dolistnie preparat Help. W pewnym stopniu objawy stresu spowodowane przymrozkami niweluje biostymulator Asahi SL (używamy go bezpośrednio przed i po przymrozkach).
  • Okres kwitnienia to czas największego zagrożenia drzew parchem jabłoni. Porażone pierwsze liście i ich ogonki oraz działki kielicha stanowią później największe zagrożenie dla rozwijających się zawiązków. Powinniśmy jednak tak prowadzić ochronę, aby takie zagrożenie nie powstało. Do ochrony, zwłaszcza w tym okresie, używajmy najlepszych fungicydów, działających bardzo dob­rze zapobiegawczo, a po ewentualnej infekcji — fungicydów interwencyjnych. O parchu dużo pisaliśmy w HO 8/2004 oraz HO 3/2005.
  • Mączniak jabłoni może być problemem na odmianach wrażliwych i na tych, na których w ubiegłym roku nie wyniszczono go skutecznie. Dlatego wnikliwie należy obserwować rozwijające się pąki, kwiaty, szypułki liś­ciowe i kwiatowe oraz młode przyrosty i zawiązki owocowe. Z białego, mączystego nalotu z prądami powietrza przenoszą się zarodniki konidialne na sąsiednie młode pędy, liście i owoce. W porę niewyniszczony grzyb jest przyczyną charakterystycznych ordzawień na skórce owoców. Jabłka takie dużo gorzej się przechowują, szybciej więdną i są mniej atrakcyjne dla konsumenta.
  • Szara pleśń atakuje kwiaty jabłoni, grusz, truskawek, poziomek oraz malin. Jest bardzo groźna, szczególnie przy dużej wilgotności powietrza w okresie kwitnienia. Porażone owoce roślin jagodowych gniją już na plantacji — zwalczanie tej choroby na roślinach jagodowych jest podstawowym zabiegiem ochronnym. W okresie intensywnych opadów należy opryskiwać uprawę co kilka dni. Na drzewach ziarnkowych zwykle wystarczy jeden zabieg w okresie opadania płatków, ale przy intensywnych opadach konieczny jest dodatkowy — w pełni kwitnienia. Cennym uzupełnieniem oferty preparatów chemicznych przeciwko szarej pleśni na plantacjach truskawek i malin okazały się nawozy dolistne — Plonochron, Chrońplon, Ekochron. Wykazują one — poza właściwoś­ciami odżywczymi — także działanie ochronne.

Szarą pleśń skutecznie zwalczają Euparen Multi 50 WG, Mythos 300 SC, Chorus 75 WG. Do programu ochrony roślin jagodowych włączono w tym roku także preparat Switch 62,5 WG.

  • Drobna plamistość liści występuje głównie na odmianach z grupy 'Golden Deliciousa'. W ubiegłym roku opóźnienie opryskiwań spowodowało silne porażenie liś­ci. W programie ochrony drzew przed tą chorobą stosujemy preparaty zawierające mankozeb. Zabiegi należało rozpocząć już w fazie różowego pąka.
  • W wielu sadach nadal poważne zagrożenie stanowią zwójkówki. Wcześnie wiosną niszczą rozwijające się pąki, liście i zawiązki. Po kwitnieniu są dużo groźniejsze — uszkadzają rozwijające się owoce, a nawet te z niewielkimi uszkodzeniami nie nadają się do sprzedaży. Objawy żerowania gąsienic zwójkówek widziałem wielokrotnie w czasie sortowania owoców. Przeważnie są to uszkodzenia powodowane przez zwójkę siatkóweczkę i bukóweczkę, rzadziej przez wydłubkę oczateczkę, zwójkę różóweczkę i płatkówkę pstrocineczkę, czasem przez inne zwójki. Aby poprawnie wykonać zabieg, należy wiedzieć, które gatunki stanowią zagrożenie gospodarcze.
  • Przędziorki i pordzewiacze tylko w niewielu sadach naszego rejonu są racjonalnie zwalczane. W sadach, w których nie stosuje się pyretroidów i preparatów fosforoorganicznych, lub bardzo rzadko używa się niektórych z tych drugich, występuje dobroczynek gruszowy lub inne dobroczynkowate, dziubałkowate albo inne pożyteczne entomofagi. Tam, gdzie nadużywa się preparatów z dwóch powyżej wymienionych grup, w czasie lustracji zimowych obserwowałem bardzo duże obłożenie pędów jajami przędziorków. Jeżeli nie zastosowano wcześ­niej środków olejowych albo akarycydów Apollo Plus 060 OF lub Nissorunu 050 EC, a zostanie przekroczony próg zagrożenia gospodarczego, należy stosować inne akarycydy polecane w "Programie ochrony roślin sadowniczych". Polecam rotację środków. Stałe używanie jednego preparatu powoduje szybkie powstanie odpornych ras przędziorków. Problem odporności może rozwiązać nowy preparat — Envidor 240 SC. W wielu sadach obserwuję wzrastające nasilenie występowania przędziorka chmielowca. Jest on trudniej zauważalny od innych przędziorków, później zaczyna wyrządzać szkody gos­podarcze. Namawiam także do introdukcji dobroczynka gruszowego.
  • Niezwłocznie po pojawieniu się mszyc trzeba je zwalczać selektywnymi aficydami. Gdy zlekceważone zostaną przez sadowników początki wystąpienia mszyc, szkodniki te będą potem trudne do zwalczania. Są niezwykle groźne przy wysokiej temperaturze i bezdeszczowej pogodzie.
  • Nasionnica trześniówka w ostatnich ciepłych latach zaczyna pojawiać się coraz wcześniej w sadach, dlatego zalecam zakładanie żółtych pułapek lepowych już
    w połowie maja.
  • W maju plantacje truskawek intensywnie lustrujemy i chronimy przeciwko kwieciakowi malinowcowi, przędziorkowi chmielowcowi i szarej pleśni. Liczebność kwieciaka można wstępnie określić na podstawie uszkodzeń liści (chrząszcze żerując wygryzają otwory w liś­ciach). Rośliny po raz pierwszy opryskujemy w okresie rozluźniania się pąków w kwiatostanach. Czasem zabieg trzeba powtórzyć po kilku dniach, po ponownym pojawieniu się chrząszczy. Przędziorek chmielowiec bywa zauważany dopiero w czasie zbiorów, wtedy nie możemy jednak go zwalczać.
  • Jeżeli owocówkę jabłkóweczkę zamierzamy zwalczać preparatami acylomocznikowymi lub Stewardem 30 WG, może się zdarzyć (jak w ubiegłym roku), że zabieg trzeba będzie wykonać już pod koniec maja. Musimy bacznie obserwować loty motyli i odłowy w pułapkach feromonowych. Terminy zwalczania tego szkodnika sygnalizowane są również w komunikatach sadowniczych.
  • Dobre zapylenie i zapłodnienie jest niezbędnym warunkiem uzyskania wysokich plonów. Dlatego wszelkie zabiegi ochronne w sadzie powinniśmy wykonywać z zachowaniem prewencji, aby pszczoły i inne owady zapylające były bezpieczne i miały jak najlepsze warunki pracy. Atrakcyjność kwiatów wzrasta po opryskaniu ich atraktantami. Ule rozstawiamy, gdy rozpoczyna się kwitnienie drzew — wystarczą 2 lub 3 ule na hektar.
  • Przerzedzanie chemiczne zawiązków stało się jednym z podstawowych zabiegów prowadzonych w naszych sadach. Reakcja poszczególnych odmian na zastosowane preparaty jest różna i zależy od wielu czynników, na przykład od warunków pogodowych czy kondycji drzew. Niektórzy sadownicy zaczynają śmielej stosować ATS. Pamiętajmy, tylko wczesne przerzedzanie kwiatów czy młodych zawiązków owocowych ma istotny wpływ na owocowanie w przyszłym roku. Tam, gdzie istnieje duże zagrożenie wiosennymi przymrozkami, polecam stosowanie preparatów do późnego przerzedzania zawiązków.
  • Racjonalne odżywienie drzew jest potrzebne, aby uzys­kać coroczne, obfite, pełnowartościowe plony. Dob­re efekty daje wiosenne opryskanie rozwijających się pąków mocznikiem. Tak zwany program mocznikowo-magnezowy w okresie przed i po kwitnieniu wzmacnia zawiązki owocowe i pośrednio tworzenie się pąków kwiatowych na przyszły rok. Stosowanie w poszczególnych fenofazach wieloskładnikowych nawozów dolistnych zawierających mikroelementy wpływa na lepsze zawiązywanie pąków kwiatowych na przyszły rok, a także na prawidłowe zaopatrzenie rozwijających się owoców.