• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 05/2005

PROSTO Z WŁOCH

Ostatnia, wiosenna edycja targów Flormart/Miflor, które odbywają się dwa razy do roku (luty i wrzesień) w Padwie, zgromadziła na powierzchni 14 000 m2 350 wystawców z 15 krajów. Zwiedzających było około 18 tysięcy. Wśród nich znalazło się ponad 40 specjalnych gości z krajów Europy Środkowej i Wschodniej, w tym grupa importerów (lub potencjalnych kupców włoskich produktów) z Polski. Zwłaszcza dla tych delegatów przeznaczono specjalny kącik biznesowy — wydzieloną 300-metrową powierzchnię w jednym z czterech targowych pawilonów, na której prezentowali swoją ofertę włoscy wystawcy szczególnie zainteresowani lokowaniem produktów na rynkach takich, jak nasz.

Spojrzenie na północny wschód

Podobne warsztaty, służące promocji włoskich roślin ozdobnych na najbardziej obiecujących nowych rynkach, urządzono rok wcześniej. Jak mówi jeden z organizatorów tego przedsięwzięcia Luigi Martino, w porównaniu z 2004 r. wzrosło zainteresowanie rodzimych eksporterów udziałem we wspólnej ekspozycji i prowadzeniem rozmów z gośćmi ze środkowowschodniej Europy. Mniej jednak niż poprzednio pojawiło się tam właścicieli odmian i producentów materiałów wyjściowych. Jak twierdzi L. Martino — ze względu na obawy o przestrzeganie wyłącznego prawa do odmiany w krajach naszego obszaru. Podkreślał zarazem coraz większe nadzieje wiązane z polskim rynkiem przez oferujących gotowe produkty z Italii — kwiaty i zieleń ciętą, rośliny doniczkowe i te do uprawy na zewnątrz oraz akcesoria.

Jedynym hodowcą, który znalazł się we wspomnianym, około 30-osobowym, gronie włoskich przedsiębiorców, był Maurizio Bindi, prezentujący przede wszystkim gerbery (fot. 1). Jego firma Bindi Sirio i odmiany jej hodowli znane są już na polskim rynku, ale — po rozstaniu z dotychczasowym tutejszym przedstawicielem — właściciel poszukuje w Polsce nowego partnera. Tymczasem materiały wyjściowe — oprócz gerber, alstremerie, zatrwiany i rośliny na zieleń ciętą — sprzedaje, między innymi, w Kolumbii, Brazylii, Hiszpanii, Niemczech, Francji, Rosji, na Węgrzech. Polskim klientom szczególnie poleca takie, na przykład, nowe własne odmiany gerbery: 'Rock' o dużych czerwonych kwiatostanach, 'Betty' o różowych koszyczkach z okazałym kołnierzykiem, grupę Zoom o igiełkowych kwiatach języczkowatych w 5 kolorach.


Fot. 1. 'Silvy' — jedna z odmian gerbery, hodowli Bindi Sirio

We wspólnej ekspozycji uczestniczyła również firma Flora Toscana — konsorcjum powstałe z połączenia trzech spółdzielni, które oferuje produkty roślinne pochodzące w sumie od około 250 włoskich ogrodników. Jak powiedział dyrektor handlowy tej firmy Luca Quilci, jest ona obecnie największym we Włoszech producentem kwiatów ciętych, wśród których wyróżniają się goździki, cantedeskie, nawłocie i zatrwiany. Produkcja kwiatów w Italii staje się jednak coraz mniej opłacalna, ze względu na konkurencyjność cenową towaru spoza Europy, dlatego też coraz większą wagę przywiązuje się do zieleni ciętej i roślin doniczkowych. Wśród tych ostatnich Flora Toscana promuje wyselekcjonowane formy gatunków rodem z Australii, o czym wspominałam już w relacji z ubiegłorocznych targów Flormart/Miflor (czyt. HO 5/2004). Na stoisku tego przedsiębiorstwa z oferty "z antypodów" pokazano hardenbergię (Hardenbergia violacea) — pnącze, które w rejonie Morza Śródziemnego poleca się jako ozdobę tarasów, ogrodów patiowych, itp. Gatunek ten (fot. 2) nie znosi jednak temperatury poniżej –7°C, toteż bywa także uprawiany jako typowa roślina doniczkowa, której główną ozdobą są oryginalne fioletowe kwiatostany (u odmiany 'Free'n Easy' — białe). W takiej formie hardenbergie sprzedawane są przede wszystkim do Holandii i Niemiec.


Fot. 2. Hardenbergia violacea jako roślina doniczkowa

Materiały wyjściowe

W grupie wystawców oferujących tego typu produkty znalazła się firma Meristema, która specjalizuje się w rozmnażaniu roślin ozdobnych in vitro. Są wśród nich własne odmiany — w sumie około 20 kreacji — zatrwianu (Limonium sp.), jak 'Adamo' czy 'Eva', najważniejszej ze sprzedawanych przez Meristemę roślin (fot. 3). Ważną pozycję zajmują też gatunki drzewiaste, wśród których przebojem okazał się głogownik (Photinia x fraaseri) 'Super Red' (czyt. "Szkółkarstwo" 1/2002). Nie brakuje jednak i roślin doniczkowych, między innymi jukki o kremowo obrzeżonych liściach (Yucca gloriosa 'Variegata'). Uzupełnieniem oferty kierowanej do profesjonalnego odbiorcy jest ta przeznaczona na rynek amatorski — tak zwane "Baby Plants". Są to rośliny doniczkowe (np. syngonium, filodendrony, kordyliny) otrzymane metodą kultur tkankowych i umieszczone w ozdobnych szklanych naczyniach, na różnokolorowych pożywkach (fot. 4). Jak podaje Maurizio Antonetti z tego przedsiębiorstwa, sprzedaje ono rocznie mniej więcej 10 000 "Baby Plants".


Fot. 3. Otrzymane w kulturach in vitro zatrwiany (Limonium 'Eva')


Fot. 4. "Baby Plants" — produkt firmy Meristema

Gruppo Padana należy do włoskich przedsiębiorstw, które w ostatnich latach wyraźnie się rozwinęły. Oferuje rozsady i ukorzenione sadzonki roślin balkonowo-rabatowych i doniczkowych oraz bylin, a także — jako przedstawiciel firmy Meilland — materiał wyjściowy do produkcji róż, zarówno w polu, jak i pod osłonami. Uzupełnieniem tej oferty są rozsady warzyw przeznaczone dla hobbystów. Najwięcej sprzedaje się rozsad cyklamenu, na drugim miejscu są ukorzenione sadzonki pelargonii, a na trzecim róże — przede wszystkim sadzonki ukorzenione w paper pots. Firma ta, o 30-letnich tradycjach, posiada nowocześnie wyposażone obiekty o łącznej powierzchni pod osłonami wynoszącej 9 ha. Jak podaje menedżer do spraw produkcji Aleksandro Regau, Gruppo Padana jest jednym z najważniejszych tego typu włoskich przedsiębiorstw. Od 3 lat eksportuje część swoich produktów. W ubiegłym roku zanotowało wzrost ogólnej sprzedaży o przeszło 10%, a w bie-
żącym sezonie — podwojenie jej w porównaniu z wynikami z 1998 r.

Na znacznie mniejszą skalę działa Cioncolini Floricoltura, która dysponuje szklarniami o powierzchni 2 ha. Jest to rodzinna firma, która istnieje od 1920 roku, oferująca ukorzenione sadzonki roślin doniczkowych, ale także — towar finalny. Właściciele zamawiają gotowe doniczki typu paper pots wypełnione podłożem i na miejscu tylko umieszcza się sadzonki w tych pojemnikach (praca ręczna). Najważniejszymi produktami są: dipladenia (fot. 5), ketmia (ponad 20 odmian), męczennica.
W ofercie znajduje się w sumie około 20 rodzajów roślin.


Fot. 5. Ukorzenione sadzonki dipladenii
ze stoiska Cioncolini Floricoltura

Gotowe rośliny

Włoscy producenci — wystawcy targów Flormart/Miflor — najczęściej narzekali na złą koniunkturę gospodarczą w ich kraju, a w konsekwencji — pogarszającą się sprzedaż roślin doniczkowych i balkonowo-rabatowych. Taką tendencję potwierdzał Mariano Coliechia właściciel firmy Orchidee Pontine, która działa od 22 lat. Podkreś­lał, że obecna sytuacja nie sprzyja rozwijaniu gospodarstwa czy nawet wprowadzaniu do produkcji nowości. Jak wskazuje nazwa przedsiębiorstwa, zajmuje się ono produkcją storczyków (doniczkowych), ale wypełniają one tylko połowę 5-hektarowych szklarni. Pozostały areał przeznaczono pod inne kwitnące rośliny doniczkowe, w tym kolorowe cantedeskie, które uprawia się od 4 lat. Na stoisku firmy Orchidee Pontine zwracały uwagę tak zwane "Baby Callas", czyli cantedeskie o niewielkich rozmiarach, w małych — zarazem różnobarwnych — pojemnikach (fot. 6). Według informacji M. Coliechii, produkcja takich roślin trwa 4 miesiące — tyle samo, co cantedeskii o typowych rozmiarach, ale dobierane są niskie odmiany i dodatkowo traktuje się rośliny retardantami. W ofercie tego przedsiębiorstwa znajduje się też około 30 odmian paciorecznika (Canna sp.), z których kilka pokazano na ekspozycji (fot. 7).


Fot. 6. "Baby Callas" — propozycja firmy
Orchidee Pontine


Fot. 7. Pacioreczniki — 'Durban' (z lewej) i 'Tropicana'

Z ciekawostek, które można było zobaczyć na stoiskach włoskich producentów roślin doniczkowych, wyróżniały się ponadto nowe odmiany jaskra (Ranunculus sp.) z grupy Bloomingdale, o pstrych kwiatach (jak 'Orange Bicolour' czy 'Rose Pink Bicolour'). Pokazała je firma Florea Italia (czyt. HO 8/2004).

Promocja

FloraSi to nazwa instytucji, która skupia 1500 włoskich ogrodników oraz sprzedawców, mającej za główny cel promocję roślin ozdobnych we Włoszech. Została założona w 2002 r., ale na dobre zaczęła realizować swoje cele dopiero w bieżącym roku, po zdobyciu dotacji z Unii Europejskiej, mającej pokryć połowę kosztów przeznaczonych na tę promocję, czyli wynieść 2,4 mln euro (na 3 lata). Pozostałe kwoty pochodzą od rządu Italii (20%) i ze składek członków FloraSi (30%). Francesco Bet prezes tej instytucji porównuje jej zadania i sposoby działania do tych realizowanych przez holenderskie Bloemenbureau Holland (Biuro Kwiatów Holandia). Tłumaczy zarazem, że bez unijnych funduszy, których uzyskanie nie było łatwe, projekt nie mógł ruszyć.

Akcesoria

Efektem mariażu przemysłu tekstylnego z branżą ogrodniczą jest gama produktów pod wspólną nazwą Iris®. Są to wykonane z dzianiny, przypominające getry, kolorowe osłonki na doniczki (fot. 8). Nie tylko pozwalają one "ubrać" pojemnik, ale łączą go jednocześnie z podstawką zabezpieczając mebel, na którym stoi roślina, przed zarysowaniem. Takie zalety nowego produktu, wprowadzonego na rynek jesienią ubiegłego roku, wymienia Andrea Zanforlin dyrektor działu sprzedaży włoskiej firmy Sgaravatti Tessile. Przedsiębiorstwo to, założone niedawno przez pomysłodawcę tekstylnych osłonek, który wcześniej pracował w przemyśle odzieżowym, już dob­rze prosperuje. Zamówienia pochodzą bowiem nie tylko z kraju, ale przede wszystkim z USA, Japonii, krajów skandynawskich. "Skarpety" na doniczki sprzedawane są, między innymi, w supermarketach, gdzie oferuje się tylko jednobarwne osłonki. Inny, bardziej wyrafinowany typ — wzorzysty, w szerszej gamie kolorystycznej — trafia do kwiaciarni czy centrów ogrodniczych.


Fot. 8. Doniczki w tekstylnych osłonkach Iris®