• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 10/2002

ZNOWU POSZŁO BOKIEM

Od dłuższego susza pojawiała się niemal w każdej rozmowie sadowników. Zdania "wczoraj już się chmurzyło — byłem prawie pewien, że wreszcie popada, ale znowu poszło bokiem..." słyszało się prawie co dzień. Suchy okres najdłużej chyba trwał na Mazowszu, gdzie znaczących opadów nie było od połowy czerwca do września. Coraz częściej pojawia się pojęcie suszy hydrologicznej (ostatnie stadium suszy). Jak dotąd, nie mówiono wiele o wpływie braku wody na kondycję sadów. W obliczu dużego prawdopodobieństwa suszy hydrologicznej, zaczyna się to jednak zmieniać. Cierpią przede wszystkim sady młode, na najlżejszych i najcięższych glebach — przede wszystkim tam, gdzie podłoże jest bardzo przepuszczalne.

Skutki doraźne suszy raczej nie odbiją się na wielkości zbiorów jabłek — przeciwnie, większość ekspertów uważa, że przekroczą one jednak 2 mln ton. Owoce są okazałe, a chociaż na Mazowszu jabłek ma być mniej niż w roku ubiegłym, to wyższe zbiory sygnalizowane są w rejonie Sandomierza i na Lubelszczyźnie. Na początku września ujawniło się już jednak wiele niekorzystnych aspektów wpływu suszy na jakość owoców. Przede wszystkim, w takich warunkach znacznie gorzej pobierany jest wapń. Tam, gdzie nie wykonano dostatecznej liczby (6,7) opryskiwań solami tego pierwiastka, gorzka plamistość podskórna występuje powszechnie. Nawet w sadach, gdzie zostało to zrobione poprawnie, na porządku dziennym jest jednak szklistość miąższu (nie tylko u odmian uważanych za podatne, np. 'Gloster', 'Empire', ale także na Jonagoldach, 'Gali', 'Šampionie' czy 'Lobo'), której objawy mogłyby się cofnąć tylko przy zmianie pogody na deszczową i umiarkowanie ciepłą, zaś w trakcie przechowywania — przede wszystkim w zwykłej przechowalni. Jeśli pogoda się nie zmieni, w tym roku jabłka w zwykłej przechowalni będą się przechowywać źle i krótko. Grozi to spiętrzeniem podaży jesienią. W sadach, gdzie pospieszono się z cięciem letnim, często obserwowano oparzenia słoneczne na owocach. Sadownicy narzekali także, że z powodu ciepłych nocy, na początku września jabłka (z wyjątkiem 'Gali') źle się wybarwiały.

Są jednak i pozytywne skutki wysokiej temperatury. Takie warunki są korzystne dla odmian ciepłolubnych: 'Red Deliciousa', 'Mutsu', 'Fuji', a przede wszystkim 'Gali', która jest w tym roku wyjątkowo dorodna i pięknie wybarwiona. Dobre nasłonecznienie i ciepło wpłynęły dodatnio na smak owoców i to nie tylko jabłek. Bardzo smaczne są również śliwki. W tym roku nawet 'Stanley' nadaje się do jedzenia, a powideł z węgierek prawie nie trzeba dosładzać. Rok uważany jest za "gruszowy", z czym także niewątpliwie mają związek słoneczne i ciepłe dni tegorocznego lata.



DYNAMIKA HURTOWYCH CEN JABŁEK NA RYNKU WARSZAWSKIM W SEZONACH 1999-2002



Ceny jabłek przemysłowych

Notowania stały się kością niezgody pomiędzy sadowniczymi organizacjami zawodowymi i przetwórcami. Rozmowy na ten temat, z udziałem obu stron, nie przyniosły niestety żadnych efektów. Sadownicy argumentują, że jabłek będzie w tym roku mniej — i to nie tylko w Europie, ale i na świecie. Zgodnie z prognozami zbiorów zamieszczonymi w Foodnews jabłek w Europie będzie o około 9% mniej (w tym na Bałkanach i w Niemczech) niż w zeszłym roku. Trzeba zaś dodać, że szacunki te nie uwzględniają strat popowodziowych w Niemczech, na Węgrzech, w Czechach i na Słowacji.

Bałkany stały się ostatnio interesującym kierunkiem eksportu dla naszych jabłek, więc rzecz jest ważna. Do Niemiec zaś sprzedajemy większość polskiego koncentratu soku jabłkowego. Z tego samego powodu ważna jest również informacja o niższych zbiorach jabłek w USA.

Dobre nasłonecznienie spowodowało, że jabłka zawierają dużo ekstraktu — na kilogram koncentratu potrzeba teraz 7–8 kg owoców (zamiast 10–11 kg). Sadownicy zwracają uwagę na fakt, że cena jabłek przemysłowych — 16–17 gr/kg — stanowi w takim razie 50% ceny sprzedaży koncentratu (przy poziomie około 600 euro za tonę). Ten wskaźnik należy do najniższych w mijającym dziesięcioleciu (z wyjątkiem sezonu 1999/2000, wynosił on zwykle 60–70%). Zdaniem sadowników, ceny jabłek przemysłowych powinny wiec przekraczać 20 gr/kg. Nie mogłyby ich zapłacić tylko te firmy, które zlecają wytłaczanie koncentratu (usługa ta kosztuje obecnie 1,2 zł/kg).

Przetwórcy pozostają głusi na powyższe argumenty i twierdzą, że nie mogą zapłacić więcej niż 17 gr/kg. Aby przedstawić całą prawdę, trzeba dodać, że są to ceny płacone bezpośrednio w zakładach, a na początku września sadownicy otrzymywali w punktach skupu znacznie mniej (0,12 zł/kg). Z reguły ceny skupu były niższe tam, gdzie sadów małych i przydomowych jest więcej (Sandomierskie, Rzeszowszczyzna). Pod koniec lata sytuacja miała więc charakter patowy i znowu planowano blokady zakładów (pierwsze 9 września w Warce — red.). Widać już, że konsolidacja środowiska postępuje z roku na rok. Mam więc uzasadnioną nadzieję, że dzięki temu zostanie załatwione wiele innych naglących spraw — choćby organizacja rynku czy problem karczowania sadowniczych nieużytków szacowanych obecnie nawet na 40% areału.


Rynek jabłek prawie pełny

Stwierdzenie to dotyczy zarówno ilości owoców, jak też struktury odmianowej. Szyki psuła (jak zawsze o tej porze w ostatnich latach) niska cena jabłek przemysłowych, wskutek czego wiele owoców niskiej jakości i mało atrakcyjnych odmian, zamiast do zakładów przetwórczych, trafiało na przykład do Bronisz, gdzie już na początku września regułą był stan obserwowany zwykle dopiero jesienią — 6 "uliczek" (rzędów) samochodów z jabłkami. Presja na rynek zaczęła się więc wcześnie, co jest następnym negatywnym skutkiem suszy, a przede wszystkim upału. Jeżeli pogoda się nie zmieni, można przewidywać, że taka sytuacja się utrzyma, gdyż właściciele zwykłych przechowalni właściwie nie mają innego wyjścia, jak sprzedać możliwie najwięcej owoców wprost z sadu. Trzeba więc brać pod uwagę nawet spadek cen jabłek deserowych czy przemysłowych.

Opisany stan odbijał się też na strukturze odmianowej owoców na rynku. Na początku września można było kupić nie tylko 'Galę', 'Šampiona' czy 'Honeygolda' (sprzedawanego pod nazwą 'Golden Delicious'), które mniej czy bardziej do jedzenia już się nadawały, ale również 'Glostera' czy 'Red Cortlanda' (nazywanego na straganach Burgundem). Tych ostatnich żadną miarą zjeść się jeszcze nie dało. Oferowano także 'Rubina' (w detalu po 2,8–3 zł/kg). O tej porze roku owoce te nie mogły jednak przekonać klienta o swych wyjątkowych walorach estetycznych i smakowych.

Do niedawna niezłą cenę (złotówkę i więcej za kilogram) można było uzyskać za odmiany właściwe dla tego okresu roku — 'Delikatesa' i 'Paulareda'. Obecnie, w wyniku wzrostu podaży z gospodarstw bez chłodni, ceny tych jabłek spadły. Z tego powodu niektórzy koledzy przetrzymują je w chłodniach. Za ponad 1,3 zł/kg sprzedawano owoce odmiany 'Sunrise' — bardzo smacznej, efektownej i ciągle jeszcze na rynku słabo reprezentowanej. Coraz więcej pojawia się natomiast 'Celeste', która jest już stałym elementem rynku o tej porze — jej owoce są bardzo dobrej jakości, a ceny wysokie.


Inne gatunki

Rynek śliwek reprezentowany był na początku września jeszcze dość obficie. Na Mazowszu mówi się o kiepskim urodzaju i dlatego ceny były wysokie. Najwięcej było 'Węgierki Zwykłej', którą w hurcie można było sprzedać za 2 zł/kg. Nawet 'Stanley' kosztował złotówkę. Co więcej, po tyle samo eksportowano go na Wschód. Po 2,5 zł/kg i więcej można było sprzedać 'Amersa' (bardzo efektowny w tym roku), a kto jeszcze miał — 'Bluefree' i 'Empress'. Wygląda na to, że w tym roku chłodnie przydadzą się także i właścicielom sadów śliwowych, bo sezon "polowy" miał się ku końcowi już na początku września.

Na rynku gruszek królowała 'Faworytka', we wrześniu już tyko z chłodni (w hurcie 2 zł/kg). Sporadycznie spotykało się także 'Red Faworytkę', ale w cenie odmiany podstawowej — chociaż w tym roku była bardzo efektowna. Kto przetrzymał trochę te owoce w chłodni, postąpił słusznie. Ale można już kupić także 'Konferencję' i 'Lukasówkę', które o tej porze roku nadawały się najwyżej do zamarynowania.

Truskawek było już niewiele i nie zachwycały jakością. W tym sektorze rynku miejsca wciąż jest sporo. Podaż malin dość duża, a jakość owoców zadowalająca. Ceny malin i truskawek porównywalne z ubiegłorocznymi. Przy tej okazji jeszcze jedna dość ważna informacja z rynku mrożonek owocowych. W Polsce są już prawie nie do nabycia i dotyczy to wszystkich owoców miękkich. Ceny wysokie, w przypadku truskawek przekraczają 1200 euro za tonę. Podobno niemieccy kupcy, właśnie z powodu wysokich cen, poszukują na Węgrzech mrożonych wiśni. Gdy weźmie się jednak pod uwagę szkody wyrządzone tam przez przymrozki, można wątpić, czy jest to dobry sposób na zaspokojenie wszystkich potrzeb. Zapasów nie będzie zbyt dużo. A to jest dobra wiadomość przed następnymi zbiorami owoców miękkich w Polsce.



WYSOKOŚĆ ORAZ DYNAMIKA ŚREDNICH CEN (w zł/kg) OWOCÓW WYBRANYCH GATUNKÓW I ODMIAN NA RYNKU WARSZAWSKIM - WRZESIEŃ 2002/WRZESIEŃ 2001


*- współczynnik konkurencyjności cenowej (ceny jabłek importowanych/ceny jabłek krajowych)
x - odmiana 'Granny Smith'