• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 10/2002

U PLANTATORÓW ''HORTINO''

O produkcji prowadzonej przez zakład w Leżajsku pisaliśmy w poprzednim numerze HO w artykułach "Rozpracowany rynek" i "Zapewniony zbyt na truskawki". Tym razem przedstawiamy relację z odwiedzin w dwóch gospodarstwach produkujących warzywa dla tego zakładu.

Jeszcze kilka lat temu współpracujące z przetwórnią w Leżajsku (wcześniej "Hortex", teraz "Hortino") gospodarstwa prowadziły wielokierunkową produkcję — jeden gatunek zajmował często zaledwie kilkadziesiąt arów. Zdaniem Zbigniewa Fimiasza (fot. 1), wieloletniego instruktora, jednej z sześciorga osób nadzorujących w Hortino kontraktowane uprawy, od kilku lat widoczna jest postępująca specjalizacja — powiększają się powierzchnie uprawy pojedynczych gatunków.



FOT. 1. ZBIGNIEW FIMIASZ (PO LEWEJ) NA PLANTACJI GROCHU WRAZ Z JEJ WŁAŚCICIELEM JÓZEFEM AUGUSTYNEM


Dwa lata temu do zakładów w Leżajsku dostarczało kontraktowany surowiec ponad sześciokrotnie więcej plantatorów niż obecnie. Teraz pozostali jedynie ci, z wieloletnim doświadczeniem. Jak mówi Kazimierz Niemczyk (fot. 2), jeden z dwóch odwiedzonych przeze mnie plantatorów: "dzisiaj nie ma miejsca na amatorstwo. Jedna uprawa na areale mniejszym niż dwa hektary nie ma sensu. Ze względu na niestabilne ceny warzyw konieczne jest jednak uzupełnianie głównej uprawy inną". Producenci podkreślają, że pewność zbytu zakontraktowanego towaru to ogromny atut. Będąc udziałowcami Hortino, rozumieją równocześnie, że z zysków zakładu spłacane są kredyty zaciągnięte na jego zakup. Zależy im także na tym, by przetworzone warzywa zostały sprzedane.

FOT. 2. KAZIMIERZ NIEMCZYK PRODUKUJE WARZYWA NA POTRZEBY TUTEJSZEGO ZAKŁADU OD PONAD PIĘTNASTU LAT


Przetwórnia decyduje, jakie odmiany zakontraktowanych warzyw mają być uprawiane i rezerwuje materiał siewny poszczególnych odmian. Ten następnie kupowany jest przez plantatorów indywidualnie, podobnie jak nawozy i środki ochrony roślin. Instruktorzy zakładu pomagają ogrodnikom rozwiązywać problemy uprawowe, koordynują ochronę roślin, a w przypadku niektórych gatunków (na przykład, grochu) także zbiory. W doborze odmian, oprócz jakości uzyskiwanego towaru, bierze się pod uwagę zróznicowanie terminu zbioru. Zasiewy planowane są tak, aby kolejno dojrzewające odmiany pozwalały maksymalnie wydłużyć okres przerobu danego gatunku w zakładzie oraz uniknąć spiętrzenia prac przy zbiorach (co jest szczególnie ważne u grochu). Uprawia się tu — podobnie jak na wielu prowadzonych w naszym kraju plantacji z przeznaczeniem dla przetwórstwa — polskie odmiany grochu, najwcześniejsze 'Jantar' i 'Pegaz', średnio wczesne 'Walor' i 'Izolda' oraz późniejszego 'Kadona'. Najważniejsze odmiany innych kontraktowanych przez Hortino warzyw, to szpinak 'Arosia' F1, 'Spinnaker' F1 i najpóźniejszy 'Spokane' F1, kalafiory 'Skywalker' F1, 'Amerigo' F1, 'Magellan' F1 i 'Kimball' F1, brokuł 'Marathon' F1, fasola szparagowa 'Paulista'. W umowach kontraktacyjnych oprócz powierzchni upraw określa się średnie plony — na przykład dla grochu 5 t/ha, dla szpinaku 15 t/ha. Niektórzy producenci osiągają nawet 8 ton grochu i 25 ton szpinaku z hektara.


Dobrej jakości groch

Okres maksymalnie wysokiej jakości nasion grochu przeznaczonych na zielony konserwowany lub mrożony groszek trwa dwa, trzy dni i tylko tyle jest czasu, by go zebrać. Tuż przed żniwami, systematycznie na wszystkich plantacjach badana jest twardość nasion i na tej podstawie ustalany jest harmonogram zbiorów. Te przeprowadzane są dwufazowo — rośliny najpierw są koszone (kosiarkami listwowymi marki Busatis), później zbierane i młócone "Herbortami". Używane tutaj maszyny potrzebują do zbioru grochu z jednego hektara 8–9 godzin. Za pomocą nowoczesnych kombajnów FMC żniwa z takiej powierzchni można przeprowadzić w półtorej godziny. Mimo to — zdaniem Z. Fimiasza — nie ma ekonomicznie uzasadnionej potrzeby zmiany maszyn na większe. Te wystarczają do zbioru kontraktowanej tu ilości (około 700 ton). Łatwiej też nimi przejechać między niewielkimi polami.

Zdaniem K. Niemczyka, produkującego już piętnaście lat warzywa dla potrzeb przetwórstwa, plonowanie grochu w połowie uzależnione jest od przygotowania pola, nawożenia i ochrony, a za następne 50% odpowiadają czynniki pogodowe. Dlatego wielkość plonów na tak samo prowadzonych plantacjach waha się od dwóch do ośmiu ton z hektara, co przy tegorocznej cenie (za towar pierwszej klasy płacono 87 groszy/kg) dało przychód 1700–6900 zł/ha. Groch jest bardzo wrażliwy na niedostatek wilgoci, zwłaszcza w okresie dorastania strąków. Przy zbyt małej wilgotności nasiona drobnieją i są niewyrównane. Czasem, na plantacji, która zapowiada się jako plenna, susza przed zbiorami może obniżyć plony o dwie, a nawet trzy tony z hektara.

Groch wymaga dobrego przygotowania gleby. W 40 hektarowym gospodarstwie K. Niemczyka trwa to trzy, a czasem nawet cztery lata. Po grochu na pole, jeszcze w tym samym sezonie wchodzą kapustne (kapusta głowiasta i pekińska, które gospodarz bez pośredników eksportuje na Słowację z przeznaczeniem do bezpośredniego spożycia), a w następnych sezonach żyto. Żytnia słoma jest przyorywana jesienią z wapnem. Jeszcze do niedawna w poplonach rosła tu pszenica, dająca większe przychody, ale i bardziej wymagająca pod względem nawożenia i ochrony. "Na taką uprawę — zdaniem K. Niemczyka — szkoda pieniędzy. Żyto daje tutaj dobre plony przy mniej kosztownym nawożeniu, a groch po nim jest plenniejszy".

Średnie plony grochu z piętnastu lat uprawy w gospodarstwie Józefa Augustyna (fot. 1) wynoszą 7 t/ha i są wyższe o dwie tony od zapisywanej w umowach kontraktacyjnych z "Hortino". W tym roku, z powodu deszczu i gradu, które przeszły nad jego plantacjami w czasie kwitnienia najwcześniejszej odmiany 'Jantar' jej plon wyniósł jedynie 1,5 t/ha. Tak niskich zbiorów J. Augustyn nie miał jeszcze nigdy w uprawie tego warzywa. Plony z plantacji pozostałych odmian, które w mniejszym stopniu ucierpiały od gradu i deszczu były lepsze. Na szczęście oprócz 5,5 ha grochu, w tym gospodarstwie kontraktacją objęte są jeszcze 4 ha kalafiorów, 2 ha szpinaku i 1 ha brokułów.