• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 09/2003

AGROTURYSTYKA: WCZASY POD GRUSZĄ

Nazwa ta funkcjonuje jeszcze w niektórych zakładach pracy, które za tego typu wypoczynek wypłacają pracownikom pieniężne ekwiwalenty. Obecnie wypoczynek w pokojach gościnnych na wsi częściej określany jest nazwą "agroturystyka". Drugi trzon tej nazwy to nie tylko synonim wypoczynku, ale także potężna gałąź gospodarki światowej, stanowiąca trzecie co do wielkości źródło dochodów. Wypoczynek na wsi wybiera na naszym kontynencie na razie tylko 10% turystów, ale i tak jest to grupa, o którą warto zabiegać.

Dotyczy to zwłaszcza Polski, z jej niewielkimi i przynoszącymi takiż dochód gospodarstwami. Tymczasem, z ponad 2 mln polskich gospodarstw, wynajmowaniem kwater para się zaledwie nieco ponad 11 000, a z ich usług korzysta rocznie niespełna milion osób. Tyle przynajmniej znajduje się w oficjalnych statystykach, prowadzonych przez regionalne stowarzyszenia agroturystyczne. Według tychże źródeł, najwięcej gospodarstw znajduje się w Małopolsce, najmniej zaś w województwach warmińsko-mazurskim i pomorskim. Ministerstwo Rolnictwa zakłada, że w 2005 roku liczba gospodarstw świadczących usługi turystyczne wyniesie łącznie ok. 17 500. Wzrosnąć ma też liczba gospodarstw ekoturystycznych, czyli oferujących gościom wypoczynek i wyżywienie w warunkach ekologicznych.

Dzisiejsze kwatery agroturystyczne różnią się niewątpliwie od pokoi z okresu "wczasów pod gruszą", kiedy przyjezdnym oferowano nocleg w sypialni gospodarzy, na wypchanych słomą siennikach, miskę z wodą w charakterze łazienki i toaletę za stodołą. Ale do standardów unijnych jeszcze nam daleko, bo europejskie kryteria spełnia zaledwie około 17% kwater. Te wymogi to, między innymi, oddzielna łazienka dla każdego pokoju, wygodnie umeblowane i estetyczne pokoje, często z telewizorem, zagospodarowane pod kątem potrzeb turystów otoczenie, a nawet przyjaźnie nastawiony do obcych pies. U nas nadal przeważają pokoje umeblowane zbieraniną starych mebli, normą są także łazienki wspólne z gospodarzami lub z innymi gośćmi, a Burki na łańcuchach nie zawsze dają się oswoić. Choć dla niektórych przybyszy u nas jest i tak zbyt luksusowo.
W małopolskiej Żegocinie gospodarze elegancko wykończonego domu musieli postawić w obejściu "sławojkę", bo domagali się tego goście z Holandii, rozżaleni koniecznością korzystania ze zwykłej toalety.

Ile to kosztuje?

Tacy miłośnicy natury należą jednak do wyjątków i dlatego każdy, kto zamierza rozpocząć i z powodzeniem kontynuować działalność agroturystyczną, musi dobrze się zastanowić, na jakie nakłady może sobie pozwolić. Lepiej bowiem zacząć od mniejszej liczby pokoi, a następnie uzyskane dochody inwestować w powiększenie bazy noclegowej i żywieniowej. Z szacunków doświadczonych agrogospodarzy wynika, że przygotowanie od zera pokoju w kategorii standard i zaadaptowanie towarzyszącej mu infrastruktury (łazienka oraz jadalnia) to koszt około 5000 zł. Można go jednak obniżyć wykonując część prac własnoręcznie i wykorzystując posiadane już przedmioty, na przykład pościel, ręczniki czy meble, oczywiście starannie odnowione.

Obliczenie ceny wynajmu przygotowanego pokoju nie jest prostą operacją. Należy bowiem z jednej strony wziąć pod uwagę poniesione koszty, z drugiej zaś możliwości finansowe potencjalnych klientów oraz ceny proponowane przez konkurencję. Jeśli zaś po zakończeniu sezonu okaże się, że uzyskaliśmy dochód, warto się dobrze zastanowić, czy przeznaczyć go na własne potrzeby, czy zainwestować w dalszą działalność. Zdarza się bowiem, że dobrze prosperujące gospodarstwo agroturystyczne po kilku latach traci klientów, którym przestały się podobać podniszczone meble i cieknące w łazience krany. Nie warto też w okresie "promocyjnym" karmić gości smacznie i obficie, a później obniżać jakość posiłków — takie oszczędności szybko zemszczą się na gospodarzach.

Regułą polskich gospodarstw agroturystycznych jest inwestowanie ze środków własnych i jest to najbezpieczniejszy sposób w początkowym okresie działalności. Jeśli jednak inwestycja okaże się udana, warto pomyśleć o kredycie, który umożliwi rozwój, lub skorzystać z dotacji, jakie na ten cel można uzyskać z programu SAPARD.

Działalność agroturystyczna jest szansą dla rolników, wsi, w której mieszkają, a także może stanowić stymulator rozwoju całego regionu. Prócz szans niesie jednak ze sobą wiele problemów, związanych na przykład z uregulowaniami prawnymi, a zwłaszcza ich praktycznym stosowaniem. Nie bez znaczenia są również społeczne aspekty agroturystyki, związane ze spotkaniem ludzi z różnych środowisk. Powstające w ten sposób relacje często wzbogacają obie strony, czasem jednak rodzą konflikty. O regulacjach prawnych piszemy dalej, natomiast kwestie relacji międzyludzkich są już sprawą trudniejszą. W Austrii gospodarz starający się o przyznanie mu kategorii agroturystycznej przechodzi swoisty test, sprawdzający jego stopień tolerancji i ciekawości świata zewnętrznego oraz umiejętności porozumiewania się z ludźmi. U nas zaleca się, aby gospodarze byli wobec gości dyspozycyjni, ale zarazem dyskretni i nienarzucający się. Toteż decydując się na działalność agroturystyczną trzeba wziąć pod uwagę także cechy charakteru własne i domowników.