• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2003

NOWOŚCI W UPRAWIE PORZECZEK I AGRESTU

Uprawa porzeczek i agrestu w ostatnich dwóch latach zaliczana jest do bardziej dochodowych gałęzi ogrodnictwa w Polsce. Jak długo będzie trwać ten okres, trudno jednak przewidzieć. Miejmy nadzieję, że dzięki nowoczesnym technologiom produkcji i wprowadzaniu do uprawy nowych — plenniejszych, odpornych na choroby i szkodniki odmian, o których dyskutowano na Ogólnopolskiej Konferencji Porzeczkowej i Agrestowej w Skierniewicach (24 kwietnia 2003 r.) będzie można utrzymać opłacalność tej uprawy. Istotny będzie również kontrolowany wzrost produkcji, dostosowany do potrzeb przemysłu przetwórczego.

Perspektywy

Polska jest największym w Europie producentem oraz eksporterem porzeczek czarnych, czerwonych i agrestu. Z danych FAO wynika, że w produkcji wyprzedza nas Rosja, która nie eksportuje jednak tych owoców. Ceny skupu porzeczek czarnych w minionym sezonie systematycznie rosły do poziomu 2,0 zł/kg. Niższe — 1,6 zł/kg — również płacone w tym czasie, były korzystne tylko dla dobrych gospodarstw, produkujących duże ilości tych owoców. Ceny skupu porzeczek czerwonych w 2002 roku były o kilka procent wyższe od notowań porzeczki czarnej.

Według mgr. inż. Jana Świetlika z IERiGŻ z Warszawy, po wstąpieniu Polski w struktury unijne producenci powinni liczyć się ze stopniowym zrównywaniem się cen tych owoców. Przy obecnej przewadze naszej produkcji i dostaw, zwłaszcza porzeczki czarnej, na unijny rynek, spadku cen owoców powinni spodziewać się raczej zachodni plantatorzy. Jeśli plantatorzy chcą utrzymać stosunkowo wysoką opłacalność produkcji porzeczek, których owoce zarówno mrożone, jak i schłodzone eksportujemy prawie wyłącznie (95%) do UE, powinni ograniczyć nowe nasadzenia. W przeciwnym razie może dojść do krachu cenowego w tym sektorze, podobnego do tego, jaki miał miejsce w latach 1992–97. Sytuację polskich producentów i przemysłu przetwórczego można poprawić unowocześniając krajowe zakłady wytwarzające produkty wysoko przetworzone i rozwijając równocześnie eksport. Bardzo atrakcyjnym nowym rynkiem mogą być dla nas Stany Zjednoczone, gdzie sprzedaje się, na przykład, koncentrat soku jabłkowego, a przetwory z porzeczki czarnej nie są tam znane. Sytuację tę może poprawić zezwolenie na uprawę w kilku stanach odmian porzeczki czarnej odpornych na rdzę wejmutkowo-porzeczkową, z uwagi na którą uprawa tego gatunku jest w USA prawnie zakazana.

Wymagania stawiane owocom

Kontrola zawartości w owocach pozostałości pestycydów powoduje, że coraz większej wagi nabiera integrowana produkcja owoców. W kraju są zarejestrowane tylko dwie grupy produkujące porzeczki zgodnie z wymogami IPO — łącznie tylko 860 ton owoców. Według mgr. Jana Mocheckiego z ISK w Skierniewicach, w tym roku zostaną zarejestrowane dwie nowe grupy, ciągle jednak zbyt mało producentów — obecnie 29 — posiada ten certyfikat.

Producenci muszą się także liczyć z tym, że 10-krotnie obniżono w UE dopuszczalną zawartość endosulfanu — substancji aktywnej środków Thionex 350 EC i Thiodan 350 EC — w owocach porzeczek. Należy się spodziewać, że importerzy nie będą kupowali owoców z plantacji opryskiwanych tymi preparatami (czytaj też HO 4/2002).

Coraz częściej zakłady przetwórcze będą płaciły nie tylko za masę dostarczonych owoców porzeczki, ale również za zawartość w nich, między innymi, ekstraktu, kwasu askorbinowego czy barwników. Po naszym przystąpieniu do UE soki z czarnej porzeczki będą musiały odpowiadać parametrom zawartym w Kodeksie Praktyki Stowarzyszenia Przemysłu Soków i Nektarów z Owoców i Warzyw Unii Europejskiej (AIJN). Owoce większości uprawianych w Polsce odmian (na przykład 'Ben Lomonda' i 'Titanii') spełniają te wymagania. Zbyt małą zawartość kwasu askorbinowego mogą jednak mieć owoce 'Ojebyna'.

Nowe odmiany porzeczek

Na większości krajowych plantacji towarowych czarnej porzeczki dominują stare odmiany 'Ojebyn' i 'Titania'. Na nowszych sadzi się te z serii Ben — 'Ben Lomond', 'Ben Nevis', 'Ben Alder', 'Ben Tirran'. Wprowadza się również do produkcji polskie odmiany 'Tiben' i 'Tisel' oraz szkockie 'Ben Hope' i 'Ben Gairn'.

Polskie nowe odmiany dobrze oceniane są przez Barbarę Błocką, właścicielkę 500-hektarowej plantacji z Siemiatycz. W tym gospodarstwie w najbliższym czasie 'Tisel'  zastąpi 'Ojebyna', a 'Tiben' zostanie posadzony zamiast 'Ben Lomonda'. Nowe odmiany są bardzo plenne, mało wrażliwe na mączniaka i średnio wrażliwe na rdzę wejmutkowo-porzeczkową, co pozwala na znaczne obniżenie kosztów produkcji. Istotne jest także zmechanizowanie większości prac. Na plantacjach porzeczek w Siemiatyczach ręcznie wykonuje się tylko plewienie w rzędach roślin w pierwszych dwóch latach po posadzeniu oraz prowadzi się cięcie odnawiające po siedmiu zbiorach. Młodsze plantacje cięte są maszynowo, a starsze niż dziesięcioletnie się likwiduje. Dokładne wyliczenia co do poprawnego użycia maszyn i korzyści wynikających z ograniczenia pracy ręcznej przedstawił dr Paweł Wawrzyńczak z ISK. Przy przeciętnym plonie 6 t/ha, jedna godzina pracy ręcznej pozwala w technologii tradycyjnej na uzyskanie około 3 kg owoców, natomiast w technologii zmechanizowanej — 35–50 kg. Całkowite zmechanizowanie produkcji możliwe jest, gdy używa się sadzarki do krzewów, sekatorów, podcinaczy krzewów, kosiarko-rozdrabniaczy, rozsiewaczy do pasowego wysiewu nawozów mineralnych, specjalistycznych opryskiwaczy i belek do herbicydów, kombajnów do zbioru owoców, wreszcie maszyn do likwidacji krzewów.

W Skierniewicach oceniane jest także kilkadziesiąt nowych klonów porzeczki czarnej, z których kilka przewyższa plonowanie odmian standardowych ('Ojebyna', 'Titanii', 'Ben Lomonda'). Wykazują one także dużą odporność polową na amerykańskiego mączniaka agrestu oraz na rdzę wejmutkowo-porzeczkową. Na podstawie oceny wartości gospodarczej oraz składu chemicznego owoców do badań przedrejestrowych COBORU w Słupi Wielkiej wiosną 2001 roku zgłoszono następujące odmiany: 'Ores' (PC-36), 'Tines' (PC-106), 'Ruben' (PC-166). Bardzo obiecująco zapowiada się także klon PC-1 i planuje się jego zgłoszenie do badań przedrejestrowych jesienią tego roku. Spośród nowych odmian z Ukrainy, których zbiory przypadają w podobnym terminie co 'Ojebyna' i 'Titanii', dobrze plonowały 'Jubilejnaja Kopania', 'Sofijewskaja', średnio — 'Wernisaż' i 'Alta'.

Podczas konferencji w Skierniewicach rozgorzała dyskusja wokół dwóch nowych odmian sprowadzonych z Anglii — 'Ben Gairn' i 'Ben Hope' — które według hodowcy są genetycznie odporne na wielkopąkowca porzeczkowego. Wyniki obserwacji prowadzonych w Skierniewicach pokazują jednak, że ich odporność na tego szkodnika została przełamana.

Nowe odmiany porzeczki czerwonej — 'Detvan' (średnio wczesna) i 'Tatra' (późna) — wpisane do Rejestru Odmian w 2000 roku nie dorównują plennością wzorcowej odmianie 'Rondom', głównie z powodu wyłamywania (przez wiatr) młodych pędów w pierwszych dwóch latach po posadzeniu. Mają za to efektowne, długie grona, łatwe do ręcznego zbioru. Do rejestru w 2003 roku wpisana została także holenderska odmiana 'Rovada'. Ma ona długie grona, które w UE trafiają głównie na rynek owoców deserowych. Owoce tej odmiany można przechowywać w chłodni z modyfikowaną atmosferą nawet przez kilkanaście tygodni.

Nieużytki czy plantacje?

Wiele krajowych plantacji porzeczek zasługuje częściej na określenie "nieużytki sadownicze" niż na miano upraw towarowych. Przyczyniają się do tego niewłaściwie prowadzone zabiegi pielęgnacyjne i ochroniarskie. Jeśli ponad 20% pędów lub pąków na nich jest porażone przez wielkopąkowca porzeczkowego lub rewersję, uprawa powinna zostać zniszczona. Nie ma bowiem możliwości zwalczenia rewersji, a walka ze szkodnikiem będącym jej wektorem jest mało skuteczna — z takich plantacji nie można osiągnąć zadowalających plonów. Gdy plantacja jest porażona przez rewersję, nieskuteczne jest także cięcie odnawiające, które w tym przypadku — według doc. dr hab. Barbary Łabanowskiej z ISK — przyczynia się do rozprzestrzeniania się wirusa. Źródłem rewersji mogą być także rosnące w sąsiedztwie porzeczki czerwone czy białe, które bywają porażane tą chorobą bezobjawowo.
Należy zaopatrywać się w kwalifikowane sadzonki, wolne od wielkopąkowca porzeczkowego, rewersji oraz innych uciążliwych szkodników — przeziernika porzeczkowca czy przędziorka chmielowca, co pozwala ograniczyć liczbę opryskiwań, a równocześnie uzyskać wysokie plony. Trzeba także liczyć się z koniecznością usunięcia z sąsiedztwa uprawy porażonych roślin czy całych plantacji, będących źródłem porażenia.

Agrestowa hossa

Zbiory agrestu w ostatnich latach systematycznie spadają nie tylko w Polsce (z około 44 000 ton w 1999 roku do 27 000 ton w 2002 roku), lecz także w innych krajach europejskich. Doprowadziły do tego nieatrakcyjne ceny — 0,9–1,3 zł/kg — płacone za owoce tego gatunku w poprzednich latach. Znaczny spadek podaży owoców doprowadził do gwałtownego wzrostu cen — w 2002 roku płacono w skupie około 2,65 zł/kg. Gwarantowało to wysoką opłacalność produkcji — wskaźnik opłacalności przy tej cenie i plonie około 8,0 t/ha wynosił 260% i był znacznie wyższy od wskaźnika opłacalność produkcji porzeczek (dla porzeczki czarnej przy plonie 6,5 t/ha w 2002 roku — 143%, a dla czerwonej przy plonie 9,5 t/ha — 194%).

W ISK od 1994 roku prowadzi się także hodowlę twórczą agrestu. Na pierwsze efekty prac hodowlanych, jak przewiduje dr Stanisław Pluta, trzeba poczekać jeszcze dwa lata. Dotychczas wyselekcjonowano 69 pojedynków wyróżniających się dużą odpornością polową na amerykańskiego mączniaka agrestu, dobrym plonowaniem i zadowalającą wielkością owoców o różnej barwie skórki. Z odmian agrestu znajdujących się obecnie w produkcji szkółkarskiej plantacje produkcyjne poleca się zakładać z odmian 'Invicta' i 'Rzeszowski'. Warte zainteresowania są także pochodzące z Ukrainy — 'Niesłuchowski' i 'Kamieniar' — oraz najnowsze brytyjskie 'Pax' i 'Martlet'. Odmiany te są zaliczane do plennych i odpornych na amerykańskiego mączniaka agrestu, mają także dobry smak i atrakcyjne, duże owoce. 'Pax', której owoce doskonale nadają się do sprzedaży w supermarketach, w Anglii uważana jest za jedną z najcenniejszych odmian deserowych. W Niemczech sporym zainteresowaniem producentów cieszą się produkowane już w polskich szkółkach takie odmiany jak 'Rokula', 'Rolonda' czy 'Mucurines'.