• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 05/2003

CZY UPRAWA WIŚNI DLA PRZETWÓRSTWA BĘDZIE DOCHODOWA?

Na pytanie postawione w tytule trudno jest udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ o opłacalności produkcji decyduje wiele czynników. Na część z nich, na przykład poziom cen uzyskiwanych za owoce, czy przebieg pogody ani naukowcy, ani sadownicy nie mają wpływu. Ale na pewno mogą wiele wspólnie dokonać, aby sady rodziły dużo dobrej jakości owoców przy jednoczesnym obniżaniu kosztów produkcji. Tylko wtedy będzie można oczekiwać opłacalności produkcji.

Odmiany

W sadach towarowych w Polsce uprawia się głównie cztery odmiany wiśni. Są to: 'Łutówka', 'Nefris', 'Northstar' i 'Kelleris 16'. Około 70% wszystkich wyprodukowanych wiśni stanowią owoce 'Łutówki', której typ IR 2, rozpowszechniony jest w sadach i bardzo dobrze przystosowany do warunków klimatycznych Polski. Drzewa umiejętnie pielęgnowane owocują corocznie i bardzo obficie. Są sadownicy, którzy potrafią uzyskać plony przekraczające 25 ton z hektara. Z ostatnich danych IORiN wynika, że sytuacja w doborze odmian wiśni nie ulegnie szybko zmianie. W naszych szkółkach wciąż najwięcej produkuje się 'Łutówki', a w dalszej kolejności 'Groniastej z Ujfehertoi', 'Kellerisa 16', 'Pandy 103', 'Northstara' i 'Nefrisa'. Drzewka tych odmian stanowią ponad 98% produkcji szkółkarskiej wiśni.

System tradycyjny

W większości krajów świata, w których wiśnia odgrywa ważną rolę w produkcji owoców, sady prowadzone są dość ekstensywnie — drzewa rosną w dużych rozstawach, a owoce zbierane są ręcznie. Tak jest również w Polsce. Drzewa w systemie tradycyjnym, w zależności od warunków glebowych oraz siły wzrostu podkładki i odmiany, sadzone są w rozstawie 4–5,5 m x 2,5–3,5 m i prowadzone w formie prawie naturalnej z pniem o wysokości około 50 cm. Taki system nie wymaga od sadownika zbyt dużych umiejętności i jest mało kłopotliwy w prowadzeniu. Prawidłowo uformowana korona powinna mieć mocny przewodnik, od którego odchodzą konary boczne. Pomiędzy konarami a przewodnikiem powinny być kąty proste lub zbliżone do prostych, co powoduje, że nawet przy obfitym plonowaniu gałąź ugina się, a nie odłamuje. Ponadto taki konar rośnie słabiej niż przewodnik, co ułatwia utrzymanie korony w pożądanych rozmiarach.

Dopóki jest tania siła robocza, najczęściej w postaci naszych sąsiadów zza wschodniej granicy zatrudnianych "na czarno", uprawa wiśni w ten sposób się opłaca. Proceder nielegalnego zatrudniania pracowników do zbiorów owoców jest nie tylko polską specyfiką, "kwitnie" niemal w całej Europie, a także w USA. Farmerzy amerykańscy twierdzą, że pełne zalegalizowanie pracy robotników sezonowych wiązałoby się ze wzrostem cen owoców o około 40%, co w obecnych realiach rynkowych jest raczej niemożliwe. Dlatego dąży się do zmechanizowania zbioru owoców przeznaczonych do przetwórstwa prawie wszystkich gatunków roślin sadowniczych.

Zbiór otrząsarkami

Krajem, w którym większość wiśni zbiera się maszynowo, jest Dania. Już od lat siedemdziesiątych ubiegłego stulecia wiśnie dla przetwórstwa są tam otrząsane z drzew za pomocą otrząsarek współpracujących z ciągnikiem. Konieczność wprowadzenia takiego rozwiązania wymusił na sadownikach wysoki koszt siły roboczej. Przeciętny Duńczyk zarabia kilkakrotnie więcej niż pracownik w Polsce, dlatego wszystkie ręczne prace w sadzie ograniczone są do niezbędnego minimum. Na przykład, przy zakładaniu nowego sadu na stanowisku po starym sadzie rezygnuje się niekiedy z karczowania karp korzeniowych, a młode drzewka sadzi się pomiędzy miejscami, w których rosły stare (fot. 1). Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że tak postępować można tylko na dobrych, zasobnych
w składniki pokarmowe i wodę glebach. Duńczycy na skalę towarową uprawiają tylko dwie odmiany — 'Stevensbear' i 'Kelleris 16', których owoce służą między innymi do produkcji alkoholi. 'Stevensbear' jest lokalną odmianą wyselekcjonowaną z klonów miejscowych sokówek, o bardzo małych owocach (około 2–3 g) i między innymi z tego powodu nie rozpowszechniła się w innych krajach. 'Kelleris 16' wprowadzona została do uprawy towarowej w końcu lat pięćdziesiątych ubiegłego stulecia, znana jest również w Polsce. Owoce tej odmiany osiągają masę 4–6 g.


FOT. 1. MŁODY SAD WIŚNIOWY PRZYSTOSOWANY DO ZBIORU OWOCÓW OTRZĄSARKAMI, POSADZONY POMIĘDZY PNIAMI WYCIĘTYCH DRZEW STAREGO SADU

Do zbioru otrząsarkami drzewa sadzi się w dużej rozstawie, najczęściej 6 m x 4 m, wyprowadza się u nich wysoki pień (około 100 cm) i nie przywiązuje się uwagi do wielkości i kształtu korony. Nie ogranicza się również wysokości drzew. Duże odległości między drzewami i wysoki pień umożliwiają swobodne podkładanie ekranów chwytnych i pracę agregatu otrząsającego.

Zbiór kombajnowy

Trwają prace nad możliwością kombajnowego zbioru wiśni. Są one dość mocno zaawansowane nie tylko w Niemczech, ale także w Polsce.
W ISK w Skierniewicach do kombajnowego zbioru wiśni przystosowano nowozelandzki kombajn "Peco", zakupiony pierwotnie do zbioru malin (fot. 2). Maszyna działa na podobnej zasadzie, jak już powszechnie pracujące kombajny do zbioru porzeczek. Wyniki wstępnych badań wskazują, że w ten sposób można w ciągu godziny zebrać owoce z 0,20–0,25 ha
z dokładnością powyżej 85%.


FOT. 2. BYĆ MOŻE W NIEDALEKIEJ PRZYSZŁOŚCI WIŚNIE DLA PRZETWÓRSTWA
ZBIERAĆ SIĘ BĘDZIE KOMBAJNEM

Do zbioru kombajnowego sad wiśniowy powinien być gęsto posadzony (fot. 3) — odległość między rzędami 3,5–4,0 m, a między drzewami w rzędzie 1–1,5 m (1666–2860 drzew na ha). Korony wiśni posadzonych tym systemem prowadzi się w formie osiowej, z systematycznym cięciem odnawiającym.


FOT. 3. GĘSTO POSADZONY SAD WIŚNIOWY DO KOMBAJNOWEGO ZBIORU OWOCÓW

Wiosną pierwszego roku po posadzeniu wiśnie przycina się krótko. Pędy wyrastające zbyt nisko wycina się na gładko do wysokości około 50 cm. Następnie wycina się wszystkie pędy wyrastające pod ostrym kątem i o grubości zbliżonej do przewodnika. Pozostałe pędy skraca się na 2, 3 oczka pozostawiając czopy długości około 5 cm. Przewodnika nie skraca się w ogóle (rys. 1). W ten sposób uzyskuje on szybko dominację i tworzy główną oś w koronie drzewa. Wyrastające z czopów pędy boczne (1, 2) są słabe i nie stanowią dla niego konkurencji. Korona osiowa ma wyraźny przewodnik, z którego wyrastają drobne pędy owoconośne. Przewodnik jest trwałą częścią drzewa utrzymywaną przez cały okres jego życia, natomiast pędy owoconośne są systematycznie wymieniane. Pozostają na drzewie tylko przez 2, 3 lata. Po tym czasie są wycinane i zastępowane nowymi przyrostami (stąd nazwa cięcie odnawiające).


Rys. 1. W sadzie intensywnym wiosną pierwszego roku po posadzeniu Pędy wyrastające do wysokości 50 cm usuwa się (a), pozostałe pędy skraca się NA 2, 3 oczka (b), przewodnika nie skraca się w ogóle

Po prawidłowym przycięciu drzewek po posadzeniu, w pierwszym roku wegetacji trzeba ewentualnie usunąć kilka pędów konkurujących z przewodnikiem.U góry drzewa pożądany jest tylko jeden silnie rosnący pęd, przedłużający przewodnik.

W drugim roku po posadzeniu również dbamy o to, aby przewodnik nie miał konkurentów. W tym czasie wiśnie wydają już pierwszy plon. Także na przewodniku tworzą się pąki kwiatowe, które w górnej jego części trzeba wyłamać, aby pęd ten rósł, a nie owocował. W trzecim roku wykonuje się cięcie tylko w szczytowej części korony. Nadal należy usuwać pędy konkurujące z przewodnikiem. Jeśli przewodnik przechylił się w bok z powodu obciążenia owocami, trzeba go skrócić o około 40 cm w miejscu przyrostu dwuletniego nad pąkiem liściowym. Spowoduje to wyrośnięcie mocnego pionowego pędu, który stanie się przewodnikiem.

W czwartym roku rozpoczyna się właściwe cięcie odnawiające, które należy cyklicznie powtarzać co roku. Najlepiej jest je wykonać po zbiorach owoców, w sierpniu. Ma ono na celu utrzymanie właściwych rozmiarów drzewa i wymianę pędów w koronie (rys. 2). Najgrubsze i najstarsze — średnio 3, 4 — gałęzie wycina się z pozostawieniem 5–20-centymetrowego czopu. Wyrosną z niego młode pędy, które stopniowo zastąpią wycięte. Wycinamy również gałęzie wyrastające zbyt nisko. Po usunięciu najgrubszych wycina się także pędy mało wartościowe, nagie, bez pąków i liści, zwisające czy zachodzące na siebie. Z uwagi na konstrukcję maszyny do zbioru owoców, wysokość drzew nie może przekraczać 2,5 m.


Rys. 2. Od czwartego roku po posadzeniu stosuje się cięcie odnawiające. Co roku planuje się wymianę 2, 3 starych pędów i zastępuje się je nowymi przyrostami (a), utrzymuje się wyraźny przewodnik (b) i określoną wysokość drzewa

Kombajnowy zbiór wiśni pociąga za sobą konieczność zagospodarowania około 50 ton owoców dziennie. Organizacja zbioru musi być dopracowana, a współpraca z odbiorcą niezawodna. Gęsto posadzone wiśnie nie muszą być zbierane kombajnem. Bardzo łatwo zbiera się z nich owoce także ręcznie, ponieważ drzewa mają niewielkie rozmiary, a miąższość ich koron jest mała. Założenie takiego sadu wymaga większych nakładów wynikających przede wszystkim z zakupu większej liczby drzewek. W związku z tym w latach, w których drzewka są drogie, niewielu sadowników zdecyduje się na takie rozwiązanie. Wielu z nich rozważy jednak taką ewentualność przy dużej podaży drzewek wiśni na rynku i niskiej ich cenie, a tak było kilka lat temu.

Mechanizacja konieczna

Przez pięćdziesiąt lat liczba drzew wiśni w naszych sadach wzrosła 4–5-krotnie, a roczna produkcja owoców w ostatnich dziesięciu latach podwoiła się — z 90 tys. ton do 180 tys. ton. Wielkość ta uplasowała nas w światowej czołówce producentów wiśni. Są lata, kiedy uprawa tego gatunku przynosi sadownikowi wymierne korzyści, i takie okresy, w których owoce sprzedaje się po kosztach zbioru. Zależy to w dużej mierze od urodzaju bądź nieurodzaju w innych krajach europejskich o dużym potencjale produkcyjnym oraz tych importujących wiśnie. Dalsze zwiększanie produkcji wiśni w Polsce może być ryzykowne. Zmiany powinny raczej dotyczyć modernizacji uprawy i obniżania kosztów, na przykład poprzez wprowadzanie maszynowego zbioru owoców. Prawdopodobnie ceny owoców nie będą rosły w takim tempie, jakiego życzyliby sobie sadownicy, a siła robocza będzie coraz droższa. Dlatego należy liczyć się z sytuacją, w której ręczny zbiór owoców przeznaczonych dla przetwórstwa stanie się nieopłacalny. Sadownik stanie przed dylematem, czy zaniechać uprawy tego gatunku, czy do maksimum zmechanizować wszystkie prace, w tym zwłaszcza zbiór owoców. Trudno jest dzisiaj jednoznacznie stwierdzić, czy w przyszłości w Polsce rozpowszechni się zbiór kombajnowy, który wymaga jeszcze dopracowania, między innymi trzeba skonstruować prototyp kombajnu dostosowany wyłącznie do zbioru wiśni, czy przyjmie się zbiór owoców otrząsarkami na wzór duński. Jedno jest pewne, że podobnie jak w przypadku porzeczek, zbiór owoców wiśni przeznaczonych dla przetwórstwa będzie musiał być zmechanizowany.