• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 11/2003

GERBERY, RÓŻE, CHRYZANTEMY...

Polagra z Krajową Wystawą Ogrodniczą, na której dominują rośliny ozdobne, wciąż uznawana jest za najważniejsze targi w kwiaciarskiej branży. Jednak ostatnie edycje KWO, w tym tegoroczna, pokazały, że łączna powierzchnia ekspozycji systematycznie się zmniejsza, a liczących się na rynku firm ubywa z grona wystawców. Mimo wzbogacenia programu KWO o Międzynarodowe Mistrzostwa Florystyczne Polski (w 2003 r. odbyły się po raz trzeci, udział wzięli m.in. zawodnicy z Białorusi, Czech, Holandii i Litwy), impreza nie odzyskuje prestiżu, jaki kiedyś miała w środowisku "kwiaciarzy". W tym roku utraciła jeden z najważniejszych atutów, którym były liczne wizyty kontrahentów zza naszej wschodniej granicy. Wprowadzenie wiz dla mieszkańców Ukrainy, Białorusi i Rosji spowodowało, że zwiedzających z tych krajów pojawiło się na Polagrze o około 75% mniej niż w 2002 r. Dodatkowym powodem gorszych nastrojów, które wyrażali wystawcy, był tegoroczny wzrost kursu euro, co wpłynęło na zwyżkę cen środków produkcji, materiałów wyjściowych sprowadzanych z zagranicy oraz opłat licencyjnych. Cieszy natomiast fakt, że dzięki poznańskim targom można się przekonać na własne oczy, że wciąż istnieje polska hodowla roślin ozdobnych, której efekty prezentują wystawcy KWO.

Gerbery rodzimej hodowli nadal mają mocną pozycję na naszym rynku. Tym razem znalazły się na dwóch stoiskach. Tradycyjne, wielkokwiatowe odmiany, między innymi czerwoną 'Waris' (fot. 1), zaprezentowała firma BAKS, istniejąca od dwóch lat. Jest ona kontynuatorką hodowli PHRO Krzeszowice, która to spółka przestała zajmować się roślinami ozdobnymi. Głównym udziałowcem przedsiębiorstwa BAKS jest właściciel zakładu ogrodniczego Sara z Brzezia pod Krakowem, Adam Świech, który był kiedyś jednym z dystrybutorów sadzonek gerber krzeszowickich. Jak tłumaczy prezes BAKSa Barbara Karczmarek, rośliny (także gatunki doniczkowe i liliowce) rozmnażane są in vitro w laboratorium dzierżawionym od PHRO Krzeszowice, a adaptacja młodych roślin po wyjęciu ze "szkła" odbywa się w szklarniach w Brzeziu. Połowę sadzonek gerber odbierają klienci z Ukrainy i Kazachstanu, którzy poszukują odmian o okazałych kwiatostanach.


FOT. 1. GERBERA 'WARIS' O DUŻYCH KWIATOSTANACH

Z kolei firma R. Pętoś coraz bardziej stawia na odmiany o koszyczkach mini. Sprzedaż tego typu kreacji własnej hodowli rozpoczęto na większą skalę w ubiegłym roku, a w tym — wyróżniały się na wystawowej ekspozycji. Jak podkreśla Grażyna Olczak, która jest twórcą odmian tego przedsiębiorstwa, coraz więcej krajowych producentów, także tych drobnych, uzupełnia asortyment o kreacje mini. Wpływa na to głównie zapotrzebowanie ze strony dobrych kwiaciarń. Niestety, rodzimy rynek gerbery się nie powiększa (nasadzenia wymieniane są coraz częściej co 2, a nawet 3 lata), natomiast rozwija się ten ukraiński, co w dużej mierze kształtuje ofertę polskich hodowców. Najważniejsze kreacje wielkokwiatowe firmy R. Pętoś są więc czerwone (np. 'Samuraj'), a te o małych koszyczkach — najczęściej dwukolorowe z kołnierzykiem, jak 'Pawełek' (fot. 2).


FOT. 2. 'PAWEŁEK' — ODMIANA Z GRUPY MINI

Zagraniczna hodowla gerbery reprezentowana była przez holenderskie przedsiębiorstwa — Florist (wróciło na nasz rynek po kilku latach nieobecności) i Terra Nigra. Przedstawiciel tej ostatniej, Andrzej Lesiński, podkreślił, że mniej więcej 30% odmian jej hodowli, kierowanej głównie do zachodnioeuropejskich odbiorców, nadaje się na nasz rynek, a także na wschodni (Ukraina, Rosja, Mołdawia, Estonia oraz Bułgaria, Węgry i Czechy to kraje, gdzie sprzedaje się gerbery Terry Nigry rozmnażane w Polsce). Zaznaczył jednocześnie, że daje się zauważyć malejące zainteresowanie polskich ogrodników odmianami o kwiatostanach największych, o średnicy 14 cm na rzecz tych 12-centymetrowych, które obficiej plonują. Wśród nowości firmy Terra Nigra wyróżniała się odmiana 'Cadillac', o ostrej purpurowej barwie.

Róże, zgodnie z pozycją tych roślin na rynku, królowały na Krajowej Wystawie Ogrodniczej. Przede wszystkim za sprawą Jerzego Wilczewskiego i jego dużej ekspozycji z kwiatami ciętymi popularnych odmian szklarniowych. Nowości zaprezentowali natomiast przedstawiciele zagranicznych hodowców lub krajowi producenci materiałów wyjściowych do zakładania plantacji pod osłonami. Robert Redzynia oferował odmiany firmy Schreurs — rośliny ze szczepienia zimowego w ręku (wintergrafts — fot. 3) oraz te otrzymane metodą stentling (szczepienie bezwęzłowej sadzonki podkładki i jednoczesne ukorzenianie jej) w podłożu kokosowym albo torfowym. Cena takiego materiału wynosi 7 zł/szt., a opłata licencyjna to dodatkowo 0,82 euro. Jako podkładki używane są przez R. Redzynię Rosa canina 'Inermis', R. indica 'Major' i R. 'Natal Briar'.


FOT. 3. MATERIAŁ WYJŚCIOWY DO PRODUKCJI RÓŻ SZKLARNIOWYCH (TU: WINTERGRAFTS)

Materiał wyjściowy odmian firmy de Ruiter oferowała z kolei grupa trzech polskich producentów: S.C. Grajewscy, Tadeusz Kozak i Ryszard Janusz Woźniak. Na stoisku Janusza Zdanowskiego, przedstawiciela tego holenderskiego hodowcy, dominowały jednak kwiaty cięte, przede wszystkim nowszych odmian. Wśród nich znalazła się 'Wow' o pomarańczoworóżowych kwiatach, która już robi karierę na rynku. Zdaniem Grzegorza Grajewskiego, bardzo obiecująca jest także 'Red One' — czerwona, a zarazem plenna. Producent ten podkreślił jednak, że dobór odmian powinno się opierać na analizach ekonomicznych.
Z jego obliczeń wynika, na przykład, że szczególnie wartościową, choć starszą kreacją, jest 'Red Calypso', o kwiatach średniej wielkości.

Róże można było także oglądać w pawilonie 25. Polagry, poświęconym przede wszystkim środkom produkcji. Znalazło się tam bowiem stoisko firmy Kordes, która dołączyła do "narodowej" prezentacji wystawców niemieckich. Jan Wójcik, polski przedstawiciel tego przedsiębiorstwa, podkreślał rozwój kontaktów z Ukrainą, gdzie zakładane jest coraz więcej nowoczesnych plantacji róż szklarniowych, i wyraził zamiar uczestniczenia w ogrodniczych targach w Kijowie. Wśród udanych nowości wymienił, między innymi, plenną odmianę 'Carousel', o ciekawej kolorystyce (fot. 4), czy 'Cherry Girl', o różowych kwiatach i liściach bardzo dobrej jakości.


FOT. 4. 'CAROUSEL' — JEDNA Z NOWYCH WIELKOKWIATOWYCH ODMIAN RÓŻ

Chryzantemy zawsze są ciekawym akcentem KWO, zwłaszcza odkąd wystawcy starają się zaprezentować je niebanalnie. Służy to niewątpliwie popularyzowaniu tych roślin wśród szerokiej publiczności, która odwiedza Polagrę głównie w weekend. Tym razem na szczególną uwagę zasługiwało stoisko Specjalistycznego Gospodarstwa Ogrodniczego "Złocień" K. P. Tyszkiewicz (następcy M. Andruszkiewicz), oferującego sadzonki. Tort z chryzantemowych kwiatostanów (fot. 5) zrobił furorę, a więc znakomicie spełnił rolę promocyjną i być może pozwolił kolejnym zwiedzającym pozbyć się "cmentarnych" stereotypów. Dla producentów kwiatów czy chryzantem doniczkowych ciekawsze niż KWO były natomiast Dni Otwarte poznańskich firm A. A. Kłak i M. M. Szaj, towarzyszące Polagrze (relacja — w kolejnym numerze).


FOT. 5. "TORT" Z CHRYZANTEMOWYCH KWIATOSTANÓW
(ODMIANY: ZIELONA 'ROCKY', BORDOWA 'CAMINA', BIAŁO-ZIELONA 'FORD')

W gronie polskich hodowców (a zarazem producentów i dystrybutorów nasion roślin ozdobnych oraz warzyw) znajduje się Wiesław Legutko, który tym razem zaprezentował, między innymi, nowe odmiany paciorecznika (Canna sp.). Na razie ma w swej ofercie trzy własne kreacje: 'Gucia' (fot. 6), 'Maję', 'Mexico'. Ciekawostką może być fakt, że 10 ton nasion spośród tych, które sprzedaje W. Legutko, produkowane jest dla niego na 550 plantacjach w Chinach. W znakomitych warunkach glebowo-klimatycznych uzyskuje się tam nasiona o wyższej zdolności kiełkowania niż w przypadku materiału otrzymanego w Polsce. Między innymi dzięki takiej międzynarodowej współpracy, dotyczącej także Włoch, Francji i innych miejsc, W. Legutko poszerzył w ubiegłym sezonie asortyment oferowanych roślin o 20%.


FOT. 6. PACIORECZNIK 'GUCIO'

Prezesi Plantpolu-Zaborze Jerzy Starzyński i Krzysztof Ryndak podkreślali większe korzyści, jakie dają ich firmie Dni Otwarte, organizowane na początku września, w porównaniu z KWO. Dość powiedzieć, że 5. i 6.09. br., czyli w ciągu dwóch dni przeznaczonych dla profesjonalistów, do Zaborza przyjechało około 17 000 osób, a podczas pierwszego dnia Polagry (zamkniętego dla szerokiej publiczności) stoiska wystawców KWO odwiedzało z reguły zaledwie po kil-ku potencjalnych klientów. Plantpol pokazał głównie nowe rośliny balkonowo-rabatowe, w tym efektownie się prezentującą dipladenię 'Sundaville Red' (fot. 7) o ciemnoczerwonych kwiatach, wywodzącą się z japońskiej firmy Suntory (tej samej, która podbiła światowy rynek serią Surfinia petunii). Dipladenia, a właściwie — według obecnej nomenklatury — mandewila (Mandevilla sanderii) pochodzi z Ameryki Południowej i w Europie traktowana jest jako roślina balkonowo-tarasowa, szczególnie popularna w basenie Morza Śródziemnego. Zaletą japońskiej kreacji ma być — oprócz urody kwiatów — długotrwałe kwitnienie, trwające aż do przymrozków.


FOT. 7. DIPLADENIA 'SUNDAVILLE RED' WZBUDZAŁA DUŻE ZAINTERESOWANIE ZWIEDZAJĄCYCH KWO

Do najbardziej zadowolonych wystawców należeli producenci i dystrybutorzy środków produkcji, których większość zaprezentowano w pawilonie 25. Polagry z "techniką" (świadczy to o zainteresowaniu ogrodników modernizacją zakładów). Tam, między innymi, demonstrowali swą ofertę zdobywcy jednego ze złotych medali Międzynarodowych Targów Poznańskich — za Synoptę, komputerowy system zarządzania klimatem pod osłonami — firmy Tanake i Adviser. Robert Majerowicz z Tanake podkreślił, że od premiery Synopty na polskim rynku w 1998 r. (pierwszą zainstalowano w gospodarstwie M. M. Szaj) regularnie rośnie liczba jej użytkowników. Co roku montuje się ten system w 3–5 gospodarstwach (z kwiaciarskich kolejnymi były m.in. Vitroflora, V. R. Turscy), przy czym muszą to być obiekty dobrze wyposażone technicznie.

Rośnie też w naszym kraju zapotrzebowanie na stoły przesuwne, które pozwalają lepiej od stacjonarnych wykorzystać powierzchnię pod osłonami. Niemiecka firma Otte pokazała trzy typy stołów z aluminiową obudową:

  • zalewowy,
  • z ażurową powierzchnią blatu (wykorzystywaną głównie do uprawy roślin matecznych — fot. 8),
  • z litym blatem, ale styropianową wyściółką (stosowany przy nawadnianiu kroplowym roślin doniczkowych).


FOT. 8. STÓŁ PRZESUWNY Z AŻUROWYM BLATEM

Przedstawiciel tego przedsiębiorstwa A. Fabisiak podkreślił wzrost zainteresowania polskich klientów jednostkami "wyjezdnymi", które pozwalają na przewożenie całych stołów do części "roboczej" gospodarstwa, gdzie prowadzone są prace pielęgnacyjne i ekspedycja roślin (jak w firmie K. Dąbrowskiego — patrz atrykuł w HO 10/2003). Zdaniem A. Fabisiaka, taki system opłaca się przy powierzchni szklarni wynoszącej co najmniej 2000 m2.