• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 12/2003

CHARSZNICA - TRADYCJA I NOWE INWESTYCJE

,
Wójt Charsznicy Jan Żebrak ocenia, że w ich gminie kapustę uprawia się na powierzchni 2,5 tysiąca hektarów. Wiele gospodarstw ma własne kwaszarnie, a aż 131 firm zajmuje się konfekcjonowaniem warzyw kwaszonych. 14 września po raz dziewiąty zorganizowano tam "Dzień Kapusty". W czasie tego święta tradycyjnie wybrano "królową i króla kapuścianej krainy" — zaszczyt ten przypadł Halinie Kruszec i Mieczysławowi Banachowi. Producentów kapusty z rejonów odległych przyciągają do Charsznicy głównie polowe prezentacje odmian — tym razem przygotowane przez firmy Bejo Zaden, Seminis Vegetable Seeds oraz Syngenta Seeds, a także ekspozycja innych przedsiębiorstw oferujących środki produkcji do uprawy warzyw polowych.

Wraz z wprowadzeniem do uprawy na szerszą skalę holenderskich odmian na początku lat 90. ubiegłego wieku w Charsznicy rozpoczął się gwałtowny rozwój zarówno agrotechniki, jak i technologii uprawy i przetwórstwa kapusty. Tamtejsi producenci, jako pierwsi w Polsce, zaczęli pakować kapustę kwaszoną w woreczki. Teraz nadal inwestują — głównie w modernizację kwaszarni — są one dostosowywane do unijnych wymogów sanitarnych, niektórzy zaczynają wprowadzać system HACCP (kontroli w krytycznych punktach produkcji). Powiększane jest także zaplecze przechowalnicze. Jak mówi J. Żebrak, producenci kapusty kwaszonej muszą nie tylko dysponować towarem bardzo dobrej jakości, ale także — przez cały rok zapewniać dostawy jednorodnego produktu. Konieczne jest więc zwiększanie skali produkcji — nie warto już mieć jednego silosu na 20 ton, bo taka ilość kapusty wystarcza mniej więcej na miesiąc handlu. Kwaszona kapusta z Charsznicy — pakowana w woreczki, wiaderka czy sprzedawana w beczkach — jest popularna na krajowym rynku, głównie na południu Polski, eksportuje się ją także do Czech, na Słowację, do Niemiec, a nawet do Stanów Zjednoczonych. Odbiorcy ze Wschodu, głównie z Ukrainy, kupują przede wszystkim główki kapusty z przechowalni.

Do kwaszenia i przechowywania

Postęp obserwuje się także w hodowli kapusty. Syngenta Seeds na polu Mieczysława Banacha z nowości do kwaszenia zaprezentowała trzy odmiany będące jeszcze pod numerami: WCA 264, WCA 269 oraz WCA 270 (fot.1), o najsilniejszym spośród tych trzech systemie korzeniowym, dobrze rosnącą nawet pomimo tegorocznej suszy (żadna z charsznickich kolekcji nie była nawadniana). Izidor F1, o 145 dniach wegetacji, jest nową kapustą w typie Kingstona F1, nadającą się do długiego przechowywania i do kwaszenia, o podwyższonej tolerancji wobec wciornastków. Ciekawie zapowiada się prezentowana tam jeszcze pod numerami grupa odmian do długiego przechowywania, o wysokiej tolerancji wobec kiły kapusty: SG 3325, SG 3320 oraz SG 3268, która dodatkowo jest również odporna na Fusarium sp.


FOT. 1. WCA 270 — TESTOWANA ODMIANA DO KWASZENIA

W kolekcji Bejo Zaden, prezentowanej na polu Adama Pietrzyka, zwracano uwagę, między innymi, na Mandy F1 (czyt. też HO 11/2003) oraz Milestone F1 — o 120 dniach wegetacji, polecaną do kwaszenia, o krótkim głąbie wewnętrznym i zewnętrznym oraz o cienkich nerwach. Średnio wczesna Ramada F1 przeznaczona jest na bezpośrednie zaopatrzenie rynku, natomiast Alfredo F1 — do przechowywania. Standardowa dotąd w ofercie kapusta do jesiennego kwaszenia — Krautkaiser F1 — będzie zastępowana przez odmianę Discover F1. W grupie kapust przechowalniczych nową propozycją jest Counter F1 (fot. 2).


FOT. 2. COUNTER F1 — DO DŁUGIEGO PRZECHOWYWANIA

W gospodarstwie Stanisława Kruszca swoje odmiany pokazała firma SVS. Jedną z nowszych propozycji do kwaszenia jest Theras F1, o około 140 dniach wegetacji i dużej zdrowotności, nadający się również do przechowywania. Będąca jeszcze w próbach odmiana RS 3196 F1 ma 100 dni wegetacji i polecana jest do kwaszenia oraz na bezpośrednie zaopatrzenie rynku. W Charsznicy podkreś-lano jej dobry smak (pod tym względem porównywana jest z odmianą Vestri F1). Z kapust do długiego przechowywania zwracano uwagę, między innymi, na tworzącą 2–3-kilogramowe główki odmianę Arrivist F1 — o około 110 dniach wegetacji. Można ją uprawiać poplonowo, z sadzenia w końcu czerwca, na przykład po wczesnych ziemniakach.

Firmy Clause Semences i Nickerson Zwaan nie miały kolekcji polowych, swoje odmiany prezentowały tylko na stoiskach. W pierwszej z tych firm do uprawy na długie przechowanie — nawet w zwykłych przechowalniach — polecano Marabou F1, o wysokiej tolerancji wobec wciornastków. Spośród kapust do kwaszenia wymieniano, między innymi, odmiany Kaporal F1, Centurion F1, Brygadier F1 oraz Chambelan F1 — o szerokim zakresie odporności, dużej zawartości cukrów i witaminy C, nadającą się również do długiego przechowywania. Red Sky F1 jest natomiast nową kapustą czerwoną, o 75 dniach wegetacji, tworzącą 1–2-kg lekko spłaszczone główki. Nickerson Zwaan do kwaszenia polecał 95-dniową odmianę Octoking F1, odporną na Fusarium sp., oraz późniejsze — Burton F1, o 120 dniach wegetacji, i Strukton F1 (155 dni), o wysokiej zawartości witaminy C i cukrów, również dobrze się przechowującą.

Wystawa maszyn

W Charsznicy prezentowały się też firmy oferujące maszyny i instalacje nawadniające. W związku z tegoroczną suszą bardzo wzrosło zainteresowanie zakupem deszczowni. Nie bez znaczenia było również to, że starając się o dofinansowanie takiej inwestycji z programu SAPARD w biznesplanie łatwo można wykazać wzrost plonów przy nawadnianiu upraw. Nietrudne było więc uzyskanie kredytów na zakup deszczowni. Jak mówią pracownicy Agromy Łódź, najczęściej na inwestycję taką decydowali się producenci warzyw i ziemniaków (ale znaleźli się także klienci, którzy zakupili deszczownie, aby nawadniać łąki i pastwiska). Podczas "Dnia Kapusty" firma ta pokazała deszczownię Ocmis (fot. 3). Woda do niej może być czerpana ze studni głębinowych lub wód powierzchniowych — stawów i rzek. Ponieważ przed każdą pompą zainstalowane są tak zwane kosze ssawne, bardzo dobrze chroniące pompę przed zanieczyszczeniami i uszkodzeniem, nie potrzeba dodatkowych filtrów. Deszczownia ta porusza się samoczynnie. Woda przy odpowiednim ciśnieniu — 5–6 atmosfer, przy którym uzyskuje się wydatek 300 l/min — napędza turbinę (ciśnienie może być wytwarzane przez agregat pompowy napędzany przez WOM ciągnika lub agregat z silnikiem elektrycznym lub spalinowym). Następnie turbina poprzez skrzynię przekładniową napędza bęben ze szpulą, dzięki czemu wózek ze zraszaczem się przemieszcza, nawadniając pas ziemi, którego długość może wynosić od 130 m do 500 m. Model R1/1 (z wężem o długości 220 m i średnicy 70 mm, ze zraszaczem "Synkro"), o zapotrzebowaniu na wodę 276–560 litrów na minutę, zraszająca 70-metrowy pas ziemi, kosztuje około 29 000 zł. Do innych modeli można również instalować zraszacze firm Duplex i Ranger. Do tego typu deszczowni można montować także belkę zraszającą, na przykład model ALA 020, o szerokości 26 m, nawadniającą 32-m pas ziemi. Belka ta kosztuje 9400 zł. Duży jest wybór pomp napędzanych przez WOM ciągnika. Przy zapotrzebowaniu na moc 32–72 KM jednym z polecanych jest model TNO 80 Special, którego cena wynosi około 4600 zł.


FOT. 3. DESZCZOWNIA PREZENTOWANA PRZEZ ŁÓDZKĄ AGROMĘ

Skierniewicka Fabryka Maszyn, Urządzeń i Konstrukcji "Sfamasz" zaprezentowała urządzenie do czyszczenia selerów CS-2 (fot. 4). Elementem roboczym tej maszyny jest bęben z gumowymi "palcami". Pal-ce te obrywają drobne korzenie selerów i czyszczą te warzywa "na sucho" z ziemi i piasku (liście obrywane są wcześniej, podczas zbioru). Należy wspomnieć, że taką obróbkę można prowadzić po przechowywaniu i wyjęciu z kopca, bezpośrednio przed sprzedażą. Maszynę można również wykorzystywać do czyszczenia innych warzyw. Urządzenie w tym sezonie było testowane u producentów warzyw w Piasecznie i w Bydgoszczy. Jego wydajność jest oceniana na około 1 tony na godzinę. Prędkość elementów roboczych jest stała. W zależności od stopnia zabrudzenia selera, zmieniając kąt nachylenia bębna, możemy zmienić przepustowość maszyny. Bęben z palcami gumowymi napędzany jest silnikiem elektrycznym, zasilanym prądem o napięciu 380 V.


FOT. 4. URZĄDZENIE DO CZYSZCZENIA SELERÓW "NA SUCHO"

Ta sama firma przedstawiła linię technologiczną do konfekcjonowania warzyw korzeniowych (zakupioną przez klienta z Charsznicy). Składa się ona z: wywrotnicy do skrzyniopalet, bunkra dozującego, przenośnika do odpadów, separatora ziemi, zasobnika samowyładowczego, myjni do warzyw, rolkowego przenośnika selekcyjnego i urządzenia pakującego. Linia ta może pracować również bez separatora ziemi. Z wywrotnicy warzywa wysypywane są do bunkra lub bezpośrednio na przenośnik. Wszystkie wywrotnice standardowo wyposażone są w hydrauliczny układ napędowy, zabezpieczenie układu przed opadaniem w przypadku pęknięcia węża hydraulicznego, mają regulowaną szybkość opadania opróżnionych skrzyniopalet i są wyposażone w dwa wyłączniki awaryjne — jeden na kasecie sterującej, drugi na maszynie. Następny element — przenośnik — dozuje warzywa do myjni, może też służyć do ich ręcznego sortowania. Płynna regulacja szybkości przesuwania się taśmy (opcja na specjalne zamówienie) umożliwia maksymalne wykorzystanie wydajności linii. Taśma przenośnikowa wykonana jest z prętów w osnowie gumowej. Warzywa są na niej wstępnie czyszczone z drobnych zanieczyszczeń, na przykład z piasku. Pod taśmą bunkra dozującego znajduje się taśmowy przenośnik odpadów. Transportuje on zanieczyszczenia do zasobnika samowyładowczego, nad którym dodatkowo można umieścić separator ziemi. Urządzenie to składa się z wałków stalowo-gumowych, które obracając się zdejmują z powierzchni warzyw zanieczyszczenia, oraz z taśmy prętowej odsiewającej ziemię. Kolejnym elementem linii jest myjnia bębnowa z obiegiem wody wymuszonym przez pompę. Po opuszczeniu komory myjącej warzywa są spłukiwane strumieniem czystej wody, z dyszy umieszczonej nad przenośnikiem. Dalej są transportowane na selekcyjnym przenośniku rolkowym. Służy on do ręcznej selekcji zanieczyszczeń, warzyw nadgniłych lub uszkodzonych podczas mycia. Jego elementem roboczym są rolki z PVC lub ze stali nierdzewnej, które przenoszą i obracają warzywa — dzięki temu możliwe jest przeprowadzenie ich dokładnej selekcji. Może on być wyposażony w przemiennik częstotliwości — tak zwany falownik — regulujący prędkość przesuwania się rolek oraz w obustronne pomosty robocze. Przenośnik podaje warzywa do zasobnika ważącego. Urządzenie to może odważać porcje od 2 do 25 kg (z dokładnością do 100 g). Są one pakowane w worki, które mogą być zamykane za pomocą zszywarki, zgrzewarki czy klipsownicy. Wydajność wynosi od 1 do 6 ton na godzinę — w zależności od wielkości przygotowywanych opakowań.

Cena linii jest uzależniona od liczby występujących w niej elementów. Kompletna kosztuje około 80000 zł, w tym sama maszyna pakująca firmy "Scans" sprowadzana z Zachodu — 30000 zł.