• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 01/2004

NOWA ORGANIZACJA PLANTATORÓW

22 listopada w Głownie k. Łodzi zainicjowało działalność Krajowe Zrzeszenie Plantatorów Aronii i Owoców Jagodowych (KZPAiOJ). Jego założyciele (współpracują z sobą i związkiem przetwórczym od dwóch lat) dostrzegli korzyści wynikające ze wspólnego działania i chcą teraz w formalnym związku połączyć siły plantatorów z innych regionów kraju. Zrzeszenie powstało na podstawie przepisów ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników, co w przyszłości pozwoli tworzyć w oparciu o KZPAiOJ organizacje producenckie. Prezesem nowej organizacji plantatorów został Kazimierz Piotrowski.

 Należy współpracować

Po kilku latach gospodarki rynkowej, która dla plantatorów dostarczających w ostatnich latach owoców do przetwórni jest wielką huśtawką cenową, coraz więcej osób dostrzega konieczność przynależności do organizacji branżowych. Ta huśtawka cenowa wydaje się również nie najlepsza dla zakładów skupujących owoce, które — według prezesa KZPAiOJ Kazimierza Piotrowskiego — chcą wracać do systemu kontraktacji owoców.  Najłatwiej będzie zwierać takie umowy ze zorganizowaną grupą producentów, którzy również powinni odczuć korzyści z ustabilizowania warunków produkcji. Osoby sprzedające owoce przez organizacje branżowe będą mogły liczyć — tak jak przed laty — na zapewniony zbyt i w miarę opłacalne ceny, a zakłady kontraktujące owoce — na dofinansowanie z UE. W tym roku członkowie nieformalnego jeszcze zrzeszenia sprzedawali aronię za 0,35–0,6 zł/kg i przy kosztach zbioru ręcznego na poziomie 0,2–0,3 zł/kg nie mogli liczyć na opłacalność produkcji. Dlatego trzeba stworzyć silną organizację branżową, która będzie dbała o interesy plantatorów. Według K. Piotrowskiego, w najbliższych latach ustabilizuje się również powierzchnia plantacji aroniowych.

Ryszard Kazimierczak — prezes oddziału Związku Sadowników Rzeczpospolitej Polskiej z Rogowa — przestrzegał, aby nowo tworzące się zrzeszenie nie było kolejną organizacją "kanapową", jakich wiele jest już w kraju. Jeśli nie będzie ono aktywnie walczyło o interesy swoich członków, szybko straci ich poparcie. Nie można także doprowadzać do podziałów w środowisku sadowniczym, a już działające czy nowo powstające organizacje powinny ze sobą współpracować. Według przedstawiciela Związku Sadowników RP, plantatorzy aronii bez współpracy ze związkiem, do którego należy obecnie kilka tysięcy sadowników dostarczających strategicznych produktów dla przetwórstwa (jabłek i wiśni) nie będą mieli dostatecznej "siły przebicia" w rozmowach z podmiotami skupującymi owoce. "Sadownicy i zrzeszające ich organizacje muszą mówić wspólnym głosem, tak jak robią to przetwórnie" — przekonywał R. Kazimierczak. W imieniu zarządu ZSRP wyraził chęć współpracy z nowo powstałym zrzeszeniem. Celowość współpracy ze ZSRP podkreślał także K. Piotrowski (fot. 1) z KZPAiOJ.


FOT. 1. K. PIOTROWSKI — "MUSIMY MÓWIĆ WSPÓLNYM GŁOSEM"

Większe plantacje aroniowe

Według Piotra Eggerta (fot. 2) — od połowy lat 70. ub. wieku zajmującego się uprawą aronii w miejscowości Szczęsna k. Grójca — błędem było zakładanie niewielkich, kilkuarowych plantac-ji. Przy dużym rozdrobnieniu nie można uzyskać plonu, który opłacałoby się zawieźć do przetwórni. Minimalna powierzchnia 5 hektarów — gwarantująca plantatorowi możliwość mechanizacji zbioru — znacznie obniża koszty produkcji. Średni plon z dobrej plantacji powinien wynosić powyżej 15 ton z hektara, wtedy koszty produkcji wynoszą około 0,3 zł/kg. Aronia ma rozciągnięty w czasie okres kwitnienia (fot. 3), dzięki czemu można liczyć na coroczne plonowanie.


FOT. 2. WEDŁUG P. EGGERTA, BŁĘDEM BYŁO ZAKŁADANIE NIEWIELKICH, KILKUAROWYCH PLANTACJI ARONIOWYCH


FOT. 3. ROZCIĄGNIĘTY W CZASIE OKRES KWITNIENIA ARONII TO MNIEJSZE RYZYKO USZKODZENIA KWIATÓW PRZEZ PRZYMROZKI

Aby uzyskiwać wysokie plony, do zakładania plantacji należy używać sadzonek rozmnażanych wegetatywnie, pobieranych z selekcjonowanych mateczników. Niestety, w sprzedaży ciągle dużo jest sadzonek generatywnych, które trudno odróżnić od materiału rozmnażanego wegetatywnie. Siewki nie gwarantują równomiernego plonowania i silnie rosną, co uniemożliwia zbiór kombajnowy. Aronia rozmnażana wegetatywnie ma krzewy równego pokroju, nadające się do zbioru kombajnowego, dające powtarzalne plony.

Do zakładania plantacji najlepiej używać dwuletnich, wielopędowych sadzonek, o wysokości 40–50 cm. Bardzo ważne, by miały dobrze rozwinięty system korzeniowy, z wieloma drobnymi korzeniami. Koszt założenia hektara plantacji to około 6000 zł — sadzonka dobrej jakości kosztuje około 2 zł, a na hektar potrzeba ich około 3000. Plantacja założona z dwuletnich sadzonek w drugim roku po posadzeniu daje około 0,7–1 t/ha, w czwartym roku powinna być już w pełni owocowania.

Przydatność przemysłowa owoców porzeczek

Polska jest głównym dostawcą owoców czarnej porzeczki na rynek unijny, ten jednak stawia coraz wyższe wymagania co do jakości owoców. Według dr. Stanisława Pluty z ISK ze Skierniewic, coraz ważniejsza jest możliwość zaoferowania surowca o wysokich parametrach przetwórczych. Stąd, decydując się na zakładanie nowych plantacji, należy brać pod uwagę przydatność przetwórczą (zawartości ekstraktu, antocyjanów, witaminy C, kwasowość). Z tego powodu w Polsce zmienia się struktura nasadzeń — na młodych plantacjach dominują 'Ben Lomond', 'Ben Alder', 'Ben Tiran', 'Triton' oraz 'Titania' i 'Ojebyn'. 'Ben Alder' i 'Ben Tiran' to odmiany późno dojrzewające, ale ceny uzyskiwane w kraju za owoce dojrzewające w tym okresie są różne — raz wysokie (w 2002 roku średnio 2,2 zł/kg), raz bardzo niskie — w 2003 roku około 0,8 zł/kg. Należy także powoli wycofywać się z uprawy 'Ojebyna' — na kontraktację jego owoców w UE nie ma co liczyć. Wymagania dotyczące przydatności przetwórczej spełniają także polskie odmiany 'Tiben' i 'Tisel', z których założono już w kraju pierwsze plantacje towarowe.

Ostatni rok to bardzo wysokie ceny uzyskiwane przez plantatorów czerwonej porzeczki, za której owoce płacono nawet powyżej 4 zł/kg. Spowodowało to ponowny wzrost zainteresowania jej uprawą, co może spowodować, że powierzchnia nasadzeń tego gatunku szybko się zwiększy, w konsekwencji doprowadzi to do załamania cen owoców. Na plantacjach czerwonej porzeczki około 60% nasadzeń stanowi 'Rondom'. Z tą odmianą plantatorzy mają jednak coraz więcej problemów, z uwagi na tak zwaną chorobę 'Rondoma'. Z nowych odmian tego gatunku interesująca jest holenderska odmiana 'Rolan'. Rośnie także zainteresowanie odmianami ze Słowacji 'Tatran' i 'Detwan', które jednak — z uwagi na bardzo silny wzrost — mogą sprawiać trudności podczas zbioru kombajnowego.

Agrest na topie

Polska jest obecnie jednym z największych światowych producentów owoców agrestu przeznaczonych dla przetwórstwa. W Europie większość owoców tego gatunku wykorzystuje się do bezpośredniego spożycia. Ostatnio obserwuje się u nas znaczny spadek produkcji agrestu — w 2003 r. było go około 25 000 ton (były lata, kiedy zbiory dochodziły do 50 000 ton). Według dr. S. Pluty, główną przyczyną mniejszej produkcji jest niewielka liczba uprawianych odmian oraz porażanie plantacji przez amerykańskiego mączniaka agrestu. Na tę chorobę szczególnie wrażliwy jest 'Biały Triumf' — odmiana stanowiąca około 80% krajowych nasadzeń tego gatunku. Zwiększa się udział w nasadzeniach angielskiej odmiany 'Invicta', określanej mianem odpornej na mączniaka. Niestety, w ostatnich latach jej odporność na amerykańskiego mączniaka agrestu została przełamana. Duże zainteresowanie budzą niemiecka odmiana 'Macurines' i amerykańska 'Capivator'. Ta ostatnia jest późną, bezkolcową odmianą, odporną na amerykańskiego mączniaka agrestu.