• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 01/2004

OKIEM DORADCY

  • Na wstępie kilka refleksji nad skrzyniopaletą wypełnioną po brzegi jabłkami 'Idareda'. O opisanie sytuacji, o której za chwilę, prosił mnie podczas zbioru jeden z bardzo dobrych sadowników. Zamierzał dokupić kilkadziesiąt ton jabłek 'Idareda', aby dopełnić nowo wybudowane chłodnie z ULO. Poszukiwał owoców zdrowych, nieuszkodzonych, o średnicy ponad 7 cm. Jabłka takie, owszem, były na drzewach u sąsiadów, od których zamierzał je kupić. Niestety, okazało się, że nawet dobrzy sadownicy popełniają masę błędów w trakcie zbioru. To właśnie oni, a nie pracownicy, są odpowiedzialni za to, że często w skrzyniopalecie na przykład z dorośniętym, wybarwionym 'Idaredem', w górnej warstwie jabłek bez trudu można znaleźć kilkanaście owoców bez szypułki i jeszcze więcej z odgnieceniami. Nie sprawdzałem owoców głębiej, ale były tam zapewne owoce uszkodzone przez nieumiejętne wykładanie, a może raczej wysypywanie z pojemników, do których się je zbiera. Jeżeli takie owoce trafią na dokładne linie sortujące, wyboru ekstra będzie nie 50–70% — jak się wydawało — ale nie więcej niż 20–30%. Nie wierzycie państwo?
    Wielokrotnie bywałem w czasie sortowania jabłek, zdawałoby się, idealnych. Po przesortowaniu na elektronicznej sortownicy sami bylibyście zaskoczeni.
  • Rynek wschodni jest coraz bardziej wymagający i coraz trudniej będzie tam sprzedać owoce z niewielkimi nawet uszkodzeniami. Ważny jest również rynek zachodni, na który niektórzy stopniowo od kilku lat wysyłają niewielkie partie towaru. Dlaczego niewielkie? Barierą są właśnie wysokie wymagania jakościowe. Niektórym udaje się jednak już 60–80% swoich owoców sprzedać tam bez problemu. Przykładem może być sadownik, który namówił mnie do opisania problemów związanych ze zbiorem owoców. On sam nie tylko nadzoruje zabiegi ochronne, ale także zbiór owoców. W czasie zbiorów w jego gospodarstwie przebywali także przedstawiciele francuskich i norweskich handlowców. Obserwowali, jak owoce są zrywane, transportowane z sadu, przechowywane. Ocena była pozytywna — zobowiązali się kupić prawie wszystkie jabłka po korzystnych cenach. Takich zachodnioeuropejskich "poszukiwaczy" polskich jabłek jest coraz więcej. Penetrują nasz rynek i oglądają gospodarstwa. Chcą z nami współpracować, pomimo naszego niezorganizowania. Wykorzystajmy tę szansę, właśnie w tym roku, kiedy na zachodzie Europy jest mniej owoców. Nasze jabłka bardzo dobrej jakości zaczynają również powoli podbijać rynek skandynawski. Tamtejsi handlowcy twierdzą, że tak pięknej i smacznej 'Gali', jak ta z Polski, jeszcze nie widzieli. Także polski 'Jonagored' zadziwił ich jakością owoców i opakowaniem — te ostatnie są już produkowane w Grójeckiem. Bieżący rok sprzyja temu, aby nasze owoce były stale, a nie incydentalnie obecne na przykład w skandynawskich sklepach. Jeszcze raz podkreślam — to nie pracownika należy winić za poobijane czy przejrzałe owoce, za nieumiejętne cięcie czy przerywanie zawiązków, itp. Winni jesteśmy my sami, z powodu naszej niefrasobliwości, a często braku umiejętności. Dlatego wykorzystajmy jesień i zimę na podnoszenie swoich kwalifikacji.
  • W rejonie grójecko-wareckim do 10 października opracowano i oddano do realizacji ponad 200 wniosków o pomoc z funduszu SAPARD, z tego kilkadziesiąt osób otrzymało, po ostatecznej kontroli, zwrot dofinansowania. Efekt jest widoczny. Tak szybkiej modernizacji i unowocześniania gospodarstw, jak w tym rejonie, nie widziałem w całym kraju. Namawiam więc sadowników do korzystania z dostępnych jeszcze funduszy przedakcesyjnych.
  • Pomiary stężenia gazów w komorach chłodniczych oraz temperatury powinniśmy wykonywać po ustaleniu żądanych parametrów, nie rzadziej jak co 2 lub 3 dni.
    W sprzedaży dostępne są mierniki stężenia CO2 i O2 w cenie 2800–4000 zł. Kontrolować należy też zawory bezpieczeństwa i worki kompensacyjne. Sprawdzamy stan przechowywanych owoców, co w bieżącym roku jest bardzo ważne. Według próby skrobiowej, owoce części odmian powinny być umieszczone w chłodniach dużo wcześniej, niż to zrobiono w praktyce. Przyczyną opóźniania terminów zbiorów było słabe wybarwienie i niedostateczna wielkość owoców spowodowana panującą w tym sezonie suszą. Takie owoce będą szybciej dojrzewać, dlatego ważna jest kontrola stopnia ich dojrzałości. Można go określić na przykład po wyglądzie, smaku, jędrności oraz stopniu rozkładu skrobi. Do tego celu używamy "Pakietu skrobiowego" i jędrnościomierzy. Często praktykowanym sposobem sprawdzania stopnia dojrzałości jest umieszczenie jabłek w temperaturze pokojowej. Jeżeli po tygodniu, pod naciskiem ręki jabłko zachowuje jędrność (skórka się nie marszczy), owoce można jeszcze bez obawy przechowywać.

Piotr Gościło - doradca sadowniczy Grupy Hasło