O rozmiarach szkód, jakie mogą spowodować pędraki może świadczyć przykład mojej plantacji. Jesienią 2001 roku posadziłem 6 hektarów truskawek odmiany 'Senga Sengana', z czego na skutek niespodziewanie dużej aktywności tych szkodników pozostało zaledwie 1,5 ha przerzedzonej plantacji (fot. 1). Błędem, jaki popełniłem przygotowując glebę pod nasadzenia, było wykonanie zbyt małej liczby odkrywek dla sprawdzenia obecności pędraków.
Fot. 1. Plantacja truskawek silnie uszkodzona przez pędraki
Nie spotkałem się dotychczas ze skuteczną metodą zwalczania pędraków na istniejących plantacjach. Zalecane w programach ochrony roślin sadowniczych opryskiwania dużymi ilościami cieczy użytkowej nie dawały dobrych rezultatów. Polecane przeciwko pędrakom, drutowcom i opuchlakom środki — Dursban 480 EC, Pyrinex 480 EC — o działaniu kontaktowym, żołądkowym i gazowym muszą być bowiem umieszczone jak najbliżej żerujących larw, a więc dokładnie wymieszane z glebą. Na już założonych plantacjach jest to niewykonalne.
Za pomocą własnoręcznie skonstruowanego opryskiwacza (fot. 2) udało mi się zwiększyć skuteczność zwalczania szkodników glebowych. Zasadniczym elementem aparatu opryskującego równocześnie dwa rzędy roślin oddalone od siebie o 90 cm są części myjni wysokociśnieniowej napędzanej od WOM ciągnika. Główne dysze punktowe (po jednej na rząd roślin) pod ciśnieniem ponad 100 barów wtłaczają ciecz użytkową w glebę, gdzie żerują pędraki. Dysze te prowadzone bezpośrednio nad osiami rzędów, ustawione są prostopadle do powierzchni ziemi na wysokości 40 cm. Ich działanie jest wspomagane przez dwie pary dysz punktowych odchylonych od pionu o 75%, pracujących przy niższym ciśnieniu, a zasilanych przez pompę zwykłego opryskiwacza (fot. 3). Opryskują one powierzchnię ziemi oraz wtłaczają ciecz roboczą tuż pod jej powierzchnię. Działanie dysz punktowych uzupełnia dysza wachlarzowa — ma ona za zadanie przykryć ("zamulić") rowki powstałe wskutek działania dysz punktowych. Głębokość penetracji strumienia cieczy z wysokociśnieniowej dyszy punktowej, w zależności od wilgotności gleby, sięga 7–15 cm. Ciecz wnika głębiej, jeśli zabieg jest wykonywany bezpośrednio po silnych deszczach. Opryskiwacz ze zbiornikiem o pojemności 1000 litrów, umieszczonym na osi z kołami od "Żuka", ma wydajność 0,4 ha na godzinę.
Fot. 2. Ten opryskiwacz skutecznie chroni kilkadziesiąt hektarów truskawek
Fot. 3. Każdy rząd truskawek jest opryskiwany przez cztery dysze: 1) główną punktową,
2) wachlarzową, 3) dwie punktowe pomocnicze
Opisywany opryskiwacz jest używany na trzech plantacjach odmiany 'Senga Sengana' o łącznej powierzchni 32 hektarów. Uszkodzenia na tych plantacjach spowodowane żerowaniem szkodników glebowych są marginalne, pomimo obserwowanej w najbliżej okolicy dużej populacji chrabąszczy.