• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/1999

PERSPEKTYWY ROZWOJU SIECI DYSTRYBUCJI OWOCÓW I WARZYW, część druga

W poprzednim numerze autor przedstawił funkcje rynków pierwotnych (producenckich) oraz dystrybucyjnych. W części drugiej przekonuje, dlaczego niezbędna jest integracja producentów - red.
Integracja producentów
Jednym z warunków właściwego funkcjonowania rynków pierwotnych oraz aktywnego działania zorganizowanych grup na rynkach wtórnych jest integracja producentów. Dotychczasowe doświadczenia nie napawają optymizmem. Generalnie można stwierdzić, że producenci nie są przekonani o korzyściach wynikających ze współdziałania. Nadal obserwuje się przewagę konkurowania nad planowaniem wspólnych przedsięwzięć. Czas poświęcany obecnie na samodzielne sprzedawanie produktów jest czasem straconym. Producenci muszą w pierwszym etapie zacząć organizować się w grupy marketingowe. Powinny one powstawać w miejscach produkcji. Wielką szansę na zorganizowanie grup marketingowych mają ogrodnicy wyspecjalizowani w uprawie poszczególnych gatunków, a także gospodarujący w rejonach o dużym stopniu koncentracji produkcji. W drugim etapie powinien nastąpić proces łączenia się tych grup kolejno - w związki regionalne, krajowe, a w przyszłości unijne. Z czasem stworzyłoby to znaczącą bazę produkcyjną i organizacyjną, zdolną do powołania przedstawicielstw na rynkach zagranicznych - w celu promowania produkcji krajowej, a także reprezentowania własnych interesów w strukturach administracyjnych Unii Europejskiej. Niezbędne są w tym przypadku różne formy pomocy, którymi powinny zostać objęte powstające grupy marketingowe. Można tutaj skorzystać ze sprawdzonych wzorów grup działających w krajach UE. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że istnieje duża szansa na utworzenie zorganizowanych grup producentów, gdy gromadzą one ludzi w przedziale wiekowym 25-40 lat, charakteryzujących się: - aktywnością, pracowitością i elastycznością, - wyższymi aspiracjami dotyczącymi prestiżu i warunków życia, - wykształceniem zawodowym i ambicjami stałego dokształcania się, - wyższym od przeciętnego poziomem zamożności.

Rozdrobnienie dytsrybucji produktów
W dalszym ciągu panuje duże rozdrobnienie w sferze dystrybucji produktów ogrodniczych. Ich przemieszczanie od producentów do odbiorców odbywa się głównie na drodze bezpośrednich kontaktów, bez udziału pośredników. Specjaliści od marketingu określają tę formę jako samoobsługę handlową producentów i nabywców. Sytuacji tej nie zmienia istnienie około 3100 zarejestrowanych firm prowadzących hurtową sprzedaż produktów ogrodniczych. Brakuje dużych, silnych przedsiębiorstw, mogących zająć się ogólnopolską dystrybucją - tak jak w latach 70. i 80. w pewnym stopniu realizowała to Centrala Spółdzielczości Ogrodniczej. Poza tym, część dostawców - będących równocześnie producentami owoców i warzyw - nie rejestruje wcale swojej działalności handlowej. Dopełnieniem obrazu jest więc istnienie szarej strefy.

Zmiany w handlu detalicznym
Jak wynika z badań przeprowadzonych w końcu 1996 roku, najwięcej konsumentów dokonuje zakupów owoców i warzyw na bazarach - 68%, w sklepach osiedlowych - 20% i tylko 12% w supermarketach. W skali całego kraju na 135,8 tys. sklepów spożywczych (średnio przypada 109 sklepów na 10 tys. mieszkańców) mniej więcej potowa oferuje, w różnym wyborze, owoce i warzywa. Ponadto istnieje około 9,5 tys. branżowych sklepów owocowo-warzywnych oraz trudna do oszacowania liczba stoisk i straganów na osiedlowych bazarach, targowiskach i ulicach. Sklepy owocowo-warzywne oraz stragany i stoiska przeważnie zaopatrywane są na tak zwanych giełdach (czyli targowiskach hurtowych znajdujących się głównie na terenie większych miast), natomiast sklepy spożywcze - zwykle poprzez hurtownie. Sprzedaż owoców i warzyw odbywa się również w supermarketach, hipermarketach oraz magazynach dyskontowych, których w sumie jest w Polsce około 1400. Supermarkety i hipermarkety coraz częściej zakupują towar od wyspecjalizowanych dystrybutorów lub bezpośrednio u dużych producentów. Dla dużych placówek handlowych bardzo ważna jest przede wszystkim asortymentowa ciągłość dostaw, rytmicznie powtarzalna w ciągu całego sezonu, a najlepiej przez cały rok, przez co zaczynają one rozwijać długoterminowe formy współpracy z dostawcami. Okazjonalni dostawcy oferują produkty o niesprawdzonym pochodzeniu, natomiast atutem stałego dystrybutora jest dostarczenie ''pewnych'' towarów i możliwość wystawiania faktur. Analizując strukturę handlu detalicznego w ostatnich latach zauważamy, że zmniejsza się liczba małych i średnich sklepów, a na rynku, zwłaszcza w dużych miastach, przybywa supermarketów i hipermarketów. Obecnie trudno przewidzieć, czy rozwój tych placówek będzie przebiegał podobnie, jak w krajach Unii Europejskiej, gdzie w dalszym ciągu postępuje koncentracja detalicznego sektora żywności. Na przykład w Holandii w ostatnich latach 70% handlu detalicznego zostało skoncentrowane w czterech kompaniach. Te duże, sprawne ekonomicznie i organizacyjnie jednostki zaczęły silnie oddziaływać na sferę produkcyjną i przetwórczą, zalecając, co i w jakiej technologii powinno być wytwarzane (przykładem może być propagowanie tak zwanych ekoproduktów). Do zwiększenia udziału dużych sieci handlowych w rynku zmierza również przedłużanie przez nie pracy w godzinach wieczornych, a także sprzedawanie owoców i warzyw przy stacjach benzynowych. Specjaliści szacują, że udział supermarketów i sklepów dyskontowych w obrotach na polskim rynku detalicznym wzrośnie z 11% w 1997 r. do 17-20% w roku 2000. Natomiast hipermarkety, na które w 1997 r. przypadało 2% obrotów, w roku 2000 osiągną 10%. Łączny udział tych sieci wyniósłby wówczas około 30%. Osiągnięcie tego poziomu wydaje się bardzo prawdopodobne. Ostatnio pod wpływem ekspansji zagranicznych super- i hipermarketów zaktywizowały się również polskie hurtownie i sklepy - zaczęły one tworzyć zintegrowane sieci krajowe, grupujące wyłącznie jednostki handlowe o zasięgu ogólnopolskim lub regionalnym. Integrują się one kapitałowo i organizacyjnie, prowadzą wspólną promocję, szkolenia i dokonują wspólnych zakupów u producentów. Zmiany, jakie zachodzą w sferze detalicznej, stwarzają szansę, a zarazem wyznaczają rolę dla handlu hurtowego w łańcuchu dystrybucji owoców i warzyw. Rynki hurtowe powinny stać się platformą sprzedaży, która gwarantować będzie kontrolę nad całym procesem dystrybucji. W tym celu 'należy przede wszystkim zwiększyć na nich sprawność obsługi dostawców i odbiorców. Oznacza to dysponowanie w miarę pełnym asortymentem towaru - odpowiedniej jakości i we właściwej ilości - konfekcjonowanym, dostępnym w oznaczonym terminie, będzie to atrakcyjne zarówno dla drobnych kupców, jak i dużych sieci handlowych.

Rynki centrami dystrybucyjno-logistycznymi
W gospodarce rynkowej wykształciły się formy organizacji dystrybucji produktów oparte na zasadach logistyki*. W naszym kraju powinny powstać centra dystrybucyjno-logistyczne organizowane zarówno na rynkach dystrybucyjnych, jak i na producenckich. Przy dużym rozdrobnieniu i rozproszeniu panującym w sferze produkcji oraz nasilającej się konkurencji ze strony zagranicznych supermarketów i magazynów dyskontowych takie rozwiązanie jest najlepszą szansą dla naszej gospodarki. Poza funkcjami podstawowymi, a więc kumulowaniem obrotów towarowych i zawieraniem transakcji, centra te oparte na zintegrowanym systemie informatycznym obejmującym wszystkich uczestników - producentów, hurtowników i detalistów - realizowałyby podstawowe funkcje logistyczne: magazynowanie, spedycję i transport. Zorganizowanie centrów dystrybucyjno-logistycznych ma szczególne znaczenie w przypadku warzyw i owoców, które wymagają wyjątkowo sprawnej organizacji dostaw. Krótka trwałość tych produktów prowadzi do powstawania 2-5% strat na etapie poszczególnych ogniw dystrybucyjnych. Aby towar trafiający do konsumentów był świeży, musi on być dostarczany terminowo i rytmicznie. Konieczne jest także zapewnienie chłodniczych warunków jego magazynowania i transportu. * Logistyka to koncepcja zarządzania w celu efektywnego przepływu surowców, półproduktów i wyrobów gotowych między miejscem pochodzenia, a miejscem przeznaczenia, zgodnie z oczekiwaniami klienta. Autor jest pracownikiem w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie