• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 05/2004

"LATO Z POMIDOREM"

Firmy Syngenta Seeds, Syngenta Crop Protection oraz Yara Poland 23 lutego, w miesiąc po pierwszym spotkaniu producentów pomidorów z przedstawicielami firm skupujących (relacjonowaliśmy je poprzednim numerze) zorganizowały kolejną "konfrontację" z handlowcami, tym razem w węższym gronie 84 producentów z rejonu Sandomierza, a także z okolic Tomaszowa Lubelskiego i z podwarszawskich Glinek.

Projekt "Lato z pomidorem" ma na celu zorganizowanie produkcji zgodnie z zapotrzebowaniem odbiorców. Celem projektu jest zapewnienie wysokiej jakości, a także jednorodności towaru — co bardzo trudno było uzys­kać przy rozdrobnionej i dotychczas niezorganizowanej podaży pomidorów w rejonie Sandomierza. Firmy będące inicjatorami tego przedsięwzięcia zaopatrywałyby producentów nie tylko w środki produkcji, ale również zapewniałyby doradztwo uprawowe. W projekcie tym brana jest pod uwagę odmiana Faustine F1, ponieważ w minionych sezonach dobrze sprawdzała się w warunkach letniej uprawy — jej owoce, ze względu na dużą twardość i wytrzymałość, zbierane w stanie zapalonym bez uszkodzeń znosiły sortowanie mechaniczne i warunki panujące w czasie długiego transportu. Planowane jest sprzedawanie tych pomidorów pod wspólnym logo, jako "pomidory sandomierskie".

Producenci decydujący się na przystąpienie do tego projektu zobowiązywaliby się do przestrzegania zasad prawidłowej agrotechniki, czego potwierdzeniem byłaby dokumentacja plantac­ji. Objęte umową pomidory powinny być uprawiane z oryginalnych nasion (dowodem na to mogłoby być opakowanie po nasionach i faktura lub rachunek zakupu). Dawki nawozów należałoby obliczać na podstawie rzeczywistej zawartości składników pokarmowych
w glebie — opierając się na wynikach analizy, których kopia również ma znajdować się w zestawie dokumentów dotyczących uprawy. W karcie nawożenia odnotowywane powinny być dawki i terminy, w jakich podano poszczególne nawozy. Konieczne jest również prowadzenie szczegółowej ewidencji zabiegów ochrony roślin. Dodatkowo w trakcie uprawy prowadzona byłaby lustracja plantacji, podczas której oceniano by, między innymi, zdrowotność roślin.

Zainteresowanie zakupem pomidorów uprawianych w taki — kontrolowany — sposób wyraziły firmy handlowe z okolic Sandomierza — "AGA" PPHU, prowadzona przez Krzysztofa Kwaska w Koćmierzowie i KSI ze Święcicy (obie dysponujące elektronicznymi liniami sortującymi, dlatego przyjmujące pomidory niesortowane), a także dwie z okolic Krakowa — "Amplus" z Niegardowa oraz spółka jawna prowadzona przez Macieja Mączkę z Wawrzeńczyc. Handlowcy ci zaopatrują odbiorców krajowych — między innymi sieci supermarketów czy dyskontów spożywczych — prowadzą również eksport do państw skandynawskich, a także do naszych wschodnich i południowych sąsiadów. W sandomierskim spot­kaniu uczestniczył także Mirosław Kwasek, przedstawiciel polskiego oddziału amerykańskiej firmy Del Monte (która przejęła sieć hurtowni Ekspans — czyt. HO 1/2004). Na polskim rynku ma ona zaopatrywać się między innymi w jabłka, warzywa polowe i pomidory. Odbiorcy ci stawiają jednak wysokie wymagania jakościowe (najlepiej, gdy gospodarstwa mają certyfikaty HACCP czy EUREPGAP lub prowadzą jakąkolwiek inną formę dokumentacji uprawy). Można się spodziewać że w podobnym kierunku będzie zmierzać cały zorganizowany handel, więc producenci — chcąc utrzymać się na takim rynku — będą musieli akceptować te warunki.

Już w ubiegłym roku firmy te prowadziły skup i eksport pomidorów z uprawy przy palikach. Szacuje się, że z okolic Sandomierza wyeksportowały one około 6 tysięcy ton pomidorów. Zdaniem Macieja Mączki, możliwości sprzedaży były nawet wyższe, ale głównym czynnikiem stojącym na przeszkodzie zwiększeniu eksportu była nienajlepsza jakość pomidorów. Tymczasem ostateczni odbiorcy krajowi i zagraniczni stawiają coraz wyższe wymagania i możliwości sprzedaży pomidorów gorszej jakości są coraz mniejsze, nawet na rynkach wschodnich, które dotychczas uchodziły za mniej wymagające. Kolejną barierą, według handlowców, było również niedotrzymywanie umów przez producentów, dla których często atrakcyjniejsza okazywała się wyższa, często chwilowo, cena na giełdzie. Dlatego przedstawiciele firm skupujących są zainteresowani długofalową współpracą z mniejszą liczbą wiarygodnych producentów. W czasie sandomierskiego spotkania padały nawet stwierdzenia o konieczności wzajemnego zaufania w handlu. Przysłuchując się również opiniom niektórych producentów, trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że właśnie na to zaufanie nadal jest im najtrudniej się zdobyć. Można by wyliczyć wiele powodów takiej sytuacji, jednak nie zmieni to faktu, że problemów ze zbytem z jakimi sandomierscy producenci nierzadko spotykają się w pełni sezonu — nie da się rozwiązać bez współpracy z handlowcami, mającymi możliwości wyeksportowania pomidorów.


Producentom, którzy już w ubiegłym roku sprzedawali pomidory za pośrednictwem firm handlowych, łatwiej jest zdecydować się na uczestnictwo w projekcie "Lato z pomidorem". Na przykład Zbigniew Macias, który uprawia pomidory na powierzchni 2 hektarów i sprzedawał je za pośrednictwem firmy Krzysztofa Kwaska, dobrze ocenia dotychczasową współpracę z tym odbiorcą. Wskazywał między innymi na to, że firmy w tej samej cenie skupują pomidory większe i te mniejszego kalibru, które na giełdzie traktowane są jako towar drugiej jakości. Jarosław Olszewski plon z plantacji liczącej 10 tysięcy roślin sprzedawał w zeszłym roku przez firmy handlowe z okolic Sandomierza. Zwracał uwagę na to, że sprzedaż poprzez firmy handlowe wiąże się z oszczędnością czasu (unika się stania na giełdzie), a także robocizny, gdyż pomidory są sortowane przez odbiorcę. Także Jarosław Wiśniewski — jego plantacja liczy 15 tysięcy roślin — projekt "Lato z pomidorem" ocenia jako dobrą propozycję dla sandomierskich producentów.