• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 12/2004

AGRO SHOW 2004

Po zeszłorocznym boomie na ciągniki i opryskiwacze w tym roku zwiększonym zainteresowaniem cieszą się agregaty uprawowe oraz sadzarki i maszyny do pielęgnacji upraw. Coraz większe plantacje wymagają korzystania z wydajnych maszyn, pozwalających w optymalnym terminie uporać się z koniecznymi zabiegami agrotechnicznymi. Wiele maszyn z tej grupy zaprezentowano na wystawie AGRO SHOW (24–27 września) w Bednarach koło Poznania.

Do płytkiej uprawy gleby

Pracowniczy Ośrodek Maszynowy z Brodnicy zaoferował bronę mulczową o szerokości roboczej 6,5 met­ra, mocowaną na trójpunktowym układzie zawieszenia, składaną hydraulicznie. Nadaje się zwłaszcza na pola z resztkami pożniwnymi lub wysokim ścierniskiem (fot. 1). Wyposażona jest w długie, sprężyste zęby, które są odporne na zapchanie i uderzenia kamieni, co umożliwia pracę tej maszyny z dużą prędkością roboczą. Brona ta nadaje się również do pracy na polach już wcześniej uprawionych. Zapotrzebowanie tej maszyny na moc roboczą to 90 KM, prędkość robocza wynosi 15 km/godz. Kolejną prezentowaną przez tę firmę maszyną jest kultywator do podorywki U 753/2 (fot. 2), wyposażony w dwa rzędy zębów zabezpieczonych sprężynami Non Stop, układ wyrównujący, rząd talerzy, zgrzebło rozprowadzające resztki roślinne oraz dwa wały wyrównujące i ugniatające spulchnioną glebę, co przyspiesza kiełkowanie nasion chwastów czy samosiejek. Na glebach lekkich i średnich agregat pozwala na bezpośrednie przygotowanie gleby pod siew, zwłaszcza na polach bez nadmiernej ilości resztek roślinnych. Podstawowym przeznaczeniem tej maszyny jest uprawa pozbiorcza zastępująca podorywkę, zapewniając podcięcie i częściowe przykrycie glebą resztek roślinnych. Zapotrzebowanie na moc agregatu o szerokości roboczej 2,8 m to 115 KM, maksymalna głębokość pracy — 20 cm. Prezentowany model kosztuje około 15 000 zł (netto).


Fot. 1. Brona mulczowa nadaje się na pola z resztami pożniwnymi lub wysokim ścierniskiem


Fot. 2. Kultywator do podorywki — dzięki wałom wyrównującym
i ugniatającym glebę przyspiesza się kiełkowanie nasion chwastów

Nowy agregat uprawowy VRM 2,8 (fot. 3) zaprezentowany został na wystawie przez POM Augustów. Maszyna ta przeznaczona jest do podorywki ściernisk po zbożach, kukurydzy, do pielęgnacji gleby po wcześniej wykonanej podorywce lub do doprawienia gleby po orce. Nadaje się także do uprawy bezorkowej. Szczególnie dobrze sprawdza się na glebach lekkich, gdzie zapewnia dobre wymieszanie gleby na głębokość 10–15 cm, niszczy samosiejki i wyciąga z gleby chwasty trwałe, na przykład perz. Agregat ten może współpracować z ciąg­nikami o mocy 80–90 KM, a jego wydajność to około 2,5 ha/godz.


Fot. 3. Nowy agregat uprawowy może być polecany do uprawy bezorkowej

Unia Grudziądz prezentowała agregat do podo­rywki KOS — model S z siew­nikiem do poplonu firmy Rolmasz. Szerokość robocza tego modelu to 2,6 met­ra. Ma on dwa rzędy zębów z bocznymi lemieszami, rząd talerzy ze skokową regulacją głębokości pracy, wał tylny rurowy (fot. 4).


Fot. 4. Agregat do podorywki z siewnikiem do poplonu

Kolejny agregat uprawowy prezentowała firma Kongskilde — był to model typu Delta o najmniejszej z oferowanych szerokości roboczych — 2,5 metra. Możliwy jest również zakup takich maszyn o szerokości roboczej 6 metrów. Pozwalają one na spulchnienie gleby na głębokość od 5 cm do 40 cm. Zęby zabezpieczone są przed uszkodzeniami kołkami ścinającymi (w opcji zabezpieczenie sprężynowe Non Stop), wał strunowy gwarantuje, że pole po zabiegu jest wyrównane (fot. 5). Maszyna ta może pracować z prędkoś­cią od 8 do 12 km/godzinę, zapotrzebowanie na moc waha się od 70 KM do 120 KM. Cena prezentowanego modelu to 12 000 zł (netto). Istniej również możliwość zamontowania talerzy bocznych za zębami.


Fot. 5. Agregat uprawowy, którego elementy robocze mogą pracować na głębokości od 5 cm do 40 cm

Pługi

Zaletą pługów obracalnych jest orka bezzagonowa wykonywana w jedną stronę. Dominują one w ofertach, gdyż mimo wyższej ceny są coraz chętniej kupowane. Gleba po orce nimi jest z reguły dobrze wyrównana i nie wymaga dodatkowego doprawiania przed siewem.

Unia Grudziądz prezentowała pług obracalny IBIS S (fot. 6), czteroskibowy, z korpusem typu XL, z zabezpieczeniem resorowym Non Stop, które pozwala na łatwe pokonywanie takich przeszkód jak kamienie i szybki powrót korpusu do pozycji roboczej. Szerokość robocza wynosi 1,6 m, rozstaw korpusów — 92 cm, a prześwit pod ramą — 75 cm. Głębokość robocza to około 35 cm, prędkość robocza — 6–8 km/godz., wydajność — 1,2–1,6 ha/godz. Zapotrzebowanie na moc tej maszyny waha się od 120 do 130 KM.


Fot. 6. Pług IBIS S — dzięki zamontowanemu systemowi zabezpieczeń Non Stop jego korpusy po natrafieniu na przeszkodę szybko powracają do pozycji roboczej

Firma Kverneland Group Polska prezentowała pług 4-skibowy z Packomatem, który przyspiesza osiadanie gleby, umożliwia lepsze jej doprawienie i przygotowanie do siewu (fot. 7). Korpusy w pługu zabezpieczone są systemem Auto-reset (Non Stop), dzięki czemu po trafieniu na przeszkodę automatycznie ulegają one zwolnie­-niu i po ominięciu przeszkody szybko trafiają do pozycji roboczej. Jak podają przedstawiciele firmy, pług ten jest bardzo przydatny do pracy na glebach kamienistych. Wyposażony jest również w system Vari-Width®, który pozwala na płynną zmianę szerokości pracy w zakresie 30–50 cm z kabiny ciągnika. Dzięki umieszczeniu pierwszego korpusu blisko głowicy, maszyna ta ma stosunkowo niewielkie zapotrzebowanie na udźwig.

 
Fot. 7. Pług z wałem uprawiającym glebę typu Packomat

Kolejny z pługów to Multi-Master 110 NSH — 4-skibowy, firmy KUHN (fot. 8). Ma on ramę o przekroju 120 mm x 120 mm, zabezpieczenie Non Stop hydrauliczne, szerokość roboczą od 1,4 m do około 1,8 metra, rozstaw między korpusami to 102 cm. Może współpracować z ciągnikami o mocy od 110 KM do 120 KM.


Fot. 8. Pługi obracalne umożliwiające bezzagonową orkę

Kolejny pług — verum CX 4775 H (fot. 9), prezentowany przez firmę Kongskilde Group Polska, ma korpusy rozstawione co 100 cm, z zabezpieczeniem Non Stop hydraulicznym. Wszystkie elementy pługa są obrabiane cieplnie. Prezentowany model ma mechaniczną skokową zmianę szerokości roboczej korpusu wynoszącą 33 cm, 38 cm i 40 cm oraz głębokość roboczą do 35 cm. Nadaje się do każdego rodzaju gleby.


Fot. 9. Pług, który ma możliwość mechanicznej skokowej zmiany szerokości roboczej

Glebogryzarki

Coraz większym zainteresowaniem cieszą się glebogryzarki do aktywnej uprawy międzyrzędzi. Tego typu maszyny znalazły już zastosowanie w uprawie trus­kawek (fot. 10). Maszyny te mogą być wyposażone dodatkowo w przystawkę umożliwiającą wprowadzanie do gleby nawozów, środków do zwalczania szkodników glebowych czy mocznika przyspieszającego rozkład słomy używanej do ściółkowania międzyrzędzi na plantacjach truskawek. Glebogryzarki te mogą mieć od dwóch do nawet kilkunastu sekcji roboczych. Dodatkowo można zmieniać szerokość roboczą każdej sekcji od 35 cm do 70 cm.


Fot. 10. Glebogryzarka rzędowa

Jedne z najmniejszych maszyn specjalistycznych pozwalających, między innymi, na uprawianie gleby w gospodarstwach prowadzących uprawy na skłonach nachylonych o więcej niż 20°, a także pod osłonami prezentowała niemiecka firma Agria. Prezentowany model o mocy 6 KM wraz z glebogryzarką kosztuje około 9000 zł, z kolei dwukołowy model Agrii 3400 (fot. 11) o mocy 11 KM, z silnikiem benzynowym, z czterema biegami do przodu i tyłu, blokowanym mechanizmem różnicowym i możliwością przeniesienia napędu na każde pojedyncze koło kosztuje 22 000 zł (netto).

 
Fot. 11. Takie urządzenia nadają się do pracy na terenach o nachyleniu ponad 20° i pod osłonami

Sadzarki

Producenci truskawek coraz chętniej decydują się na sadzenie truskawek na zagonach wyścielonych folią. Ostatnio propagowane jest także sadzenie tych roślin na włókninie. Do tej pory, po wcześniejszym mechanicznym rozłożeniu przewodów nawadniających i folii, trzeba było ręcznie sadzić rośliny. Sadzenie rozsady w folię czy agrowłókninę pozwala zmechanizować prezentowana przez firmę Agrotop-Kaczmarek włoska sadzarka Checchi & Magli. Pierwszy z elementów sadzarki rozkłada przewody nawodnieniowe, folię bądź włókninę, a znajdująca się za nim sadzarka (może pracować również osobno) wykonuje otwory, w których umieszczana jest rozsada (fot. 12). Jedna sekcja tej maszyny pozwala na posadzenie nawet do 4000 roślin w ciągu godziny. Kolejną nowatorską sadzarką tej samej firmy jest maszyna z opatentowanym systemem sadzenia dwóch rzędów roślin przez jednego operatora (fot. 13), która powinna cieszyć się szczególnie dużym zainteresowaniem osób prowadzących uprawy pasowo-rzędowe.


Fot. 12. Maszyna do rozkładania linii nawodnieniowych, agrowłókniny i sadzenia truskawek


Fot. 13. Prezentowana sadzarka pozwala na jednoczesne sadzenie dwóch rzędów przez jedną osobę

Wiesław Dobiecki prezentował sadzarkę hydrauliczną niemieckiej firmy Lnen Plant System (fot. 14).


Fot. 14. Maszyna z hydraulicznie sterowaną prędkością sadzenia rozsady

Maszyna ta może być wyposażona w 2–12 sekcji roboczych. Zamontowany w niej układ hydrauliczny — kontrolujący pracę młoteczka sadzącego rośliny — pozwala na bardzo precyzyjne ich umieszczenie w rzędzie w rozstawie od 1 cm do 70 cm. Wydajność jednej sekcji to około 4000 roś­lin na godzinę. Maszyna ta umożliwia sadzenie rozsady w systemie V, co w przypadku takich roślin, jak brokuł, kalafior czy kapusta głowias­ta, pozwala na zwiększenie liczby roślin na jednostce powierzchni. Zapewnia to również lepsze cieniowanie gleby (mniejsze parowanie), mniejsze problemy z zachwaszczeniem, zwiększenie wydajności, a przez to zmniejszenie kosztów jednostkowych poniesionych na ochronę chemiczną. Prezentowana 2-sekcyjna sadzarka kosztuje około 23 000 zł (netto).

Maszyny do zbioru owoców

Firma KARCZ z Sandomierza prezentowała na wystawie połówkowy kombajn do zbioru porzeczek Arek III (fot. 15). Maszyna ta po zmianie przystawek nadaje się również do zbioru owoców agrestu i aronii. Kombajn ten wyposażony jest w dwie głowice otrząsające umożliwiające wydłużenie drogi otrząsania i zmniejszenie amplitudy drgań, co przekłada się na mniejsze uszkodzenia krzewów. Elementy robocze tego kombajnu są sterowane hydraulicznie. Opcjonalnie kombajn może mieć skrętną tylną oś, co pozwala zmniejszyć promień skrętu. Tego typu rozwiązanie cenione jest na przykład przez odbiorców z Finlandii — tamtejsi producenci przy krótkich nawrociach i zmniejszonych przez to pasach herbicydowych mogą liczyć na dodatkowe dopłaty. Koszt prezentowanego modelu to 48 000 zł (netto), bez skrętnej tylnej osi 40 950 zł (netto).


Fot. 15. Kombajn z dwiema głowicami otrząsającymi do zbioru porzeczki, agrestu i aronii

i warzyw

Z myślą o uprawiających wczesne ziemniaki firma Krukowiak wprowadza na rynek jednorzędowy kombajn do zbioru tych warzyw — Pyrus II (fot. 16). Jak podaje Andrzej Stasiak z tej firmy, wprowadzenie maszyny spowodowane było sugestiami ze strony producentów, którzy skarżyli się na znaczne uszkodzenia ziemniaków zbieranych tradycyjnymi kombajnami. Maszyna Krukowiaka" została wyposażona, między innymi, w długi stół selekcyjny, nad którym zamontowano dodatkowe oświetlenie pozwalające znacznie wydłużyć czas pracy. Dzięki ogumowanemu przenośnikowi odsiewającemu, bulwy młodych ziemniaków nie są uszkadzane. Z przenośnika pracownicy wybierają ziemniaki o wartości handlowej i przekładają do kanałów bocznych, na których końcach znajdują się zsypy i worki. Koszt tego kombajnu to około 20 000 zł (netto).


Fot. 16. Jednorzędowy kombajn do wczesnych ziemniaków

Firma GRIMME, oprócz specjalistycznych maszyn do zbioru ziemniaków, ma w swojej ofercie także urządzenia przygotowujące marchew do zbioru. Są to maszyny, które umożliwiają ogławianie korzeni na polu, przy użyciu pił tarczowych — jeśli produkt przeznaczony jest bezpośrednio do przetwórstwa, lub na usunięcie naci bijakami gumowymi (fot. 17) z marchwi do przechowywania. Prezentowany model pozwala na obsługę dwóch rzędów roślin w rozstawie do 1,7 m i kosztuje około 12 000 euro (netto).


Fot. 17. Maszyna do ogławiania marchwi