• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 12/2004

POPRAWA JAKOŚCI

Konieczność ciągłego poprawiania jakości owoców i doskonalenia technologii przygotowywania tych produktów do sprzedaży wyraźnie zarysowała się na tegorocznych poznańskich targach. W pawilonach Horti-Logistyka i Polagra-Farm mówiono również o konieczności zaoferowania jednorodnego, wystandaryzowanego produktu. To udaje się jednak, na razie, osiągnąć głównie członkom różnego rodzaju organizacji producentów. Osoby te jednak twierdzą, że kilka tysięcy ton na przykład jabłek to za mało, aby liczyć się na rynku międzynarodowym. Coraz częściej mówi się już o 100 000 ton jabłek, a nawet o większej masie i, jeśli potraktować poważnie słowa wystawców z Horti-Logistyki, już niedługo możemy doczekać się w Polsce firm z taką ofertą.

Truskawki

Na wystawie Horti-Logistyka Agnieszka Markiewicz przekonywała do uprawy odmian truskawek o wybitnie deserowych owocach, gdyż sprzedaż takiego produktu gwarantuje największy zysk. Polską truskawką deserową interesują się zarówno kupcy ze wschodu, jak i z zachodu Europy. Dobrze sprzedają się już tam owoce 'Elsanty', 'Camarosy' czy 'Honeyoe' (fot. 1). Duże nadzieje wiązane są ze sprzedażą truskawek odmiany 'Filon', której owoce są mało wrażliwe na uszkodzenia i odgniecenia w obrocie. Zaletą tej odmiany jest również plenność i mała podatność na choroby. Aby jednak myś­leć poważnie o eksporcie truskawek, oprócz dobrych jakościowo owoców, trzeba zagwarantować dużą masę towaru. Według A. Markiewicz, liczącym się partnerem dla zachodnich odbiorców jest firma lub grupa producentów, mogąca zaoferować co dwa lub trzy dni jeden tir, a najlepiej kilka takich ładunków tygodniowo. Trudności związane z przygotowaniem owoców na eksport rekompensowane są przez wysokie ceny. W okresie największej podaży truskawek trudno było je u nas sprzedać za 2 zł/kg, podczas gdy na Zachodzie nasi producenci uzyskiwali w przeliczeniu średnio 4,6 zł/kg. Oferta odmianowa w tym roku została poszerzona o wcześnie dojrzewającą odmianę 'Rosie' oraz późno dojrzewającą, plenną i dobrą do transportu 'Florence'. Coraz większym zainteresowaniem cieszy się także ekologiczna uprawa truskawek — tam z powodzeniem można wykorzystywać polskie odmiany: 'Filon', 'Elkat' czy 'Aga'. Z informacji uzys­kanych od A. Markiewicz wynika, że polskie sadzonki truskawek coraz chętniej kupują plantatorzy z zachodniej Europy, którzy często wyżej oceniają zdrowotność naszych roślin niż kupowanych w innych krajach.


Fot. 1. W szkółce Markiewiczów coraz większym zainteresowaniem cieszą się odmiany deserowe truskawek

Jak podaje Zbigniew Pisarek z Flevoplant Polska, będącej oddziałem holenderskiej firmy Goossens Flevoplant, w najbliższym czasie na polski rynek wprowadzone zostanie kilka interesujących nowych odmian truskawek. Jedną z nich jest 'Mae', zaczynająca dojrzewać w podobnym terminie co 'Honeoye', lecz o krótszym okresie zbiorów. Jej owoce są kształtne, dobrze się wybarwiają, są jędrne i słodkie. 'Mae' jest umiarkowanie podatna na choroby systemu korzeniowego. Nową odmia­ną dojrzewającą około tydzień po 'Elsancie' jest 'Symphony' o bar­dzo efektownych, jędr­nych, owocach, doskonałych do transportu. Interesującą odmianą powtarzającą owocowanie i nadającą się do sterowanej oraz polowej uprawy jest 'Evie II' (fot. 2). Jest bardzo plenna — uprawiana pod osłonami z sadzonek frigo dawała rekordowo duże plony. Jej owoce są kształtne, jędrne, błyszczące i aromatyczne, o dużej wartości handlowej. Według Zbigniewa Pisarka, polscy producenci powinni się także zainteresować uprawą truskawek w plastikowych rurach. W stelażu z rur ustawionych z lekkim spadkiem umieszczamy truskawki w doniczkach, przydzielając każdej roślinie jedną kapilarę. Metoda ta (pomijając koszty początkowego założenia) pozwala na znaczne oszczędności związane z możliwością powtórnego wykorzystania używanej do podlewania pożywki (fot. 3).


Fot. 2. 'Evie II' to nowa plenna odmiana truskawek powtarzająca owocowanie


Fot. 3. Warto zainteresować się uprawą truskawek w plastikowych rurach

Maszyny do sortowania

Mijający sezon pokazał, że opłacało się zainwestować w maszyny umożliwiające profesjonalne posorto­wanie owoców i sprzedaż ich na rynki zachodnioeuropejskie, gdzie ceny były znacznie wyższe od oferowanych przez krajo­wych odbiorców. Według Piotra Szugajewa z firmy Szugajew Agri, w sezonie 2003/04 firma Greefa sprzedała na rynku polskim ponad 20 nowych linii (bazujących na systemie sortowania MSE 2000) do sortowania owoców i warzyw. Podczas poznańskich targów można było zapoznać się z system GeoSort (fot. 4), który pozwala na bardzo delikatne, a równocześnie szybkie (6–7 pro­duktów na sekundę) sortowanie owoców. Dzięki temu czterościeżkowa maszyna (najlepiej — wyposażona w wodny rozładunek) umożliwia przygotowanie 10 ton owoców w godzinę. Tego typu rozwiązania doskonale sprawdzają się we wstępnym sortowaniu owoców. Takie maszyny — jak mówią przedstawiciele dużych organizacji producentów — są kolejną niezbędną inwestycją. W przypadku wstępnego sortowania owoców konieczne jest wyposażenie linii w hydropróżniowe napełniarki do skrzyniopalet. System GeoSort w podstawowym module sortuje owoce według masy, kształtu i koloru, może współpracować także z systemem iQS (inteligentny system zewnętrznej kontroli jakości), iFA (inteligentny system oceny jakości wewnętrznej i smaku) oraz z iFD (inteligentny system pomiaru jędrności owocu).


Fot. 4. Na stoisku firmy Szugajew Agri można się było zapoznać z nowym systemem sortowania — GeoSort

Na targach obecni byli również przedstawiciele firmy AWETA. Najnowszym rozwiązaniem tej firmy jest sortownica typu Calistar. W systemie tym, dzięki specjalnym zaciskom, owoce po określeniu ich parametrów jakościowych przenoszone są pojedynczo przez cały proces sortowania. Wydajność tego rozwiązania to 8 produktów na sekundę.

Z kolei Activ z Belska Dużego — od tego roku przedstawiciel na rynku polskim firmy MAF RODA — prezentował najprostszą z maszyn sortujących tej firmy o nazwie Pomonita. Urządzenie to przeznaczone jest dla małych gospodarstw i pozwala na sortowanie 1,5–2 t owoców na godzinę (fot. 5). W prezentowanej maszynie wykorzystano system POMESCAN, umożliwiający współpracę z komputerem kontrolującym ilość i jakość posortowanych owoców. Sortownica kalibruje owoce z tolerancją do 3 g i wyposażona jest w sześć stanowisk odbiorczych. Jak mówi Waldemar Żółcik z firmy Activ, bardziej zaawansowane technologicznie maszyny wyposażone są w system sortowania POMONE 2, dzięki specjalnemu systemowi przenośników mogą sortować zarówno jabłka, jak i gruszki, cytrusy, pomidory oraz śliwki. Mogą być one wyposażone w system TETRASCAN, który pozwala na niedestruktywny pomiar jakoś­ci wewnętrznej sortowanych owoców. Specjalnością firmy MAF RODA są jednak duże linie do wstępnego sortowania.


Fot. 5. Najmniejszą z linii do sortowania firmy MAF RODA prezentowano na stoisku firmy Activ

Coraz nowocześniejsze, większe i szybsze maszyny do sortowania wymagają wyposażenia linii sortujących w półautomatyczne lub automatyczne maszyny do pakowania. Jak informował Robert Potocki z firmy Bos­ky, która w tym roku obchodziła 10-lecie działalności, wciąż dużym zainteresowaniem cieszą się maszyny do pakowania owoców w rękaw siatkowy. O automatycznej maszynie do pakowania warto myśleć, jeśli firma musi dziennie zapakować około 5 ton owoców czy warzyw. W ofercie są urządzenia umożliwiające pakowanie owoców w rękaw siatkowy z klipsem lub zgrzewany taśmą — na przykład opakowanie typu Ultrabag (fot. 6). Dostępne są także maszyny pozwalające zapakować 100 produktów w ciągu minuty w opakowanie typu Flow-Pack czy na tacki. Tego typu urządzenia są jednak bardzo drogie, a ich ceny wynoszą od kilkunastu tysięcy euro do kilkuset tysięcy euro.


Fot. 6. Maszyna do pakowania owoców w rękaw siatkowy

Rozdrabniacze i kosiarki

Na poznańskich targach, w ramach hiszpańskiej misji gospodarczej, obecni byli przedstawiciele firmy Serrat Trituradoras — jednego z największych producentów kosiarek i rozdrabniaczy na rynek hiszpański i portugalski. Jak podkreślają przedstawiciele tej firmy, dzięki zastosowaniu w rozdrabniaczach bębnów o dużej średnicy i młoteczków o masie prawie jednego kilograma, maszyny te mają stosunkowo małe zapotrzebowanie na moc ciągnika i bez problemu rozdrabniają gałęzie o średnicy 5–8 centymetrów. Wzrost zainteresowania zakupem rozdrabniaczy do gałęzi odnotowują także firmy oferujące te maszyny na krajowym rynku. Kosiarka Perfect typu BG może rozdrabniać gałęzie o średnicy do 6 centymet­rów. Rozdrabniacze firmy Seppi m. coraz częściej wyposażane są w różnego rodzaju wymiatarki do gałęzi (fot. 7). Kosiarki bijakowe oferowane są również przez krajowych producentów tych maszyn, na przykład SaMASZ z Białegostoku, Pomarol z Biskupca czy firmę Weremczuk z Lublina. Maszyny krajowych producentów coraz częściej nie odbiegają jakością użytych elementów od tych z importu. Ich zaletą — dzięki tańszym u nas kosztom robocizny — jest zapewne cena. Z oferowanych na polskim rynku kosiarek sadowniczych coraz większym zainteresowaniem cieszą się modele zaczepiane do ciąg­nika, które można agregatować z opryskiwaczem, co pozwala na znaczne oszczędności.


Fot. 7. Wymiatarka do gałęzi zamontowana w rozdrabniaczu znacznie ułatwia pracę