• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 12/2004

KWIACIARSKIE PREZENTACJE

Skupiły się one — jak zwykle — w pawilonach Krajowej Wystawy Ogrodniczej, organizowanej przez Oddział Poznański Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Ogrodnictwa. W porównaniu z poprzednimi edycjami KWO, jej powierzchnia netto wyraźnie się skurczyła, także w części dotyczącej roślin ozdobnych, choć te ostatnie i tak dominowały na tej ekspozycji. Towarzyszyły jej zresztą — podobnie jak w ostatnich kilku latach — imprezy bukieciarskie: Międzynarodowa Wystawa Florystyczna i pokazy. Najbardziej jednak rzucał się w oczy brak wśród wystawców KWO kilku dotychczasowych jej bywalców i niedostatek odmian polskiej hodowli, które do tej pory najłatwiej można było dostrzec właśnie podczas poznańskich targów.

W gronie "wielkich nieobecnych"

znalazły się przedsiębiorstwa Plantpol-Zaborze oraz M. M. Szaj. Oba zdecydowały się skoncentrować swoje wysiłki promocyjne na Dniach Otwartych w swoich siedzibach. W gospodarstwie M. M. Szajów pod Poznaniem Dni Otwarte organizowane są jednak zawsze podczas Polagry.

Efektem nieobecności wspomnianych firm było zmniejszenie się dwóch ważnych, "obowiązkowych" działów kwiaciarskiej prezentacji KWO — roślin balkonowo-rabatowych i chryzantem. Te pierwsze w formie gotowych, kwitnących roślin pokazało przedsiębiorstwo Haubitz-Polska — jako dostawca materiałów wyjściowych — i Zakład Ogrodniczo-Szkółkarski Teresy Skowron, która zademonstrowała, między innymi, okazałe fuksje uprawiane przez 2 sezony. Właścicielka podkreślała, iż udział w tego typu wystawie jest dla niej konieczny przy tej skali i różnorodności produkcji, jaką reprezentuje (4000 m2 pod osłonami i 2 ha szkółki). Dodała, że właśnie fuksje w formie demonstrowanej na stoisku okazały się w ostatnim sezonie sprzedaży "rabatówki" strzałem w dziesiątkę, a satysfakcjonujących cen nie udawało się uzyskać w przypadku łatwych w produkcji, najpopularniejszych gatunków, jak aksamitka, szałwia, itp. Zdaniem T. Skowron, z tego choćby powodu trzeba szukać nowości na światowym rynku.

Na Krajową Wystawę Ogrodniczą wróciła natomiast, po 4 latach, Vitroflora, która — choć kojarzy się przede wszystkim z roślinami balkonowo-rabatowymi — zaprezentowała głównie kwitnące rośliny doniczkowe. Jak powiedział dyrektor tej firmy Tomasz Michalik, powrót stał się wynikiem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej i oczekiwaniem, że — w związku z tym — na poznańskich targach pojawią się nowi zwiedzający. Nadzieje te się jednak nie ziściły. Mniej niż się spodziewano było także gości ze Wschodu, zwłaszcza w porównaniu z tym, co obserwuje się na wystawie "Zieleń to Życie". Zdaniem T. Michalika, wartością Polagry pozostaje jednak "giełda informacji", która jest efektem pojawiania się na tej imprezie większości najważniejszych uczestników naszej branży — zarówno wśród wystawców, jak i zwiedzających.

Polskie odmiany

Pokazał je, jak zawsze, właściciel przedsiębiorstwa hodowlano-nasiennego dr Wiesław Legutko, który jednak kieruje swoją ofertę przede wszystkim na rynek amatorski. Rozważa przy tym skierowanie jej również do profesjonalistów. Ich zainteresowanie mogłaby wzbudzić właśnie jedna z tegorocznych nowości — grupa Dalinka karłowych odmian dalii, które spośród roślin ozdobnych są główną specjalnością tego hodowcy. Kreacje te, rozmnażane wegetatywnie, dorastają do wysokości 30–35 cm i mają dekoracyjne kwiatostany (fot. 1), ukazujące się na roślinach od czerwca. Grupa składa się z na razie z 6 odmian i ma być powiększana.


Fot. 1. 'Dalinka Celinka' — jedna z nowych odmian dalii hodowli W. Legutki

Kwiaty Polskie

Firma ta, o pełnej nazwie Kwiaty Polskie Grupa Producentów Sp. z o.o., okazała się najciekawszą nowością KWO 2004. Wprawdzie powstała w kwietniu ubiegłego roku (pisałam o niej w HO 10/2003 oraz 6/2004), ale na tak dużym forum samodzielnie zaprezentowała się po raz pierwszy. I to z rozmachem — jej stoisko było jednym z większych na wystawie (fot. 2). Jak powiedział prezes grupy Ryszard Turski, "chodzi nam o zaistnienie, o pokazanie znaku firmowego". Oprócz logo, które — w postaci etykiety lub nadruku na opakowaniu — towarzyszy roślinom sprzedawanym przez Kwiaty Pols­kie, promowano też adres uruchomionej w październiku bieżącego roku strony internetowej, która ma służyć nie tylko bezpośrednim klientom grupy, ale także tym detalicznym (informacje dotyczące zasad pielęgnacji poszczególnych gatunków).


Fot. 2. "Kwiaty Polskie" — dowód na to, że zbiorowe działanie może być bardzo skuteczne

Spółkę tworzy 9 ogrodników, a 8 innych ma status partnerów, dostarczając swój towar do grupowej "puli". Punktem wyjścia wynikającym z utworzenia spółki było wprowadzenie własnych produktów do wspólnej oferty, a zarazem podzielenie się klientami z pozostałymi udziałowcami. Jak podaje dyrektor biura Kwiatów Polskich Przemys­ław Paradowski, około 95% produktów oferowanych przez grupę stanowią rośliny doniczkowe, choć sprzedaje ona również "rabatówkę" oraz materiał szkółkarski. W sumie na liście asortymentowej znajduje się, nie licząc roślin sezonowych, 80–100 gatunków. Głównym klientem pozostają hurtownie (40–50 na terenie całego kraju), ale coraz ważniejszymi kupcami stają się sieci handlowe (już ponad 5). Co więcej, zagraniczni przedstawiciele tych ostatnich zaczynają się interesować polską grupą i jej produktami. To, między innymi, spowodowało, że podjęto decyzję o udziale Kwiatów Polskich w charakterze wystawcy w przyszłorocznych targach IPM w Essen. Warto dodać, że — według danych P. Paradowskiego — sprzedaż spółki notowana jesienią br. wzrosła 3-krotnie w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego, zwiększyło się znacznie grono klientów. Towar dostarcza się samochodami grupy do centralnego magazynu w Rzgowie, skąd — przed upływem doby — wywożony jest do odbiorcy.

W grupie są ogrodnicy, którzy 100% swoich produktów sprzedają za jej pośrednictwem (np. A. K. Kwiatkowscy, A. Pietrzak), z kolei udziałowcy specjalizujący się w roślinach balkonowo-rabatowych sporo towaru zbywają poza grupą. Ten drugi przypadek dotyczy Teresy Skowron, która — mimo wszystko — podkreśla, że przynależność do Kwiatów Polskich daje jej, w porównaniu z działaniem w pojedynkę, większą gwarancję stabilnoś­ci finansowej i komfort produkowania pod zamówienie hurtowego odbiorcy (sieci). Dodaje, że niektóre rośliny, jak doniczkowe pierwiosnki, sprzedała w ubiegłym sezonie tylko dzięki grupie. Inny udziałowiec spółki, Marcin Głowacki, również produkujący "rabatówkę", mówi, że gros tych roślin zbywa na razie własnym sumptem, ale dąży do tego, by głównym kanałem dystrybucji stała się sprzedaż przez grupę.

Chryzantemy

Tradycyjnie wyróżniały się na KWO, choć — jak wspomniałam na wstępie — było ich mniej. Odzwierciedlało to poniekąd nastroje producentów chryzantem gałązkowych, których ceny w 2004 r. były niskie. Andrzej Kłak — jeden z dwóch wystawców, którzy zaprezentowali tylko chryzantemy — tłumaczył taką tendencję napływem zwiększonej ilości taniego towaru z Holandii, do czego przyczyniło się rosyjskie embargo na rośliny ozdobne importowane z Kraju Tulipanów, jakie nałożono wiosną tego roku.

Gospodarstwo "Złocień" Marii Andruszkiewicz oraz Katarzyny i Piotra Tyszkiewiczów pokazało rozmaite możliwości zastosowania różnych odmian chryzantem. Podobnie jak w zeszłym roku, promowano te kwiaty — między innymi — jako ślubne dekoracje, co niewątpliwie pomaga zwalczać, wciąż u nas powszechne, "cmentarne" skojarzenia z chryzantemami. Reprezentująca to przedsiębiorstwo Adrianna Jarmarkiewicz zwracała uwagę, na przykład, na odmiany z nowej firmy Aurora, w tym grupę Chatora (fot. 3), o pełnych kwiatostanach średniej wielkości, przeznaczoną do uprawy doniczkowej.


Fot. 3. Chryzantemy doniczkowe 'Chatora White' (z lewej) i 'Ch. Cream'
znalazły się wśród nowości na stoisku firmy "Złocień"

Róże i gerbery

Z roślin mających duże znaczenie na naszym rynku kwiatów ciętych najwięcej było róż i gerber — swoje odmiany zaprezentowało kilku zagranicznych hodowców. Terra Nigra pokazała, między innymi, bardzo zachwalaną przez przedstawicieli tej firmy jeszcze przed premierą, odmianę róży 'Pole Position', o dużych, czerwonych kwiatach (fot. 4). Reprezentujący to przedsiębiorstwo w Polsce Andrzej Lesiński potwierdza wielkie nadzieje pokładane w tej odmianie. Zapowiada zarazem limitowanie jej produkcji oraz bardzo surowe respektowanie wyłącznego prawa do odmiany (wnoszenia opłat licencyjnych), z sankcjami prokuratorskimi włącznie. Mówi, że i w przypadku innych chronionych odmian "w Polsce szykuje się trzęsienie ziemi, bo nie ma tu u producentów róż woli opłacania licencji".


Fot. 4. Róża 'Pole Position' hodowli przedsiębiorstwa Terra Nigra

Największy asortyment odmian gerbery zademonstrowała holenderska firma Florist. Na stoisku wśród wielkokwiatowych nowości wyróżniała się 'Turbo', o pomarańczo­wych kwiatostanach. Przedstawiciel Florista Rene van Ber­lo zwracał szczególną uwagę na doniczkową uprawę tej rośliny wskazując, że w Polsce jest duży popyt na tego typu produkt. Uprawa ta wprawdzie nie jest łatwa (kłopoty z chorobami przy nieumiejętnym postępowaniu), ale nie ma problemów ze sprzedażą doniczkowych gerber. Florist oferuje rozmnażane z nasion mieszańce F1 z grupy Flori Line®, o dużych (Maxi), średniej wielkości (Midi) i małych (Mini) kwiatostanach. Materiału wyjściowego dostarczają polscy przedstawiciele tej firmy — gospodarstwo W. Perek.

Cebulowe

Zadowolony z udziału w tegorocznej Wystawie Ogrodniczej był Bogdan Królik, właściciel hurtowni ogrodniczej oferującej cebule i bulwy roślin ozdobnych. Nawiązał bowiem obiecujące kontakty z potencjalnymi klientami, w tym z przedstawicielami sieci marketów budowlano-ogrodniczych oraz z kupcami z Rosji (tych z reguły zdobywa na targach Grne Woche w Berlinie oraz na wystawie we Francji). Ponadto otrzymał jeden ze złotych medali KWO, co — jak powiedział — "mobilizuje go do dalszej pracy". Niesatysfakcjonujące go były natomiast, zwłaszcza w porównaniu z ubiegłorocznymi rezultatami, wyniki handlu na kiermaszu towarzyszącym Polag­rze. Właśnie rynek wschodni jest, zdaniem B. Królika, "obowiązkowym" kierunkiem dla polskich ogrodników i sprzedawców, przynajmniej tych zajmujących się roślinami cebulowymi. Uważa, iż jeżeli w ciągu najbliższych 2–4 lat nie wykorzysta się tej szansy, dostawcy z Zachodu całkowicie opanują tamten rynek. Sam zajmuje się zarówno handlem, jak i reprodukcją cebul i bulw (tulipanów, narcyzów, krokusów, irysów, lilii, dalii, mieczyków, kamasji, pustynnika) na 12-hektarowej plantacji. Rocznie sprowadza z Holandii około 800 t towaru na potrzeby rynku amatorskiego i profesjonalnego. W ofercie ma
704 pozycje asortymentowe, w tym 140 odmian tulipanów. W Polsce obsługuje 760 punktów sprzedaży oraz producentów, zwłaszcza tych zajmujących się pędzeniem.

Nowe możliwości

Violetta i Ryszard Turscy, dotychczas pokazujący podczas KWO chryzantemy, tym razem na główny akcent stoiska wybrali ozdobne trawy. Mimo to, jak podkreśla Jolanta Jędruszkiewicz reprezentująca firmę, produkcja sadzonek chryzantem wciąż stanowi trzon działalności gospodarstwa. Biorąc jednak pod uwagę, że rynek na kwiaty cięte tych roślin jest bardzo zmienny i nieprzewidywalny, właściciele poszukują nowych możliwości. Trawami oraz innymi roślinami o podobnym wyglądzie i zastosowaniu zajęli się produkując na zlecenie duńskiego kontrahenta materiał wyjściowy w multiplatach. Między innymi tak przygotowaną "młodzież" (fot. 5) prezentowano na stoisku, choć gros stanowiły rośliny  w większych doniczkach. Zainteresowanie zwiedzających KWO (m.in. przedstawicieli sieci marketów) trawami okazało się bardzo duże, co zachęca do tego typu produkcji. R.V. Turscy zamierzają więc uzupełnić mateczniki, a także sprawdzić odporność na mróz posiadanych gatunków i odmian oraz przygotować odpowiednie informacje dla kupujących. Wśród prezentowanych traw i innych, trawopodobnych roślin znalazły się te z rodzajów: Deschampsia, Hakonechloa, Holcus, Miscanthus, Molinia, Panicum, Spartina, Stipa, Carex, Acorus.


Fot. 5. Tatarak (Acorus sp.) 'Hakuro Nishiki' — materiał do dalszej produkcji, stoisko R. V. Turskich

Polscy producenci-kwiaciarze szukają też nowych możliwości w uprawie roślin, które wykorzystywane są jako dodatki bukieciarskie. Pędy krzewów, które wyróżniają się ozdobnymi liśćmi, owocami lub kwiatostanami (fot. 6), pokazała na swoim stoisku firma Jelimex oferująca materiały wyjściowe do produkcji tych roślin. Jak mówi właś­cicielka przedsiębiorstwa Ewa Marciniak, taką ofertę wymusili producenci zaopatrujący kwiaciarnie i poszukujący gatunków, które mogłyby uzupełnić lub zastąpić tradycyjną "zieleń ciętą". Na razie dobre rezultaty udaje się uzyskiwać uprawiając dziurawiec farbierski (Hypericum androsaemum) pod osłonami, ale asortyment gatunków i odmian przydatnych we współczesnym bukieciarstwie jest znacznie szerszy. Na stoisku Jelimeksu można było oglądać, między innymi, pędy: róży (Rosa sp.) 'Giant Fantasy' i 'Sensational Fantasy', Symphoricarpos sp.) 'Sweet Fan­­­tasy', hortensji (Hydran­gea sp.) 'Magical Opal', krzewuszki (Weigela sp.) i głogownika (Photinia sp.).


Fot. 6. Dodatki bukieciarskie — pędy ozdobnych krzewów z nowej oferty firmy Jelimex

Poza pawilonem Krajowej Wystawy Ogrodniczej — na Horti-Logistyce — znalazło się stoisko z ozdobnymi dyniami, kukurydzami, tykwami (fot. 7).
Te produkty oferował Ste­fan Celak właściciel kilku­nastohekta­rowego gos­po­darstwa rol­nego, które specjalizuje się w produkcji zbóż i chowie trzody chlewnej. Od kilku lat uprawia na powierzchni 4 ha wyżej wymienione rośliny ozdobne (w tym dynie również do konsumpcji) — w 2003 r. uzyskał dwukrotnie większe zyski niż z produkcji rolnej. Ostatni sezon okazał się jednak nieudany — jak ocenia S. Celak, sprzedaż owoców była dwa razy mniejsza niż w poprzednim roku, zadowalające rezultaty uzyskał jedynie w przypadku tykw.


Fot. 7. Owoce dyni, kukurydzy oraz tykwy ze stoiska S. Celaka