• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 12/2004

SCENARIUSZ TROCHĘ NIEZWYKŁY

Każda część owocowego sezonu ma swoją specyfikę. Jesienią zwykle interesujemy się wielkością zbiorów w Polsce i za granicą, cenami owoców dla przetwórstwa oraz sytuacją na rynku materiału szkółkarskiego. W tym roku najcieplejszy od lat październik okazał się łaskawy dla szkółkarskich wykopków. Sadownicy narzekali natomiast na ciepłe noce i kłopoty z wybarwianiem się jabłek, zwłaszcza Jonagoldów. Niezadowoleni byli też właściciele zwykłych przechowalni, którym sezon skrócił się już na starcie. Ale to zaledwie część niespodzianek.

Rynek szkółkarski

Październikowa pogoda pozwoliła na wykopanie drzewek sprawnie i szybko, a chyba i trochę zachęciła sadowników do szkółkarskich zakupów. Niektórzy szkółkarze spodziewali się, że wiosennej części sezonu właściwie nie będzie i byli zadowoleni ze sprzedaży (tab. 1) już jesienią. Pogoda była tylko zachętą dodatkową, decydującym czynnikiem okazał się program SAPARD. Z tego źródła finansowania mogli jednak korzystać tylko ci sadownicy, którzy nabywają materiał kwalifikowany.

Tabela 1. Notowania drzewek owocowych jesienią 2004 r.

W tabeli 1 przedstawiłem ceny drzewek z dobrych szkółek, na ogół akceptowane przez kupujących. Notowania jabłoni odnoszą się do drzewek typu knip boom (najlepiej ze szczepienia w ręku). Pierwsza grupa obejmuje odmiany najbardziej poszukiwane ('Jonagold Supra', 'Red Prince', 'Rubinstar', 'Mutsu', 'Gala', 'Golden Delicious', 'Ligol', 'Piros', 'Ambassy', 'Early Geneva', 'Red Boskoop'), druga — te, na które jest nieco mniejsze zapotrzebowanie ('Najdared', 'ampion Reno 2', 'Gloster', 'Rubin', 'Bohemia', 'Delikates', 'Paulared', 'Elise'). Jabłonie jednoroczne ze szczepienia w ręku kosztowały 4–5 zł/szt., niezależnie od odmiany. Drzewka typu knip boom wciąż stanowią mniejszość w pol­skiej produkcji, choć taki materiał ze szczepienia w ręku nie ma sobie równego (również drzewka bez rozgałęzień). Szkółki, które produkują takie drzewka, mogą dobrze rozgałęziony materiał eksportować do Niemiec czy Holandii, uzyskując 2,5 euro/szt. (najbardziej poszukiwane były 'Jonagored Supra', 'Rubinstar', 'Gala Must', 'Golden Delicious', 'Ambassy', 'Gloster', 'Boskoop', 'Elstar Elshoff').

Dynamika hurtowych cen jabłek na rynku warszawskim w sezonach 2002–2004

Ożywienie na rynku grusz trwa już od oparu lat. Mimo wielu nowości odmianowych (np. 'Nojabrskaja' (czyt. też HO 9/2004), 'Amfora' czy 'Dicolor'), preferencje klientów są tradycyjne i obejmują 'Faworytkę', 'Konferencję' oraz 'Concorde'. W tym roku duże było zainteresowanie drzewkami wiśni, przy czym bezkonkurencyjna była ciągle 'Łutówka'. W wielu szkółkach wiśnie szybko sprzedano, mimo dość wysokich cen. To jedna z większych niespodzianek tego sezonu. Ceny skupu owoców tego gatunku były przecież tak niskie (średnio 1,09 zł/kg), że wywołały akcje protestacyjne zdesperowanych producentów. Można się więc było spodziewać, że drzewka będą bardzo tanie. Dlaczego było inaczej? Część odpowiedzi na to pytanie stanowi wspomniany już SAPARD, większość (paradoksalnie) — względy ekonomiczne. Z moich obliczeń wynika bowiem, że przy plonie 30 ton owoców z hektara, wymieniona średnia cena zapewnia osiągnięcie współczynnika opłacalności przekraczającego 160%. A nie jest to mrzonka, gdyż znam gospodarstwa, w których w tym roku zebrano nawet więcej owoców z hektara. Takie plony osiąga się oczywiście ze "skierniewickiego" sadu intensywnego autorstwa profesora Miki. Moje obserwacje potwierdzają, że coraz więcej sadowników chce sadzić takie kwatery.

Nie była natomiast niespodzianką kontynuacja zainteresowania wielkoowocowymi czereśniami. Przystąpienie Polski do UE stworzyło nowe szanse zbytu tych owoców — głównie na rynek niemiecki i to po bardzo atrakcyjnych cenach. Tegoroczny sezon pokazał ponadto, że wiele do osiągnięcia w tym sektorze mamy ciągle na rynkach wschodnich. Ceny drzewek świadczą o tym, że jest to ciągle jeszcze rynek daleki od nasycenia. Kolejną niespodzianką było spore zainteresowanie śliwami (głównie 'Amersem', 'Presidentem', 'Promisem', 'Tolarem' oraz 'Nectavitem').
W tym roku mieliśmy w kraju załamanie rynku, ale owoce dobrej jakości można było po godziwych cenach eksportować zarówno na Wschód, jak i Zachód. Ponadto (zwłaszcza na Dolnym Śląsku) pojawiły się możliwości uprawy węgierek dla potrzeb przemysłu z sąsiednich landów niemieckich. Poza tym, po tegorocznym rekordowym owocowaniu, w przyszłym roku oczekuje się dość powszechnie znacznie niższych zbiorów i wyższych cen.

Atrakcyjne ceny owoców krajowych i łagodne zimy to podstawowe przyczyny, dla których dość chętnie kupowane są w dalszym ciągu drzewka brzoskwiń. Zainteresowanie koncentruje się na trzech odmianach: 'Early Redhaven', 'Harnaś' oraz 'Inka'. Pojawiła się także propozycja sadu intensywnego (jeszcze jednak nie do końca sprawdzona), która pozwoli znacznie przyspieszyć dobre zbiory — być może, że nawet przekraczające 30 ton z ha.

Rynek owoców

W listopadzie zmiany cen jabłek (w porównaniu z tymi z ubiegłego miesiąca i z 2003 roku — tab. 2) miały charakter kosmetyczny. Zbiory się skończyły, rosła więc presja na rynek owoców pochodzących głównie ze zwykłych przechowalni. Jeśli nie dochodziło do załamania rynku, to już nie jest źle. Na taką sytuację wpłynęła także dość stabilna i uważana za przyzwoitą cena jabłek przemysłowych (to, jak się ukształtuje w następnych miesiącach będzie już miało malejące znaczenie, bo główna masa owoców trafiła do przetwórni, a kolejne dostawy będą dotyczyć tylko "odsortu" z kolejnych partii przygotowywanych do sprzedaży).

Tabela 2. Wysokość oraz dynamika średnich cen (w zł/kg) owoców wybranych gatunków i odmian na rynku warszawskim — listopad 2004/listopad 2003


1  odmiana 'Granny Smith'

Doniesienia dotyczące eksportu mogły budzić nadzieję. Rynek wschodni w zasadzie jeszcze "spał" z powodu tradycyjnie wysokich o tej porze roku ceł. Jedynie na Litwę czy Łotwę niektóre podmioty sprzedawały 1 lub 2 tiry tygod­niowo. Nieliczne transakcje obejmowały 'Cortlanda' czy 'Lobo' (o średnicy 7–8 cm) po mało atrakcyjnych cenach (0,3–0,4 zł/kg). Takie warunki przyjmowali tylko ci, którzy owoce musieli "wypchnąć" (zwłaszcza 'Cortlanda', z obawy o porażenie jabłek tej odmiany przez oparzeliznę powierzchniową). Sprzedawano także niewielkie ilości gruszek o średnicy 6–7 cm po 1,1 zł/kg, cenie uważanej za przyzwoitą. Ze Wschodu dochodziły sygnały potwierdzające doniesienia o brakach jabłek na tamtejszych rynkach. Niektórzy oczekiwali nawet obniżenia ceł już od 1 grudnia.

Nieliczne zorganizowane podmioty handlujące z Zachodem nie nadążały z eksportem, wysyłając po 4 lub 5 tirów tygodniowo. Główni odbiorcy to nie tylko Niemcy i Skandynawia, ale także Anglia, a nawet Francja i Włochy. Za jabłka 'Golden Delicioiusa' czy 'Gali' (o średnicy powyżej 6,5 cm) sadownicy uzyskiwali 1,2–1,3 zł/kg, za 'Jonagoreda', 'Elise' i 'Glostera' (o średnicy 7,5–8 cm) — 0,9–1,0 zł/kg. Nieco gorzej było z 'Sampionem' (zaledwie 0,7 zł/kg), ale wieść niesie, że jest to zasługa polsko-polskiej konkurencji. Wcześ­niej osiągano bowiem około złotówki za kilogram. Myślę, że przedstawione doniesienia stanowią najlepszą praktyczną odpowiedź na pytanie, co daje sadownikom organizowanie się w grupy.