OKIEM DORADCY

    • Zmieniające się warunki klimatyczne sprzyjają uprawie gatunków o większych wymaganiach cieplnych, w tym brzoskwiń. W rejonie grójecko-wareckim w ostatnich latach założono więcej niż we wcześniejszych latach sadów produkcyjnych tego gatunku. W kwaterach z brzoskwiniami powinniśmy pamiętać o wczesnym rozpoczęciu ochrony przeciwko kędzierzawości liści brzoskwiń i rakowi bakteryjnemu drzew owocowych. Tegoroczna pogoda sprzyja masowym infekcjom przez patogeny powodujące te choroby. Dlatego wskazane było późnojesienne opryskiwanie drzew (po opadnięciu liści, a także zimą w czasie kilkudniowych ociepleń) fungicydami miedziowymi, na przykład Kocide 101 WP, Miedzian 50 WP/WG. Stosujemy je również w fazie nabrzmiewania pąków.
    • W dalszym ciągu w sadach groźne są gryzonie, a także zające, sarny i łosie, które szczególnie duże szkody powodują w młodych nasadzeniach. Dlatego systematyczna kontrola sadów i ogrodzeń jest bardzo ważna. Drzewa przed uszkodzeniami zabezpieczamy dostępnymi na rynku repelentami na przykład: Pellacol 10 PA, Repentol 6 PA lub mieszanką farby emulsyjnej z dodatkiem Sadoplonu 75 WG czy Thiramu Granuflo 80 WG mającymi działanie odstraszające zwierzynę i gojące rany drzew.
    • W lutym możemy przeprowadzić remanenty w magazynach ze środkami ochrony roślin. Zastanowić się, jakie preparaty planujemy stosować w ochronie przed chorobami, szkodnikami i chwastami w bieżącym sezonie, a także kupić, zwłaszcza te potrzebne na początku sezonu. Negocjacje cenowe prowadzić łatwiej, jeżeli planujemy zakup większej ilości preparatów.
    • W dołownikach, pod wiatami, w piwnicach, pod zadaszeniami czy w chłodniach kontrolujemy stan przechowywanych drzewek, które planujemy posadzić wiosną. Musi tam być odpowiednia wilgotność i zabezpieczenie przed gryzoniami — wykładamy na przykład Ziarno zatrute fosforkiem cynkowym 01 AB lub kostki Kleratu. Zbyt duża wilgotność przy wysokiej temperaturze może powodować pleśnienie i zagniwanie korzeni, a nawet całych drzewek. Przypominam — drzewek nie powinniśmy umieszczać w sąsiedztwie owoców.
    • Luty to miesiąc, w którym prowadzimy intensywną sprzedaż owoców. Niezbędna jest systematyczna kontrola stanu przechowywanych owoców — sprawdzamy stopień dojrzałości i zdrowotność. Kontrolujemy też ilość wydzielanego O2 i CO2 w poszczególnych komorach chłodniczych. W tym roku na analizatory trzeba było czekać nawet do 3 miesięcy. Wykorzystały to firmy je produkujące, znacznie zawyżając ceny tych urządzeń wysyłanych pocztą. Należy wiedzieć, że dobrej jakości gazomierze można kupić już za około 3000 zł.
    • Sadownicy często zapominają o swoim bezpieczeństwie przy pobieraniu owoców z komór z KA czy ULO. Na bezdechu wchodzą do nich, aby pobrać potrzebne do kontroli owoce czy umieścić w komorach kolejne worki z wapnem hydratyzowanym. Może to się skończyć tragicznie. Pamiętajmy, do chłodni z modyfikowaną atmosferą możemy wchodzić tylko w specjalistycznych aparatach tlenowych, asekurowani przez drugą osobę.
    • Przypominam: jędrność sprzedawanych owoców nie powinna być niższa niż 5 N. Powinny być one zdrowe — bez widocznych zmian spowodowanych przez choroby, szkodniki, i nieuszkodzone mechanicznie. W praktyce jednak owoce eksportowane — zwłaszcza na Wschód, a także do krajów UE — nie zawsze dobrze świadczą o naszych producentach. Widziałem, jak wysyłano na Litwę w styczniu zwiędnięte jabłka 'Sampiona' przetrzymywane przez kilka miesięcy w pakowni. Sadownik otrzymał za nie 0,3 zł/kg, powinien je jednak sprzedać do przetwórstwa po 0,25 zł/kg.
    • Spotykam się z niezadowoleniem niektórych sadowników i handlowców z powodu restrykcyjnych kontroli towaru wysyłanego do Rosji. Uważam jednak, że pracownicy Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa stawiają warunki stosunkowo łatwe do spełnienia. Handlowcy przygotowujący solidnie owoce powiedzieli mi, że są zadowoleni z pracy tych inspektorów — wreszcie kontrole zdrowotności prowadzone są tak, jak to powinno być robione od dawna. Musimy wiedzieć o tym, że do sprzedaży nie mogą trafiać jabłka poobijane, przejrzałe, a takie stale się pojawiają. Często są to owoce zbyt późno zerwane, z uwagi na przykład na ubiegłoroczne problemy z wybarwieniem się jabłek niektórych odmian. Gdy nie mamy jędrnościomierza, stopień dojrzałości można sprawdzać umieszczając jabłka w temperaturze pokojowej na 7–10 dni. Jeżeli po tym okresie owoce się jeszcze nie marszczą przy nacisku palcami — mogą być jeszcze przechowywane przez pewien czas. Spotykałem jednak przypadki, kiedy owoce wyjmowane z "kontroli" miały jędrność na poziomie 3–4 N.

    Pamiętajmy — dokładna analiza odrzucanych przy sortowaniu owoców pozwala wyciągać wnioski dotyczące ochrony i nawożenia w przyszłym sezonie wegetacyjnym. Niezbędne jest przy tym zaznaczanie (już w czasie zbioru owoców) na skrzyniopaletach, z których kwater pochodzą poszczególne partie jabłek.

    • Cięcie i formowanie drzew to ważny zabieg agrotechniczny, mający wpływ nie tylko na wielkość, ale także na jakość plonu — a więc na wybarwienie owoców i ich zdrowotność. Luźne korony to mniejsze zagrożenie ze strony chorób i szkodników (głównie przez parcha jabłoni i zwójkówki), lepsza penetracja wnętrza korony przez środki ochrony roślin, a także większa ilości światła potrzebna do zawiązywania pąków kwiatowych. Cięciem regulujemy także wzrost i owocowanie.

    Najtrudniej wyprowadzić koronę z drzewek słabych — jednorocznych, bez bocznych rozgałęzień lub ze źle uformowaną koroną w szkółce. Takie drzewka są jeszcze nadal zbyt często używane do zakładania sadów. Formowanie koron z takiego materiału trwa niejednokrotnie nawet 2 lata. Podczas formowania korony bezwzględnie wycinamy pędy konkurujące z przewodnikiem i te wyrastające zbyt nisko. Tych kłopotów nie mamy, jeżeli sadzimy drzewka z dobrze wykształconym pierwszym piętrem korony, których pędy zakończone są pąkami kwiatowymi. Najlepiej formować korony w szkółkach, a nie w sadach, i używać do nasadzeń materiału dwuletniego.

    Często sadownicy zadają pytanie, jak przeformować źle wyprowadzone korony cennych odmian, które chcemy jeszcze zachować, a ich drzewa są zdrowe. Dotyczy to nie tylko jabłoni, ale i innych gatunków. Cięcie koron jabłoni czasem można prowadzić dość intensywnie, wycinając stare niepotrzebne pędy w ciągu jednego roku. Należy wtedy liczyć się z wyrastaniem silnych pędów z pąków śpiących. Proponuję zmniejszyć wtedy nawożenie azotem, a czasem poprzycinać korzenie drzew lub opryskiwać drzewa preparatem Rega­lis 10 WG. Zbyt silne cięcie grusz może jednak doprowadzić do silnego zrzucania zawiązków, sprzyja wyrastaniu dużej liczby "wilków" i słabemu owocowaniu w roku silnego cięcia. Silniej można natomiast przeformowywać drzewa pestkowe — czereśnie i śliwy. Tam właśnie wycięcie kilku grubych konarów jest niezbędne, aby doprowadzić światło do wnętrza koron i spowodować tym samym wytworzenie pędów owoconośnych bliżej pnia.

    • Aby cięcie hektara sadu nie zajmowało nam 60–100 godzin, ale najwyżej 20–30, powinniśmy o tym myśleć jeszcze przed jego założeniem. Dlatego tak ważny jest dobór podkładek do poszczególnych odmian i rodzaju gleby, głębokość sadzenia i kontrolowane nawożenie. Przy cięciu powinniśmy kontrolować pracę pracowników. Mają na to więcej czasu sadownicy, którzy zorganizowali się w grupy producenckie i zlecili przygotowanie oraz dystrybucję towarów wyspecjalizowanym jednostkom dysponującym sortownicami (najlepsze są te elektroniczne z wodnym rozładunkiem). Takich maszyn na terenie Polski jest już około 20. Są one wykorzystywane bardzo intensywnie, gdyż importerzy, nawet ci ze Wschodu, wymagają jabłek sortowanych właśnie za pomocą takich urządzeń.

    Niektórzy sadownicy formują młode drzewka w pierwszych latach po posadzeniu sami, angażując do tego także młodsze pokolenie. Polecam tę formę angażowania przyszłych pokoleń sadowników do prac w gospodarstwie.



    • Zmieniające się warunki klimatyczne sprzyjają uprawie gatunków o większych wymaganiach cieplnych, w tym brzoskwiń. W rejonie grójecko-wareckim w ostatnich latach założono więcej niż we wcześniejszych latach sadów produkcyjnych tego gatunku. W kwaterach z brzoskwiniami powinniśmy pamiętać o wczesnym rozpoczęciu ochrony przeciwko kędzierzawości liści brzoskwiń i rakowi bakteryjnemu drzew owocowych. Tegoroczna pogoda sprzyja masowym infekcjom przez patogeny powodujące te choroby. Dlatego wskazane było późnojesienne opryskiwanie drzew (po opadnięciu liści, a także zimą w czasie kilkudniowych ociepleń) fungicydami miedziowymi, na przykład Kocide 101 WP, Miedzian 50 WP/WG. Stosujemy je również w fazie nabrzmiewania pąków.



    • W dalszym ciągu w sadach groźne są gryzonie, a także zające, sarny i łosie, które szczególnie duże szkody powodują w młodych nasadzeniach. Dlatego systematyczna kontrola sadów i ogrodzeń jest bardzo ważna. Drzewa przed uszkodzeniami zabezpieczamy dostępnymi na rynku repelentami na przykład: Pellacol 10 PA, Repentol 6 PA lub mieszanką farby emulsyjnej z dodatkiem Sadoplonu 75 WG czy Thiramu Granuflo 80 WG mającymi działanie odstraszające zwierzynę i gojące rany drzew.



    • W lutym możemy przeprowadzić remanenty w magazynach ze środkami ochrony roślin. Zastanowić się, jakie preparaty planujemy stosować w ochronie przed chorobami, szkodnikami i chwastami w bieżącym sezonie, a także kupić, zwłaszcza te potrzebne na początku sezonu. Negocjacje cenowe prowadzić łatwiej, jeżeli planujemy zakup większej ilości preparatów.



    • W dołownikach, pod wiatami, w piwnicach, pod zadaszeniami czy w chłodniach kontrolujemy stan przechowywanych drzewek, które planujemy posadzić wiosną. Musi tam być odpowiednia wilgotność i zabezpieczenie przed gryzoniami — wykładamy na przykład Ziarno zatrute fosforkiem cynkowym 01 AB lub kostki Kleratu. Zbyt duża wilgotność przy wysokiej temperaturze może powodować pleśnienie i zagniwanie korzeni, a nawet całych drzewek. Przypominam — drzewek nie powinniśmy umieszczać w sąsiedztwie owoców.



    • Luty to miesiąc, w którym prowadzimy intensywną sprzedaż owoców. Niezbędna jest systematyczna kontrola stanu przechowywanych owoców — sprawdzamy stopień dojrzałości i zdrowotność. Kontrolujemy też ilość wydzielanego O2 i CO2 w poszczególnych komorach chłodniczych. W tym roku na analizatory trzeba było czekać nawet do 3 miesięcy. Wykorzystały to firmy je produkujące, znacznie zawyżając ceny tych urządzeń wysyłanych pocztą. Należy wiedzieć, że dobrej jakości gazomierze można kupić już za około 3000 zł.



    • Sadownicy często zapominają o swoim bezpieczeństwie przy pobieraniu owoców z komór z KA czy ULO. Na bezdechu wchodzą do nich, aby pobrać potrzebne do kontroli owoce czy umieścić w komorach kolejne worki z wapnem hydratyzowanym. Może to się skończyć tragicznie. Pamiętajmy, do chłodni z modyfikowaną atmosferą możemy wchodzić tylko w specjalistycznych aparatach tlenowych, asekurowani przez drugą osobę.



    • Przypominam: jędrność sprzedawanych owoców nie powinna być niższa niż 5 N. Powinny być one zdrowe — bez widocznych zmian spowodowanych przez choroby, szkodniki, i nieuszkodzone mechanicznie. W praktyce jednak owoce eksportowane — zwłaszcza na Wschód, a także do krajów UE — nie zawsze dobrze świadczą o naszych producentach. Widziałem, jak wysyłano na Litwę w styczniu zwiędnięte jabłka 'Sampiona’ przetrzymywane przez kilka miesięcy w pakowni. Sadownik otrzymał za nie 0,3 zł/kg, powinien je jednak sprzedać do przetwórstwa po 0,25 zł/kg.



    • Spotykam się z niezadowoleniem niektórych sadowników i handlowców z powodu restrykcyjnych kontroli towaru wysyłanego do Rosji. Uważam jednak, że pracownicy Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa stawiają warunki stosunkowo łatwe do spełnienia. Handlowcy przygotowujący solidnie owoce powiedzieli mi, że są zadowoleni z pracy tych inspektorów — wreszcie kontrole zdrowotności prowadzone są tak, jak to powinno być robione od dawna. Musimy wiedzieć o tym, że do sprzedaży nie mogą trafiać jabłka poobijane, przejrzałe, a takie stale się pojawiają. Często są to owoce zbyt późno zerwane, z uwagi na przykład na ubiegłoroczne problemy z wybarwieniem się jabłek niektórych odmian. Gdy nie mamy jędrnościomierza, stopień dojrzałości można sprawdzać umieszczając jabłka w temperaturze pokojowej na 7–10 dni. Jeżeli po tym okresie owoce się jeszcze nie marszczą przy nacisku palcami — mogą być jeszcze przechowywane przez pewien czas. Spotykałem jednak przypadki, kiedy owoce wyjmowane z „kontroli” miały jędrność na poziomie 3–4 N.


    Pamiętajmy — dokładna analiza odrzucanych przy sortowaniu owoców pozwala wyciągać wnioski dotyczące ochrony i nawożenia w przyszłym sezonie wegetacyjnym. Niezbędne jest przy tym zaznaczanie (już w czasie zbioru owoców) na skrzyniopaletach, z których kwater pochodzą poszczególne partie jabłek.




    • Cięcie i formowanie drzew to ważny zabieg agrotechniczny, mający wpływ nie tylko na wielkość, ale także na jakość plonu — a więc na wybarwienie owoców i ich zdrowotność. Luźne korony to mniejsze zagrożenie ze strony chorób i szkodników (głównie przez parcha jabłoni i zwójkówki), lepsza penetracja wnętrza korony przez środki ochrony roślin, a także większa ilości światła potrzebna do zawiązywania pąków kwiatowych. Cięciem regulujemy także wzrost i owocowanie.


    Najtrudniej wyprowadzić koronę z drzewek słabych — jednorocznych, bez bocznych rozgałęzień lub ze źle uformowaną koroną w szkółce. Takie drzewka są jeszcze nadal zbyt często używane do zakładania sadów. Formowanie koron z takiego materiału trwa niejednokrotnie nawet 2 lata. Podczas formowania korony bezwzględnie wycinamy pędy konkurujące z przewodnikiem i te wyrastające zbyt nisko. Tych kłopotów nie mamy, jeżeli sadzimy drzewka z dobrze wykształconym pierwszym piętrem korony, których pędy zakończone są pąkami kwiatowymi. Najlepiej formować korony w szkółkach, a nie w sadach, i używać do nasadzeń materiału dwuletniego.


    Często sadownicy zadają pytanie, jak przeformować źle wyprowadzone korony cennych odmian, które chcemy jeszcze zachować, a ich drzewa są zdrowe. Dotyczy to nie tylko jabłoni, ale i innych gatunków. Cięcie koron jabłoni czasem można prowadzić dość intensywnie, wycinając stare niepotrzebne pędy w ciągu jednego roku. Należy wtedy liczyć się z wyrastaniem silnych pędów z pąków śpiących. Proponuję zmniejszyć wtedy nawożenie azotem, a czasem poprzycinać korzenie drzew lub opryskiwać drzewa preparatem Rega­lis 10 WG. Zbyt silne cięcie grusz może jednak doprowadzić do silnego zrzucania zawiązków, sprzyja wyrastaniu dużej liczby „wilków” i słabemu owocowaniu w roku silnego cięcia. Silniej można natomiast przeformowywać drzewa pestkowe — czereśnie i śliwy. Tam właśnie wycięcie kilku grubych konarów jest niezbędne, aby doprowadzić światło do wnętrza koron i spowodować tym samym wytworzenie pędów owoconośnych bliżej pnia.




    • Aby cięcie hektara sadu nie zajmowało nam 60–100 godzin, ale najwyżej 20–30, powinniśmy o tym myśleć jeszcze przed jego założeniem. Dlatego tak ważny jest dobór podkładek do poszczególnych odmian i rodzaju gleby, głębokość sadzenia i kontrolowane nawożenie. Przy cięciu powinniśmy kontrolować pracę pracowników. Mają na to więcej czasu sadownicy, którzy zorganizowali się w grupy producenckie i zlecili przygotowanie oraz dystrybucję towarów wyspecjalizowanym jednostkom dysponującym sortownicami (najlepsze są te elektroniczne z wodnym rozładunkiem). Takich maszyn na terenie Polski jest już około 20. Są one wykorzystywane bardzo intensywnie, gdyż importerzy, nawet ci ze Wschodu, wymagają jabłek sortowanych właśnie za pomocą takich urządzeń.


    Niektórzy sadownicy formują młode drzewka w pierwszych latach po posadzeniu sami, angażując do tego także młodsze pokolenie. Polecam tę formę angażowania przyszłych pokoleń sadowników do prac w gospodarstwie.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułRADY „STARSZYCH” KOLEGÓW
    Następny artykułROLNICTWO TO SZTUKA. PRZYJDŹ I ZOBACZ

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.