SZKOLENIE KALAFIOROWO-PAPRYKOWE

    W podkrakowskiej Igołomi 3 grudnia ubiegłego roku zimowe szkolenie zorganizowała firma Seminis Vegetable Seeds. Połączone było ono z prezentacją nawozów Kemiry, preparatów użyźniających glebę firmy Tradecorp i szczepionek mikrobiologicznych (EM —czyt. str. 102) oferowanych przez Greenland oraz podłoży Kronen Klasmann.

    Firma SVS zaprosiła na spotkanie prof. Stanisława Cebulę z krakowskiej Akademii Rolniczej, który omówił między innymi podstawowe problemy występujące w uprawie kalafiorów. Optymalna temperatura dla rozwoju tego warzywa wynosi 14–18°C — wyższa hamuje tworzenie się róż, natomiast stymuluje rozwój liści, dlatego w takich warunkach często tworzą się róże poprzerastane liśćmi. Kalafior ma bardzo wysokie wymagania wodne i dobrze reaguje na nawadnianie — regularne może łagodzić nawet negatywne skutki zbyt wysokiej temperatury. Stres temperaturowy i wodny może prowadzić natomiast do tworzenia się guzikowatych róż. Podobny skutek może mieć też sadzenie przerośniętej rozsady. Kolejnym zaburzeniem związanym ze zbyt wysoką temperaturą jest tworzenie się stożkowatych róż czy ich omszenie i ziarnistość, które mogą być także związane ze zbyt wysokim nawożeniem azotowym — skłonności do omszeń są jednak zróżnicowane u poszczególnych odmian. Zbyt niska temperatura może prowadzić do tworzenia się płaskich róż lub niezawiązywania się ich — to ostatnie zaburzenie coraz częściej łączy się także z uszkodzeniami stożka wzrostu przez szkodniki, między innymi coraz powszechniejszą paciornicę krzyżowiankę (czyt. też HO 4/2004). Biczykowatość kalafiorów — czyli niewykształcanie się blaszek liściowych — powodowane jest niedoborem molibdenu, dlatego wskazane jest nawożenie molibdenianem sodu lub amonu (2–4 kg/ha). Przyczyną tworzenia się pustych przestrzeni u podstawy róży może być zbyt wysoki poziom nawożenia azotem, a także brak boru. Czasem następuje wówczas również brunatnienie róż. Dlatego, według prof. S. Cebuli, regułą w uprawie tego gatunku powinno być nawożenie boraksem (20–30 kg/ha) przed sadzeniem rozsady, łącznie z nawożeniem azotowym (dolistne podawanie tego mikroelementu w przypadku wystąpienia objawów niedoboru jest zawsze już nieco spóźnionym działaniem). Z nowych odmian kalafiorów firmy SVS zwracano uwagę między innymi na Premato F1 do uprawy pod osłonami oraz Cornell F1 na lato i jesień (czyt. też HO 10/2004).

    Kolejnym gatunkiem bardzo popularnym w okolicach Krakowa jest papryka. Wojciech Juńczyk z Kemiry polecał do fertygacji jej upraw nawóz Ferticare 14-11-25, zawierający azot w formie amidowej (fosforan mocznika), który stymuluje rozbudowywanie się roślin i równocześnie przyspiesza ich wejście w owocowanie. Nawóz ten — ze względu na niskie pH — ułatwia również utrzymanie właściwego odczynu podłoża w uprawach tego gatunku (pH powinno wynosić 6–7). Folicare jest z kolei przeznaczony do nawożenia dolistnego, W. Juńczyk zwracał uwagę, że ta forma dokarmiania roślin powinna być traktowana jako uzupełnienie podstawowego nawożenia, i jeżeli planujemy nawożenie dolistne, niewskazane jest podawanie doglebowo górnych dawek składników.

    Spośród nowych odmian papryki Jan Skocz z SVS-u zwracał uwagę między innymi na Flexum F1 o około 100-gramowych, grubościennych, stożkowatych, tępo zakończonych owocach, wybarwiających się z koloru żółtego na czerwony. Wcześnie wchodzi w owocowanie i dobrze znosi stresowe warunki uprawy. Znajdująca się jeszcze w fazie prób uprawowych odmiana HRF F1 (Pelikan F1) jest papryką bardzo wczesną, polecaną do uprawy polowej, o ostro zakończonych, stożkowatych, 80–100-gramowych owocach, wybarwiających się z ko­loru kremowego na czerwony.

    Oprócz tradycyjnego nawożenia coraz większą uwagę zaczyna się zwracać również na możliwości poprawienia żyzności gleby i coraz szersza jest oferta służących do tego produktów. Należy do nich między innymi Humistar (czyt. też HO 5 i 12/2004), którego roztworem opryskuje się powierzchnię pola przed siewem lub sadzeniem roś­lin. Grzegorz Peszko z firmy Tradecorp zalecał, aby po tym zabiegu płytko uprawić glebę mieszając z nią preparat lub nawodnić pole większą dawką wody (500– 600 l/ha), aby przeniknął on do głębszych warstw.

    W podkrakowskiej Igołomi 3 grudnia ubiegłego roku zimowe szkolenie zorganizowała firma Seminis Vegetable Seeds. Połączone było ono z prezentacją nawozów Kemiry, preparatów użyźniających glebę firmy Tradecorp i szczepionek mikrobiologicznych (EM —czyt. str. 102) oferowanych przez Greenland oraz podłoży Kronen Klasmann.


    Firma SVS zaprosiła na spotkanie prof. Stanisława Cebulę z krakowskiej Akademii Rolniczej, który omówił między innymi podstawowe problemy występujące w uprawie kalafiorów. Optymalna temperatura dla rozwoju tego warzywa wynosi 14–18°C — wyższa hamuje tworzenie się róż, natomiast stymuluje rozwój liści, dlatego w takich warunkach często tworzą się róże poprzerastane liśćmi. Kalafior ma bardzo wysokie wymagania wodne i dobrze reaguje na nawadnianie — regularne może łagodzić nawet negatywne skutki zbyt wysokiej temperatury. Stres temperaturowy i wodny może prowadzić natomiast do tworzenia się guzikowatych róż. Podobny skutek może mieć też sadzenie przerośniętej rozsady. Kolejnym zaburzeniem związanym ze zbyt wysoką temperaturą jest tworzenie się stożkowatych róż czy ich omszenie i ziarnistość, które mogą być także związane ze zbyt wysokim nawożeniem azotowym — skłonności do omszeń są jednak zróżnicowane u poszczególnych odmian. Zbyt niska temperatura może prowadzić do tworzenia się płaskich róż lub niezawiązywania się ich — to ostatnie zaburzenie coraz częściej łączy się także z uszkodzeniami stożka wzrostu przez szkodniki, między innymi coraz powszechniejszą paciornicę krzyżowiankę (czyt. też HO 4/2004). Biczykowatość kalafiorów — czyli niewykształcanie się blaszek liściowych — powodowane jest niedoborem molibdenu, dlatego wskazane jest nawożenie molibdenianem sodu lub amonu (2–4 kg/ha). Przyczyną tworzenia się pustych przestrzeni u podstawy róży może być zbyt wysoki poziom nawożenia azotem, a także brak boru. Czasem następuje wówczas również brunatnienie róż. Dlatego, według prof. S. Cebuli, regułą w uprawie tego gatunku powinno być nawożenie boraksem (20–30 kg/ha) przed sadzeniem rozsady, łącznie z nawożeniem azotowym (dolistne podawanie tego mikroelementu w przypadku wystąpienia objawów niedoboru jest zawsze już nieco spóźnionym działaniem). Z nowych odmian kalafiorów firmy SVS zwracano uwagę między innymi na Premato F1 do uprawy pod osłonami oraz Cornell F1 na lato i jesień (czyt. też HO 10/2004).


    Kolejnym gatunkiem bardzo popularnym w okolicach Krakowa jest papryka. Wojciech Juńczyk z Kemiry polecał do fertygacji jej upraw nawóz Ferticare 14-11-25, zawierający azot w formie amidowej (fosforan mocznika), który stymuluje rozbudowywanie się roślin i równocześnie przyspiesza ich wejście w owocowanie. Nawóz ten — ze względu na niskie pH — ułatwia również utrzymanie właściwego odczynu podłoża w uprawach tego gatunku (pH powinno wynosić 6–7). Folicare jest z kolei przeznaczony do nawożenia dolistnego, W. Juńczyk zwracał uwagę, że ta forma dokarmiania roślin powinna być traktowana jako uzupełnienie podstawowego nawożenia, i jeżeli planujemy nawożenie dolistne, niewskazane jest podawanie doglebowo górnych dawek składników.


    Spośród nowych odmian papryki Jan Skocz z SVS-u zwracał uwagę między innymi na Flexum F1 o około 100-gramowych, grubościennych, stożkowatych, tępo zakończonych owocach, wybarwiających się z koloru żółtego na czerwony. Wcześnie wchodzi w owocowanie i dobrze znosi stresowe warunki uprawy. Znajdująca się jeszcze w fazie prób uprawowych odmiana HRF F1 (Pelikan F1) jest papryką bardzo wczesną, polecaną do uprawy polowej, o ostro zakończonych, stożkowatych, 80–100-gramowych owocach, wybarwiających się z ko­loru kremowego na czerwony.


    Oprócz tradycyjnego nawożenia coraz większą uwagę zaczyna się zwracać również na możliwości poprawienia żyzności gleby i coraz szersza jest oferta służących do tego produktów. Należy do nich między innymi Humistar (czyt. też HO 5 i 12/2004), którego roztworem opryskuje się powierzchnię pola przed siewem lub sadzeniem roś­lin. Grzegorz Peszko z firmy Tradecorp zalecał, aby po tym zabiegu płytko uprawić glebę mieszając z nią preparat lub nawodnić pole większą dawką wody (500– 600 l/ha), aby przeniknął on do głębszych warstw.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułRADY „STARSZYCH” KOLEGÓW
    Następny artykułROLNICTWO TO SZTUKA. PRZYJDŹ I ZOBACZ

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.