• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 03/2005

INTEGROWANA OCHRONA RÓŻ SZKLARNIOWYCH (CZ. I)

W ostatnich latach ochrona róż przed szkodnikami staje się coraz trudniejsza. Wynika to z niedostatecznej skuteczności środków stosowanych do zwalczania najgroźniejszych szkodników róż, przede wszystkim przędziorków, szybkiego uodporniania się tych organizmów na chemiczne preparaty lub z nieefektywnych metod ochrony roślin. Prowadzi to do wzrostu liczebności wyżej wymienionych szkodników, zwłaszcza w okresach, gdy jest gorąco i sucho, a w efekcie, do silnego uszkodzenia roślin i spadku plonu kwiatów. Rozwiązaniem tych problemów może być ochrona róż metodą integrowaną. W Polsce prowadzono ją w 2004 roku na powierzchni około 15 ha.

Podstawowe zasady

Połączenie ochrony roślin przed kompleksem szkodników i chorób z ochroną środowiska oraz zdrowia pracowników zakłada ograniczenie do minimum użycia chemicznych środków i wykorzystywanie wyłącznie preparatów, które nie niszczą organizmów pożytecznych. Istotą takiego programu są:

  • zapobieganie wystąpieniu chorób i szkodników na plantacji poprzez zapewnienie odpowiedniego klimatu pod osłonami;
  • regularne obserwacje (monitoring) plantacji, przede wszystkim kontrolowanie liczebności populacji szkodników;
  • wykonywanie zabiegów chemicznych, gdy zostanie przekroczony próg szkodliwości szkodników;
  • stosowanie wyłącznie selektywnych środków ochrony roślin (selektywny — niszczący tylko określonego szkodnika lub chorobę) i dopiero wówczas, gdy zawodzą inne metody;
  • ochrona organizmów pożytecznych, występujących na plantacji oraz środowiska naturalnego;
  • wprowadzanie naturalnych wrogów szkodników (ochrona biologiczna).

Decydując się na ochronę integrowaną należy się do tego odpowiednio wcześnie przygotować. Wiele środków chemicznych oddziałuje bowiem negatywnie na organizmy pożyteczne nawet przez kilka miesięcy po ostatnim zabiegu (większość pyretroidów*, Vertimec). W związku z tym trzeba we właściwym momencie wykluczyć te preparaty z programu ochrony. Wskazane jest również, by przed rozpoczęciem wprowadzania wrogów naturalnych populację szkodników obniżyć do możliwie niskiego poziomu, a więc najkorzystniej rozpocząć integrowaną ochronę wczesną wiosną.

Szkodniki

Prawidłowe ich rozpoznanie jest podstawowym elementem integrowanej ochrony. Pomocne temu są wszelkie metody służące do sygnalizacji pojawienia się i do wabienia agrofagów: żółte (fot. 1) i niebieskie tablice lepowe, które wyłapują szkodniki latające, pułapki feromonowe czy rośliny wabiące (np. kwiaty werbeny mogą służyć do sygnalizacji występowania wciornastków).


Fot. 1. Tablice lepowe mają sygnalizować pojawienie się szkodników latających
(np. mączlików) i służyć do ich wyłapywania

Następnie należy zdecydować, jakich wrogów naturalnych trzeba wprowadzić — w postaci handlowych preparatów zawierających te organizmy (fot. 2) — i w jakiej ilości. Do najczęściej występujących i najgroźniejszych szkodników róż należą te wymienione w tabeli 1 (fot. 3–5). Każdy z nich ma odpowiednich wrogów naturalnych (patrz też HO 12/2004).


Fot. 2. Naturalnych wrogów szkodników wprowadza się w postaci gotowych preparatów handlowych

Tabela 1. Organizmy wykorzystywane do biologicznej walki ze szkodnikami
w uprawie róż szklarniowych


Fot. 3. Młody pęd róży opanowany przez przędziorki


Fot. 4. Uszkodzenie kwiatu spowodowane przez wciornastki


Fot. 5. Mszyce najczęściej atakują wierzchołkowe części roślin
(tu: mszyca różano-szczeciowa)

Przy stosowaniu organizmów pożytecznych do walki ze szkodnikami waż­­ne jest stałe kontrolowanie liczebności zarówno agrofagów, jak i ich wrogów naturalnych. Utrzymanie równowagi między obu grupami jest kluczem do sukcesu w integrowanej ochronie. Występowanie szkodników w liczebności niezagrażającej uprawie, a jednocześnie umożliwiającej bytowanie i stałą obecność wrogów naturalnych, pozwala na prawidłowe funkcjonowanie szklarniowej "biocenozy". I odwrotnie, po całkowitym wyeliminowaniu z uprawy szkodników większość entomofagów ginie z braku pożywienia. Niektóre organizmy pożyteczne, na przykład dobroczynek szklarniowy czy dobroczynek kalifornijski, tworzą w sprzyjających warunkach bardzo liczne populacje i często można obserwować dużą ich liczbę, głównie na wierzchołkach pędów.

Gdy konieczne jest użycie chemicznych środków ochrony roślin, należy sięgać po preparaty wymienione w tabeli 2. Często wystarcza miejscowe opryskiwanie, gdy szkodniki występują ogniskowo (przędziorek, mszyce, gąsienice motyli). Dlatego bardzo ważne jest dokładne oznaczenie miejsc wymagających szczególnej uwagi czy miejscowego wykonania zabiegu. Używa się do tego zwykle kijków bambusowych z kolorowymi końcówkami (kolor odpowiada określonemu szkodnikowi). Może się zdarzyć i tak, że niezbędne okaże się całkowite zastąpienie ochrony biologicznej chemiczną (gdy wystąpią niekorzystne warunki rozwoju wrogów naturalnych, a populacja agrofagów będzie liczna, np. latem, przy gwałtownym wzroście liczebności przędziorków). Również wtedy trzeba korzystać z preparatów nieszkod­liwych dla entomofagów, by w każdej chwili możliwy był powrót do biologicznej ochrony.

Tabela 2. Środki chemiczne zalecane w integrowanej ochronie róż szklarniowych

1 środki w trakcie rejestracji

Efektem ubocznym metody integrowanej może być występowanie szkodników, które wcześniej nie pojawiały się w uprawie, na przykład gąsienic motyli (fot. 6). Najlepszym sposobem walki z gąsienicami jest ich usuwanie z obiektu wraz z zaatakowanymi pędami lub miejscowy zabieg środkiem chemicznym (często są to tylko pojedyncze osobniki, żerujące punktowo).


Fot. 6. Pojawienie się gąsienic motyli może być efektem ubocznym integrowanej ochrony, ale zazwyczaj występują one tylko miejscowo

W momencie wprowadzania organizmów pożytecznych na plantację róż dozowanie siarki z sulfuratorów — zapobiegającej wystąpieniu mączniaka prawdziwego — powinno być ograniczone do 5 godzin na dobę latem i 3 godzin zimą. W przypadku innych środków ochrony roślin przed chorobami należy — zgodnie z ogólnymi zasadami integrowanej ochrony — wybierać tylko te preparaty, które nie niszczą organizmów pożytecznych (tab. 2).

Choroby

W uprawie róż szklarniowych najgroźniejsze są choroby grzybowe: * mączniak prawdziwy (Sphaerotheca pannosa var. rosae — fot. 7), * mączniak rzekomy (Peronospora sparsa — fot. 8), * szara pleśń (Botrytis cinerea), * zamieranie pędów róż (Coniothyrium fuckelii, Botrytis cinerea, Alternaria spp.). Walka z chorobami metodą integrowaną jest jeszcze słabo rozwinięta. Na razie polega przede wszystkim na zapobieganiu wystąpieniu warunków korzystnych dla rozwoju patogenów. Kolejne jej zasady są następujące:


Fot. 7. Młody pęd silnie porażony przez mączniaka prawdziwego (Sphaerotheca pannosa)


Fot. 8. Rośliny silnie porażone przez Peronospora sparsa
sprawcę mączniaka rzekomego róży

  • Wykluczenie z nasadzeń odmian wrażliwych na choroby (na mączniaka prawdziwego podatne są np. 'Cherry Lady', 'El Toro', 'Aqua', 'Gold Sphinx', a na mączniaka rzekomego  — 'Wow', 'Duet', 'Pascha') albo zwracanie na te odmiany szczególnej uwagi podczas uprawy.
  • Niedopuszczanie do zwilżania roślin czy pozostawania na liściach przez dłuższy czas cieczy po opryskiwaniu (zabiegi rano, a nie wieczorem), właściwa rozstawa roślin (nie nadmierne zagęszczenie), częste otwieranie wietrzników, montowanie wentylatorów mieszających powietrze, dogrzewanie pomieszczeń również w lecie, aby osuszyć rośliny — zwłaszcza od dołu.
  • Zapobiegawcze stosowanie środków stymulujących odporność roślin (np. Biochikol 020 PC).
  • Wycinanie i usuwanie z obiektu mocno porażonych pędów.
  • Przeprowadzanie zabiegu z użyciem fungicydów w chwili wystąpienia pierwszych objawów choroby, co często pozwala na szybkie jej wyeliminowanie — na silnie porażonych roślinach trudno ją zwalczyć, przy czym wymaga to wykonania wielu zabiegów, a zarazem podnosi koszty ochrony.
  • Opryskiwanie miejscowe (np. w obrębie wrażliwych odmian), a nie na całej plantacji.
  • Przemienne użycie fungicydów, by nie dochodziło do powstawania odporności patogenów na poszczególne substancje aktywne.
  • Ograniczenie stosowania siarki oraz wyeliminowanie środków szkodliwych dla entomo­fagów.
  • Prawidłowa technika ochrony, zapewniająca właściwe naniesienie preparatu na rośliny (np. zarodnikowanie mączniaka rzekomego odbywa się na spodniej stronie liś­ci, toteż konieczne jest dokładne pokrycie roślin cieczą, zwłaszcza od dołu; fungicydy o działaniu układowym — jak Domark 100 EC, Nimrod 250 EC, Previcur Ener­-
    gy 840 SL — czy wgłębnym — jak Amistar 250 SC, Dis­cus 500 WG, Saprol 190 EC — wnikają do roślin głównie poprzez aparaty szparkowe, które umiejscowione są na spodniej stronie liści).
  • Dodawanie do cieczy użytkowej środków zwiększających jej przyczepność lub wspomagających działanie fungicydu (Atpolan 80 EC, Olejan 85 EC).
  • Bardzo dobre efekty w badaniach dawało wykorzys­tywanie olejów mineralnych (w stężeniu 0,5–1%) do walki z mączniakiem prawdziwym róży. Można oprys­kiwać rośliny roztworami tych olejów bądź stosować je w mieszaninach z większością fungicydów zalecanych w ochronie róż. Prowadząc integrowaną ochronę przed szkodnikami należy — przy wykonywaniu zabiegu z użyciem olejów — pokrywać cieczą użytkową tylko górną stronę liści, aby nie szkodzić organizmom pożytecznym.

Koszty integrowanej ochrony w uprawie róż

W prowadzonych w 2004 roku badaniach koszty integrowanej ochrony róż przed szkodnikami (doradztwa i biologicznych środków użytych w tym programie) wyniosły 1,7–4,0 zł/m2, w tym koszty wrogów naturalnych przędziorka — 0,7–2,9 zł/m2. Duże przedziały wynikają stąd, że w badaniach uwzględniono różne obszarowo gospodarstwa, w różnym terminie rozpoczynano uprawę, niejednakowe było też nasilenie szkodników na poszczególnych plantacjach. Łączne koszty ochrony róż przed kompleksem chorób i szkodników wahają się od 4 do 6 zł/m2 i nie są wyższe od kosztów ochrony metodą chemiczną. W kolejnych latach jeszcze maleją z racji stałej obecności wrogów naturalnych w uprawie. Ponadto przy ochronie integrowanej brak czynnika selekcjonującego rasę odporną szkodników (substancje aktywne zawarte w środkach chemicznych), dzięki czemu ich liczba cały czas maleje. Metoda integrowana wymaga jednak dużej dokładności. Wskazane jest zlecenie jej pracownikowi, który zajmowałaby się tylko nią, w tym regularnym lustrowaniem plantacji.

Warto podkreślić, iż w efekcie wdrożenia tej metody obserwowano wzrost plonowania i jakości kwiatów — rośliny nie były osłabione częstymi zabiegami chemicznymi, charakteryzowały się większym wigorem i szybszym wzrostem. Stwierdzono, że sprawdza się ona zarówno w dużych kilkuhektarowych gospodarstwach, jak i w mniejszych obiektach, o powierzchni 2000–4000 m2.