• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2005

PRZYSZŁOŚĆ ŚRODKÓW OCHRONY ROŚLIN W OGRODNICTWIE (CZ. I)

Niedawno upłynął rok od przystąpienia naszego kraju do Unii Europejskiej. Wtedy nadzieje mieszały się z wątpliwościami. Obawy nie ominęły również ogrodników. Dziś, z perspektywy czasu, można rzec, że wątpliwości i nadzieje zastąpione zostały konkretnymi pytaniami i działaniem. Kilka z nich dotyczy ochrony roślin i powtarza się jeszcze dość często: "Czy liczba środków ochrony roślin na polskim rynku w najbliższym czasie radykalnie się zmniejszy?" "Jaki środki zostaną wycofane?" "W jakich rodzajach upraw nastąpią w tym względzie największe zmiany?"

Prawodawstwo unijne

Stopniowe wycofywanie niektórych środków ochrony roślin z obrotu wynika w dużej mierze z koniecznoś­ci wprowadzenia w życie na polskim gruncie unijnych dyrektyw związanych z tą sferą gospodarki. Od kilkunas­tu lat w Unii Europejskiej, najważniejszym aktem prawnym w tym zakresie jest dyrektywa Rady 91/414/EWG z 15 lipca 1991 roku. Dyrektywa reguluje kwestie dopuszczania w Unii Europejskiej do obrotu i stosowania substancji aktywnych zawartych w środkach ochrony roślin, i jest podstawą jednolitych zasad rejestracyjnych w państwach członkowskich. Bardzo ważne słowa padają w preambule tej dyrektywy: przepisy regulujące wydawanie zezwoleń na dopuszczenie środków do obrotu powinny zapewniać wysoki stopień ochrony; muszą one w szczególności zapobiegać dopuszczaniu środków ochrony roślin stwarzających zagrożenie dla zdrowia, wód gruntowych i środowiska, a ochrona zdrowia ludzi i zwierząt powinna być traktowana priorytetowo w stosunku do celu, jakim jest poprawa produkcji roś­linnej. Te słowa pozwalają zrozumieć zamysł ustawodawcy, który widzi ochronę roślin nie jako niezależną część, lecz jako element szerszej całości działalności człowieka i jego oddziaływania na środowisko. By w możliwie najpełniejszym zakresie zrealizować to założenie, postanowiono, żeby na poziomie wspólnotowym (a nie krajowym) został sporządzony wykaz substancji aktywnych (aneks I do wspomnianej dyrektywy), które mogą być stosowane w ochronie roślin i znajdować się w preparatach handlowych. Warunki, które muszą spełniać substancje aktywne, wymienione zostały w aneksie II, wymagania dotyczące preparatów handlowych zawierających te substancje zawarte są w aneksie III do powyższej dyrektywy.

Weryfikacja substancji aktywnych

Postanowiono, żeby substancje aktywne poddawane były regularnemu przeglądowi — i znów cytat z preambuły — w celu uwzględnienia rozwoju naukowego i technologicznego oraz wyników badań nad wpływem tych substancji, prowadzonych w oparciu o doświadczenia zdobyte w wyniku stosowania w praktyce środków ochrony roślin zawierających omawiane substancje. W praktyce oznacza to, że nie tylko nowe substancje aktywne muszą spełniać rozszerzone wymagania, ale także i "stare", to znaczy te, które już znajdowały się na rynku (datą graniczną dla ówczesnych członków Unii był 25 lipca 1993 r. — dwa lata po ogłoszeniu dyrektywy). Substancje aktywne niespełniające warunków wymienionych w aneksie II do dyrektywy nie zostają wpisane do aneksu I, a więc nie mogą zostać wprowadzone do obrotu (nowe substancje) lub zostają sukcesywnie wycofywane z użycia jako środki ochrony roślin (wcześniej używane substancje aktywne). Przegląd "starych" substancji wymagał dłuższego czasu. Zakładano, że potrwa 10 lat, w rzeczywistości jeszcze nie został zakończony. Ocena tych substancji została podzielona na 4 etapy, rozpoczęto od najczęściej wykorzystywanych w praktyce 90 substancji stanowiących wówczas około 30% rynku (rozporządzenie Komisji nr 3600/92 i 2266/2000), w drugim etapie poddano przeglądowi 148 substancji, w trzecim — 388 (rozporządzenie Komisji nr 451/2000 i 1490/2002) i wreszcie w czwartym — 229 substancji o najmniejszym udziale w rynku (około 5%) — takich jak mikroorganizmy, wyciągi z roślin, feromony, itp. (rozporządzenie Komisji nr 1112/2002).

Wysokie koszty

Łącznie jest to ponad 800 substancji aktywnych, a więc koszty przeglądu, które w pierwszym rzędzie ponosi przemysł fitofarmaceutyczny, a z nim użytkownicy preparatów, są ogromne — mogą wynieść nawet 800 mln euro. Wykonanie badań dla jednej substancji może kosztować nawet 1 mln euro, a sporządzenie samej dokumentacji do 50 tysięcy euro. Nie dziwi zatem fakt, że nierzadko firmy nie podejmują się obrony swoich substancji aktywnych przez udokumentowanie ich właściwości odpowiednimi badaniami, nawet gdy prawdopodobne jest, że będą spełniały odpowiednie warunki. Subiektywnie można do nich zaliczyć na przykład związki mineralne stosowane jako adiuwanty (siarczan amonu) czy też w innych zastosowaniach, pewne mikroorganizmy, ekstrakty roślinne, feromony i inne. Istotnym powodem jest zbyt mały obszar wykorzystywania tych preparatów, żeby to było uzasadnione ekonomicznie, a niekiedy może zbyt rozproszone lobby nie jest w stanie skutecznie podołać zadaniu obrony substancji aktywnej o potencjalnie dużym znaczeniu.

Wycofywanie substancji aktywnych

Przewiduje się, że w wyniku przeglądu liczba substancji aktywnych na rynku europejskim zmniejszy się z ponad 800 do 200–300. W rezultacie częściowo przeprowadzonego przeglądu, rozporządzeniem Komisji Europejskiej nr 2076/2002 z 20 listopada 2002 r., załącznik nr 2, do 31.12.2003 r. wycofano z rynku europejskiego 320 substancji aktywnych. Wiele z tych substancji miało istotne znaczenie także dla polskiego rolnictwa. Dla 49 spośród 320 wycofanych substancji na wniosek ekspertów Komisja Europejska zastosowała wyłączenie, które umożliwiło ich wprowadzanie do obrotu nawet do końca 2007 r., mimo że żaden z ich producentów nie podjął się ich obrony. Decyzję w tej sprawie pozostawiono poszczególnym państwom: jeżeli uznały, że użycie niektórych substancji w pewnych uprawach jest niezbędne (tak zwane istotne zastosowanie), to do wspomnianego wyżej czasu mogą nadal być stosowane. Niecały rok później lis­ta substancji, dla których przedstawiono nowe, istotne zastosowania w poszczególnych krajach, została poszerzona (rozporządzenie Komisji Europejskiej 1336/2003). Polscy negocjatorzy także uzyskali zgodę umożliwiającą dalsze stosowanie, wielu substancji pomimo decyzji o niewłączaniu ich do aneksu I dyrektywy Rady 91/414. W tabeli 1 zamieszczono te spośród nich i zawierające je preparaty, które nadal są dopuszczone do obrotu na krajowym rynku i mogą na nim pozostać do wskazanego w tabeli terminu. Uwzględniono w niej rozporządzenie MRiRW z 16.11.2004 r. (Dz. U. nr 254, poz. 2553). W 2004 roku decyzją Komisji 2004/129/WE nie włączono do aneksu I dyrektywy 91/414 znacznej liczby kolejnych substancji. Niektóre z tych substancji zostały już wyłączone z użycia w Polsce (do końca 2004 r.) wspomnianym wyżej rozporządzeniam MRiRW, dla przykładu: czwartorzędowe związki amoniowe bedące składnikami dezynfekantów, siarczan amonu — używany jako adiuwant, heksaflumuron, nuarymol czy streptomycyna. Niezależnie od wspomnianej decyzji Komisji Europejskiej, lecz w następstwie wcześniejszych uzgodnień, w marcu tego roku zostały wycofane z obrotu kolejne preparaty, które przedstawiono w tabeli 2. Na straconej pozycji jest również metalaksyl, którego nie włączono do aneksu I, jednak pozostaje metalaksyl-M, który już został włączony do wspomnianego aneksu. Należy mieć nadzieję, że nasi negocjatorzy wywalczą kolejne tymczasowe zezwolenia związane z istotnymi zastosowaniami niektórych z substancji aktywnych.

Tabela 1. Środki ochrony roślin wymienione w rozporządzeniach i decyzjach Komisji Europejskiej dopuszczone do tymczasowego obrotu
i stosowania w Polsce

Tabela 2. Środki ochrony roślin, które wycofano z obrotu w niedalekiej przeszłości

Konsekwencje dla ogrodnictwa

Jakie są implikacje dla ogrodnictwa, a zwłaszcza polskiego ogrodnictwa, wynikające z wycofania z handlu wielu preparatów? Ocenia się, że przejściowemu pogorszeniu ulegnie efektywność ochrony pewnych roślin. Przypuszczalnie najbardziej dotkliwe skutki odczują producenci gatunków uprawianych na małych obszarach. W Polsce dotyczyć to będzie niektórych warzyw i roślin jagodowych, a także roślin ozdobnych, zielarskich, przyprawowych i innych o niewielkim areale uprawy. Już z końcem ubiegłego roku wycofano z naszego rynku wiele cenionych preparatów, podobnie jest i będzie w 2005 roku, następna większa "fala" wycofywania przypadnie na rok 2007. Wielu wymienionych w tabelach i tekście substancji nie będzie łatwo zastąpić innymi. Doprowadzić to może do znacznego pogorszenia efektywności ochrony roślin — jeżeli nie zostaną wprowadzone nowe i skuteczne środki lub inne rozwiązania. W pewnych sytuacjach ochrona niektórych roślin może być w ogóle niemożliwa. Polskie ogrodnictwo, jak na razie, stosunkowo dobrze znosiło skutki wycofywania środków ochrony roślin. Choć należy mieć nadzieję, że nadal będzie podobnie, to nie da się uniknąć przejściowych kłopotów i dlatego już teraz należy rozpocząć planowanie i wprowadzanie w życie alternatywnych rozwiązań.

W drugiej części omówione zostaną substancje aktywne zamieszczone w aneksie I dyrektywy 91/414/EWG.