• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 08/1999

ERA FITOPLAZM?

Objawy chorobowe
Fitoplazmy wywołują różnorodne choroby — najczęściej typu żółtaczki oraz miotlastości — u ponad 600 gatunków roślin uprawnych i dziko rosnących, zielnych i drzewiastych. Porażone rośliny mają zahamowany wzrost, ponadto charakteryzują się chlorozą, a nawet żółtym zabarwieniem liści, a także pędów, wybijaniem pędów ze śpiących oczek i krzaczastym pokrojem oraz zaburzeniami procesów generatywnych. Kwiaty — zdeformowane i źle wybarwione, często przekształcone w utwory liściaste — są sterylne i nie wytwarzają nasion (fot. 1).

FOT. 1. OBJAWY ŻÓŁTACZKI ASTRA NA OSTRÓŻCE (Z LEWEJ ROŚLINA ZDROWA)



Przenoszenie
Choroby fitoplazmatyczne przenoszone są głównie przez skoczki, gatunki z rodziny Cicadellidae, a niektóre — przez miodówki. Znane jest co najmniej 70 gatunków skoczków będących naturalnymi wektorami fitoplazm. To raczej owady ciepło- i światłolubne, stąd mają duże znaczenie w krajach południowych. Wektorem fitoplazm jest także kanianka — bezzieleniowa roślina pasożytnicza. Ponadto mogą być przenoszone wraz z materiałem rozmnożeniowym — ze zrazami, oczkami (hortensja, lilak, róża) oraz cebulami i bulwami (lilia, narcyz, mieczyk).

Historia chorób fitoplazmatycznych
Choroby typu żółtaczki astra znane są od stuleci, a ich nazwa wywodzi się od choroby astra chińskiego, żółtaczki (AY), opisanej w 1926 roku w USA. Przez kilkadziesiąt lat sądzono, że choroby te wywoływane są przez wirusy, ponieważ w roślinach z objawami nie znaleziono grzybów, bakterii czy pierwotniaków. Dopiero w latach 60. wykazano, że sprawcą chorób typu żółtaczki astra są ciała mikoplazmopodobne (MLOs), ostatnio określane jako fitoplazmy.
Wiedza na temat żółtaczek była do niedawna bardzo ograniczona. Rozwinęła się ona dopiero w ostatnich latach, dzięki wprowadzeniu nowych technik diagnostycznych opartych na metodach molekularnych. Postęp w tej dziedzinie wiąże się także z masowym występowaniem i narastającą szkodliwością fitoplazmoz. W Europie najwięcej publikacji na ten temat ukazało się we Włoszech, Niemczech i Francji, gdzie są szczególnie korzystne warunki klimatyczne dla rozwoju skoczków oraz miodówek, a także występowania fitoplazmoz.

Występowanie żółtaczek w Polsce
W Polsce choroby typu żółtaczki występowały na roślinach ozdobnych w niektórych latach, ale były to przypadki bez większego znaczenia gospodarczego. Ostatnio objawy AY można spotkać na plantacjach handlowych, w ogrodach przydomowych, na rabatach kwiatowych, a nawet na cmentarzach. Masowe pojawienie się tych chorób w Polsce stanowi ogromny problem dla producentów kwiatów, a przede wszystkim plantatorów roślin na nasiona. Z jednorocznych roślin ozdobnych najbardziej podatne na porażenie są rośliny z rodzajów: Limonium (czyt. HO 7/97), Helichrysum, Tagetes oraz Callisthephus (fot. 2), Eschscholtzia i Verbena. W różnych rejonach kraju obserwowano plantacje porażone w różnym stopniu — w zależności od terminu, gatunku i odmiany rośliny oraz miejscowości — od kilku do 100%. Z takich upraw nie zebrano żadnych nasion.

FOT. 2. ASTRY NALEŻĄ DO ROŚLIN NAJBARDZIEJ PODATNYCH NA CHOROBY TYPU ŻÓŁTACZKI (Z PRAWEJ ROŚLINA PORAŻONA)


Żółtaczka astra zagraża także mieczykom (fot. 3, czyt. też HO 5/98). W ciągu ostatnich 3 lat zniszczona została poważnie, prowadzona od kilkunastu lat dużym nakładem środków, hodowla tej rośliny w Polsce. Choroba stanowi duży problem zarówno w uprawie polowej, jak i pod osłonami.

FOT. 3. MIECZYK PORAŻONY PRZEZ AY (Z PRAWEJ) W PORÓWNANIU Z ROŚLINĄ ZDROWĄ


W 1997 roku opisana została nowa choroba lilii związana z porażeniem przez fitoplazmy. Występuje ona w wielu szklarniach, głównie na mieszańcach lilii orientalnych, i powoduje chlorozę, zaburzenia we wzroście, a przede wszystkim w kwitnieniu i jest przyczyną dużych strat. Choroba ta została zawleczona do nas z materiałem rozmnożeniowym z Europy Zachodniej.

Przyczyny masowego występowania fitoplazmoz
W przeszłości zdarzało się, że w niektórych okresach AY występowała w większym nasileniu niż w innych, na przykład, w latach 60. w Holandii na mieczyku i hiacyncie, we Francji na lawendzie i pomidorze, a wcześniej w USA — na mieczyku. Z obserwacji polskich fitopatologów, Kochmana i Stachyry, wynika, że w latach 50. w Polsce objawy AY pojawiały się na wielu gatunkach roślin uprawnych i dziko rosnących. Od tego czasu, aż do roku 1995, choroby nie obserwowano.
Można przypuszczać, że o obecnej powszechności chorób fitoplazmatycznych zadecydowało kilka czynników. Jednym z nich jest zapewne występowanie obfitych źródeł infekcji oraz korzystnych warunków do zimowania i rozmnażania się wektorów fitoplazm. Wydaje się, że kilka poprzednich, stosunkowo łagodnych zim i gorących lat sprzyjało przetrwaniu oraz namnażaniu się zarówno fitoplazm, jak i ich wektorów, skoczków.
Z badań Nowackiej wynika, że w Polsce występuje szereg gatunków skoczków, z których Macrosteles laevis jest gatunkiem dominującym i żeruje głównie na roślinach z rodziny traw (Graminae). Na przełomie XIX i XX wieku M. laevis występował na różnych zbożach i powodował ich zasychanie. Z tego względu został zaliczony do największych klęsk żywiołowych, jakie dotknęły rolnictwo w Polsce.
Pluskwiaka tego i obecnie można uznać za jednego z poważniejszych szkodników zbóż oraz traw. Podobnie jak inne skoczki, jest polifagiem i występuje nie tylko na trawach oraz zbożach, ale także na innych roślinach uprawnych lub dziko rosnących. W warunkach Polski M. laevis ma dwa pokolenia. Zimuje w formie jaj składanych przez samicę pod skórkę w dolnej części źdźbła zbóż ozimych i traw. Larwy wylęgają się na przełomie kwietnia i maja. W okresie zbioru zbóż, a nawet wcześniej, skoczki zmieniają żywiciela i przelatują na inne rośliny, na których składają jaja począwszy od osiągnięcia stadium imago do końca życia.W największym nasileniu występują skoczki w połowie czerwca, a następnie od końca sierpnia do połowy października.
Masowe pojawianie się i duża szkodliwość skoczków są ściśle związane z przebiegiem pogody, zwłaszcza jesienią roku poprzedniego oraz wiosną. Dobry mikroklimat do rozwoju gatunków z rodzaju Macrosteles panuje na plantacjach z wystawą południową, przy słabych, przerzedzonych wschodach, gdzie są lepsze możliwości nagrzania się gleby. Największego nasilenia żerowania skoczków, a tym samym pojawienia się żółtaczki, można oczekiwać w przybrzeżnych pasach pola przylegającego do lasu, zarośli bądź sadu z murawą oraz do upraw zbóż.
Z referatu J. Lipy, przedstawionego w 1997 roku na Konferencji Ochrony Roślin w Poznaniu wynika, że na skutek emisji gazów do atmosfery oraz wzrostu temperatury Ziemi i atmosfery spowodowanej hamowaniem promieniowania ciepła przez ziemię, należy oczekiwać zmiany klimatu. Konsekwencją tych zmian będzie poprawa warunków sprzyjających rozwojowi szkodników, chorób grzybowych, bakteryjnych i wirusowych o około l5%. Wydaje się, że masowe występowanie chorób fitoplazmatycznych w Polsce oraz innych krajach na niespotykaną dotychczas skalę jest efektem zmiany klimatu i dowodzi słuszności postawionej hipotezy.

Zwalczanie
Największe straty z powodu chorób fitoplazmatycznych zachodzą, gdy rośliny ulegną porażeniu na początku okresu wegetacji. Infekcja pod koniec wegetacji, gdy większość kwiatów zawiązała nasiona, nie powoduje tak dużych strat.
Zwalczanie fitoplazm sprowadza się przede wszystkim do zapobiegania porażeniu roślin we wczesnej fazie wegetacji i polega na eliminowaniu źródeł infekcji oraz wektorów fitoplazm — skoczków. Jest to bardzo trudne, gdyż źródła te są bardzo liczne i pospolite (trawy, zboża, chwasty oraz inne rośliny zimotrwałe). Brak jest również doświadczeń w zwalczaniu chemicznym skoczków. Z badań Sojki i Łabanowskiego nad zmienikiem lucernowcem wynika, że rośliny podatne na fitoplazmy należy traktować pyretroidami (np. Ambusz 025 EC, Decis 2,5 EC). Wskazane jest opryskiwanie roślin co najmniej dwukrotnie — na początku kwitnienia, po pojawieniu się osobników dorosłych, oraz 2 tygodnie później. Trzeba też unikać zakładania plantacji roślin nasiennych i mieczyka w sąsiedztwie zarośli, nieużytków, zbóż oraz łąk.

Prof. dr hab. Maria Kamińska pracuje w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach