• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 09/1999

NIE NALEŻY BAĆ SIĘ ATESTACJI OPRYSKIWACZY

Ustawa z 12 lipca 1995 roku o ochronie roślin uprawnych nakłada od tego roku obowiązek okresowego badania opryskiwaczy (polowych, sadowniczych, samobieżnych, ciągnikowych oraz plecakowych). Rozporządzenie to dostosowuje nasze ustawodawstwo do prawa obowiązującego w Unii Europejskiej.
Pierwsza taka kontrola sprzętu musi być przeprowadzona najpóźniej do końca 2001 roku, a następne badania odbywać się będą co dwa lata. Opryskiwacz sprawny technicznie zostanie oznaczony znakiem kontrolnym, a właściciel otrzyma zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu technicznym. Powołano już do życia 7 ośrodków badania sprzętu, gdzie szkoli się osoby, które będą obsługiwać powstające obecnie komercyjne stacje kontroli opryskiwaczy. Według Głównego Inspektoratu Inspekcji Ochrony Roślin koszt przebadania sprzętu w takiej stacji (nie dotyczy to opryskiwaczy plecakowych) wyniesie około 100 złotych. Natomiast w przypadku przeprowadzenia modernizacji opryskiwacza należy liczyć się z wydatkiem 300–400 zł.
Sprzęt dostarczony do badań powinien być umyty z zewnątrz i wewnątrz, wyposażony w osłony zabezpieczające ruchome elementy, a jego zbiornik wypełniony w 2/3 czystą wodą. Podczas kontroli sprawdzane będą (nie dotyczy to opryskiwaczy plecakowych, które poddaje się wyłącznie badaniu ogólnemu):
- obecność i prawidłowe zamocowanie zabezpieczeń oraz osłon części wirujących (np. wałków teleskopowych, wirników wentylatorów); - pewność mocowania sprzętu na układzie zawieszenia ciągnika lub połączenia maszyny z traktorem;
- stan zużycia części i podzespołów sprzętu wpływających na jakość wykonywanych zabiegów
- lokalizacja manometru i prawidłowe jego wskazania (powinien znajdować się w miejscu widocznym dla operatora ciągnika);
- szczelność i sprawność zaworów sterujących;
- stabilność i powtarzalność zadanego ciśnienia;
- szczelność i właściwe zamocowanie układu cieczowego;
- szczelność zbiornika;
- obecność wskaźnika poziomu cieczy (gdy jest on nieczytelny, należy zamontować zewnętrzną rurkę wskaźnikową);
- sprawność rozwadniacza (jeśli opryskiwacz jest w niego wyposażony);
- sprawność instalacji płuczącej (jeśli istnieje);
- prawidłowe działanie mieszadła;
- wydajność pompy;
- kompletność filtrów (obowiązkowe są trzy: wlewowy, ssawny i ciśnieniowy);
- stan i czystość wkładów filtracyjnych;
- w przypadku opryskiwaczy wyposażonych w belkę polową — jej stabilność, regulacja wysokości i odległości od opryskiwanej powierzchni;
- stan korpusów rozpylaczy (od 2001 roku obowiązkowe będą zawory przeciwkroplowe);
- jednolitość rozpylaczy — ich typ i wielkość (jednolitość nie dotyczy sprzętu do upraw rzędowych oraz sadowniczych — w tych ostatnich rozpylacze tego samego typu muszą być jednak symetrycznie zainstalowane z prawej i lewej strony opryskiwacza);
- natężenie wypływu cieczy z rozpylaczy;
- stan wirnika (w opryskiwaczach sadowniczych).
Na spotkaniu sadowniczym, które odbyło się 26 czerwca w Warce (patrz też str. 28) doc. dr hab. Ryszard Hołownicki z ISK Skierniewice powiedział, że nie należy bać się atestacji opryskiwaczy. Przygotowanie sprzętu do badań nie wymaga bowiem innych zabiegów ponad te, które przed nowym sezonem przeprowadza każdy ogrodnik dokonując niezbędnych napraw i wymiany zużytych części. Jak wynika z doświadczeń innych państw, w których okresowe badania opryskiwaczy prowadzone są już od kilku lat, należy liczyć się z tym, że 70–80% manometrów i rozpylaczy trzeba wymienić na nowe, gdyż one budzą najwięcej zastrzeżeń.
Podczas spotkania sadowniczego w Warce producenci mogli także przyjrzeć się pokazowi atestacji opryskiwaczy, który odbył się w gospodarstwie państwa Oktabowiczów w Grzegorzewicach. Podczas tej prezentacji użyto po raz pierwszy specjalistycznego sprzętu do kontroli rozpylaczy (fot. 1).

FOT. 1. SPECJALISTYCZNY SPRZĘT DO KONTROLI ROZPYLACZY


Ich badania przy pomocy tego urządzenia odbywają się następująco: ciecz z emiterów kierowana jest wężykami do menzurek, w których dokładnie widać, jaki jest wydatek poszczególnych rozpylaczy (fot. 2). Ilość cieczy wpływającej do tych menzurek mierzona jest elektronicznie i rejestrowana przez komputer, a wyniki otrzymuje się na wydruku. Kontrolę taką przeprowadza się dwukrotnie, aby sprawdzić powtarzalność wydatków jednostkowych rozpylaczy. Jeżeli dla tego samego typu emiterów wydatki cieczy przekroczą o 10% wartości tabelaryczne, należy zainstalować nowe rozpylacze. Według doc. Hołownickiego, powinno się kupować tylko takie, które w całości wykonane są z materiału ceramicznego, gdyż one gwarantują powtarzalność wydatków jednostkowych.

FOT. 2. CIECZ POSZCZEGÓLNYCH ROZPYLACZY KIEROWANA JEST DO MENZUREK