• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 10/2005

CHOROBY FIZJOLOGICZNE JABŁEK I GRUSZEK (CZ. I). OPARZELIZNA POWIERZCHNIOWA

Artykułem tym rozpoczynamy cykl poświęcony chorobom fizjologicznym jabłek i gruszek. Ze względu na źródło powstawania, schorzenia te zwane są także chorobami nieinfekcyjnymi, w przeciwieństwie do, na przykład, chorób grzybowych — infekcyjnych. Obie grupy chorób, których symptomy rozwoju uwidaczniają się dopiero po zbiorze — w czasie przechowywania — noszą nazwę chorób przechowalniczych.

Podatność odmian

Oparzelizna powierzchniowa może występować na owocach podatnych odmian jabłoni i grusz, niezależnie od miejsca uprawy. Znacznie częściej objawy jej występowania obserwuje się na owocach zebranych przed osiąg­nięciem przez nie optymalnego stadium dojrzałości fizjologicznej. Z reguły symptomy powstają na skórce owocu pozbawionej rumieńca. W niektórych sezonach choroba ta może powodować znaczne straty przechowywanych owoców.

Spośród powszechnie przechowywanych w Polsce jabłek do szczególnie podatnych na występowanie oparzelizny powierzchniowej należy zaliczyć odmiany: 'Cortland', 'Melrose', 'Freedom', 'Golden Delicious'. Do odmian nieco rzadziej uprawianych w naszym kraju, na których często występuje oparzelizna powierzchniowa, można zaliczyć: 'Granny Smith', 'Rome Beauty', 'Stayman' i 'Winesap'.

Brak szczegółowych zaleceń odnośnie przechowywania gruszek uniemożliwia w polskich warunkach wytypowanie odmian charakteryzujących się zwiększoną podatnością na występowanie opisywanej choroby. Wyniki badań prowadzonych w ISK wskazują, że podatność odmian grusz na występowanie oparzelizny powierzchniowej w dużej mierze zależy od temperatury przechowywania. Znacznie większym problemem podczas przechowywania gruszek wydaje się jednak późna oparzelizna związana z przejrzewaniem owoców. Więcej informacji na jej temat zamieszczone zostanie w jednym z kolejnych numerów "Hasła Ogrodniczego".

Objawy

Oparzelizna powierzchniowa objawia się na powierzchni owoców w postaci nieregularnych plam, o charakterystycznej herbacianej barwie. W początkowym stadium rozwoju choroby plamy zajmują niewielką powierzchnię (fot. 1 i 2), z czasem jednak powiększają się obejmując praktycznie cały owoc (fot. 3). Porażona skórka owocu zazwyczaj jest gładka. Niekiedy, oprócz brązowego zabarwienia, obserwuje się zapadanie tkanki owocu (fot. 4) wskutek utraty wody (zwiększona transpiracja przez uszkodzoną skórkę). Rozwijająca się choroba w większości przypadków nie powoduje zmian w miąższu owoców (fot. 5). Jedynie przy bardzo silnym porażeniu owocu zmiany chorobowe widoczne są również w warstwie miąższu bezpośrednio przylegającego do skórki.


Fot. 1. Pierwsze objawy oparzelizny powierzchniowej na jabłku


Fot. 2. Oparzelizna powierzchniowa na gruszce


Fot. 3. Chorobowe plamy na całym owocu


Fot. 4. Niekiedy obserwuje się zapadanie tkanki owocu


Fot. 5. Choroba najczęściej nie powoduje zmian w miąższu

Przyczyny występowania

Dotychczas nie wyjaśniono bezpośrednich przyczyn powstawania oparzelizny powierzchniowej. Wyniki prowadzonych od dziesięcioleci na całym świecie badań naukowych wskazują jednak na czynniki, które sprzyjają jej powstawaniu. Niestety, podatność na oparzeliznę powierzchniową zależy od indywidualnych cech owoców w powiązaniu z warunkami pogodowymi panującymi w sezonie wegetacyjnym. Nasilenie choroby jest z reguły większe w latach, w których ostatnie tygodnie przed zbiorem są suche i gorące. Ważną rolę w zmniejszeniu podatności owoców na oparzeliznę powierzchniową odgrywa liczba godzin z temperaturą powietrza poniżej 10°C obejmująca okres około 6 tygodni przed zbiorem. Przyjmuje się, że jeżeli liczba ta znacznie przekracza 100, to można oczekiwać bardzo ograniczonego występowania choroby. Podatność owoców uzależniona jest wtedy głównie od terminu zbioru. Dane z literatury wskazują, że podatność owoców na chorobę wzrasta w sadach intensywnie nawadnianych, w porównaniu z sadami z umiarkowanym nawadnianiem. Również zbyt wysokie nawożenie azotowe oraz niska zawartość wapnia w owocach są czynnikami powodującymi zwiększone ryzyko wystąpienia choroby.

Jak wskazują powyższe przykłady, źródło zwiększonej podatności owoców na oparzeliznę powierzchniową to warunki przedzbiorcze. Rozwój choroby następuje jednak dopiero podczas przechowywania. Dotychczas nie znaleziono sposobu przewidywania długości bezpiecznego okresu przechowywania owoców. Moment pojawienia się pierwszych symptomów choroby nadal pozostaje zagadką sezonu przechowalniczego. Stwierdzono jednak, że zarówno warunki schładzania, jak i przechowywania mogą znacznie przyspieszać rozwój choroby. Czynnikami sprzyjającymi powstawaniu oparzelizny powierzchniowej są między innymi: wyższa niż optymalna temperatura przechowywania, szczelne opakowania, niewystarczająca cyrkulacja powietrza w komorze, zbyt wysoka wilgotność względna w komorze przechowalniczej. Podczas przechowywania owoców w warunkach kontrolowanej atmosfery zbyt wolne obniżanie stężenia tlenu oraz utrzymywanie zbyt wysokiego stężenia tego gazu w atmosferze również powoduje zwiększenie ryzyka rozwoju choroby.

Ograniczanie i zapobieganie

W Polsce, jak i w wielu krajach liczących się pod względem produkcji jabłek i gruszek, nie ma obecnie żadnej możliwości chemicznego zapobiegania powstawaniu oparzelizny powierzchniowej.

Zbiór owoców w optymalnym stadium rozwoju fizjologicznego, właściwe ich schłodzenie po zbiorze, odpowiednie warunki przechowywania to klucz do ograniczenia skutków choroby. Opóźnienie schłodzenia owoców zebranych w optymalnym terminie może przyspieszyć rozwój choroby, zwłaszcza gdy po zbiorze przepływ powietrza przez składowane owoce był ograniczony. Jeżeli jednak owoce zostały zebrane zbyt wcześnie, to ich podatność na chorobę zmniejsza się wraz z opóźnieniem schłodzenia. Największe straty powodowane są jednak najczęściej nadmiernym wydłużaniem okresu przechowywania.

Bardzo ważnym elementem w ograniczeniu strat jest kontrola warunków pogodowych w czasie sezonu wegetacyjnego. W przypadku pojawienia się opisanych powyżej warunków sprzyjających zwiększeniu podatnoś­ci owoców na oparzeliznę powierzchniową, jedynym ratunkiem jest częsta kontrola owoców podczas przechowywania i jak najszybsza ich sprzedaż — nim pojawią się charakterystyczne plamy. Należy pamiętać, że w temperaturze przechowywania rozwój choroby następuje znacznie wolniej niż w temperaturze pokojowej. Zatem pojawienie się oznak choroby jeszcze w komorze chłodniczej wskazuje, że podczas obrotu w ciągu zaledwie kilku lub kilkunastu godzin na powierzchni "zdrowych" owoców mogą pojawić się charakterystyczne plamy.

Plamy na powierzchni owoców pojawią się szybciej w normalnej niż w kontrolowanej atmosferze. Warunki kontrolowanej atmosfery mogą jedynie opóźnić pojawienie się pierwszych oznak choroby, jednak nie eliminują jej powstania. Zdarza się, że sadownicy nie obserwują oznak występowania choroby sprzedając owoce po dwóch, trzech miesiącach przechowywania w chłodni zwykłej. Zostają "uśpieni" i nie pobierają próbek owoców z komory z kontrolowaną atmosferą. Rozpoczynając sprzedaż owoców z KA późną wiosną napotykają na przykrą niespodziankę. Charakterystyczne herbaciane plamy są już widoczne na owocach wyjmowanych z chłodni. Winą za zastaną sytuację obarczają komorę z KA. Niestety w znakomitej większości przypadków czynnikiem sprawczym pojawienia się choroby jest zbyt długi czas przechowywania. Pojawia się w tym miejscu pytanie. Od kiedy i jak często pobierać próbki owoców do obserwacji? W zależności od warunków przechowywania, "próbkowanie" należy zacząć już na początku grudnia (chłodnia zwykła). W literaturze można znaleźć zalecenia, aby czynność tę rozpocząć już po około 6–8 tygodniach przechowywania.

Wyjmujemy 10–20 owoców z chłodni i przenosimy je do temperatury pokojowej. Obserwujemy, czy nie powstają na ich powierzchni opisywane plamy. Okres przetrzymywania w temperaturze pokojowej zależy od odmiany, ale można założyć, że nie powinien być dłuższy niż dwa do trzech tygodni. Po tym okresie powinniśmy wyjąć kolejną partię owoców, nawet jeżeli nie zauważymy żadnych niepokojących zmian. Czynności te kontynuujemy do zakończenia sprzedaży owoców. Mimo że powyższe operacje wydają się kłopotliwe, czasami nawet zbędne, to wykonując je można z pewnym wyprzedzeniem stwierdzić niebezpieczeństwo rozwoju oparzelizny powierzchniowej. Możemy wtedy jak najszybciej sprzedać owoce. Jeżeli w danym sezonie owoce nie będą zbyt podatne na występowanie opisywanej choroby, to najwyżej stracimy ich kilkanaście kilogramów. Jeżeli jednak zaniedbamy kontrolowania owoców i nie uda się przewidzieć wystąpienia choroby, straty będą znacznie większe.

Należy w tym miejscu przypomnieć o zachowaniu środków ostrożności podczas pobierania próbek z komór o kontrolowanej atmosferze. Przed zamknięciem komory należy przygotować partie owoców do pobierania prób i umieścić je w łatwo dostępnym miejscu w komorze, najlepiej blisko drzwi. Jeżeli komora nie jest wyposażona w węglową płuczkę dwutlenku węgla do usuwania CO2 wykorzystujemy wapno hydratyzowane, należy unikać ustawiania próbek owoców w pobliżu worków z wapnem. Wapno, poza właściwościami pochłaniania CO2, jest również higroskopijne, to znaczy ma zdolność pochłaniania wilgoci. W jego bezpośrednim sąsiedztwie może dochodzić do lokalnych zaburzeń wilgotności względnej, a owoce będą nadmiernie transpirowały. Nie będą one zatem stanowiły reprezentatywnej próby składowanego w komorze towaru. Wejście do komory z KA możliwe jest jedynie ze specjalnym aparatem tlenowym.

W ostatnich latach pojawił się w badaniach związek chemiczny do pozbiorczego, gazowego traktowania owoców — 1-metylocyklopropen (1-MCP). Jest on wykorzystywany przede wszystkim do utrzymania jakości owoców podczas przechowywania (ogranicza spadek kwasowości i jędrności). Wyniki badań wskazują również, że ogranicza on występowanie oparzelizny powierzchniowej na owocach odmian podatnych na tę chorobę. Z badań prowadzonych w ISK wynika — że w zależności od sezonu (podatności owoców) — zastosowanie 1-MCP powoduje eliminację lub istotne ograniczenie wystąpienia oparzelizny powierzchniowej na jabłkach odmiany 'Cortland' (czyt. też HO 4/2004). Niestety, w związku z tym, że preparat jest dopiero w fazie badań rejestracyjnych, nie jest dostępny na rynku, a jego stosowanie, poza prowadzonymi badaniami, jest na razie zabronione.