• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 10/2005

ILE TON OGÓRKÓW MOŻNA ZEBRAĆ Z HEKATARA?

21 sierpnia w Bidzinach w rejonie Sandomierza firmy Spójnia HiNO Nochowo oraz Scotts Poland, BASF Polska i Świętokrzyski ODR zorganizowały pokaz odmian ogórków polowych na plantacji Jerzego Nowosielskiego (fot. 1).


Fot. 1. Jerzy Nowosielski (z lewej) prowadził w tym roku uprawę ogórków polowych
na powierzchni 16 hektarów

W tym gospodarstwie o powierzchni 50 ha ogórki ros­­ły w bieżącym roku na 16 hektarach, poza tym uprawiana jest cała gama warzyw — kapusta głowiasta, brukselska i pekińska, brokuły, cebula, pasternak, marchew, pietruszka. Ogórki wysiewane były w połowie i pod koniec maja, na hektar przeznaczono 1,5 kg nasion. Zbiory rozpoczęły się z niewielkim opóźnieniem — w trzeciej dekadzie lipca. W uprawie znajdowało się między innymi 10 odmian hodowli Spójni, a także jedna holenderska. Z polskich zaprezentowano odmiany: Śremianin F1, Orzeł F1, Adria F1, Pokerno F1, NOE 2604 F1 (Piast F1), Polonez F1, Fason F1 oraz partenokarpne: Lazuryt F1, Jaspis F1 i NOE 1030 F1 (Bursztyn F1).

Według J. Nowosielskiego, zaletą polskich odmian jest duża plenność — pod tym względem zdecydowanie przewyższały one odmiany holenderskie. Oceniał, że dawały one o około 40% wyższy plon handlowy, a ogólny był wyższy nawet o 100%, odmiana holenderska z kolei charakteryzowała się lepszą zdrowotnością. Najplenniejsze spośród uprawianych były ogórki partenokarpne Lazuryt F1 i Bursztyn F1, które plonowały regularnie, bez względu na panujące warunki, i w ich plonie wyższy był udział owoców handlowych. Wysoki plon dawały również Adria F1 oraz Śremianin F1 i na przyszły rok producent planował uprawę przede wszystkim tej ostatniej odmiany oraz ogórków partenokarpnych. Zastanawiał się także nad wprowadzeniem kroplowego nawadniania plantacji. Do tej pory ogórki w tym gospodarstwie uprawiane są bez nawadniania, a przeciętny plon wynosił około 40 t/ha (tyle zebrano w poprzednim sezonie), w tym roku spodziewano się jednak niższego plonu, nawet o 30% — głównie ze względu na niekorzystną pogodę w czasie wegetacji — suszę, chłody i gwałtowne deszcze. Według Andrzeja Miąsko przedstawiciela Spójni HiNO Nochowo, w optymalnych warunkach uprawowych — przy sprzyjającej pogodzie — z plantacji, na których obsada wynosi 50 tys. roślin na hektar, prowadzone jest nawadnianie i nawożenie kroplowe oraz dolistne, można zebrać ponad 60 ton ogórków z hektara, a z odmian partenokarpnych nawet 80 t/ha i więcej. Odmiany te w optymalnych warunkach wchodzą w owocowanie już po 55 dniach od siewu. Wiosną wymagają okrywania włókniną, później — intensywnej ochrony przed mączniakiem rzekomym.

W programie ochrony roślin na tej plantacji przeciwko zmienikom przeprowadzono dwa zabiegi Talstarem 100 EC, w zwalczaniu bakteryjnej kanciastej plamistości — jeden raz użyto preparatu Magic Cap 45 WP, w ochronie przed mączniakiem rzekomym dyniowatych rośliny opryskiwano 6 razy przemiennie preparatami Acrobat MZ 69 WP, mieszaniną Curzate M 72,5 WP z Bra­vo Plus 500 SC oraz Planet 72 WP. Ponieważ intensywne deszcze na początku sierpnia wpłynęły na opóźnienie kolejnego zabiegu, był on możliwy dopiero 13 sierpnia, dlatego na części roślin widoczne były objawy porażenia przez mączniaka rzekomego. Równocześnie z zabiegami ochrony prowadzono trzykrotne zasilanie dolistne — na początku, w celu pobudzenia rozwoju systemu korzeniowego, podano Agroleaf o większej zawartości fosforu (15–52–5), później Agroleaf Total (20–20–20), a w czasie owocowania wersję zawierającą więcej potasu (15–10–31).

Obecna na spotkaniu w Bidzinach Anna Chmiel (fot. 2) z Centrum Ogrodniczego — sandomierskiego oddziału świętokrzyskiego ODR — również podkreślała, że w ich rejonie ten sezon w uprawie ogórków polowych nie należał do najłatwiejszych. Niska temperatura w maju wpłynęła na pogorszenie wschodów, na niektórych plantacjach prowadzono nawet powtórny siew — po 20. maja. Od maja w tym rejonie przez 2,5 miesiąca panowała susza — deszcze przyszły dopiero w sierpniu. W wyniku takiego przebiegu pogody powszechnym problemem był gorzki smak ogórków na początku plonowania, dotyczyło to nawet odmian, które w normalnych warunkach nie mają tendencji do gorzknienia. Ze szkodników największe było nasilenie przędziorków, mszyc i zmieników. Na plantacjach po deszczach trochę problemów sprawiała kanciasta bakteryjna plamistość, natomiast mączniak rzekomy w większym nasileniu, według A. Chmiel, wystąpił w tym roku dosyć późno — około połowy sierpnia.


Fot. 2. Według Anny Chmiel z Centrum Ogrodniczego, w rejonie Sandomierza ten sezon był trudny dla producentów ogórków polowych