• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 08/2005

MONITOROWANIE UPRAWY POMIDORÓW

Ogrodnicy mający wieloletnie doświadczenie w uprawie pomidorów wiedzą, jak ważna jest dokładna obserwacja uprawy i szybkie reagowanie na niekorzystne zmiany. Niestety, gdy ogląda się uprawę codziennie, trudno wychwycić drobne różnice w równowadze wzrostu i rozwoju roślin (wykres). W większości przypadków są one zauważane już w mocno zaawansowanym stadium, gdy na rozwiązanie danego problemu trzeba poświęcić zwykle więcej czasu i wysiłku. Dlatego producenci powoli zaczynają się przekonywać również do prowadzenia fitomonitoringu — regularnych pomiarów roślin i notowania "policzalnych" danych dotyczących uprawy. Pozwala to na bieżące kontrolowanie wzrostu i rozwoju roślin.

Wykres obrazujący równowagę wzrostu i rozwoju roślin

W rejonie Kalisza na tego rodzaju "wymierne obserwowanie" roślin zdecydowali się Anna i Krzysztof Chenczke ze Skrajni Rychnowskiej, którzy uprawą pomidorów zajmują się już od 1991 roku. Zaczynali od 1200 m2 i przez wszystkie lata sukcesywnie zwiększali powierzchnię uprawy. Obecnie zajmuje ona już 5 hektarów, z czego 4,5 ha stanowią szklarnie Venlo o różnym standardzie — najnowszy 3-hektarowy obiekt to nowa szklarnia z firmy Van Der Hooven, o wysokości 4,5 m. Uprawa prowadzona jest w kostkach rozsadowych Delta i na matach Mas­ter, dominują odmiany mięsiste (fot. 1) — Emotion F1, Grace F1, Ivone F1, Macarena F1 i Matrix F1.


Fot. 1. W uprawie prowadzonej przez Annę i Krzysztofa Chenczke dominują odmiany mięsiste — tu: pomidory przygotowane do sprzedaży

Mierzenie i ważenie

Fitomonitoringiem, w ramach programu Grodan Crop Registration®, objęte jest 1,5-hektarowe nasadzenie Grace F1 i 0,75 hektara Emotion F1. Z każdej z tych odmian wybrano losowo 12 roślin wskaźnikowych z miejsc reprezentatywnych dla danego obiektu — nie bierze się pod uwagę, na przykład, rosnących przy ścianie czy do 5 metrów od końca rzędów. Raz w tygodniu — zawsze w tym samym dniu — prowadzone są pomiary wskaźnikowych roślin (fot. 2). Mierzone są tygodniowe przyrosty, długość liści i średnica łodygi, wysokość kwitnienia, liczone liście na roślinie. Określany jest numer grona kwitnącego, zawiązanego i dojrzewającego, z którego zbiera się owoce, obciążenie rośliny owocami (w sztukach), a także wielkość plonu z danego obszaru. Poza tym zbierane są dane dotyczące parametrów klimatu w obiekcie i na zewnątrz oraz informacje dotyczące ilości podawanej pożywki, jej EC i pH oraz wielkości przelewu. Dane te wysyłane są pocztą elektroniczną do dr. Włodzimierza Oświecimskiego (doradcy należącej do Grodanu firmy Substratus — fot. 3), który analizuje je i opracowuje na następny tydzień dokładne zalecenia uprawowe dotyczące klimatu (temperatury dobowej, wietrzenia, pracy ekranów energooszczędnych, temperatury rur głównych i wegetacyjnych), dozowania CO2 i nawadniania (dawek, częs­totliwości, przelewu, wartości EC, wilgotności mat, itp.). Zalecenia producenci otrzymują następnego dnia pocztą elektroniczną. Raz w miesiącu doradca wizytuje również uprawę.


Fot. 2. Pomiary roślin prowadzone są zawsze przez te same pracownice (a), mierzony jest między innymi tygodniowy przyrost (b) i średnica pędu (c)


Fot. 3. Międzynarodowa grupa doradców w gospodarstwie Anny i Krzysztofa Chenczke, w środku — Włodzimierz Oświecimski

Jak ocenia Anna Chenczke, samo prowadzenie pomiarów nie jest uciążliwe — zajmuje około 2 godzin tygodniowo i prowadzone jest przez dwie (zawsze te same) pracownice. Dane dotyczące klimatu i nawadniania pobierane są z komputera klimatycznego. Początkowo kłopotliwe było tylko określanie wielkości przelewów, ponieważ uprawa prowadzona jest w rynnach i pożywka ta jest odprowadzana poza szklarnię. Od niedawna zainstalowany został jednak krajowej produkcji elektroniczny licznik pożywki, dostarczający (i gromadzący) danych dotyczących ilości pożywki podanej i wyciekającej z maty oraz określający wielkość przelewu w procentach.

Po co?

Właściciele gospodarstwa w Skrajni Rychnowskiej stwierdzają, że prowadzenie fitomonitoringu i korzystanie z doradztwa opartego na dokładnych danych z uprawy pozwala na szybkie wychwytywanie wszelkich nieprawidłowości we wzroście i rozwoju roślin (wykres), i na szybkie reagowanie na nie, a to przekłada się na dobrą kondycję roślin (fot. 4), wysokość i jakość plonu. Wcześniej, gdy pomidory rosły na mniejszej powierzchni, producenci również konsultowali się z doradcami, ale na co dzień sami prowadzili uprawę. Przy 5 hektarach konieczne stało się dokładne kontrolowanie produkcji. Rozpoczęcie monitorowania uprawy traktują jako kolejny krok w rozwoju gospodarstwa i "podniesienie sobie poprzeczki". Anna Chenczke jako dodatkową korzyść tego programu wskazuje również nawiązanie kontaktów z ogrodnikami holenderskimi czy z innych krajów z Europy Zachodniej, z którymi wymieniają informacje (okazało się na przykład, że w Polsce wiosną pomidory "otrzymały" o 30% więcej światła niż w Holandii). Nie bez znaczenia jest też możliwość poszerzenia praktycznej wiedzy — głównie dotyczącej korzystania z komputera klimatycznego (niewielu ogrodników potrafi w pełni wykorzystywać możliwości, jakie daje to urządzenie) oraz posługiwania się paramet­rami, na których podstawie reguluje się warunki uprawy — jak stwierdziła "to są konkretne liczby, zamiast regulowania na chybił trafił".


Fot. 4. Według właścicielki gospodarstwa Anny Chenczke, doradztwo oparte na dokładnym fitomonitoringu pozwala utrzymać rośliny w dobrej kondycji, a to przekłada się na wysokość i jakość plonu (20 maja)