• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 02/2006

HANDLOWE SPOTKANIE W STOLICY

W warszawskim w Pałacu Kultury i Nauki 16 i 17 listopada 2005 roku gościli przedstawiciele branży owocowo-warzywnej — uczestnicy drugiej edycji Międzynarodowych Targów Owoców i Warzyw AGF Polska 2005. Jej organizatorami były Ahoy' Rotterdam oraz Biuro Reklamy SA Zarząd Targów Warszawskich. Na 54 stoiskach, oprócz polskich wystawców (około 65%), obecni byli przedsiębiorcy z Belgii, Francji, Hiszpanii, Holandii, Niemiec i Wielkiej Brytanii.
W ciągu dwóch dni targi zwiedziło 2073 osób. W sporej części byli to goście zagraniczni. Spotkanie stało się przede wszystkim okazją do nawiązania nowych kontaktów handlowych, choć w opinii wielu wystawców targi były za słabo nagłośnione, czego skutkiem okazała się niska frekwencja odwiedzających. Najliczniejsze grono wystawców stanowiły grupy producenckie i firmy handlowe, zarówno polskie, jak i zagraniczne. Rozczarowali się ci, którzy liczyli na przybycie producentów warzyw i owoców — tych bowiem brakowało wśród zwiedzających.

Na szczeblu krajowym

Wśród polskich wystawców obecne były grupy Profisad (fot. 1), Mazovia Fruit, Spółdzielnia Sadownicza Polfrut i Wilga Fruit, a także firmy handlowe Prima 2000, Inter-Trade JMMG i Targo Group. Na wielu stoiskach toczyły się handlowe negocjacje z przyszłymi odbiorcami owoców. Tym razem — inaczej niż przed rokiem, gdy pojawiło się dużo odbiorców ze Wschodu — byli to głównie partnerzy z zachodniej Europy (po zamknięciu granic dla polskich owoców i warzyw zabrakło przedstawicieli Rosji).


Fot. 1. Owoce pochodzące z polskich grup producenckich nie odbiegały od unijnych standardów

Handlowcy dużo mówili o niepewnej przyszłości wymiany handlowej z Rosją. W czasie imprezy sytuacja nie była jeszcze groźna, bo — jak powiedział Jarosław Skarzyński prezes grupy Profisad — Na razie sadownicy nie odczują zamknięcia granicy. Handel z Rosją rozpoczyna się zazwyczaj dopiero po 1 stycznia. Sadownicy są przyzwyczajeni do czekania i przechowywania do tego czasu popularnego na rynku rosyjskim 'Idareda'. Jeśli jednak granice pozostaną zamknięte dłużej, sytuacja będzie nieciekawa. Rosja jest dużym odbiorcą polskich owoców i warzyw, i znalezienie alternatywnej drogi zbytu naszych produktów może okazać się bardzo trudne. Rynek zachodni to bowiem poukładany i dobrze zorganizowany odbiorca, któremu można wysłać jedynie niewielkie partie towarów wysokiej jakości.

Poszukiwanie nowych odbiorców z krajów UE skłoniło do udziału w warszawskich targach, między innymi, firmę Markiewicz oferującą deserowe owoce truskawek. Dotychczas dużym rynkiem zbytu była dla tego przedsiębiorstwa Rosja, ale dzięki obecności na targach, udało się nawiązać nowe kontakty z odbiorcami z zachodniej Europy i Skandynawii. Oferta tego gospodarstwa to deserowe owoce odmian 'Camarosa', 'Elsanta', 'Honeoye' (w minionym sezonie sprzedano ich około 400 ton). Sukces handlowy osiągnięty został, między innymi, dzięki opakowaniom — w większości pojemnikom (mieszczą po 500 g owoców) plastikowym lub z masy papierowej, oznaczonym nazwą i logo firmy, oferowanym w zbiorczych skrzynkach kartonowych lub drewnianych. Dzięki temu, że możemy się dostosować do wymagań naszych odbiorców, mamy ich wielu, a wprowadzenie oznakowania sprawia, że nasz produkt jest rozpoznawany przez klientów i poszukiwany — stwierdziła Agnieszka Markiewicz-Januszewska.

Producentów pomidorów reprezentowały grupa Vegapol i gospodarstwo ogrodnicze Stanisława Rozuma. Nie zabrak­ło też firm prowadzących certyfikację, oferujących — coraz częściej niezbędne w produkcji i handlu — świadectwa jakości, np. EUREPGAP czy HACCP (fot. 2). Takie usługi polecane były dla firm, które liczyły na kontakt z producentami warzyw czy owoców, udział w targach nie był trafnym wyborem. Brak tej grupy rolników odczuli też przedstawiciele firm nasiennych (PlantiCo Zielonki i Nunhems Poland) oferujących nasiona warzyw.


Fot. 2. Na targach pojawiły się firmy prowadzące certyfikację gospodarstw w systemach EUREPGAP i HACCP

i międzynarodowym

Holland Fresh Group — to wspólne stoisko pięciu holenders­kich firm. Ciekawostką były produkty firmy Koppert Cress B.V.określane przez właściciela jako "mikrowarzywa" (fot. 3), czyli siewki (z liścieniami lub jedną parą liści właściwych), które znalazły uznanie kucharzy ekskluzywnych res­tauracji na całym świecie. Właściciel firmy — Rob Baan — nie chciał zdradzić nazw gatunkowych roślin. Niektóre z nich to gatunki egzotyczne, inne przypominały popularne u nas zioła. Takie małe rośliny o smaku brokułów, ogórków czy młodego grochu mają wysokie wartości odżywcze i dekoracyjne. Produkowane są na podłożu celulozowym w niewielkich plastikowych kuwetach w systemie hydroponicznym. Firma, która powstała 3 lata temu, sprzedaje rocznie około 0,5 mln takich pojemników z roślinami 15 gatunków. Chociaż na razie producent ten poszukuje w Polsce odbiorców swoich produktów, nie wyklucza w przyszłości rozpoczęcia produkcji także w naszym kraju.


Fot. 3. Na stoisku holenderskich wystawców Rob Baan prezentował "mikrowarzywa"

Polską premierę miała firma Bucher, która zaprezentowała maszyny Voran służące do produkcji soków owocowych (fot. 4). Może to być ciekawa propozycja dla dużych gospodarstw sadowniczych czy grup producenckich. Zestaw składa się z trzech maszyn: młynka z prasą (do miażdżenia owoców i wyciskania soku), pasteryzatora i maszyny do rozlewania soków do butelek bądź foliowych worków o pojemności 10 l (pakowane później w pudełka kartonowe z kranem — fot. 5). Podstawowy zestaw o wydajności 500 l soku na godzinę kosztował około 70 000 euro.


Fot. 4. Po raz pierwszy w Polsce maszyny do produkcji soków zaoferowała firma Buchar (przedstawiciel w Polsce — Danuta Jaworska — pierwsza z lewej)


Fot. 5. Wyprodukowane w gospodarstwie soki mogą być rozlewane do foliowych worków, pakowanych następnie w pudła

Konferencyjne rozważania

Targom AGF towarzyszyła konferencja "Polskie ogrodnictwo w Unii Europejskiej — rozwój, jakość i konkurencyjność". Rolę owoców i warzyw w prozdrowotnym modelu żywienia człowieka przedstawił prof. dr hab. Wojciech Ciechomski z SGGW. Według badań GUS, w 2004 roku spożycie owoców i ich przetworów wynosiło u nas 46,9 kg na osobę, a warzyw i ich przetworów — 63,2 kg na osobę. W większoś­ci krajów "starej" UE roczne spożycie owoców wynosi 100–140 kg, a warzyw — 90–100 kg na osobę. Mniejsza konsumpcja w naszym kraju nie wynika z niskiego poziomu produkcji, ale ze stosunkowo nierównomiernej podaży w roku — szacuje się że 60–70% krajowych owoców i warzyw oferuje się latem i wczesną jesienią. Można zatem przypuszczać, że w najbliższych latach spożycie tych produktów wzrośnie nawet o połowę w stosunku do stanu obecnego.

Zmiany na rynku produktów ogrodniczych po włączeniu Polski do UE przedstawiła dr Bożena Nosecka z IEiGŻ z Warszawy. Wzrasta przede wszystkim sprzedaż za granicę naszych soków zagęszczonych oraz mrożonych warzyw i owoców. Zwiększa się też eksport jabłek, gruszek i śliwek, a także warzyw korzeniowych i kapustnych. Integracja z UE przyniosła również wzrost importu produktów ogrodniczych do Polski, na co wpłynęło zniesienie opłat celnych. Wzrósł zwłaszcza import produktów w naszym kraju niewytwarzanych — owoców południowych i ich przetworów. Spośród produktów strefy umiarkowanej zanotowano większy napływ pomidorów, ogórków i koncentratu pomidorowego oraz zagęszczonego soku jabłkowego (jest mieszany z produktem krajowym i następnie reeksportowany). Niewielki był natomiast wpływ integracji Polski z UE na wzrost eksportu świeżych owoców i warzyw (większość ceł dotyczących tych produktów zniesiono bowiem już wcześniej). W sezonie 2004/05 zwiększył się eksport jabłek do krajów unijnej piętnastki (trzykrotnie w stosunku do poprzedniego sezonu), a także pomidorów (23 000 ton w porównaniu z 15 000 ton w sezonie 2003/04), wysyłanych głównie w drugiej połowie lata, kiedy są one tańsze od produkowanych na Zachodzie.

Możliwości zbytu owoców i warzyw na Ukrainie są ogromne, ale i zasoby produkcyjne tego kraju również — mówił Andriy Yarmak, szef organizacji Projekt Marketingu Rolnego z Ukrainy. Kraj ten ma 48 mln mieszkańców i dysponuje 37 milionami hektarów żyznej ziemi, z czego w uprawie znajduje się zaledwie 3,3 mln ha, zarządzane przez 2500 rolników. Klimat Ukrainy sprzyja uprawie większości owoców i warzyw. Najwięcej produkuje się tam ziemniaków, kapusty, ogórków, cebuli, marchwi, papryki, arbuzów oraz brzoskwiń i jabłek. Wzrost produkcji nie zaspokaja miejscowego zapotrzebowania na owoce i warzywa, stąd są duże możliwości eksportu tych produktów z Polski. Handel na Ukrainie jest jeszcze słabo zorganizowany, chociaż stale rośnie udział sprzedaży w supermarketach (2–3-krotnie w ciągu roku). Obecnie na rynek ukraiński możliwa jest sprzedaż przede wszystkim ziemniaków, jabłek i gruszek. Rozwijająca się tam produkcja ogrodnicza stwarza też korzystne warunki dla inwestowania w rynek opakowań oraz zaplecza produkcyjnego (nawadniania, sortowania, pakowania i przechowywania owoców oraz warzyw).

Drugi dzień konferencji rozpoczęła sesja poświęcona strategiom rozwoju produkcji ekologicznej. Różnice w przepisach dotyczących rolnictwa ekologicznego obowiązujących w różnych krajach omówiła Anna Kołodziej z firmy Skal International. W Polsce zadania i uprawnienia organów oraz jednostek organizacyjnych związanych z rolnictwem ekologicznym określa ustawa z 20.04.2004 roku (Dz. U. nr 93, poz. 898). W UE produkcja ekologiczna oparta jest na programie EU 2092–91, a w Stanach Zjednoczonych — na programie US NOP. Oba te programy są podobne (obowiązkowa akredytac­ja jednostek certyfikujących, lista dopuszczonych środków produkcji i obowiązek kontroli producenta co najmniej raz w roku), a różnice dotyczą np. zawartego w programie unijnym obowiązku stosowania nawozów pochodzących wyłącznie z farm ekologicznych, podczas gdy regulacje z USA dopuszczają użycie wszystkich nawozów, ale nie później niż na 120 dni przed zbiorami. Certyfikatem obowiązującym w Japonii jest JAS. Zgodnie z jego wymaganiami, okres przestawiania gospodarstwa z produkcji konwencjonalnej na ekologiczną wynosi w tym kraju 3 lata. W tym okresie ilość stosowanych nawozów musi zostać ograniczona do połowy dawki zalecanej w rolnictwie konwencjonalnym. Po zakończeniu okresu przejściowego w Japonii obowiązuje zakaz stosowania nawozów sztucznych i środków ochrony roślin. Bio Suisse to certyfikat ekologiczny obowiązujący w Szwajcarii. Okres przestawiania wynosi w tym kraju 2 lata. Bio Suisse duży nacisk kładzie na bioróżnorodność w gospodarstwie oraz płodozmian, a ekologiczne produkty nie mogą być transportowane drogą lotniczą.


Fot. 6. Prezes Związku Sadowników Polskich zachęcał do prowadzenia upraw zgodnie z system IP

Rolnictwo ekologiczne to kolejny etap produkcji, na który potrzeba jeszcze czasu. Teraz jest pora na rolnictwo integrowane, będące formą przejściową od konwencjonalnego do ekologicznego systemu gospodarowania — powiedział Romuald Ozimek prezes Związku Sadowników Polskich (fot. 6). W Polsce 8% gospodarstw sadowniczych funkcjonuje zgodnie z systemem IP, warzywniczych — mniej niż 1%. Tymczasem w Austrii aż 86% gospodarstw jest prowadzone według schematu integrowanej produkcji, a 1% stanowią gospodarstwa ekologiczne. Zaletą systemów IP jest podleganie urzędowej kontroli prowadzonej przez państwową jednostkę (PIORiN), a uzyskane owoce są poddawane badaniom na pozostałości środków ochrony roślin i metali ciężkich. Dzięki temu produkt, który trafia do konsumenta, jest w pełni bezpieczny, co docenili między innymi odbiorcy z Niemiec honorujący polski certyfikat IP. Obecnie powstał już w MRiRW projekt, przewidujący dotowanie produkcji integrowanej, podobnie jak ma to miejsce w wielu krajach zachodniej Europy.