• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 02/2006

NA STOŁACH

Za cel wycieczki szkoleniowej, która towarzyszyła ubiegłorocznej konferencji "Nowości w uprawie chryzantem" (czyt. str. 153) i odbyła się 19 listopada 2005 r., obrano gospodarstwo Anieli i Andrzeja Kłaków w Poznaniu-Szczepankowie. Głównym powodem wizyty, którą złożyli producenci z różnych stron Polski uczestniczący w konferencji, była demonstracja stołów zalewowych i pracy systemu niezbędnego do funkcjonowania obiegu zamkniętego pożywki, wprowadzonego u tych ogrodników w połowie ubiegłego roku. Prezentacji dokonał Ryszard Łukowicz (fot. 1) z firmy Adviser, która montowała instalację do fertygacji w gospodarstwie A. A. Kłak.


Fot. 1. Ryszard Łukowicz (z lewej) omawia zasady działania systemu fertygacji
w gospodarstwie A. A. Kłaków (po prawej organizator konferencji chryzantemowej i wycieczki szkoleniowej prof. dr hab. Tadeusz Baranowski)

Powiedział on, że choć coraz więcej krajowych gospodarstw wyposażane jest w stoły zalewowe (fot. 2), nie wszyscy właś­ciciele w pełni korzystają z możliwości, jakie te stoły dają. Często służą one jedynie do zwiększenia powierzchni uprawowej w szklarni (jako konstrukcje przesuwne) oraz do podniesienia komfortu pracy (wysokość stołów ułatwia prowadzenie zabiegów pielęgnacyjnych i ekspedycję gotowych do sprzedaży roślin), natomiast nie zawsze uruchamia się automatyczny system podlewania roślin. Ze względu na dużą ilość (do 90%) odprowadzanej, a więc nieużytej przez rośliny na stołach, pożywki determinuje on bowiem wprowadzenie jej do obiegu zamkniętego, który umożliwia racjonalne wykorzystanie wody i nawozów oraz kontrolowane odżywianie roślin.


Fot. 2. W gospodarstwie tym zamontowano 361 stołów zalewowych o łącznej powierzchni ok. 4500 m2 fot. 1–8 A. Cecot

System działa następująco: stoły napełniane są pożywką, która — na zasadzie podsiąku — nasącza podłoże w doniczkach. Do wypełnienia stołów o powierzchni 1000 m2 dwucentymetrową warstwą cieczy potrzeba 20 m3 roztworu. Z tego 10–30% pozostaje w doniczkach, a reszta spływa siecią rur, jest gromadzona w zbiorniku i ponownie użyta do zalewania stołów. Taka recyrkulacja wymaga zaś specjalnego wyposażenia (fot. 3): instalacji podającej pożywkę na stoły, instalacji zbierającej, sprawnych filtrów, pompowni, itd.


Fot. 3. Obieg zamknięty wymaga wyposażenia każdego stołu w instalację zasilającą
i zbierającą pożywkę (tu: żółte i czarne rurki)

W gospodarstwie A. A. Kłaków zbiornik na pożywkę (fot. 4) wykonany jest z blachy falistej, z wkładem foliowym, i ma pojemność 30 m3. Zamontowany nad nim filtr szczelinowy (sito łukowe) Reko zatrzymuje zanieczyszczenia, jak torf czy resztki roślin — pozostają one na powierzchni stalowego sita, a następnie zsuwają się do komory u podstawy filtra (A. Kłak zakłada dodatkowo na wylocie rury odprowadzającej pożywkę pończochę z lycry, zwiększającą skuteczność filtrowania).


Fot. 4. Zbiornik na pożywkę krążącą w obiegu zamkniętym wyposażony
w filtr szczelinowy

Pożywka w tym gospodarstwie, w którym uprawia się rośliny doniczkowe i balkonowo-rabatowe w substracie torfowym, nie jest sterylizowana. Jak podkreśla R. Łukowicz, dezynfekcja byłaby natomiast konieczna w przypadku produkcji rozsad lub ukorzenionych sadzonek na stołach zalewowych bądź upraw w wełnie mineralnej czy innych tego typu podłożach.

Pożywka przygotowywana jest przez mieszalnik z nawozów typu Peters, na bazie wody deszczowej zbieranej z połaci dachowej szklarni, a następnie gromadzonej w zbiorniku zewnętrznym o objętości 700 m3. W razie potrzeby, roztwór uzupełniany jest wodą wodociągową. Jak jednak podaje A. Kłak, dzięki recyklingowi problemem raczej staje się dla niego nadmiar deszczówki niż jej niedobór. Zanim deszczówka trafi do wewnętrznego zbiornika czystej wody, przechodzi przez filtr piaskowy.

Sieć zasilająca doprowadza sekcjami pożywkę na stoły (w tym gospodarstwie jedną sekcję stanowią 2 nawy) — ciecz podawana jest najpierw pompą Ebara o wydajności 50 m3/godz., wykonaną ze stali nierdzewnej, a więc odporną na korodujące działanie pożywki. Filtr dyskowy dodatkowo oczyszcza pożywkę przed wtłoczeniem jej na stoły. Rurociągi PE doprowadzają pożywkę do zaworów sekcyjnych, a następnie do każego stołu, do którego zamontowany jest zawór Quick Valve (fot. 5). Ten ostatni umożliwia kontrolowane napełnianie stołu pożywką (fot. 6) i aktywne jej odprowadzenie. Napełnianie stołów jednej sekcji trwa 5–15 minut, zależnie od zadanego czasu podlewania oraz grubości warstwy pożywki (np. 2 cm). Długość okresu napełniania stołów decyduje o tym, jak długo będzie nasączane pożywką podłoże w doniczkach. Jednorazowe podlanie roślin na wszystkich stołach wymaga w tym gospodarstwie przepompowania ok. 100 m3 roztworu, z czego 15–20 m3 pozostaje w doniczkach, a reszta jest odzyskiwana i przeznaczana do ponownego użycia. Po zakończeniu cyklu podlewania roślin następuje samoczynne opróżnianie się stołów.


Fot. 5. Pod każdym stołem musi być zamontowany zawór i przewód odprowadzający "drenaż"


Fot. 6. Tłoczenie pożywki na przesuwny stół zalewowy

Nadmiar pożywki spływa siecią rur PCV do zbiornika pośredniego (fot. 7). Następnie ciecz jest automatycznie pompowana do rezerwuaru pożywki. órego gospodarstwie stoły zalewowe montowała firma Agro-Sur — w trzech etapach, w latach 2003–2005 na powierzchni ok. 4500m2 (w tym gospodarstwie łączny areał wynosi 9300 m2) — korzystał przy realizacji tego przedsięwzięcia z funduszy SAPARD. Tłumaczy, że uprawa na stołach zalewowych przyniosła przede wszystkim oszczędność robocizny i poprawę komfortu pracy — wcześniej ustawiano rośliny na zagonach gruntowych na matach podsiąkowych oraz agro­tkaninie i nawadniano kroplowo. W systemie zalewowym produkowano w listopadzie ub. roku poinsecje (w sumie ok. 32 000 szt.) i rezultaty właściciele określają jako bardzo dobre. Wcześniej uprawiali na stołach rośliny balkonowo-rabatowe, głównie pelargonie, i chryzantemy. Podkreślają, iż — dzięki lepszej kontroli nawadniania i nawożenia — udało się, w efekcie wprowadzenia nowego systemu uprawy, podnieść jakość produkowanych roślin. Nic dziwnego, że wszystkie poinsecje sprzedali bez problemu.


Fot. 7. Zbiornik, do którego spływa nadmiar pożywki, trafiającej następnie do rezerwuaru pokazanego na fot. 4


Fot. 8. Andrzej Kłak chwali sobie uprawę na stołach zalewowych i pozytywnie ocenia efekty ubiegłorocznego sezonu produkcji poinsecji w tym systemie