PROGNOZY NA NOWY SEZON

    Spotkanie sadownicze dotyczące oceny zagrożeń upraw sadowniczych w nadchodzącym sezonie zorganizowały 15 marca w Grójcu firmy DuPont i Zakład Zaopatrzenia Ogrodniczego z Warki.

    Szkodniki, które licznie występowały w ubiegłym sezonie i mogą również stanowić zagrożenie w nadchodzącym, były przedmiotem wykładu dr Alicji Maciesiak (fot. 1) z Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach. Nie należy się raczej spodziewać ograniczenia ich liczebności przez mroźną zimę, ponieważ większość z nich to organizmy zmiennocieplne, przystosowane do takich spadków temperatury, jakie notowano na początku 2006 roku (wiele gatunków może przetrwać nawet temperaturę –60°C).



    Fot. 1. Dr Alicja Maciesiak przedstawiła szkodniki stanowiące zagrożenie dla sadów
    w nadchodzącym sezonie


    W ostatnich latach w coraz większym nasileniu występują mszyce i ich zwalczanie staje się coraz trudniejsze. Jednym z najbardziej uciążliwych gatunków jest mszyca jabłoniowo-babkowa, która w ciągu sezonu wegetacyjnego może rozwijać do 10 pokoleń. Coraz częściej także mszyca ta nie przelatuje na żywiciela pośredniego, którym jest babka, ale przez cały sezon żeruje na jabłoniach. Powoduje ona silne skręcanie się młodych liści, co dodatkowo utrudnia jej zwalczanie — do takich miejsc trudno docierają środki ochrony roślin. W sadach, w których mszyca ta występowała licznie (fot. 2), trzeba przeprowadzić lustrację już w fazie pękania pąków kwiatowych, gdy zaczynają się pojawiać pierwsze osobniki z jaj zimowych. Zalecany termin kolejnej lustracji to koniec kwitnienia, jeśli wówczas na jednym z 10 przeglądanych drzew występuje kolonia mszyc, sad należy opryskać aficydem. Licznie zaczyna także występować bawełnica korówka. Larwy tego szkodnika zimują na szyjce korzeniowej drzew jabłoni i rozpoczynają żerowanie na przełomie kwietnia i maja przenosząc się na pnie. Jeżeli w czasie lustracji przeprowadzonej 2 tygodnie po kwitnieniu na dwóch z 50 przeglądanych drzew (mszyca w tym okresie najczęściej występuje na odrostach korzeniowych) znajdzie się osobniki tego szkodnika, trzeba wykonać zabieg.



    Fot. 2. Mszyca jabłoniowo-babkowa w ubiegłym roku bardzo licznie występowała
    w wielu sadach


    W sadach żyje (bytuje) wielu wrogów naturalnych mszyc i, aby ich nie niszczyć, do zwalczania tych szkodników warto używać środków o działaniu selektywnym. Prelegentka przypomniała, że preparat Pirimor 500 WG (granulat do sporządzania zawiesiny wodnej) jest trudno rozpuszczalny w wodzie. Dlatego przed zabiegiem trzeba środek ten dobrze rozpuścić w wodzie w osobnym naczyniu, a następnie roztwór wlać do zbiornika opryskiwacza. Preparatu tego należy używać, gdy temperatura otoczenia przekracza 15°C, przy wietrznej pogodzie może być mniej skuteczny. Również polecane do zwalczania mszyc preparaty z grupy neonikotynoidów (Actara 25 WG, Calypso 480 SC i Mospilan 20 SP) w roślinie działają układowo i efekt ich użycia może być widoczny dopiero po 5 lub 6 dniach od zabiegu.


    Dr A. Maciesiak zwróciła uwagę na przędziorki chmielowca i owocowca, które w minionym sezonie licznie występowały w wielu sadach. Chłodna i długa wiosna 2005 roku opóźniła początkowo rozwój tych agrofagów, ale ciepłe i długie lato im sprzyjało — w drugiej połowie sierpnia konieczne było jeszcze w wielu sadach ich zwalczanie. Jesienią samice przędziorków złożyły dużo jaj, dlatego warto już w fazie różowego pąka sprawdzić, jaka jest liczebność tych szkodników — 3 formy ruchome na liść są sygnałem do wykonania zabiegu. Lustracje sadu należy prowadzić przez cały okres wegetacji, ponieważ w sprzyjających warunkach (ciepła i słoneczna pogoda) populacja tych roztoczy może szybko wzrastać.


    Prelegentka przypomniała, że w sadach, w których licznie występowały zwójkówki liściowe, należy je zwalczać, gdy gąsienice opuszczają miejsca zimowania, w fazie zielonego i różowego pąka jabłoni. Później rozwój poszczególnych pokoleń jest rozciągnięty w czasie i konieczne byłoby wykonanie kilku zabiegów chemicznych, zamiast jednego przeprowadzonego we właściwym terminie.


    Możliwości wykorzystania preparatu Steward 30 WG w walce ze szkodnikami omówił Marek Chorzępa z firmy DuPont. W uprawie jabłoni środek ten jest przeznaczony do zwalczania owocówki jabłkóweczki, zwójkówek liściowych i innych szkodników zjadających liście. Działa na szkodniki kontaktowo i żołądkowo, powodując u nich zaburzenia w działaniu układu nerwowego — gąsienice przestają żerować, po czym spadają z liści. Im młodsze stadia, tym efekt działania jest szybszy, w przypadku starszych gąsienic może być widoczny dopiero po 5 lub 6 dniach od zabiegu. Preparatem tym można opryskiwać drzewa w temperaturze od 5°C do 35°C, a okres jego działania wynosi 21 dni. Prelegent zalecał używanie tego środka w chwili rozpoczęcia żerowania przez pierwsze zimujące gąsienice zwójkówek, w przypadku owocówki jabłkóweczki zabieg można wykonać nawet 3 lub 4 dni przed fazą czarnej główki. Zalecana dawka tego preparatu wynosi 0,17–0,2 kg/ha.


    O chorobach, które w nadchodzącym sezonie mogą zagrażać sadom, mówiła dr Beata Meszka (fot. 3) z ISK. Zabiegi zwalczające parcha jabłoni powinny być wykonywane na podstawie obserwacji rozwoju otoczni grzyba Venturia inaequalis, sprawcy tej choroby. Ubiegłoroczna długa i ciepła jesień sprzyjała tworzeniu się otoczni (powstają na opadłych liściach przy temperaturze 4°C), a tworzące się w nich worki i zarodniki workowe, będące źródłem infekcji wiosną, mogą się wykształcać w temperaturze 4–21°C — już w połowie marca br. w mniej więcej 70% otoczni (na liściach jeszcze pod 30-cm warstwą śniegu) wykształcone były worki. Wiosną rozprzestrzenianie się zarodników workowych następuje po zwilżeniu liści — do infekcji wystarczy tylko 5 zarodników workowych w 1 m3 powietrza. Każdy sad to oddzielny ekosystem, a ochrona przed parchem jabłoni powinna być dopasowana do danych warunków — podkreślała dr Meszka. Do ochrony drzew przed parchem jabłoni powinny być w pierwszej kolejności wykorzystywane środki o działaniu kontaktowym chroniące rośliny przed infekcją. Jeżeli wiosna jest ciepła i liście rosną szybko, należy używać tych fungicydów nawet co 4 dni.



    Fot. 3. Dr Beata Meszka mówiła o zagrożeniach sadów jabłoniowych ze strony chorób


    Wiosną trzeba też kontrolować jabłka wyjmowane z chłodni, jeżeli stwierdza się gorzką zgniliznę jabłek, w nadchodzącym sezonie choroba ta może również wystąpić w sadzie. Powodowana jest przez grzyby Pezicula malicorticis i P. alba, które porażając drzewa wywołują zgorzel kory, a na owocach w trakcie ich przechowywania — gnilne plamy. Drzewa z objawami tej choroby na pniach, trzeba opryskać preparatami Topsin M 500 SC lub Sarfun 500 SC.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułWolne od wirusów i…
    Następny artykułORYGINALNOŚĆ POD OCHRONĄ

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.