• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2006

DLACZEGO BOIMY SIĘ CIĄĆ WIŚNIE?

Postawione w tytule pytanie jest prowokacją. Wiadomo bowiem, że cięcie drzew wiśni w wyspecjalizowanych gospodarstwach sadowniczych jest powszechne — poprawia zdrowotność pędów i jakość owoców. Artykuł ten przypomina jednak o konieczności prowadzenia tego zabiegu głównie tym właścicielom sadów, często niewielkich, którzy wiśnie traktują jako dodatkowy, nieliczący się dział gospodarstwa. Nasadzeń takich jest u nas wciąż bardzo dużo i one właśnie dają gros produkcji owoców tego gatunku. Tymczasem, obserwując ostatnio starsze sady wiśniowe w Radomskiem, Kieleckiem i w okolicach Pudliszek, dochodzę do wniosku, że do właścicieli tych sadów nie trafiają zalecenia dotyczące właściwej agrotechniki. Jest spora grupa ludzi, uprawiających drzewa, często kilkunastoletnie, a nawet starsze, które nigdy nie były po posadzeniu cięte. Przypuszczam, że marna jest jakość owoców w takich sadach, ale wciąż ich właścicielom opłaca się je użytkować. W przyszłości jednak trudno będzie osiągać zyski z takiej produkcji. Nowe nasadzenia — drzewa prowadzone pod kątem mechanicznego zbioru — stanowią poważną konkurencją. Cięcia wiśni trzeba się więc nauczyć, a przynajmniej nabrać do niego przekonania.

Po posadzeniu

Celem cięcia młodych drzewek wiśni jest uformowanie kolumnowej formy korony i nadanie przewodnikowi pionowego kierunku wzrostu. Dobrze, jeśli przewodnik jest już w szkółce właściwie wykształcony i dominuje nad pędami bocznymi. Bywa jednak i tak, jak na przykład u odmian 'Kelleris' czy 'Nefris', że wszystkie pędy są sobie równe i tworzą, gdy patrzy się od góry, wyrównaną płaszczyznę albo formę odwróconego trapezu. Wtedy trzeba wybrać przewodnik i skrócić pozostałe pędy tak, aby z nim nie konkurowały — najczęściej skraca się je o dwie trzecie. W dolnej partii drzewka zostawia się dłuższe pędy, a w górnej krótsze tak, aby korona nabrała formy zbliżonej do stożka. Mniej doświadczeni sadownicy skracają wprawdzie pędy korony, ale zazwyczaj pozostawiają w niej zbyt wiele pędów, które później szybko ją zagęszczają. Wskazane jest, aby w koronie okulantu było nie więcej niż 5 lub 6 pędów możliwie od siebie jak najbardziej oddalonych. Pozostałe usuwamy prawie na obrączkę lub z pozostawieniem niewielkiego czopa.

Gdy planowany jest kombajnowy zbiór wiśni, na drzewkach przycina się wszystkie pędy — z wyjątkiem przewodnika — na 2 lub 3 oczka (fot. 1).
Z krótkich czopów wyrastają nowe pędy (fot. 2), które usunie się całkowicie dopiero po trzech latach ich wzrostu.


Fot. 1. Fragment sadu założonego pod zbiór kombajnowy; pędy boczne okulantów po posadzeniu przycięto na 2 lub 3 oczka


Fot. 2. Pięknie uformowana korona powstała po przycięciu wiosną wszystkich
pędów bocznych

Przy formowaniu korony z wiśni selekcji węgierskiej, typu 'Kerezer' (fot. 3), 'Groniasta z Ujfehertoi' czy 'Debreceni Btermo' (fot. 4), nie ma tylu problemów, co z odmianą 'Łutówka'. Tworzą one niewielką liczbę silnych pędów w koronie okulantów, u których jest stosunkowo łatwo uformować przewodnik. Istnieje, niestety, jeszcze dość powszechne, ale błędne przekonanie, że cięcie dobrze wyrośniętych w szkółce pędów okulantu może spowodować opóźnienie owocowania i że takie drzewka owocują później od tych, których w ogóle po posadzeniu nie formowano. Tymczasem dobrze od początku uformowany szkielet korony gwarantuje właściwy rozwój drzewa i daje szanse na dobre plonowanie. Korony drzew nieciętych zagęszczają się szybko i będą miały owoce miernej jakości.


Fot. 3. Zdrowe, silnie rosnące drzewo wiśni odmiany 'Kerezer'


Fot. 4. Przykład cięcia starych wiśni typu 'Pandy', 'Groniasta z Ujfehertoi'
i innych selekcji węgierskiej

W przypadku wiśni nie trzeba troszczyć się o plon już w drugim roku po posadzeniu. Powinniśmy przede wszystkim stworzyć warunki do tego, aby okulanty wytworzyły prawidłowo uformowane korony i dały nowe przyrosty zapewniające pierwszy dobry towarowy zbiór już w trzecim roku po posadzeniu.

Owocujące drzewa

W pierwszych 3 lub 4 latach po posadzeniu wiśni przy właściwym uformowaniu korony nie zaleca się intensywniejszego cięcia. Warto natomiast w okresie wegetacji przejść się z sekatorem wydłuż rzędów i minimalnie korygować wzrost drzew usuwając pędy nadmiernie wyrośnięte i konkurujące z przewodnikiem.

Od piątego roku, w zależności od odmiany, istnieje potrzeba usuwania z korony drzewa większej liczby pędów. U odmiany 'Łutówka' , której w naszych sadach jest najwięcej, trzeba korygować przewodnik, gdy pod ciężarem owoców nadmiernie się pochylił, albo, w miarę potrzeby, wyciąć go i zastąpić młodszym pędem rosnącym w górę. Pędy, które ogołociły się z liści i owocują tylko na przyrostach z ostatniego roku (fot. 5), trzeba skracać, a część z nich wyciąć. Zabieg ten pozwoli odmłodzić drzewa i nadać im nowego wigoru (fot. 6).


Fot. 5. Ogołocone z liści pędy u odmiany 'Łutówka' w nasadzeniu przygotowanym pod kombajnowy zbiór owoców


Fot. 6. Cięcie wykonane w poprzednim roku spowodowało wyrastanie nowych zdrowych, owoconośnych pędów

Silnie rosnące odmiany typu węgierskiego prawdopodobnie w tym okresie będą wymagały ograniczenia wzrostu przez skrócenie przewodnika, albo usunięcia lub skrócenia pędów, które zbyt silnie rosną. U tych odmian nie obserwujemy ogałacania się pędów z liści i szybkiego starzenia się drzew. Warto również wiedzieć, że odmiany te wykształcają krótkopędy.

Trzeba pamiętać, że wszystkie zabiegi związane z cięciem wiśni w sadzie wykonujemy po zbiorze owoców, najpóźniej do połowy września. Duże rany po cięciu dobrze jest zasmarować pastą Funaben 03 PA lub drzewa opryskać preparatem Topsin M 500 SC.

Stare drzewa

Starsze wiśnie należy ciąć głównie dlatego, aby odmłodzić korony drzew, zapewnić im więcej światła, ograniczyć liczbę zawiązanych owoców, usunąć pędy chore, gumujące, ogołocone z liści i spowodować przez przycięcie starszych pędów wyrastanie nowych. Przez cięcie kontroluje się wielkość korony. Pędy zbyt nisko zwisające usuwa się całkowicie, aby łatwo było pod drzewami zwalczać chwasty.

W starszym sadzie wiśniowym prowadzi się cięcie odmładzające (fot. 7). Szczególnie ważne jest to u 'Łutówki' — jej konary główne silnie się skraca, co najmniej o połowę. Ponadto, pędy ogołocone z liści tnie się na aktywne czopy (10–15 cm), z których wyrosną nowe, dobrze owocujące pędy. Trzeba pamiętać, że 'Łutówka' owocuje tylko na jednorocznych pędach, tak więc drzewa tej odmiany należy ciąć corocznie, aby pobudzić do wzrostu śpiące pąki na czopach. Cięcie innych wiśni, np. odmian 'Lucyna' czy 'Wanda', u których owoce tworzą się także na krótkopędach, sprowadza się do skracania i wycinania pędów szkieletowych, ponieważ owoce u tych odmian tworzą się także na starszych przyrostach.


Fot. 7. Wygląd starego drzewa wiśni po cięciu odnawiającym

Lepszej jakości owoce

Jak widać z powyższego, cięcie wiśni jest konieczne, szczególnie w starych sadach. Cięcie powoduje intensyfikację wzrostu pędów i pobudza drzewo do tworzenia nowych, jednorocznych przyrostów. Jest to szczególnie ważne u 'Łutówki' — im więcej wyrośnie u niej takich pędów, tym lepsze będzie owocowanie. Zabieg ten musi być powtarzany co kilka lat.

Przez cięcie poprawiamy także bardzo wyraźnie jakość owoców. Owoce z drzew ciętych są zawsze większe niż owoce z drzew nieciętych i równomierniej dojrzewają. W dobrze utrzymanym sadzie o niezbyt zagęszczonych koronach łatwiej się je zbiera niż w sadach zaniedbanych. Cięcie pozwala także utrzymać określoną przez nas wysokość drzew — owoce powinno się zbierać nie z drabin, ale prosto z ziemi — taką możliwość stwarza umiejętne cięcie formujące i odmładzające korony.

Istnieje obawa, że cięcie sadu wiśniowego zmniejszy plonowanie drzew. Z niewiedzy lub zwykłej chytrości zaniedbuje się tę czynność. W efekcie drzewa niecięte szybko się starzeją, owoców wprawdzie jest dużo, ale są drobne, często nierównomiernie dojrzewają, są gorzej wybarwione niż w sadzie ciętym, bardzo trudno je zebrać i niełatwo sprzedać.