• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2006

DAWKI WODY DO OPRYSKIWANIA

W ubiegłym miesiącu wskazywałem na potrzebę dokładnej regulacji opryskiwacza, w której kluczową rolę odgrywa ustalenie właściwej dawki wody tworzącej w połączeniu ze środkami ochrony roślin ciecz użytkową. Jakkolwiek woda jest niekiedy niezbędna do zwilżenia organów roślin dla lepszego wnikania preparatów, to z punktu widzenia techniki opryskiwania pełni ona funkcję nośnika koniecznego do rozprowadzenia zwykle niewielkiej ilości środka na znaczną powierzchnię.

Dawka cieczy nie może być zbyt niska, gdyż wiązałoby się to z potrzebą użycia bardzo drobnych kropel dla równomiernego rozłożenia preparatu. A jak wiadomo, takie krople są niezwykle podatne na znoszenie i ewaporację. Bardziej szkodliwe są nadmiernie wysokie dawki wody, choć pozornie wydaje się, że dobre pokrycie powinno sprzyjać dużej skuteczności działania preparatu. Zapomina się, że ś.o.r. jest wówczas zanadto rozcieńczony, a tworzące się krople zlewne mają skłonność do ociekania, ze względu na ograniczoną retencję. Rosną wówczas nie tylko koszty zabiegu oraz zanieczyszczenie środowiska, ale i równomierność rozłożenia substancji aktywnej zarówno w skali całej rośliny, jak i jej pojedynczych organów. Stąd zakres optymalnych dawek cieczy jest wynikiem kompromisu pomiędzy możliwie najniższymi stratami spowodowanymi ociekaniem a najwyższą równomiernością dystrybucji ś.o.r. Od tej reguły są pewne wyjątki. Niekiedy zaleca się użycie dawek znacznie wyższych — pozornie nadmiernych, powyżej granicy retencji — do zwalczania niektórych szkodników i chorób. Taka potrzeba występuje, gdy niezbędna jest dogłębna penetracja organów rośliny, lub gdy konieczne jest naniesienie ś.o.r. nie tylko na chronioną roślinę, ale również na powierzchnię gleby (np. w uprawie warzyw).

Ze względu na duże zróżnicowanie wielkości, pokroju i gęstości roślin w uprawach ogrodniczych, nie udało się ustalić jednolitej formuły do obliczania dawek wody. Nie dotyczy to ochrony sadów, dla których opracowano już ponad 20 lat temu bardzo logiczną i łatwą do zrozumienia formułę TRV (ang. Tree Row Volume). Uzależnia ona dawkę cieczy od wysokości, szerokości i rozstawy drzew. W najbardziej intensywnych sadach wystarczy tylko 150–200 l/ha, a do ochrony sadów tradycyjnych, z rozbudowanymi przestrzennie drzewami posadzonymi np. w rozstawie 6 m, będzie trzeba zużyć aż 800–900 l/ha. Podczas opryskiwania krzewów porzeczek i malin zakres polecanych dawek waha się od 200 do 300 l/ha na 2- lub 3-letnich plantacjach i od 500 do 600 l/ha w pełni owocowania.

Zakres dawek cieczy w dużym stopniu modyfikują warunki zabiegu i technika opryskiwania. Górny zakres zaleca się w ochronie bardziej wyrośniętych i gęstych roślin, przy dużym nasileniu występowania agrofagów i niskiej wilgotności, a także podczas wietrznej pogody — prędkość wiatru nie powinna jednak przekraczać 3 m/s. Dotyczy to również techniki opryskiwania, która decyduje o równomiernej dystrybucji ś.o.r. Dobrym przykładem jest ochrona truskawek, w której najlepiej sprawdza się technika PSP (pomocniczy strumień powietrza) i opryskiwacze z kierowanym strumieniem powietrza rozprowadzanym elastycznymi przewodami w bezpośrednie sąsiedztwo rośliny. Możliwość bezpiecznego użycia drobnych kropel gwarantuje, że całe rośliny pokryte zostaną dawką już 250–400 l/ha, podczas gdy dla uzyskania podobnej skuteczności belki typu "Fragaria" wymagają 400–600 l/ha, a tradycyjne belki polowe aż 600–1000 l/ha. Z kolei do zwalczania chwastów w zabiegach nalistnych i doglebowych wystarczy zaledwie 150–200 l/ha.

Wyznaczanie właściwej dawki wody pozostaje wciąż przedmiotem wielu dyskusji. Próbą uporządkowania zaleceń z tego zakresu są zapisy w etykiecie ś.o.r. Bardzo często zamieszczany w nich zakres dawek cieczy jest jednak niewłaściwy i przeczy elementarnym zasadom techniki opryskiwania. Najczęściej spotykanym błędem jest zbyt wąski zakres, a niekiedy jedna i tylko jedna dawka wody, choć preparat jest przewidziany do ochrony roślin o zróżnicowanej wielkości i fazie rozwojowej. Złe zalecenia są przyczyną zamieszania i skutkują brakiem zaufania do informacji zawartych na etykiecie. Stawiają one sadowników pomiędzy "młotem i kowadłem", bo jak można jednocześnie przestrzegać zasad racjonalnej techniki opryskiwania i być w zgodzie z zapisami na etykiecie.