• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 01/2007

O 'SAMPIONIE' I PORZECZKACH Z PODBESKIDZIA

Pierwsi odmianę 'ampion' do Polski sprowadzili pracownicy Instytutu Sadownictwa w Skierniewicach w celach badawczych, a w 1983 roku w swoim gospodarstwie posadził ją Andrzej Rymarczyk ze Sczyrzyca koło Góry Jana (woj. małopolskie). W gospodarstwie tym została założona kolekcja odmian przez prof. Eberharda Makosza. Sadownik stwierdził wtedy, że odmiana ta bardzo dobrze plonuje, ale ma zbyt drobne owoce. Dopiero właściwe poprowadzenie drzew i przerzedzanie spowodowały, że stała się w ciągu następnych kilkudziesięciu lat jedną z odmian jabłoni uprawianych na największą skalę w polskich sadach. W ciągu tych lat 'ampion' dał wiele różnych mutacji — właściwych i niezbyt interesujących. Gospodarstwo, w którym od wielu lat ocenia się część z tych mutacji, należy do Józefa Sułkowskiego (fot. 1) z miejscowości Stronie koło Nowego Sącza.


Fot. 1. Józef Sułkowski przy drzewie jednego
z obserwowanych czerwonych mutantów odmiany 'Sampion'

O sadownictwie na Podkarpaciu

Józef Sułkowski prowadzi gospodarstwo o powierzchni około 9 ha i, jak mówi, jest ono typowe dla południa Polski. Na 2,5 ha uprawia jabłonie, na takiej samej powierzchni czarną porzeczkę, 0,5 ha stanowi plantacja truskawek, a 0,2 ha zajmuje matecznik czarnej i czerwonej porzeczki, reszta to łąki i las. Owoce przechowywane są w chłodni o pojemności 70 ton, a sprzedawane są indywidualnym odbiorcom na miejscu lub dowożone do okolicznych sklepów. Jak informuje J. Sułkowski, z takiego gospodarstwa obecnie bardzo trudno utrzymać rodzinę i może być traktowane jedynie jako dodatkowe źródło dochodu. W jego przypadku dodatkowym źródłem dochodu jest praca w Spółdzielni Ogrodniczej "Ziemi Sądeckiej" w Nowym Sączu na stanowisku doradcy sadowniczego. Spółdzielnia ta ma ponad 100-letnią historię i jest jedną z nielicznych w Polsce stale funkcjonujących, nadal jej własnością jest sieć sklepów detalicznych oraz hurtowni. Zajmuje się skupem owoców i warzyw od członków, a także eksportem tych produktów. Aby jednak móc realizować go na dużą skalę, konieczna jest produkcja owoców jednolitej jakości, standaryzacja produktu poprzez jego sortowanie na elektronicznych liniach oraz posiadanie komór chłodniczych z KA.

Józef Sułkowski podaje, że produkcja owoców w tym rejonie stale wzrasta. Dominują tam jednak małe gospodarstwa ze średnią powierzchnią upraw sadowniczych 3,5–5 ha. Przy spadającej od lat opłacalności produkcji mają one coraz większe trudności finansowe w realizacji niezbędnych inwestycji. Obecnie część z tych sadowników, dzięki możliwości korzystania z funduszy strukturalnych (SAPARD czy SPO) może modernizować (lub już zmodernizowała) gospodarstwa. Jest jednak wiele takich gospodarstw, w których nie udało się zrealizować ani jednego wniosku.

Według J. Sułkowskiego, aby utrzymać się tylko z produkcji sadowniczej, trzeba powiększyć areał tych upraw do minimum 10 ha, a najlepiej do 20 ha. Jedyną szansą utrzymania się na rynku dla właścicieli małych podbeskidzkich gospodarstw, ze względu na drogą ziemię lub trudności w pozyskaniu nowych terenów staje się integracja w różnego rodzaju grupy producentów. Pan Józef uważa, że warto korzystać z już funkcjonujących struktur, a taką jest np. działająca w Nowym Sączu spółdzielnia ogrodnicza. Tymczasem tworzące się tutaj grupy producentów składają się z osób, które mają dodatkowe źródło dochodu, dzięki któremu potrafią sfinansować realizację inwestycji, przy wsparciu funduszy z Unii Europejskiej.

Tylko dobrej jakości

Zadaniem J. Sułkowskiego, 'Sampion' może umacniać swoją pozycję na rynku, jeśli do sprzedaży będą trafiały tylko jego dobrze przechowane owoce. Te zebrane w fazie optymalnej dojrzałości zbiorczej po przechowaniu w komorach z KA będzie można sprzedawać na rynku krajowym prawie przez cały rok.
W przypadku eksportu jędrność tych owoców może być niedostateczna i wtedy przydatne mogą być jabłka, np. odmiany 'Gala' i jej sportów. Według J. Sułkowskiego, również 'Golden Delicious Reinders', o którym tak dużo się mówi w ostatnich latach, daje zadowalające zyski, ale głównie wtedy, gdy można jego owoce wyeksportować.

Aby 'Sampion' co roku dobrze owocował, jego liście muszą mieć intensywnie zielony kolor — lekko żółtawe są symptomem niedostatecznego nawożenia. Odmiana ta, zdaniem pana Józefa, jest wymagająca, jeśli chodzi o nawożenie — powinno ono być jednak prowadzone na podstawie wyników analizy chemicznej gleby i liści. Przenawożenie, zwłaszcza azotem, może spowodować złe wybarwienie się owoców nawet u kolorowych mutantów tej odmiany. W gospodarstwie w Stroniach gleby są lekko kwaśne, dlatego jesienią wysiewane jest wapno, a na wiosnę podawana jest saletra wapniowa oraz nawozy wieloskładnikowe (Hydrocomplex lub Polifoska). Dla uzyskania wysokiej jakości owoców ważne jest również przerzedzanie chemiczne zaraz po kwitnieniu oraz intensywne przerzedzanie ręczne. Odmiana ta wymaga także minimum pięciu opryskiwań wapniem w sezonie.

Jak zaobserwował ten sadownik, na wybarwianie się jabłek 'Sampiona' duży wpływ ma również gleba, na której rosną drzewa tej odmiany. Na drzewach uprawianych na słabych, lekkich glebach i, najlepiej jeszcze, kamienistych owoce, niezależnie od typu 'Sampiona', bardzo dobrze się wybarwiają. Pozytywny wpływ na wybarwianie się ma również podkładka — najlepsze pod tym względem okazały się 'P 14' i 'P 60'. Korzystne jest także prowadzenie drzew w formie wrzeciona.

W gospodarstwie tym w wyznaczaniu terminu zbioru jabłek korzysta się z testu skrobiowego, pomiaru jędrności i pomiaru zawartości cukru. Ważny jest także wygląd jabłek — niewybarwione źle się sprzedają — dlatego w niektórych latach trzeba przetrzymać je kilka dni na drzewie. W gospodarstwach, w których owoce przechowuje się w zwykłych chłodniach, powoduje to skrócenie okresu przechowywania, dlatego w tym przypadku lepiej — gdy chcemy długo przechowywać te jabłka w chłodni — zebrać je, nim osiągną dojrzałość zbiorczą. Termin zbioru można natomiast opóźnić — w niektórych latach z korzyścią dla rumieńca — jeśli owoce umieszcza się w komorach chłodniczych z KA.

Ważne jest też używanie do nasadzeń zdrowego materiału szkółkarskiego. Według pana Józefa, warto nadal sadzić standardowy 'Sampion' (fot. 2), o który jednak bardzo trudno. Wartościowe są także czerwone mutanty tej odmiany.


Fot. 2. Owoce standardowego 'Sampiona' mają paskowany rumieniec

Mutanty 'Sampiona'

Józef Sułkowski już po koniec lat 80. ub. wieku zaczął selekcję 'ampiona' pod względem wybarwienia. Zaobserwował na dwóch jabłoniach wcześniejsze niż na odmianie wyjściowej ukazywanie się rumieńca na owocach (fot. 3). Rumieniec ten był rozmyty (fot. 4), a owoce pokrywała niewielka warstwa wosku i miały one prawie gładką skórkę. Spowodowało to, że zaczął się interesować tymi mutantami, a zrazów z wybranych drzew używał do szczepienia na różnych podkładkach i sadził na różnych stanowiskach.


Fot. 3. Owoce czerwonego mutanta odmiany 'Sampion'


Fot. 4. Owoce czerwonego (po lewej) i standardowego 'Sampiona'

Według niego zainteresowanie 'Sampionem' spowodowało, że "zagubił się" oryginał odmiany, poprzez wytworzenie się licznych mutacji. Jeżeli popatrzymy na najlepsze kolorowe mutanty 'ampiona' i porównamy je ze standardem, okaże się, że nadal zajmuje on bardzo dobre miejsce w sprzedaży. Poszukiwanie nowych odmian powinno być powiązane ze znalezieniem czegoś dobrego, lub lepszego od standardowej odmiany — stwierdza J. Sułkowski.

Dzięki rozpoczętej przez kilka osób w kraju selekcji 'Sampiona', udało się zachować interesujące i wartościowe mutanty tej odmiany. Ich pojawienie się spowodowało wzrost zainteresowania producentów 'Sampionem'. Dobra jakość materiału nasadzeniowego i kupowanego w dobrych szkółkach, które mogą wykazać źródło pochodzenia zrazów użytych do produkcji, powoduje, że w sadach zbierane są owoce 'ampiona' coraz lepszej jakości. Sadzenie sportów wcześniej się wybarwiających może pozwolić na wcześniejszy niż w przypadku standardu zbiór owoców, — co umożliwi rozciągnięcie w czasie zbioru w tych gospodarstwach, w których 'Sampion' ma być odmianą dominującą w nasadzeniach. Owoce z gładką skórką, które pokryte są niewielką wydzieliną woskową, powinny się dłużej przechowywać i lepiej utrzymywać jędrność.

W sadach znalazły się także mutanty 'Sampiona', które zawiązują mniej owoców niż odmiana wyjściowa, ale jabłka te są bardzo duże (fot. 5). Najgorsze są mutanty tzw. bure (fot. 6), które bardzo trudno się wybarwiają, niezależnie od podkładki i zastosowanych zabiegów agrotechnicznych. Wybarwiają się tylko w latach o bardzo dużej różnicy temperatury między dniem a nocą, w okresie poprzedzającym zbiór jabłek.


Fot. 5. Ten mutant 'Sampiona' zawiązuje mniej owoców,
które są jednak większe niż u odmiany standardowej

Podsumowując swoje doświadczenia z odmianą 'Sampion', której co najmniej kilka typów rośnie w tym niewielkim gospodarstwie, sadownik stwierdził jednak, że każdy mutant ma swoje zalety. Nie można natomiast doprowadzić do tego, co stało się z odmianą 'Jonagold', której na rynku znajdowało się co najmniej kilkanaście sportów, a sprawdziło się tylko kilka: 'Jonagored', 'Jonagold Decosta' i 'Rubinstar', wartościowe mogą być także nowe, wcześnie wybarwiające się mutacje tej odmiany.

Porzeczki z Ukrainy

W gospodarstwie w Stroniach od kilku lat ocenia się także i produkuje materiał szkółkarski ukraińskich odmian porzeczki czarnej (fot. 6): 'Jubilejnaja Kopania', 'Wernisaż' i 'Sofijewskaja' (czyt. też HO 12/2006).


Fot. 6. W sadach napotyka się także bardzo trudno się
wybarwiające mutanty 'Sampiona'

'Sofijewskaja' jest odmianą najwcześniej dojrzewającą z uprawianych odmian ukraińskich. Ma także największe owoce, spośród znanych panu Józefowi odmian porzeczki czarnej. Plenność tej odmiany jest bardzo dobra, owoce są smaczne, słodkie i nadają się do bezpośredniej konsumpcji. Krzewy dobrze rosną na słabych glebach, są przydatne do zbioru kombajnowego.

'Jubilejnaja Kopania' dojrzewa w podobnym terminie, jak 'Titania', jest jedną z najplenniejszych odmian porzeczki czarnej, owoce mogą długo pozostawać na krzewie i nie opadają nawet przetrzymane, nadają się do zbioru kombajnowego.

'Wernisaż' również należy do grupy odmian najplenniejszych, o średniej porze kwitnienia i dojrzewania owoców. Krzew ma pokrój wzniosły, nadaje się do mechanicznego zbioru owoców.

Według sadownika, odmiany te można zaliczyć do najplenniejszych z uprawianych i ocenianych w Polsce czarnych porzeczek, są także rzadko porażane przez wielkopąkowca porzeczkowego. Ze względu na wysoką tolerancyjność wobec chorób, mogą nadawać się do uprawy ekologicznej. W warunkach południowej Polski J. Sułkowski nie zaobserwował także porażenia plantacji odmian 'Jubilejnaja Kopania', 'Wernisaż' przez amerykańskiego mączniaka agrestu. Przy cenach uzyskiwanych obecnie za owoce czarnej porzeczki, odmiany te powinno się sadzić na nowo zakładanych plantacjach — są bardzo plenne, a wspomniana wcześniej tolerancyjność wobec chorób oraz przydatność do zbioru kombajnowego powodują, że koszty ich uprawy są stosunkowo niskie. Odmiany te są także mało wymagające w stosunku do gleby. Według J. Sułkowskiego, na wzorowo prowadzonych plantacjach odmian ukraińskich bez problemu można corocznie uzyskiwać plony około 16 t/ha, a nawet więcej. Minimalnym plonem pozwalającym na opłacalną produkcję i rozwój gospodarstwa przy obecnych cenach owoców porzeczki czarnej jest 12–14 t/ha.

Gdyby pojawiły się większe możliwości sprzedaży owoców deserowych tego gatunku, w przypadku takich odmian, jak 'Sofijewskaja', która ma wybitnie duże i smaczne owoce, można by liczyć na zyski nawet z niewielkiej plantacji. Tego typu produkt trafiać będzie jednak tylko do zamożnych konsumentów albo może zostać przeznaczony na eksport na Zachód.


Fot. 7. Józef Sułkowski w mateczniku ukraińskich odmian porzeczki czarnej