• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 01/2007

NAJWAŻNIEJSZE SĄ TRUSKAWKI DESEROWE

Mirosław i Bożena Miturowie (fot. 1) z miejscowości Garwolewo koło Czerwińska nad Wisłą prowadzą jedno z nowocześniejszych gospodarstw z produkcją truskawek i warzyw polowych w tym regionie. W kierowaniu prawie 100-hektarowym gospodarstwem pomagają trzej synowie Piotr, Grzegorz, Krzysztof — studenci Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Najważniejszą uprawą są truskawki odmian typowo deserowych, sadzi się również kapustę pekińską, kalafiory i ogórki polowe. Uprawa warzyw pozwala na lepsze wykorzystanie pola — po zbiorze truskawek, których dojrzewanie przyspieszano, sadzi się np. kapustę pekińską, co umożliwia uzyskanie dwóch plonów (truskawek i kapusty) w jednym roku. Dodatkowo uprawa warzyw pozwala dłużej utrzymać pracowników w gospodarstwie.


Fot. 1. Grzegorz, Bożena i Mirosław Miturowie

Na plantacji

Plantacje truskawek zajmują około 15 ha. Do niedawna uprawiano je na 25 hektarach, jednak problemy z zatrudnieniem wystarczającej liczby osób spowodowały, że zdecydowano się w tym roku zaorać prawie 10 ha tych upraw.

Nowe plantacje truskawek zakłada się na podniesionych zagonach wyścielonych czarną folią, próbuje się także wykorzystywać białą folię i czarną agrowłókninę. Wszystkie pola są nawadniane (fot. 2). Rośliny na wyścielonym zagonie sadzi się w trzech lub czterech rzędach (fot. 3), zagęszczenie wynosi średnio około 74 000 sadzonek na hektar.


Fot. 2. Deszczownia szpulowa do nawadniania plantacji truskawek i upraw warzyw


Fot. 3. Truskawki posadzone w czterech rzędach na czarnej folii

Do zakładania plantacji używa się większości dostępnych rodzajów sadzonek: zielonych, doniczkowanych i frigo (fot. 4). Jak podkreśla gospodarz, jeśli chce się uzyskać zadowalający plon, trzeba kupować sadzonki tylko ze sprawdzonych szkółek — w ostatnim czasie rośliny do zakładania plantacji kupowane są m.in. w firmach Flevoplant i Hortplant. W tym roku jeden z synów Grzegorz zdecydował się założyć szkółkę we własnym gospodarstwie, z której rośliny będą przeznaczane do zakładania części plantacji w gospodarstwie macierzystym.


Fot. 4. Sadzonki frigo

Na plantacje owocujące przeznacza się sadzonki o średnicy szyjki korzeniowej 12–15 mm, grubsze byłyby lepsze, lecz cena takiego materiału jest jeszcze zbyt wysoka. Dzięki dużemu zagęszczeniu roślin na plantacji udaje się w pierwszym roku po jej założeniu uzyskać zadowalający plon owoców.

Przed posadzeniem truskawek na polu wysiewane są rośliny na przyoranie — w gospodarstwie jest to gorczyca. W tym roku planuje się również zacząć wysiewać grykę, która ogranicza liczebność populacji opuchlaków. Według M. Mitury, w najbliższym czasie na plantacjach truskawek największym problemem będą szkodniki glebowe. W ubiegłym roku próbowano zwalczać opuchlaki metodami biologicznymi, za pomocą preparatów nicieniowych, które jednak nie dały spodziewanego efektu.

Plantator stwierdza, że co roku do obrotu trafia coraz więcej fałszowanych środków ochrony roślin. Dlatego, jeśli nie znajdzie pewnego źródła zaopatrzenia w nie, myśli nawet o ich zakupie w Niemczech czy Holandii. Jeśli nie będzie odpowiedniej kontroli tego rynku, może dojść do zniszczenia wielu upraw. W ocenie plantatora, najlepiej działają nowo wprowadzane na rynek preparaty. W ubiegłym roku z bardzo dobrym rezultatem stosowano dwa nowe fungicydy Switch 62,5 WG i Signum 33 WG do zwalczania m.in. szarej pleśni i mączniaka truskawki. Okazały się szczególnie cenne w przyspieszanej uprawie truskawek, gdzie rośliny przykrywane są folią perforowaną (panuje pod nią większa wilgotność, co sprzyja rozwojowi patogenów powodujących tę chorobę).
W gospodarstwie do ochrony roślin używany jest opryskiwacz z wymuszonym strumieniem powietrza (fot. 5) zakupiony w programie SAPARD. Jak stwierdza syn Grzegorz zajmujący się zabiegami, opryskiwacz ten jest niezbędny w ochronie plantacji truskawek deserowych, a także mateczników.


Fot. 5. Opryskiwacz z belką z wymuszonym strumieniem powietrza

Odmiany

W gospodarstwie uprawia się takie odmiany truskawek, jak 'Elsanta', 'Honeoye', 'Marmolada', Camarosa', 'Evie II' i 'Florence'. Wysoko oceniana jest 'Honeoye', z uwagi na bardzo wczesny termin dojrzewania owoców i dobrą ich trwałość w obrocie. Jej owoce znacznie lepiej niż 'Elsanty' czy 'Marmolady' znoszą opady w okresie dojrzewania oraz wysoką temperaturę. Jak uważa plantator, zaletą 'Honeoye' jest też łatwa ochrona przed chorobami, reszta uprawianych odmian wymaga znacznie większej liczy zabiegów ś.o.r.

Według pana Mirosława, 'Camarosa' jest odmianą chimeryczną w naszych warunkach klimatycznych, a ponadto trzeba ją bardzo precyzyjnie nawozić. Mimo starań, odmiana ta słabiej plonuje — o połowę gorzej niż 'Elsanta', ale jej zaletą są wybitnie deserowe owoce, trwałe w obrocie. Ceny, jakie plantator za nią uzyskiwał, były wyższe o 1,5 zł/kg niż pozostałych odmian ('Camarosa' 4,5 zł/kg, pozostałe 3 zł/kg). Plantator nie ma jeszcze wyrobionej opinii o późno dojrzewających odmianach, które uprawia ('Florence' i powtarzająca owocowanie 'Evie II'), jednak planuje zwiększenie ich nasadzeń.

Ubiegły rok okazał się korzystny dla uprawiających truskawki powtarzające owocowanie. Niestety, owoce zbierane w tym terminie nie mają już tak wielu odbiorców, jak z upraw przyspieszanych. Jeśli jednak uda się wyprodukować w tym okresie ładne i duże truskawki, można sprzedać je po zadowalającej cenie — stwierdza M. Mitura.

Nawadnianie z nawożeniem

Zawsze przed założeniem plantacji przeprowadza się analizę chemiczną gleby i na podstawie wyników tych badań ustala się nawożenie. Często glebę przygotowuje się już przez dwa lata przed posadzeniem roślin. W trakcie uprawy wszystkie plantacje są nawadniane, a na większości kwater założone jest nawadnianie kropelkowe, gdzie dodatkowo istnieje możliwość ferygacji (fot. 6) roślin — za to odpowiada w gospodarstwie syn Piotr. W ustaleniu zaleceń dotyczących stosowania nawozów do fertygacji pomagają plantatorom pracownicy firmy Yara Poland. Początkowo do dokarmiania wykorzystywano gotowe nawozy wieloskładnikowe zalecane w uprawie truskawek, teraz używa się jednoskładnikowych, które są tańsze od gotowych mieszanek.


Fot. 6. Pomieszczenie, w którym sporządza się pożywkę do fertygacji roślin

Mniej plantacji, większa wydajność

M. Mitura ma w planach dalsze zmniejszenie powierzchni plantacji, chce natomiast zwrócić więcej uwagi na jakość owoców i wielkość plonu, gdyż tylko w ten sposób można liczyć na zyski z uprawy truskawek. Uważa, że optymalną powierzchnią dla tego gospodarstwa byłyby plantacje około 10-hektarowe, na których uprawiano by odmiany o różnym terminie dojrzewania. Plantacje zakładane na zagonach likwidowane są po dwóch latach. Według M. Mitury, ciekawym rozwiązaniem byłoby np. zakładanie bardzo intensywnych plantacji przeznaczonych tylko na jeden zbiór, co pozwalałoby produkować wyłącznie owoce najwyższej jakości.

Najwyższe plony — około 15–17 t/ha — w pierwszym roku po posadzeniu (truskawki sadzone w sierpniu) uzyskano na plantacji założonej z sadzonek doniczkowanych, co stanowi około 80% pełnego plonu. Z plantacji jednorocznych i dwuletnich plon w dobrym roku może wynieść około 20–25 t/ha. Aby jednak zebrać tyle owoców, musi być odpowiednia pogoda do zbioru i wegetacji oraz wystarczająca liczba osób do pracy. W latach bardzo ciepłych, gdy truskawki dojrzewają szybko, na hektarze musi pracować minimum 20 osób, aby zdążyć zebrać wszystkie owoce. Gdy pogoda jest przeciętna, wystarczy 10–12 osób na 1 ha. Jak informuje pan Mirosław, plon z plantacji założonej z sadzonek doniczkowanych był bardzo dobry, cena owoców nie rekompensuje jednak tak dużych nakładów. Aby założenie plantacji z takich sadzonek było opłacalne, deserowe truskawki powinny kosztować co najmniej 4 zł/kg.

W 2005 r. posadzono także 2-hektarową plantację truskawek z sadzonek frigo z przeznaczeniem na opóźniony zbiór. Wysoka temperatura latem spowodowała, że — mimo nawadniania — plon okazał się znacznie mniejszy od zakładanego. Owoce z tej plantacji miały również niezadowalającą wielkość.

Aby uniknąć uszkodzenia truskawek, zimą wszystkie plantacje są przykrywane na ten okres agrowłókniną P 23 i P 19. Koszt zakupu to około 5000–6000 zł/ha łącznie z przykryciem.
W ubiegłym roku część upraw przykryto słomą, co pozwoliło zmniejszyć nakłady.

W kraju i na eksport

Według M. Mitury, polscy plantatorzy powinni uprawiać truskawki deserowe nie tylko na rynek krajowy, ale także na eksport. Aby sprostać wymaganiom eksporterów, trzeba dysponować "tirową" ilością owoców i bezwzględnie dbać o ich jakość. Konieczne jest także schłodzenie truskawek bezpośrednio po zbiorze. W tym gospodarstwie przestrzega się tego, aby owoce 30 minut (maksymalnie do 1 godziny) po zerwaniu zostały przewiezione do chłodni (fot. 7). Aby usprawnić schładzanie truskawek, zbudowano prosty tunel z wymuszonym obiegiem powietrza. W tunelu można jednorazowo umieścić prawie tonę owoców i w ciągu niecałej godziny schłodzić je z około 25°C do mniej więcej 4°C. Szybko schłodzone owoce zachowują wysoką jakość prawie przez tydzień, dzięki temu znajdują odbiorców wśród eksporterów. Wcześniej próbowano schładzania truskawek przez wstawianie ich do chłodni, nie przynosiło to jednak zamierzonego efektu, większy był wtedy również pobór energii.


Fot. 7. Truskawki po zbiorze i schłodzeniu umieszczane są w chłodni

Owoce przeznaczone do sprzedaży w kraju zbierane są do 2-kilogramowych łubianek, natomiast większość sprzedawanych truskawek na eksport pakowana jest w 4-kilogramowe skrzynki plastikowe. Rozważa się w przyszłości przejście na opakowania jednostkowe (0,5-kg). Wyższe są w ich przypadku koszty zbioru, ale za owoce tak zapakowane można uzyskać cenę wyższą o mniej więcej 30% niż za owoce zbierane do opakowań 2- lub 4-kilogramowych (w takich nadal jeszcze najwięcej owoców sprzedaje się na Wschód), choć np. w Moskwie czy Petersburgu lepiej sprzedają się owoce w pojemnikach 0,5-kg. W małych opakowaniach łatwiej również zbyć drobniejsze owoce.

Do tej pory w gospodarstwie M. i B. Miturów udawało się przygotować dziennie 10–12 ton deserowych truskawek w 4-kilogramowych opakowaniach, co wystarczało na zapełnienie jednego tira. Do tego potrzebne było zatrudnienie 60–80 osób. Planowane przejście na zbiór bezpośrednio do opakowań jednostkowych będzie wymagało zatrudnienia większej liczby pracowników, a o ich brak po doświadczeniach minionego sezonu obawiają się plantatorzy. Odbiorcy truskawek zapewniają jednak, że jeśli towar będzie bardzo dobrej jakości i odpowiednio schłodzony, będzie można przygotować owoce na jeden samochód w dwa dni lub zebrane w ciągu dnia truskawki będą dokładane do eksportowanych w tym czasie innych owoców.

Pan Mirosław zaleca, aby przed założeniem plantacji dokładnie określić przeznaczenie owoców, a najlepiej już przed posadzeniem truskawek mieć zapewniony zbyt. Wtedy można zdecydować się na znacznie większe nakłady na produkcję towaru lepszej jakości. Według niego, w Polsce sprzedaż na dotychczasowych warunkach truskawek w 2-kilogramowych łubiankach z roku na rok staje się coraz mniej opłacalna. Sytuację może poprawić jedynie znaczny spadek powierzchni uprawy tego gatunku lub wyraźne zwiększenie eksportu.

Ważnym czynnikiem powodującym spadek opłacalności produkcji truskawek deserowych jest wprowadzanie do detalicznej sprzedaży truskawek złej jakości.