• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 04/2000

OGÓLNPOLSKA KONFERENCJA OCHRONY ROŚLIN SADOWNICZYCH

Wraz ze znajdującymi się w obrocie owocami i sadowniczym materiałem szkółkarskim mogą być przenoszone do różnych krajów organizmy szkodliwe, które do tej pory tam nie występowały. Skuteczna ochrona naszego rynku przed wwozem chorób i szkodników kwarantannowych oraz problemy z ich zwalczaniem były głównymi tematami poruszanymi podczas Ogólnopolskiej Naukowej Konferencji Ochrony Roślin Sadowniczych, która odbyła się 15-16 lutego w Skierniewicach.
W 1997 roku z przyczyn fitosanitarnych zakwestionowano prawie 5% sprowadzonego materiału szkółkarskiego, a w 1998 r. — około 6%. Najczęściej zastrzeżenia dotyczyły sadzonek truskawek. W analizowanym okresie organizmy kwarantannowe stwierdzono tylko w siedmiu przesyłkach materiału szkółkarskiego. Znaleziono jeden gatunek grzyba — Phytophthora fragariae (sprawcę czerwonej zgnilizny korzeni truskawek), oraz trzy wirusy: Plum pox virus (powodujący ospowatość śliw — szarkę), Cherry leaf roll virus (wirus liściozwoju czereśni) i Apple mosaic virus (wirus mozaiki jabłoni). Na importowanych owocach stwierdzono jeden gatunek szkodnika kwarantannowego — owocankę południówkę, którą wykryto w 94 przesyłkach cytrusów, przede wszystkim z Hiszpanii. Wszystkie przesyłki, w których stwierdzono występowanie grzybów czy wirusów kwarantannowych, były zaopatrzone w poprawnie wystawione świadectwa fitosanitarne potwierdzające, że rośliny są wolne od organizmów szkodliwych. Dlatego, jak stwierdził mgr Witold Karnkowski z Centralnego Laboratorium w Toruniu, konieczne jest przeprowadzanie dokładnej kontroli materiału roślinnego, niezależnie od faktu posiadania przez niego świadectw fitosanitarnych.
Od 1996 roku przeprowadza się także testowanie importowanych podkładek jabłoni na obecność wirusów. W latach 1997–98 wirusy stwierdzono w prawie połowie badanych partii podkładek. Jak powiedziała doc. dr Barbara Zawadzka z ISK Skierniewice, wyniki te wskazują, że importowany materiał nie może być traktowany jako elitarny i nie powinno się go używać do zakładania mateczników bez uprzedniego przetestowania podkładek na obecność wirusów.
Wirus ospowatości śliwy występuje w całym kraju na śliwach, brzoskwiniach, morelach i ałyczy. W Europie Zachodniej przeważa wirus typu PPV-D, opisywany jako łagodniejszy i wolniej rozprzestrzeniający się w naturalnych warunkach w porównaniu do szczepu PPV-M, który występuje głównie w Europie Południowej. Przeprowadzone w ubiegłym roku przez ISK w Skierniewicach badania blisko 100 próbek liści (z objawami szarki) śliw, brzoskwiń i moreli pochodzących z 10 województw wykazały, że prawie wszystkie zebrane w Polsce izolaty szarki należały do typu D. Jedynie w przypadku próbek pobranych z kilku śliw rosnących w ogródku przydomowym w Janowie Lubelskim stwierdzono typ M. To, że w Polsce ten ostatni szczep wirusa ospowatości śliw występuje tak rzadko, zawdzięczamy, według dr. Tadeusza Malinowskiego z ISK-Skierniewice, obowiązkowym badaniom sprowadzanych do naszego kraju drzewek śliw, brzoskwiń i moreli na obecność szarki. Zdaniem dr. Malinowskiego, należy także rozważyć wprowadzenie obowiązku badań importowanych drzewek wiśni i czereśni na obecność wirusa ospowatości. W ostatnich latach stwierdzono bowiem w Mołdawii, Bułgarii i na Węgrzech nowe szczepy PPV-SoC i PPV-SwC, zdolne porażać także wiśnie i czereśnie.
Na konferencji wiele mówiono też o prognozie wystąpienia chorób, szkodników i chwastów w tym sezonie (więcej na ten temat można znaleźć w "Magazynie Hasła Ogrodniczego" 2/2000), o integrowanej produkcji owoców oraz o problemach ze zwalczaniem niektórych chorób i szkodników. Materiały konferencyjne dostępne są w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach.