• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 07/2000

NOWOŚCI TECHNOLOGICZNE I TECHNICZNE W UPRAWIE RÓŻ SZKLARNIOWYCH

,
Powierzchnia uprawy róż w Polsce wynosi około 130 ha i od lat zajmują one pierwsze miejsce wśród roślin ozdobnych produkowanych na kwiaty cięte pod osłonami. Możliwości zbytu kwiatów róż znacznie przy tym przekraczają krajowy potencjał produkcyjny...
Powierzchnia uprawy róż w Polsce wynosi około 130 ha i od lat zajmują one pierwsze miejsce wśród roślin ozdobnych produkowanych na kwiaty cięte pod osłonami. Możliwości zbytu kwiatów róż znacznie przy tym przekraczają krajowy potencjał produkcyjny — ich import do Polski wynosił w ostatnich latach mniej więcej 61 mln sztuk rocznie. Sprowadzane do nas róże trafiają tu głównie poprzez giełdy holenderskie, ale w większości pochodzą z krajów o korzystniejszym niż europejski klimacie i tańszej sile roboczej — z Kolumbii, Kenii czy Zimbabwe. Zwiększające się koszty produkcji, bardzo duża konkurencja oraz rosnące wymagania konsumentów zmuszają ogrodników, nie tylko w Polsce, ale i na Zachodzie do intensyfikacji produkcji oraz poszukiwania nowych technologii uprawy róż.
Metody tradycyjne, uprawa na zagonach, z wyłączeniem ogrzewania szklarni i zimowym spoczynkiem krzewów pozwalały uzyskiwać zaledwie 80–150 kwiatów z metra kwadratowego. Tymczasem, zapewniając roślinom optymalne warunki wzrostu, można otrzymać plon nawet dwukrotnie wyższy. W związku z tym róże coraz częściej sadzi się do pojemników odizolowanych od gleby w szklarni, korzysta z nowych podłoży, automatycznie nawadnia i nawozi (fertygacja), doświetla i dokarmia je dwutlenkiem węgla, steruje klimatem pod osłonami. Wszystkie te zabiegi techniczne i technologiczne mają na celu, między innymi, lepsze wykorzystanie światła oraz powierzchni uprawowej, a także obniżenie energochłonności i pracochłonności.

Wysokie szklarnie
Nowoczesne szklarnie do uprawy róż powinny mieć boki o wysokości 4–5 m, zamiast 3 m, jak dawniej zalecano. Takie pomieszczenia zapewniają lepszy dostęp światła do roślin i pozwalają na łatwiejsze kontrolowanie klimatu (fot. 1).

FOT. 1. WYSOKIE SZKLARNIE ZAPEWNIAJĄ M.IN. LEPSZY DOSTĘP ŚWIATŁA


Wysokie osłony umożliwiają też wprowadzenie podwójnych kurtyn termoizolacyjnych, dzięki którym — oprócz cieniowania roślin — oszczędza się także energię cieplną. Inna zaleta takich szklarni to możliwość uprawy róż na podwyższeniach. Zagony z różami umieszcza się ponad poziomem gruntu (na wysokości do 50 cm), zwykle na lekkich konstrukcjach ze styropianu, tak by prowadzić krzewy tak zwaną metodą japońską (z przyginaniem pędów — fot. 2). Łatwiejsze jest również montowanie rynien zbierających wody drenarskie. Rzędy róż należy umieszczać w kierunku północ-południe, ponieważ dostęp światła do roślin jest wówczas bardziej równomierny. Badania holenderskie wykazały, że gdy sadzi się róże na zagonach wzniesionych, można zebrać o 10% większy plon niż w uprawie płaskiej. W pierwszym przypadku liście na przygiętych pędach są bowiem lepiej oświetlone, co sprzyja fotosyntezie, i nie ulegają uszkodzeniom podczas zabiegów pielęgnacyjnych.

FOT. 2. UPRAWA RÓŻ NA PODWYŻSZENIACH UMOŻLIWIA PROWADZENIE KRZEWÓW METODĄ "JAPOŃSKĄ"



Podłoża
W przypadku róż dominuje uprawa bezglebowa. Nadal najwięcej używa się wełny mineralnej, ale coraz częściej wykorzystywane jest podłoże kokosowe (fot. 3), wełna szklana i perlit, a także keramzyt. Wyraźnie rośnie popularność podłoża kokosowego, stosowanego zaledwie od kilku lat. Ocenia się, że w Holandii powierzchnia róż w nim uprawianych stanowi już 35–40% (w wełnie mineralnej — 55–60%). Z dotychczasowych doświadczeń nad podłożem kokosowym wynika, że korzenie róż rozwijają się w nim szybciej, toteż w pierwszym roku produkcji uzyskuje się wcześniejszy i większy plon kwiatów niż w wełnie mineralnej. Ogromną zaletą podłoża kokosowego — w porównaniu z wełną mineralną — jest możliwość łatwej jego utylizacji oraz niższa cena. Holenderskie firmy proponują dla róż to pierwsze podłoże w formie zawierających sprasowany produkt, ofoliowanych mat, o wymiarach podobnych do mat wełny mineralnej. Znacznie częściej wykorzystuje się jednak formę sypką, którą napełnia się pojemniki 10–14-litrowe lub worki.

FOT. 3. PODŁOŻE KOKOSOWE W OFOLIOWANYCH MATACH


Producenci na ogół chwalą sobie podłoże kokosowe, gdyż ma dobre właściwości fizyczne i dość stabilną strukturę. Ponadto — dzięki właściwościom buforującym — dopuszcza ono (w przeciwieństwie do "inertnej" wełny mineralnej) pewien margines błędu w nawożeniu. Należy jednak pamiętać, że podłoże kokosowe może być zasolone i zawierać sporo potasu oraz sodu. W początkowym okresie uprawy wapń i magnez są silnie wiązane przez kompleks sorpcyjny, natomiast potas i sód uwalniane do roztworu glebowego. Standardową pożywkę dla róż trzeba skorygować więc tak, by zwiększyć w niej zawartość wapnia oraz magnezu, a także żelaza, jednocześnie zmniejszając zawartość potasu. Przed sadzeniem zaleca się dodać do podłoża węglanu wapnia (Holendrzy stosują Dolokal), gdyż związek ten ma działanie buforujące odczyn podłoża, przeciwdziałając przede wszystkim obniżaniu się pH, gdy woda używana do nawadniania zawiera mało dwuwęglanów (jest miękka). Wahania odczynu mogą być większe w podłożu kokosowym niż w wełnie mineralnej. Spadek pH często obserwuje się zimą, gdy rośliny wolniej rosną, rzadziej się je nawadnia, a także mniejszy jest tak zwany przelew, czyli nadmiar pożywki. Gdy róże zaczynają kwitnąć, pH często samoistnie obniża się na skutek pobierania przez nie dużych ilości potasu i uwalniania jonów H+. Przyczyną niskiego odczynu podłoża może być też niewłaściwe pH pożywki, a także zbyt duży w niej udział formy amonowej azotu. W takich przypadkach pH można podnieść przepłukując podłoże pożywką o pH 5,7–6,0 oraz usuwając z niej składniki zakwaszające. Zawsze należy kontrolować odczyn podłoża, które jest środowiskiem wzrostu korzeni (pH wyciekającej ze strefy korzeniowej pożywki, nazywanej wodami drenarskimi, z reguły przewyższa odczyn podłoża).

Obiegi zamknięte
Na zmiany w produkcji mają wpływ także regulacje prawne związane z ochroną środowiska. Dotyczy to już nie tylko środków ochrony roślin i techniki ich użycia, ale całych technologii uprawy. We wszystkich krajach Europy Zachodniej przewiduje się już w niedługim czasie wprowadzenie nakazu uprawy w zamkniętych obiegach pożywki. Ma to na celu ograniczenie emisji nawozów mineralnych do środowiska. Praktyka wykorzystywania tej technologii w gospodarstwach holenderskich wykazała przy okazji duże możliwości ograniczenia zużycia wody oraz nawozów, co ma niewątpliwy wpływ na koszty produkcji. Wprowadzanie zamkniętego obiegu pożywki w szklarniach i eliminowanie odprowadzania jej nadmiaru na zewnątrz pociąga za sobą duże nakłady inwestycyjne. Zmiany w technologii uprawy róż polegają, między innymi, na instalowaniu rynien zbierających wody drenarskie (fot. 4).

FOT. 4. POD POJEMNIKAMI ZAMONTOWANE SĄ RYNNY ZBIERAJĄCE TZW. WODY DRENARSKIE


Rynny są tak ustawione, aby pożywka spływała nimi do zbieraczy, a następnie rurociągiem przedostawała się do zbiornika umieszczonego poniżej poziomu, na którym uprawiane są rośliny (rys. 1). Wielkość "przelewu" (w stosunku do wielkości jednorazowej dawki) decyduje o wyborze sposobu jej obiegu. W przypadku, gdy "przelew" stanowi do 30% tej dawki, jest on gromadzony i — po przefiltrowaniu oraz dezynfekcji — staje się składnikiem nowo przygotowanej pożywki, której skład, przy każdorazowym nawadnianiu, dobiera dozownik.

RYS. 1. W OBIEGACH ZAMKNIĘTYCH POŻYWKA SPŁYWA Z RYNIEN (a) DO ZBIERACZY (b), A NASTĘPNIE DOCIERA DO ZBIORNIKA


Natomiast, gdy "przelew" jest większy, a uprawa przypomina wręcz uprawę hydroponiczną, wtedy raz przygotowany w dużym zbiorniku zapas pożywki krąży w obiegu zamkniętym. Przy uprawie róż w takim systemie konieczne są regularne pomiary EC i pH wód drenarskich oraz ścisła kontrola składu właściwej pożywki nawozowej. Zmiany zachodzące w składzie chemicznym wód drenarskich zależne są przede wszystkim od wielkości dawki nawodnieniowej, rodzaju podłoża, fazy rozwojowej roślin oraz przebiegu pogody. Dlatego też najnowsze rozwiązania techniczne oparte są na dozownikach automatycznych zmieniających parametry pożywki podstawowej, w zależności od zmian zasolenia i odczynu wód drenarskich. Wprowadzenie obiegu zamkniętego niesie niebezpieczeństwo szybkiego rozprzestrzeniania się chorób odglebowych oraz szkodników, jeśli w szklarni pojawią się zainfekowane lub porażone rośliny, dlatego też konieczne jest dezynfekowanie pożywki. Do podstawowych metod odkażania należą: spowolniona filtracja piaskowa, ozonowanie, dezynfekcja termiczna oraz napromienianie ultrafioletem (UV).

Ruchome rynny
Wysokie koszty produkcji wymuszają jej intensyfikację. Aby obniżyć jednostkowy koszt wyprodukowania kwiatu, ogrodnicy dążą do jak najlepszego wykorzystania powierzchni szklarni. Niestety, duże zagęszczenie roślin zwykle pociąga za sobą konieczność intensywniejszej ochrony roślin, a także utrudnia prace pielęgnacyjne i zbiór kwiatów.

RYS. 2. NOWY SYSTEM UPRAWY WYKORZYSTUJĄCY KONSTRUKCJĘ, KTÓRA PRZYPOMINA WAGĘ


W celu maksymalnego wykorzystania powierzchni uprawowej Jops Eeuwes z Oesterhout w Holandii opracował i zainstalował na powierzchni 2500 m2 ruchomy, "wywrotnicowy" system uprawy. W pozycji wyjściowej rośliny tworzą jednolity łan — brak jest przejść roboczych. Gdy chce się wykonać jakiś zabieg pielęgnacyjny lub opryskać rośliny, podnosi się cały ich rząd na wysokość 90 cm. Dzięki temu uzyskuje się przejście o szerokości 30 cm. Rośliny uprawia się na rynnach, które parami umieszczone są na specjalnej konstrukcji przypominającej wagę (rys. 2, fot. 5). Gdy jedno ramię zostanie podniesione, drugie opada — powstaje przejście niezbędne do pracy. Rośliny nawadniane są systemem kroplowym. Przesącz jest gromadzony i, po odkażeniu, stanowi składnik nowo przygotowywanej pożywki. Wprowadzenie tej metody uprawy pozwoliło na otrzymanie istotnego wzrostu plonu wraz z poprawą jego jakości. Analiza ekonomiczna wykazuje jednak, iż zwiększona wydajność kwiatów z metra kwadratowego na razie nie pokrywa wysokich kosztów inwestycyjnych. Pomysłodawca systemu ma jednak nadzieję, iż uprawa róż drobnokwiatowych poprawi opłacalność produkcji (dotychczasowe doświadczenia dotyczą wielkokwiatowej odmiany 'First Red').

FOT. 5. FRAGMENT "WYWROTNICOWEGO'' SYSTEMU W HOLENDERSKIEJ SZKLARNI



Stoły przesuwne
Jest to jeden z najnowszych systemów produkcji róż szklarniowych. Badania nad tą technologią uprawy prowadzone są w gospodarstwie Rosa Flora Ltd. w Kanadzie. Celem wprowadzenia stołów przesuwnych była oszczędność robocizny i lepsze wykorzystanie powierzchni szklarni. Nad każdym z nisko umieszczonych stołów znajdują się dwie rynny wypełnione podłożem kokosowym, w którym sadzi się róże (rys. 3).

RYS. 3. PRODUKCJA KWIATÓW CIĘTYCH RÓŻ MOŻE SIĘ ODBYWAĆ NA STOŁACH PRZESUWNYCH


Stoły zainstalowane są w poprzek nawy i przesuwają się w kierunku ściany szczytowej, gdzie przemieszcza się je do następnej nawy. Dzięki temu każdy ze stołów może być przepchnięty do stanowiska "roboczego", umożliwiającego swobodny dostęp do roślin, gdzie wykonuje się zabiegi pielęgnacyjne i zbiera kwiaty (rys. 4). Ochrona prowadzona jest na innym stanowisku, przy którym zamontowane są wysokociśnieniowe dysze; dzięki takiemu oprzyrządowaniu można skutecznie opryskiwać nawet przy obniżonym stężeniu środków ochrony. Jest to system bardzo wydajny — jedna osoba w ciągu jednego popołudnia opryskuje róże na powierzchni 13 000 m2.

RYS. 4. DZIĘKI MOBILNOŚCI STOŁÓW, ZABIEGI PIELĘGNACYJNE PRZEPROWADZA SIĘ NA JEDNYM, WYDZIELONYM STANOWISKU


Zależnie od wykonywanej czynności i liczby pracowników, reguluje się prędkość przesuwania stołów. Oszczędność robocizny szacuje się na około 10%. Wykorzystanie powierzchni szklarni wynosi mniej więcej 90% (przy tradycyjnym systemie uprawy — najwyżej 75%). Omawiany system stołów przesuwnych jest, niestety, stosunkowo kosztowny. Z uprawą na nich wiążą się także problemy techniczne, między innymi są trudności z podłączeniem wielu indywidualnych instalacji nawodnieniowych (linii kroplujących ułożonych wzdłuż rynien) do sieci zasilającej.

Róże jednopędowe na stołach zalewowych
Ideą tej technologii jest uprawa róż w krótkich cyklach, tak jak roślin doniczkowych czy rabatowych. Jednooczkowe sadzonki ukorzeniane są w małych pojemnikach (6,5 x 6,5 cm), na podgrzewanych stołach. W temperaturze około 25°C i dzięki zamgławianiu uzyskuje się ukorzenione rośliny po mniej więcej 16–21 dniach. Doniczki są następnie gęsto ustawiane na stołach zalewowych (200 szt./m2) i przetrzymywane tak do fazy, gdy pąki kwiatowe osiągną wielkość ziarna grochu oraz wysokość 30–35 cm. Następnie zagęszczenie zmniejsza się do 100 roślin na 1 m2, by róże miały lepsze warunki wzrostu. Fazę kwitnienia róże osiągają po około 55 dniach od sadzonkowania. Rośliny wyrzuca się po ścięciu kwiatów, które przeznaczane są głównie do sprzedaży w pęczkach (pędy osiągają długość 45–65 cm). Taka produkcja uzasadniona jest w okresie wzmożonego popytu na róże, na przykład przed Dniem Matki, Walentynkami czy Bożym Narodzeniem. Koszy założenia plantacji są bardzo niskie, zaś cykle uprawowe krótkie, toteż ryzyko ekonomiczne jest niewielkie. Róże na stołach zalewowych można produkować na przemian z roślinami doniczkowymi, w zależności od zapotrzebowania na kwiaty. Łatwo jest przy tym zmieniać asortyment odmian dostosowując je do gustów klientów.

Autorzy pracują w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach