• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 03/1999

SUPERMARKETY PŁACĄ WIĘCEJ ZA MNIEJ CHEMII

Coraz więcej zagranicznych supermarketów wymaga od dostawców roślin ozdobnych, aby ograniczyli zużycie środków chemicznych wykorzystywanych w trakcie uprawy. Producenci, którzy zdecydują się na biologiczną ochronę roślin, mogą liczyć na korzystne kontrakty z sieciami dużych sklepów.
Mimo rosnącego zapotrzebowania na ekologiczny towar ze strony klientów, nie istnieje bowiem jeszcze duża konkurencja na rynku biologicznie chronionych roślin ozdobnych. W Holandii prawie we wszystkich szklarniowych gospodarstwach warzywniczych, w mniejszym lub większym stopniu, stosuje się tego rodzaju metody walki ze szkodnikami roślin. Natomiast w uprawie roślin ozdobnych integrowaną ochronę wykorzystuje tylko 2% producentów chryzantem, 5% producentów róż, 5% - roślin doniczkowych i około 40% - gerber. Mniej więcej 25 holenderskich producentów stosuje biologiczne metody walki z chorobami i szkodnikami roślin jako jedyne środki ochrony (czyt. też HO 11/98). Przykładem może być Jan van der Knaap z Bleiswijk, który od trzech lat uprawia eustomę bez użycia środków chemicznych i podpisał kontrakt na dostawę tych kwiatów do sieci sklepów Marks and Spencer w Wielkiej Brytanii. Z kolei rok temu, w brytyjskim gospodarstwie szklarniowym w Pinchbeck po raz pierwszy spróbowano towarowej uprawy gerber opartej jedynie na ochronie biologicznej przed szkodnikami. Zadowolony z efektów przedstawiciel tej firmy - Steve Morley - podkreśla, że stosowane poprzednio metody chemiczne utrzymywały wprawdzie populacje mączlika i wciornastka na bezpiecznym, niskim poziomie, ale dopiero ochrona biologiczna zlikwidowała te szkodniki całkowicie. Jej koszty nie różniły się znacznie od kosztów użycia środków chemicznych, stworzono natomiast bezpieczniejsze stanowiska pracy oraz wyprodukowano towar konkurencyjny na rynku, ze względu na swoje ekologiczne pochodzenie. Biologiczna ochrona roślin (nie wspomagana środkami chemicznymi) przynosi zadowalające efekty tylko w monokulturach - gdzie w jednej szklarni uprawia się wyłącznie jeden gatunek - co nieczęsto zdarza się u producentów roślin ozdobnych. Na podstawie Horticulture Week, 23.07.98. i 06.08.98.