• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 03/2001

PROWADZENIE KRZEWÓW RÓŻ Z PRZYGINANIEM PĘDÓW

Metoda ta została opracowana w latach osiemdziesiątych przez trzech japońskich producentów i opublikowana w 1985 roku na I Międzynarodowym Sympozjum Różanym w Izraelu. Wkrótce zyskała wielu zwolenników, a nawet opatentowano ją — w USA, Niemczech, Holandii, we Francji i na Tajwanie. Nową metodą, zwaną potocznie japońską, zainteresowały się ośrodki badawcze.
Powstało szereg prac na temat jej podstaw fizjologicznych oraz modyfikacji formowania krzewów uprawianych w nowoczesnych podłożach (matach wełny mineralnej ułożonych na podwyższonych stelażach). Właśnie tych problemów dotyczyło wiele doniesień II Międzynarodowego Sympozjum Różanego, które odbyło się we Francji w 1995 r. (czyt. "Hasło Ogrodnicze" 10/95). Częstym tematem prac badawczych prezentowanych w ubiegłym roku w Izraelu, podczas trzeciego z kolei sympozjum, było natomiast porównanie plonowania krzewów prowadzonych tradycyjnymi metodami i tymi zmodyfikowanymi, z przyginaniem pędów.

Jak to się zaczęło?
Formowanie krzewów róż przez przyginanie pędów (fot. 1), oparte na analizie procesów fizjologicznych, jest jedną z metod zwiększenia plonu kwiatów.

FOT. 1. PROWADZENIE KRZEWÓW METODĄ JAPOŃSKĄ STAŁO SIĘ POWSZECHNĄ PRAKTYKĄ W NOWOCZESNYCH UPRAWACH RÓŻ


Pierwotna metoda, pochodząca z Japonii, polegała na traktowaniu pędów na krzewie w trojaki sposób: przyginaniu ich lub przyłamywaniu oraz ścinaniu jako pędy kwiatowe (rys. 1). Wdrożeniu do praktyki zasad tej metody sprzyjała nowa technologia uprawy róż — w podłożach inertnych, na podwyższonych stelażach. Krzewy rosnące w płytkim podłożu, na podwyższeniu i w dużym zagęszczeniu, wymagały bowiem obniżania wysokości.

RYS. 1. CIĘCIE LETNIE KRZEWÓW WEDŁUG ZASAD METODY JAPOŃSKIEJ: A - cięcie wsteczne kwiatów, B - pęd przygięty przed przyłamaniem, C - pęd przygięty


Róże uprawia się obecnie nie tylko na stelażach, w wełnie mineralnej, ale także w pojemnikach odizolowanych od gleby, wypełnionych innymi podłożami, na przykład kokosowym (fot. 2) czy lawą wulkaniczną.

FOT. 2. PRZYGINANIE PĘDÓW, ZAMIAST ICH USUWANIA, ZWIĘKSZA POWIERZCHNIĘ ASYMILACYJNĄ ROŚLIN


W uprawie pojemnikowej też stosuje się techniki "japońskiego" prowadzenia krzewów, z powodu prostej zależności. Otóż od dawna wiadomo, że plon kwiatów i jego jakość zależą, między innymi, od powierzchni asymilacyjnej, a więc głównie od liczby liści na krzewie róży. Tymczasem przyginanie ulistnionych pędów, zamiast ich wycinania, znacznie zwiększa powierzchnię asymilacyjną rośliny. Trzeba jednak pamiętać, że różne odmiany rozmaicie reagują na ten zabieg, toteż wymagają nieco odmiennego traktowania. Ponadto nowoczesna technologia szklarniowej produkcji róż uwzględnia nie tylko specyficzne formowanie krzewów, ale także doświetlanie asymilacyjne roślin i dokarmianie dwutlenkiem węgla, zautomatyzowane nawadnianie z nawożeniem oraz sterowany komputerowo klimat pod osłonami. W takich warunkach uzyskuje się duże plony, ponaddwukrotnie większe niż w uprawie tradycyjnej — w glebie, ze spoczynkiem zimowym roślin, bez przyginania pędów.

Zasady metody i jej modyfikacje
Określony kształt krzewu uzyskuje się przez wyprowadzenie pędu pierwotnego, jego przygięcie, wyprowadzenie pędów kwiatowych i odpowiednie ich ścinanie oraz jednoczesne przyginanie pędów zbyt cienkich i płonnych (rys. 2).

RYS. 2. ETAPY PROWADZENIA KRZEWU Z PRZYGINANIEM PĘDÓW W UPRAWIE NA KWIATY CIĘTE


- Przyginanie pędów. Do formowania krzewu przystępuje się wkrótce po posadzeniu młodej rośliny w podłożu. Gdy pęd pierwotny osiągnie wysokość około 30, 40 cm (zależnie od odmiany oraz jakości materiału wyjściowego) — należy go przygiąć poziomo (rys. 2 a). Nie może być zbyt zdrewniały i kruchy, gdyż będzie podatny na złamanie. Wyeliminowanie pierwszego pędu, poprzez jego złamanie lub ścięcie kwiatu, hamowałoby natomiast wzrost młodej rośliny oraz opóźniało jej rozwój. Istnieje bowiem zasada mówiąca, że każda redukcja części nadziemnej powoduje proporcjonalne ograniczenie wzrostu systemu korzeniowego.
Stadium pędu, kwalifikujące go do przygięcia, zależy od odmiany i jej skłonności do drewnienia oraz łamliwości. Zabieg ten wykonuje się najczęściej wówczas, gdy zawiązuje się pierwszy pąk kwiatowy, który zresztą trzeba usunąć (fot. 3).

FOT. 3. PIERWSZY PĄK KWIATOWY TRZEBA USUNĄĆ, A PĘD PRZYGIĄĆ


Jeżeli natomiast pęd jest płonny, przygina się go wówczas, gdy ma wykształcone wszystkie liście (fot. 4).

FOT. 4. WIELKOŚĆ PĘDÓW PŁONNYCH (BEZ PĄKÓW KWIATOWYCH) KWALIFIKUJĄCA JE DO PRZYGIĘCIA


Przyginanie kontynuuje się do czasu wyrośnięcia wartościowych pędów kwiatowych. U nasady przygiętego pędu wyrastają pionowe pędy podstawowe i pierwszego rzędu (rys. 2 b i c, fot. 5), które pozostawia się na odcinku około 10 cm od podstawy, pozostałe zaś mogą być przyginane lub usuwane.

FOT. 5. WYRASTANIE MŁODYCH PĘDÓW Z KRZEWÓW PROWADZONYCH METODĄ JAPOŃSKĄ


Pędy podstawowe (ang. bottom breaks), zwane dawniej "szparagowymi" (fot. 6, 7), wyrastają z oczek śpiących krzewu, u nasady pędu pierwotnego (z "miejsca okulizacji", jak to się określa w przypadku krzewów otrzymywanych tradycyjną metodą, w szkółce). Są grube i silne, odmładzają krzew stanowiąc bazę dalszej produkcji kwiatów ciętych*.

FOT. 6. SILNE PĘDY PODSTAWOWE MAJĄ DAĆ PLON HANDLOWY KWIATÓW




FOT. 7. KWITNĄCA PLANTACJA RÓŻ PROWADZONYCH Z PRZYGINANIEM PĘDÓW


- Cięcie kwiatów. Przy tradycyjnym prowadzeniu krzewów uprawianych w glebie zalecano ścinanie pędu kwiatowego powyżej pierwszego lub drugiego w pełni wykształconego (5-listkowego) liścia, z pozostawieniem wartościowego oczka w kącie liścia (rys. 3). Przy "japońskim" formowaniu krzewu (rys. 4) kwiaty tnie się jak najniżej, w pobliżu podstawy krzewu (knuckle-cut) i uzyskuje następne pędy z oczek śpiących. Jeśli prowadzi się krzewy róż z przyginaniem pędów, handlowe kwiaty ścina się zazwyczaj z pędów podstawowych. Jest to obecnie najpowszechniejsza metoda cięcia w uprawie na matach wełny mineralnej bądź w uprawach pojemnikowych na podwyższonych stelażach. Przy tym sposobie, ze względu na systematyczne przyginanie pędów nieproduktywnych, krzewy pozostają niskie i, dzięki temu, lepiej oświetlone. Zalecenia te w ostatnich latach uległy wielu modyfikacjom i w dalszym ciągu są dyskutowane. W zależności od producenta, regionu czy odmiany, pędy kwiatowe przygina się lub ścina na różnych poziomach.

RYS. 3. PODWYŻSZAJĄCE (STANDARDOWE) PROWADZENIE KRZEWU RÓŻY UPRAWIANEGO W GLEBIE - KWIATY UZYSKUJE SIĘ Z PĘDÓW BOCZNYCH




RYS. 4. PROWADZENIE KRZEWU UPRAWIANEGO NA STELAŻU, Z PRZYGINANIEM PĘDÓW - KWIATY UZYSKUJE SIĘ Z PĘDÓW PODSTAWOWYCH


Praktykowane są jeszcze inne sposoby zbierania handlowych pędów kwiatowych. We Francji cięcie kwiatów przeprowadza się dwiema metodami: podwyższającą (cięcie pędów na nowym przyroście — rys. 5) oraz wsteczną — obniżającą krzew (cięcie kwiatów z odcinkiem starego pędu, tuż pod miejscem jego wyrastania — rys. 5 b). P o d-w y ż s z a j ą c e cięcie powoduje wyrastanie kolejnych pędów kwiatowych — II, III i IV rzędu — identycznych morfologicznie, lecz obniża żywotność rośliny.

RYS. 5. SCHEMAT DWÓCH METOD ŚCINANIA PĘDÓW KWIATOWYCH - PODWYŻSZAJĄCEGO (a) I WSTECZNEGO (b)


Cięcie w s t e c z n e odmładza krzew i powoduje wydłużenie się kolejnych kwitnień oraz ciągły zbiór kwiatów wpływając jednocześnie na poprawę jakości plonu. Polega na rozbudowie krzewu przez usunięcie pierwszego rozwiniętego kwiatu z pędu podstawowego. Wówczas najwyżej pozostawione oczka są zaczątkiem produkcyjnych pędów kwiatowych, które ścina się "wstecznie" — z odcinkiem starego pędu. Przy tej metodzie bazę krzewu stanowią pędy podstawowe, które rozgałęziając się dają kolejne pędy kwiatowe (II rzędu). Jako pędy kwiatowe można potraktować także pędy boczne I rzędu (rys. 2 c), czyli wyrastające z pędu pierwotnego, ale nie u samej jego podstawy.

* W tradycyjnych uprawach szklarniowych pędy podstawowe wyrastają w lecie u nasady rozgałęzionych krzewów, w okresie o najlepszych warunkach świetlnych. Pędy te pojawiają się wówczas po ścięciu kwiatów oraz korekcyjnym cięciu letnim, prześwietlającym krzewy. Efektem tych zabiegów jest bowiem lepszy dostęp światła do najniżej położonych pąków (śpiących).

Nowe spojrzenie na przyginanie pędów
Na ostatnim Międzynarodowym Sympozjum Różanym prezentowano wiele prac dotyczących prowadzenia krzewów. Z Kalifornii pochodziły ciekawe wyniki przyginania pędów w uprawie szpalerowej w glebie. Na początku doświadczenia krzewy róż (wysoko prowadzone) ścięto podobnie jak żywopłot, na wysokości około 1 m od powierzchni gruntu. Od tego momentu przyginano mało wartościowe pędy, zostawiając tylko dorodne, zapewniające plon kwiatów pierwszej jakości. W zależności od odmiany, uzyskano plon o 2–21% wyższy niż z krzewów prowadzonych tradycyjnie, bez przyginania. Jakość pędów kwiatowych i ich świeża masa także były lepsze — odpowiednio, o 1,3–4% i o 2,8–10% (może to być cenny wniosek do wykorzystania przez naszych ogrodników uprawiających róże w glebie, na tradycyjnych zagonach, pod warunkiem, że jest to produkcja ciągła, bez spoczynku zimowego, a krzewy prowadzone są szpalerowo i pozostają wysokie).
Wyniki innej pracy, też z Kalifornii, miały wydźwięk mało optymistyczny dla amatorów przyginania pędów. Porównywano tę metodę z tradycyjnym prowadzeniem róż uprawianych szpalerowo w gruncie (w glebie) oraz w podłożu kokosowym nawadnianym i nawożonym automatycznie. Obiektem badań były odmiany 'Kardinal' i 'Fire & Ice'. Okazało się, że metoda z przyginaniem pędów nie przynosi spodziewanych efektów ekonomicznych, szczególnie w przypadku odmiany 'Kardinal'. Pędy kwiatowe były grubsze i dłuższe, ale wytworzyło się ich mniej. Stwierdzono, że dochód zależy w większym stopniu od liczby pędów, nawet w najniższym wyborze, lecz nadających się jeszcze do sprzedaży, niż od ich jakości. Nowoczesne uprawy wymagają zaś dużych nakładów na inwestycje oraz intensywniejszego nawadniania. W powyższym doświadczeniu efekty uzyskane dzięki przyginaniu pędów nie pokryły dodatkowych kosztów związanych z tymi nakładami oraz ze zwiększonym zużyciem wody.
Wyniki ekonomiczne zależą jednak w dużej mierze od odmiany i pielęgnacji roślin. W doświadczeniach holenderskich nad wpływem gęstości sadzenia, sposobów cięcia kwiatów oraz czterech sposobów przyginania pędów na plon kwiatów uzyskano wyraźne różnice odmianowe. Najkorzystniej na przyginanie pędów reagowała odmiana 'Frisco'. Przy systematycznym przyginaniu pędów odmiany 'First Red' kwiaty były lepszej jakości, ale pojawiało się ich mniej. Stwierdzono także, że choć większe zagęszczenie krzewów wpływa na zwiększenie plonu kwiatów z jednostki powierzchni, zależy on przede wszystkim od odmiany. Kwiaty miały przy tym lepszą jakość na krzewach, z których pędy handlowe ścinano bardzo nisko, ale ich liczba była większa wówczas, gdy pędy te ścinano nad oczkiem znajdującym się w kącie 5-listkowego liścia.
Okazało się również, iż liście na przygiętych pędach mają temperaturę o 1°C niższą niż pozostające na pionowych pędach kwiatowych, co może zmniejszać intensywność fotosyntezy. Z badań belgijskich natomiast wyłonił się wniosek, że zbyt dużo przygiętych pędów, a co się z tym wiąże, za duża masa liści, nie wpływa na dodatkowe zwiększenie produkcji asymilatów przez roślinę, a jednocześnie może być powodem wzmożonych infekcji grzybowych, na przykład szarej pleśni.

Co z tego wynika?
Podsumowując powyższe rozważania można stwierdzić, że we wszystkich posunięciach należy przestrzegać zasady złotego środka, czyli kierować się umiarem, oraz dostosować sposoby uprawy róż do własnych rozwiązań technicznych, klimatu i zainwestowanych środków. Stwierdzenie, które często powtarza producentom jeden z profesorów z Uniwersytetu Jerozolimskiego — autorytet w dziedzinie uprawy róż — brzmi: "nie wierzcie do końca w to, co jest napisane, sprawdźcie sami!".
Ze względu zaś na warunki klimatyczne panujące w Polsce należy uprawiać odmiany mało wrażliwe na niedobór światła, plenne i u nas sprawdzone. Metoda prowadzenia krzewów z przyginaniem pędów pozwoli na lepsze wykorzystanie promieniowania świetlnego, także w okresie doświetlania asymilacyjnego plantacji róż. Warto dodać, że warunkiem powodzenia jest też sadzenie materiału wyjściowego dobrej jakości, na właściwej podkładce, przygotowanego specjalnie na potrzeby nowoczesnych upraw szklarniowych (patrz HO 12/2000 i 2/2001).

Autorka pracuje w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach