• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 03/1999

TRUSKAWKI POD OSŁONAMI - SPOSTRZEŻENIA Z KILKU LAT UPRAWY

Spostrzeżenia z kilku lat uprawy W podkrakowskich Myślenicach jeden z sadowników - Bolesław Zawrzykraj (fot. 1) - postanowił kilka lat temu zająć się sterowaną uprawą truskawek pod osłonami. Wybudował więc w 1995 roku według własnego projektu czteronawowy tunel o wymiarach 16 x 30 metrów, o powierzchni blisko 500 m2.


FOT. 1. BOLESŁAW ZAWRZYKRAJ W TUNELU W OKRESIE DOJRZEWANIA OWOCÓW TRUSKAWEK (POŁOWA MAJA 1998 r.)


Rozpoczynając uprawę bazował na doświadczeniach prof. Pudelskiego i dr Lisieckiej. Rośliny wysadza na przełomie lipca i sierpnia do worków foliowych, o długości 100 cm i szerokości 30 cm, wypełnionych substratem torfowym. W worku mieści się 14-16 roślin. W tunelu na podwieszanych stelażach rośnie ich w sumie ponad 7 tyś. sztuk. Truskawki są nawadniane i nawożone za pomocą systemu kroplowego. Wielkość dawek nawozowych konsultowana jest z prywatnym doradcą.

Z roku na rok większy popyt
Zbiór owoców przypada na drugą połowę września i początek października. Po zbiorach właściciel ściąga worki z roślinami na ziemię i przykrywa je włókniną, aby truskawki nie ucierpiały od mrozów. Pod koniec lutego worki ponownie wynosi na regały i za pomocą pieca gazowego ogrzewa tunel. Wiosną owoce dojrzewają na przełomie kwietnia i maja. Pierwsze owoce z tunelu (jesień 1995 roku) Bolesław Zawrzykraj sprzedawał na rynku hurtowym w Krakowie. Początkowo nie dowierzano, że są to polskie truskawki. Szybko jednak owoce przyjęły się na rynku. Od wiosny 1996 roku truskawki sprzedaje do jednego z hipermarketów i do sklepów owocowo-warzywnych w kilkudziesięciotysięcznych Myślenicach. Hipermarket ten bardzo chętnie jak dotąd bierze owoce, pomimo niezbyt dużych ilości dostarczanego towaru. Klienci bowiem wolą krajowe truskawki od importowanych, ze względu na lepszy aromat i smak tych pierwszych. Z roku na rok zwiększa się popyt na wczesnowiosenne i jesienne truskawki, pomimo że cena ich wynosi 12-20 zł/kg. Z początkiem maja ubiegłego roku sadownik ten dostarczył do hipermarketu w jedną z sobót 250 pojemników 500-gramowych, a w niedzielę wszystkie truskawki już były sprzedane. Nie tylko w dużych aglomeracjach, ale i w małych miasteczkach wzrasta spożycie truskawek poza ich tradycyjnym terminem dojrzewania. Przed trzema laty z początkiem maja w Myślenicach sprzedawał jedynie około 3 kg owoców dziennie. W ubiegłym roku natomiast już ponad 20 kg dziennie, pomimo ceny około 14 zł/kg.

Maksymalnie wykorzystać powierzchnię tunelu
W 1998 roku Bolesław Zawrzykraj zrobił ciekawe doświadczenie. W lutym wystawił na regały te rośliny, które poraź pierwszy owocowały jesienią 1997 roku. Natomiast na ziemi pod regałami zostawił worki z roślinami, które owocowały w sezonie 1996/97. Sadownik chciał w ten sposób sprawdzić, czy jest możliwe lepsze wykorzystanie powierzchni tunelu. Zamiast bowiem 7 tysięcy roślin umieścił w nim aż 14 tysięcy. Podobnie jak rośliny na stelażach, tak i te na ziemi była nawadniane i nawożone za pomocą systemu kroplowego. W okresie kwitnienia - pierwsza połowa kwietnia - rośliny rosnące w workach leżących na ziemi zostały wyniesione na pole. W tunelu miały bowiem coraz mniej światła, zacieniały je te rosnące na stelażach. Rośliny wyniesione poza tunel bardzo dobrze zawiązały owoce (fot. 2). Jednak intensywnie padające w maju deszcze spowodowały, że bardzo duża część truskawek zgniła.

FOT. 2. ROŚLINY WYNIESIONE NA POLE BARDZO DOBRZE ZAWIĄZAŁY OWOCE (POŁOWA MAJA 1998 ROKU)


Wydaje się, że przy dokładnym dopracowaniu tej technologii (ochrona roślin przed ewentualnymi deszczami czy przymrozkami) można będzie z powodzeniem uzyskiwać wyższe plony truskawek z jednostki powierzchni tunelu.

Podstawą jest zdrowy materiał nasadzeniowy
W pierwszym roku uprawy Bolesław Zawrzykraj posadził standardowe sadzonki (o średnicy korony 10-15 mm). Nie wszystkie rośliny wytworzyły pąki kwiatowe. W następnym roku zakupił więc część sadzonek A+ i, gdy zauważył, że owocowanie ich jest o około 50% większe niż tych standardowych, całkowicie przeszedł na lepszy jakościowo materiał. W pierwszych dwóch latach uprawy testował kilka odmian, które najlepiej nadawałyby się do uprawy pod osłonami. Bardzo źle wypadły Marmolada, Karna, Vega. Nieco lepiej Kent i Polka. Jednak najlepsza okazała się Elsanta.Jest to nowy w Polsce, dopiero od kilku lat spotykany na truskawkach, patogen. Przenosi się on wraz z materiałem nasadzeniowym. W ten sposób najprawdopodobniej został zawleczony do nas z Europy Zachodniej. Nie ma preparatów, które go zwalczają, dlatego tak ważne jest zakładanie plantacji ze zdrowego materiału. Nawet niewielka liczba porażonych roślin może stanowić źródło infekcji owoców, które z kolei przyczyniają się do wzrostu populacji grzyba na plantacji. W glebie Phytophtora cactorum może przeżyć nawet kilkanaście lat. Na roślinach uprawianych w polu objawy chorobowe pojawiają się głównie po obfitych opadach deszczu. Ostatnio na zachodzie Europy coraz częściej uprawia się truskawki na redlinach, gdyż - jak udowodniono - rośliny wtedy są znacznie rzadziej porażane grzybem Phytophtora cactorum. (Więcej na temat upraw truskawek na redlinach można przeczytać w HO 8/98.) Bolesław Zawrzykraj zebrał z tunelu jesienią 40% normalnego plonu. Odbiorcy owoców tracą zaufanie do

FOT. 3. ROŚLINY PORAŻONE GRZYBEM PHYTOPHTORA CACTORUM (PO PRAWEJ) I ZDROWE TRUSKAWKI


niego ze względu na złą jakość truskawek. Wiosną tego roku miał uzyskać drugi plon z tych roślin. Powinien jednak zlikwidować całą uprawę. Na razie jednak czeka, gdyż nie ma pieniędzy na nowe sadzonki, substrat torfowy i worki. Jedyna nadzieja w tym, że szkółkarz, od którego zakupił porażone rośliny, pokryje te koszty. Jedno, jak mówił Bolesław Zawrzykraj, jest pewne, jeśli będzie jeszcze kiedykolwiek kupował materiał nasadzeniowy, to muszą to być sadzonki kwalifikowane. Poza tym przed posadzeniem będzie oddawał rośliny do analizy w celu sprawdzenia ich zdrowotności. W ubiegłym roku Bolesław Zawrzykraj zakupił sadzonki ''frigo''. Materiał ten wysadził na przełomie lipca i sierpnia do substratu torfowego. Przez pierwszy miesiąc rośliny pięknie rosły. W okresie kwitnienia pierwsze okazy zaczęty jednak więdnąć i wypadać. Pozostałe rośliny wyglądały zdrowo i nawet ładnie zawiązywały owoce, które jednak z reguły nie dorastały do normalnej wielkości, często pękały i w większości przypadków gniły. Z kolei truskawki, które dojrzały, miały gorzki, nieprzyjemny smak. Po wyciągnięciu roślin z podłoża okazało się, że prawie cały system korzeniowy jest czarny (fot. 3). Sadownik ten do końca zbiorów utrzymywał przy życiu rośliny za pomocą nawożenia dolistnego. W tym czasie wysłał do Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach próbki roślin, w celu sprawdzenia, co im dolega. Dr Anna Bielenin stwierdziła, że truskawki są porażone przez grzyb Phytophtora cactorum - sprawcę skórzastej zgnilizny owoców truskawek i zgnilizny korony truskawek.