• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2001

REAKCJE NA PODWYŻKĘ OPŁAT W BRONISZACH

Przed miesiącem (HO 5/2001) informowaliśmy o wprowadzonej na Warszawskim Rolno-Spożywczym Rynku Hurtowym SA w Broniszach podwyżce opłat wjazdowych dla operatorów sprzedających towar z samochodów, czyli przede wszystkim producentów owoców i warzyw. Z prośbą o skomentowanie decyzji władz rynku hurtowego zwróciliśmy się do kilku organizacji ogrodniczych (red.).
Jak powiedział nam Zbigniew Przybyszewski, prezes Związku Sadowników Mazowsza, jego organizacja "prowadziła już rozmowy mające na celu zmniejszenie nieuzasadnionej i niezgodnej z wcześniejszymi ustaleniami podwyżki opłat, które miały być podnoszone jedynie o poziom inflacji. Tymczasem 9%, o których mówią przedstawiciele rynku hurtowego w Broniszach, to jedynie wartość średnia — dla sadowników lub producentów warzyw opłaty wzrosły w rzeczywistości o około 20%. Poza tym porównywanie taryf w Broniszach z obowiązującymi na nieistniejącym już targowisku na Okęciu pozbawione jest logiki. Nie widzimy także potrzeby promowania kupców kosztem producentów owoców i warzyw."
"W imieniu producentów owoców i warzyw, głębokie niezadowolenie ze zmian w cenniku opłat wjazdu na rynek hurtowy w Broniszach" wyraziła też Polska Federacja Ogrodnicza, w liście podpisanym przez prezesa tej organizacji Romualda Ozimka. "Naszym zdaniem wielce niesprawiedliwe jest obciążenie kosztami inflacji tylko jednej grupy użytkowników rynku w Broniszach, tj. sprzedawców-producentów płodów ogrodniczych. PFO jest przeciwna tego typu obciążeniom, tym bardziej że faktycznie podwyżka dla grupy producentów wynosi średnio ponad 20%. Ponadto operowanie średnią podwyżką w wysokości 9% (zgodnie z poziomem inflacji) zamazuje rzeczywisty obraz sytuacji, bowiem osiąga się ten wynik tylko dzięki zerowym podwyżkom w grupie kupujących i ponad 20% w grupie sprzedających. Podając powyższe informujemy, że systematyczny wzrost obciążeń finansowych, ponoszonych przez producentów płodów ogrodniczych jest nieadekwatny do osiąganych przez nich wyników finansowych. Wiadomo bowiem, że od kilku lat opłacalność produkcji ogrodniczej znacznie spada, dlatego też dodatkowe obciążenia, m.in. z omawianego powyżej tytułu, są trudne do zaakceptowania."