• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 07/2001

DO UNII NA RAZIE BEZ DOPŁAT

Jak wynika z udostępnionego dziennikarzom w Brukseli przemówienia komisarza UE ds. rolnictwa Franza Fischlera, do 2006 roku w budżecie Unii Europejskiej nie przewidziano środków na dofinansowanie rolnictwa krajów kandydujących do UE.
Jak wynika z udostępnionego dziennikarzom w Brukseli przemówienia komisarza UE ds. rolnictwa Franza Fischlera, do 2006 roku w budżecie Unii Europejskiej nie przewidziano środków na dofinansowanie rolnictwa krajów kandydujących do UE. Przygotowywana na rok 2002 reforma Wspólnej Polityki Rolnej (CAP) zakłada zwiększenie udziału wydatków na rozwój wsi kosztem dopłat bezpośrednich dla producentów. Obecnie te ostatnie stanowią ponad 2/3 rolnego budżetu UE. Polska miała nadzieje na otrzymanie rocznie 3–4 mld euro dopłat, jednak w budżecie Unii bezpośrednie dofinansowywanie rolnictwa w Polsce nie jest brane pod uwagę aż do 2006 roku.
Zdaniem Komisji Europejskiej, przyznawanie bezpośrednich dopłat dla Polski, Czech czy Węgier mogłoby wstrzymać proces restrukturyzacji rolnictwa w krajach kandydujących, które muszą starać się dorównywać poziomowi rolnictwa w UE. Dlatego też Unia przewiduje dla krajów kandydackich zwiększenie środków na modernizację rolnictwa i obszarów wiejskich, ale nie zamierza przeznaczać dla nich dopłat bezpośrednich. Zdaniem władz polskich, trudność polega na tym, że według norm UE wszelkie te fundusze restrukturyzacyjne wymagają współfinansowania z narodowej kasy w wysokości 25% wartości projektów. A na to Polska nie ma pieniędzy.
Zdaniem F. Fischlera, tylko poprzez obecne dofinansowywanie restrukturyzacji rolnictwa w krajach kandydackich można wyrównać w przyszłości poziom wsparcia finansowego dla rolników z UE i krajów oczekujących. W latach 2007–2013 roku Unia może stopniowo zwiększać środki dla rolników z krajów oczekujących przy jednoczesnym obniżaniu dotacji dla farmerów z krajów członkowskich. Nie wiadomo, czy poziom dotacji dla rolników z obu stron Odry zostanie wyrównany przed 2013 rokiem, jednak proces ten zostanie uruchomiony nie wcześniej niż od 2007 roku.
Kolejną trudną kwestią w rozmowach z kandydatami do UE są limity produkcji. Polscy negocjatorzy chcieliby, żeby produkcja rolna nie była limitowana lub, żeby jako wskaźnik przyjąć produkcję sprzed 1989 r. (z czasów PRL), kiedy w naszym kraju produkowano o wiele więcej niż teraz. Unia jest zdania, że do limitowania należy przyjąć poziom obecnej produkcji rolnej w Polsce. W rzeczywistości jednak Polska może nie sprostać nawet obowiązującym limitom, gdyż gros naszych gospodarstw nie spełnia unijnych warunków sanitarnych i weterynaryjnych. Przedstawiciele polskich władz proponują więc, by UE zastosowała dla Polski "podwójne standardy" — unijne normy sanitarne musiałyby spełniać tylko te produkty rolne, które przeznaczone byłyby na rynki Wspólnoty, zaś w kraju można by sprzedawać także towary nie spełniające wymagań UE.
Zdaniem UE, kompromis w tej kwestii będzie trudny, zwłaszcza przy obecnym braku zaufania konsumentów dla produktów żywnościowych. Nie wyklucza się jednak, że małe zakłady rolne będą mogły produkować na lokalne rynki.

Na podstawie informacji prasowych
Komisji Europejskiej, 30.04.2001 r.,
Ministerstwa Rolnictwa Niemiec, 07.05.2001 r.,
oraz "Rzeczpospolitej", 2–3.05.2001 r.