• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 11/2001

OD CHRYZANTEM PO BYLINY

Najwięcej roślin ozdobnych było — zgodnie z polagrowską tradycją — na Krajowej Wystawie Ogrodniczej, czyli w pawilonie 17. Jednak i w sąsiedniej hali (nr 25), gdzie prezentowano głównie technikę dla ogrodnictwa oraz inne środki produkcji, można było znaleźć kwiaciarskie ciekawostki. Ponadto w pawilonie 25. odbywały się, w pierwszym dniu Polagry Farm '2001, II Międzynarodowe Florystyczne Mistrzostwa Polski (impreza udana) oraz I Ogólnopolski Konkurs Aranżacji Ogrodów (nieudany, gdyż wzięło w nim udział zaledwie sześć firm, z których oceniano tylko pięć).
Mistrzostwa florystyczne, organizowane — podobnie jak KWO — przez Oddział Poznański Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Ogrodnictwa — nabrały rozmachu i zwabiły zdolnych bukieciarzy z 4 krajów (zwyciężyła Iwona Gregier ze Skarżyska Kamiennej). Cztery to wprawdzie niewielka liczba, ale należy przypuszczać, że zagranicznych uczestników będzie w przyszłości przybywało. Pomysł zaś, aby mistrzostwa towarzyszyły Polagrze i KWO (poprzednie, w 2000 roku, odbyły się w czerwcu), okazał się dobry, gdyż zwiększyło się zainteresowanie tym konkursem oraz jego otoczką (m.in. pokazy bukieciarskie).

Chryzantemy wielko- i drobnokwiatowe
Dla producentów roślin ozdobnych ważniejsza niż kompozycje była jednak oferta nowych odmian i gatunków. Październikowa pora wystawy i targów faworyzuje chryzantemy, wśród których zwracały uwagę, między innymi, wielkokwiatowe kreacje hodowli francuskiej firmy Bernard, przeznaczone do uprawy w doniczkach (fot. 1). Te, nowe na polskim rynku, odmiany pokazało przedsiębiorstwo M. M. Szaj, które — wzorem poprzednich lat — urządziło podczas Polagry Dni Otwarte we własnej siedzibie, w Gądkach koło Poznania. Tam można się było dokładniej zapoznać z ponad stoma odmianami chryzantem, z których tylko wybrane zademonstrowano na stoisku Krajowej Wystawy Ogrodniczej (relację z Dni Otwartych zamieścimy w HO 12/2001).

FOT. 1. CHRYZANTEMA DONICZKOWA 'KALISTA'


Chryzantemy do uprawy na kwiaty cięte zaprezentowało trzech innych wystawców, w tym Aniela i Andrzej Kłakowie. Na ekspozycji tych ogrodników wyróżniały się gałązkowe odmiany z serii Redock (fot. 2), która w polskich uprawach zastępuje serię Reagan. Ta ostatnia jest bowiem zbyt wrażliwa na wahania temperatury i inne niekorzystne warunki produkcji, toteż towar krajowy wypierany jest przez pochodzący z importu. Ciekawe były też odmiany z serii Annecy (również wielokwiatowe), o łyżeczkowatych kwiatach języczkowatych i stożkowym pokroju "gałązki", cieszące się dużą popularnością wśród kupujących. Oryginalnie wyglądała także odmiana 'Arras' o jasnoróżowo-zielonkawych, pełnych koszyczkach.

FOT. 2. CHRYZANTEMY Z SERII REDOCK



Gerberowa posucha
Gerbery, których ostatnio nie brakowało na Krajowej Wystawie Ogrodniczej, tym razem pojawiły się na nielicznych stoiskach. Własne kreacje zaprezentowała jedynie firma Pętoś. Pokazano kolekcję ponad 30 odmian, w tym 15 nowości z grupy miniaturowych. Hodowca gerber w tym przedsiębiorstwie, Grażyna Olczak, podkreślała modę na kolory różowe, jak u 'Ireny' (fot. 3). Na krajowym rynku oraz wśród odbiorców z Ukrainy, którzy stanowią liczący się odsetek klientów kupujących polskie sadzonki oraz kwiaty gerbery, wciąż jednak najbardziej pożądane są czerwone, a przy tym duże koszyczki, jak u odmian 'Samuraj', 'Camerata', czy 'Ringo'. Cechą, którą muszą brać pod uwagę nasi hodowcy, jest również sztywność szypuły, decydująca o odporności kwiatów na transport i trwałość po ścięciu.

FOT. 3. GERBERA 'IRENA'



Róże w licencyjnym kontekście
Róże szklarniowe, które niegdyś królowały na wystawie, także znalazły się w cieniu innych roślin ozdobnych. Kwiaty te zademonstrowane zostały przez dwie firmy — Korpol, reprezentujący niemieckie przedsiębiorstwo hodowlane W. Kordes' Sohne, oraz przez PPO Siechnice. Bernd Helms-Kordes powiedział, że jego przyjazd do naszego kraju i udział w KWO miał na celu głównie zwrócenie uwagi Polaków na lepsze niż dotychczas przestrzeganie przepisów licencyjnych. Stwierdził, że pod względem łamania wyłącznego prawa do odmiany jesteśmy narodem sprawiającym hodowcom róż największe problemy. Mimo wszystko przedstawiono kilka nowych odmian szklarniowych, wśród których znalazła się czerwona 'Pascha' (kształt kwiatu jak u 'Sachy', ale większy plon). Jan Wójcik, jeden z dwóch właścicieli Korpolu, zwracał z kolei uwagę na kolekcję 20 odmian róż Kordesa uprawianych w wełnie mineralnej, dostępną w szklarni na warszawskim Wilanowie. PPO Siechnice produkuje przede wszystkim róże hodowli firmy Tantau. W uprawie (w podłożu kokosowym), na powierzchni 2 ha, jest około 20 odmian, w tym: 'Akito', 'Jade', 'Milva', 'Salsa', 'Suela'. Dyrektor ds. handlu, Krystyna Deręgowska, podkreśliła bardzo staranny dobór tych odmian — między innymi na podstawie opinii kupców hurtowych i właścicieli kwiaciarń. Przedstawiając inne specjalności przedsiębiorstwa zwróciła uwagę na skracanie cykli produkcji roślin doniczkowych oraz balkonowo-rabatowych. Te ostatnie, jeśli rozmnażane są wegetatywnie, sprowadza się od 3 lat w postaci nieukorzenionych sadzonek (podobnie jak poinsecje). Mniej więcej milion sztuk sprzedaje się zaraz po ukorzenieniu, które prowadzone jest na stołach zalewowych — w doniczkach Jiffy (pelargonie) oraz tak zwanych paperpots (podłoże torfowe w celulozowej osłonce; do produkcji tych pojemników zakupiono używaną maszynę duńskiej firmy Ellegaard). W przypadku roślin doniczkowych ozdobnych z liści cykl uprawowy zaczyna się w Siechnicach niekiedy od półproduktów, nawet z pominięciem etapu ukorzeniania.

Egzotyczne ciekawostki
Anturium i kolorowe cantedeskie, czyli kwiaty cięte, które jeszcze niedawno należały w Polsce do egzotycznych, a obecnie należą do najmodniejszych na naszym rynku, stanowiły mocne akcenty tegorocznej Krajowej Wystawy Ogrodniczej. Zwłaszcza dla zwiedzających-hobbystów, którzy chętnie fotografowali się na tle tych niepospolitych roślin. Niestety, były to tylko stoiska "ozdobne", bez obsługi, toteż mogły rozczarować profesjonalistów, zwykle żądnych informacji na temat odmian, materiału wyjściowego, cen, metod uprawy, itp. Jednak wymienione stoiska (i 4 inne) sponsorował marszałek województwa wielkopolskiego, toteż — z założenia — miały inny charakter niż typowo targowe ekspozycje. Pierwsze było w gestii Klubu Producentów Anturium, a drugie pokazywało kilka odmian cantedeskii produkowanych w gospodarstwie D. K. Dzierżyńskich z Komornik. Egzotycznym kwiatem pozostaje w Polsce kurkuma (Curcuma alismatiifolia — patrz HO 8/2000). Tymczasem można za nią uzyskiwać niezłe ceny (na Wielkopolskiej Giełdzie Rolno-Ogrodniczej w tym roku płacono 5 zł za sztukę). Do uprawy tej rośliny zachęcała firma Jelimex, polecając produkcję w doniczkach, po "rabatówce", a więc zagospodarowanie pustego miejsca na stołach szklarniowych od wiosny do jesieni. Proponowano kupowanie od marca do maja półproduktu (rośliny o pędach wysokości ok. 30 cm otrzymane z 3 kłączy posadzonych w pojemniku o średnicy 19 cm). W temperaturze 25–30°C (dzień) i 20–22°C (noc) i przy dość wysokiej wilgotności powietrza (80%) uzyskuje się pierwsze kwiaty po upływie 1–3 miesięcy od zakupu takiego materiału — po 3–5 z każdego kłącza. Zalecana gęstość to 15, 16 roślin na metrze kwadratowym. Okazy z ostatnimi kwiatami najlepiej sprzedać jesienią jako rośliny doniczkowe (są wtedy nawet metrowej wysokości) i ewentualnie kolejnej wiosny zakupić nowe.

Rośliny doniczkowe po polsku...
Interesującą kolekcję doniczkowych begonii (Begonia elatior) można było znaleźć na stoisku Grupy Producentów Roślin, która działa od czerwca br. jako spółka z o.o. (czyt. HO 9/2001). Pokazano odmiany wyselekcjonowane przez jednego z udziałowców grupy Kazimierza Dąbrowskiego z Dębowca. Nowością były kreacje z serii Netia (fot. 4), która odznacza się zwartą budową, średnią wysokością roślin i wczesnym kwitnieniem. Jak podkreślił K. Dąbrowski, w Polsce (stopniowo) odchodzi się od odmian czerwonych B. elatior na rzecz "kolorowych" (np. pomarańczowych), które stanowią już średnio 60% oferty tego producenta begonii.

FOT. 4. BEGONIA ELATIOR 'CATRIN' Z SERII NETIA


Grupa Producentów Roślin, której głównym celem jest dotarcie z ofertą do sieci handlowych, zademonstrowała szerszą gamę gatunków, między innymi rabatowych. Uwagę przykuwał sposób "podania" tych ostatnich, szczególnie pożądany w supermarketach (wielodoniczki z uchwytem — fot. 5). Ekspozycja GPR na Krajowej Wystawie Ogrodniczej miała przede wszystkim zachęcić polskich ogrodników do zasilenia szeregów grupy. Jednak, jak powiedział prezes tej spółki Paweł Szymaniuk, dało się u odwiedzających stoisko odczuć raczej wyczekiwanie. Nowa w Polsce forma działania producentów wzbudziła natomiast duże zainteresowanie przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa Litwy, którzy postanowili "zaszczepić" ten pomysł na własnym gruncie.

FOT. 5. AKSAMITKI Z SERII BONANZA PRZEZNACZONE DO SPRZEDAŻY W SUPERMARKETACH



...i po francusku, holendersku, duńsku
Zainteresowanie producentów poinsecji wzbudzały nowe odmiany zaprezentowane na stoisku firmy LVN Polska pod szyldem stowarzyszenia PLA (kiedyś skrót ten oznaczał Poinsetia Licence Agreement, a obecnie — Plant Licence Agreement). Były to kreacje z dobrze znanej na całym świecie "stajni" hodowlanej Paula Ecke z USA (m.in. 'Winter Rose White' — biała wersja dziwacznej odmiany 'Winter Rose', o małych poskręcanych przykwiatkach, oraz 'Adagio' — o tradycyjnych, czerwonych przykwiatkach), a także pochodzące od Edwarda Grossa z Francji. Ten ostatni zajmuje się hodowlą poinsecji od 1968 roku. Spośród nowości za najbardziej obiecującą w Polsce odmianę uznał 'Romana' (fot. 6). Zachęcał zarazem do używania podczas produkcji "gwiazd betlejemskich" biopreparatów z grupy Terra Bac, które na jego plantacji poprawiały wzrost i rozwój systemu korzeniowego, a przez to ogólną kondycję roślin.

FOT. 6. POINSECJA 'ROMAN'


Środki te i im podobne (w sumie cztery produkty) są najważniejsze w ofercie firmy LVN. Dyrektor jej polskiego oddziału (centrala — przedsiębiorstwo LVN Bio Produkten — znajduje się w Holandii), działającego trzeci rok, określiła je jako "mikrobiologiczne dodatki wspomagające uprawy" — zarówno roślin ozdobnych, jak i warzyw. Zapewniła, że środki te (zawierające, jak podaje ulotka, specjalne szczepy bakterii i enzymy) właściwie użyte pozwalają nawet całkowicie wyeliminować chemiczną ochronę roślin, zwłaszcza przed chorobami odglebowymi. W naszym kraju wspomniane preparaty wykorzystywane są — na razie na niewielką skalę — w produkcji towarowej róż, anturium, poinsecji, roślin rabatowych, a także warzyw szklarniowych. Półprodukty, które pozwalają skracać cykle uprawowe, nabrały szczególnego znaczenia w przypadku roślin doniczkowych ozdobnych z liści. Rozwinął się więc handel pochodzącymi z tropikalnych krajów sadzonkami (często korzeniami lub ich zawiązkami) oraz innymi częściami roślin, z których stosunkowo szybko można uzyskać produkt finalny. Od 10 lat działa w Polsce holenderska firma Alveraplant, która pojawiła się z tego typu ofertą dla naszych ogrodników, gdy wystąpiły pierwsze objawy nasycenia się krajowego rynku gotowymi roślinami z importu. Reprezentująca to przedsiębiorstwo Ewa Orszak powiedziała, że do Polski sprowadza się (z Ameryki Środkowej, za pośrednictwem Holandii) głównie sadzonki dracen, ukorzenione w gąbce polifenolowej ("Oasisie") lub torfie. Z takiego materiału można uzyskać finalny produkt najwcześniej po 5 tygodniach. Ewa Orszak stwierdziła zarazem, że do ubiegłego roku zamówienia na oferowane przez nią części roślin (50 gatunków i odmian) systematycznie rosły; 2001 r. okazał się sezonem stabilizacji. Różnorodną ekspozycję roślin doniczkowych, głównie kwitnących, zaprezentowali — jak co roku — Duńczycy z przedsiębiorstwa Gasa Ĺarhus. Jednak to, co było szczególnie warte "podglądnięcia" u nich, to sposób, w jaki połączyli siły, by stworzyć jednolity front w handlu krajowym towarem. Otóż w ubiegłym roku Gasa Ĺarchus, będąca spółką z o.o., podpisała porozumienie z Gasą Odense (spółdzielnia) tworząc Gasa Group — Wydział Sprzedaży przy Związku Ogrodników Duńskich. Jak podkreślił Erik Christensen, dyrektor ds. sprzedaży Gasy Ĺarhus, fuzja ta — zachowująca odrębność prawną obu przedsiębiorstw — pozwoliła połączyć logistykę, sieć internetową, księgowość, itp. Umocniono jednocześnie międzynarodową pozycję Gasy.

Na balkonie, rabacie, w ogrodzie
Oferta roślin rabatowych czy innych ogrodowych była w tym roku skromniejsza. Krajowe firmy hodowlano-nasienne, takie jak Polan czy PlantiCo, tym razem zrezygnowały z zaprezentowania roślin ozdobnych, całą ekspozycję poświęcając warzywom. Kwiaty, jak zwykle, wyróżniały się natomiast na stoisku dr. Wiesława Legutki, którego nazwisko kojarzy się przede wszystkim z daliami. Hodowca ten pokazał kilka nowych odmian tych roślin, między innymi 'Saturna', o ciemnoczerwonych pomponowych kwiatostanach (fot. 7). Działalność przedsiębiorstwa W. Legutki polega jednak przede wszystkim na produkcji nasion. Podkreślił on, że — między innymi dzięki kontaktom nawiązanym podczas Polagry — od wiosny 2000 roku eksportuje pokaźną ilość nasion na Wschód (na razie w większości warzyw). Wśród jego klientów są odbiorcy z Litwy, Łotwy, Rosji, Ukrainy, ale także Niemiec, Holandii, Francji, Danii oraz Czech.

FOT. 7. DALIA 'SATURN'


Pelargonie i niecierpki nowogwinejskie (hodowli Fischera) ze stoiska firmy Haubitz-Polska były próbką tych roślin balkonowych, których popularność najbardziej ostatnio rośnie na naszym rynku. Reprezentująca to przedsiębiorstwo Anna Osiecka podkreśliła, że producenci coraz chętniej sięgają po formy średnio silnie rosnące, aby móc ustawić więcej doniczek na metrze kwadratowym, a jednocześnie uzyskać kwiaty jeszcze mieszczące się w kategorii dużych. Szuka się też nowych barw — na przykład pelargonii z "oczkiem".

Rośliny z pogranicza
Coraz modniejsze na Zachodzie owoce dyni, służące do trwałych dekoracji pomieszczeń, już i w Polsce przynoszą niezłe zyski sprzedawcom. Chyba jednak niedostatecznie zainteresowali się tym faktem ogrodnicy, a także działające u nas firmy hodowlano-nasienne. Przynajmniej na Krajowej Wystawie Ogrodniczej nikt nie eksponował w szczególny sposób jako ozdoby tych, jesiennych wszak, owoców. Pokazali je natomiast Niemcy, na polagrowskim narodowym stoisku naszych zachodnich sąsiadów — w boksie kwiaciarskiej hurtowni NBV/UGA (fot. 8). By

FOT. 8. OZDOBNA DYNIA Z NIEMIECKIEJ EKSPOZYCJI


liny to także rośliny z pogranicza dziedzin produkcji. Mogą być uprawą typowo szkółkarską (taka ofertę przedstawiła, udanie debiutująca na KWO, firma Małgorzaty i Adama Świerków z Dobromierza) albo uzupełniającą w stosunku do "rabatówki" (jak proponował Plantpol-Zaborze, czyt. też relację z Dni Otwartych tej firmy w HO 10/2001). Ten drugi sposób traktowania bylin, właściwie jako roślin sezonowych, do sadzenia w skrzynkach i innych ozdobnych pojemnikach, stał się zresztą normą na świecie. U nas dopiero jest wdrażany, a ogrodnicy szukają możliwie tanich w produkcji gatunków i odmian z tej grupy oraz badają nasz rynek. Jeśli "balkonowe" byliny przyjmą się na dobre w Polsce, z pewnością będzie ich przybywać także na Krajowej Wystawie Ogrodniczej.