W NAJWIĘKSZYM SADZIE EUROPY

    Tegoroczne Owocobranie w Warce (3–4 listopada) — święto rejonu warecko-grójeckiego — odbyło się o tydzień za wcześnie. W trakcie zorganizowanego spotkania jeszcze wielu sadowników musiało "obierać" z drzew jabłka, których w tym roku w centralnej Polsce były rekordowe ilości.

    Spotkanie zostało zorganizowane przez Starostwo Powiatowe z Grójca, Urząd Miejski oraz Ośrodek Kultury, Sportu i Wypoczynku w Warce, Związek Sadowników Mazowsza i Wydawnictwo Plantpress Sp. z o.o. Otworzył je starosta powiatu grójeckiego Władysław Piątkowski. W imieniu władz samorządowych podkreślił konieczność współdziałania z producentami, którzy chcąc walczyć o swoje prawa powinni pokazać, że są jednolitą grupą i mają poparcie władz samorządowych. Na konferencji obecną sytuację w polskim sadownictwie ocenił prof. E. Makosz (czyt. str. 31). Sporym zainteresowaniem cieszyło się wystąpienie J. De Costera — doradcy i sadownika z Belgii. Przedstawił on zmiany, jakie zaszły w ciągu ostatnich lat w gospodarstwach w Belgii i Holandii, obecne warunki rynkowe oraz odmiany jabłoni do nowych nasadzeń (czyt. str. 32). W imieniu Związku Sadowników Mazowsza (największa krajowa organizacja sadownicza skupiająca około 3000 członków) sytuację na rynku jabłek przemysłowych omówił Mirosław Maliszewski. ZSM zorganizował 10 września (czyt. HO 10/2001) akcję protestacyjną, polegającą na blokowaniu zakładów przetwórczych. Wydawało się, że była skuteczna — za kilogram jabłek przemysłowych przetwórnie miały płacić sadownikom 19 gr. Wkrótce jednak, wykorzystując dużą podaż surowca, ceny systematycznie i z pełną premedytacją obniżono nawet do 6 gr za kilogram. Można by sądzić, iż akcja się nie powiodła, ale jej sukcesem było zjednoczenie większości środowisk sadowniczych, które czynnie poparły protest. Producenci owoców i warzyw muszą sobie uświadomić, że tylko razem są w stanie wywalczyć ceny gwarantujące opłacalność. M. Maliszewski apelował o stworzenie grup, których celem będzie zagospodarowanie owoców przemysłowych. Umożliwiłoby to dostarczanie owoców z pominięciem punktów skupu przechwytujących marżę. Chęć współpracy w imieniu Towarzystwa Rozwoju Sadów Karłowych (TRSK) i poparcie dla działalności ZSM zgłosił prof. E. Makosz. Zasady budowy chłodni z KA i ULO oraz najczęściej popełniane błędy w trakcie użytkowania tych obiektów omówił dr Z. Jóźwiak z ISK. Za bardzo ważne uznał właściwe dobranie elementów chłodniczych. Za dobre uważa niewysokie chłodnice, które obejmują swoją szerokością całą komorę. Właściwie dobrana chłodnica pozwala ograniczyć poziom ususzki (więdnięcie jabłek), którą można kontrolować dokonując pomiaru ilości wody spływającej z chłodnicy po odszronianiu. Często popełnianym błędem w trakcie budowy jest umieszczanie belek sufitowych prostopadle do kierunku ruchu powietrza, co zaburza właściwy jego obieg w chłodni. Gazoszczelność komór powinna wynosić minimum 30 minut. Standardowe jej sprawdzenie należy zawrzeć bezpośrednio w umowie z wykonawcą obiektu. Pomiędzy atmosferą w chłodni z KA lub ULO a otoczeniem mogą występować duże różnice ciśnienia, spowodowane różnicą temperatury, co może doprowadzić do uszkodzenia powłoki gazoszczelnej. Chcąc uniknąć tego typu sytuacji należy zamontować syfon. Trzeba jednak pamiętać, aby nie znajdował się on w pobliżu zaworu do wprowadzania azotu. Stan przechowalnictwa w UE przedstawił R. Wirth z Austrii. Większość z nowo budowanych w UE obiektów do przechowywania jabłek to chłodnie ULO. Tylko takie pomieszczenia pozwalają na zachowanie najlepszych parametrów handlowych jabłek w trakcie przechowywania. Do budowy chłodni z modyfikowaną atmosferą od kilkunastu lat używa się wyłącznie paneli poliuretanowych. Wybierając ten materiał należy zwracać uwagę, między innymi, na gęstość pianki (im większa, tym lepsza). Nowe trendy i technologie w sortowaniu owoców przedstawił Ton Bulsinger z Holandii. Obecnie w nowych sortowniach stawia się przede wszystkim na jakość, dlatego, między innymi, wyładunek jabłek odbywa się w wodzie. Owoce kalibruje się według masy, wybarwienia oraz jędrności. Prelegent omówił także kilka modeli kosiarek do trawy i rozdrabniaczy gałęzi przeznaczonych do użycia w sadach. Dobrym rozwiązaniem jest możliwość łączenia w agregat kosiarki z opryskiwaczem, co pozwala znacznie skrócić czas pracy w sadzie.

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułDNI OGRODNIKA – TRADYCJĄ W KALENDARZU IMPREZ
    Następny artykułPOŁOWA RYNKU

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.