• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 03/2002

CZY SADOWNIK SKORZYSTA Z KRYZYSU W POLSKIM SZKÓŁKARSTWIE?

Według Wiesława Boreckiego, zajmującego się produkcją szkółkarską, brak stabilizacji i niska opłacalność produkcji owoców w polskim sadownictwie spowodowały, że krajowi sadownicy i szkółkarze sprzedają produkt finalny po cenach niegwarantujących opłacalności.
Obecnie jednym z największych problemów producentów drzewek jest nielegalna sprzedaż roślin, która znacznie przewyższa tę legalną. Potwierdzają to wyraźnie dane Inspekcji Nasiennej. W 1998 r. w matecznikach zakwalifikowano 17 862 333 podkładek, w 1999 roku — 22 003 540. Z kolei w 2000 roku zakwalifikowano tylko 4 819 144 drzewek, a w 2001 roku 6 297 916. Stosunek liczby zakwalifikowanych drzewek do liczby podkładek świadczy o olbrzymiej ilości produkowanego nielegalnie materiału szkółkarskiego. Chcąc unormować tę sytuację należałoby konsekwentnie egzekwować prawo. Ostatnio Stowarzyszenie Producentów Wysokiej Jakości Materiału Szkółkarskiego podjęło działania w celu wytoczenia kilku procesów osobom, które rażąco łamią obowiązujące w tej dziedzinie przepisy. Skorygowania wymaga Ustawa o nasiennictwie oraz dotycząca ochrony roślin. Powinna zwiększyć się również aktywność służb terenowych mających egzekwować prawo. Szkółki prowadzące produkcję z poszanowaniem prawa i cudzej własności nie są w stanie cenowo konkurować z tak dużą nielegalną produkcją. Mogłoby się wydawać, iż sadownik zyska kupując tanio drzewka, które jeszcze niedawno były bardzo drogie. Jest to jednak korzyść krótkotrwała, ponieważ wkrótce może zabraknąć odmian licencjonowanych, których koszt produkcji jest znacznie wyższy z powodu opłat dla właściciela odmiany lub hodowcy. Nieopłacalna produkcja drzewek uniemożliwi szkółkarzom zakup licencji na rozmnażanie nowych odmian. Sytuacja ta odbije się wkrótce na naszym sadownictwie. Już teraz większość owoców produkowanych w Polsce nadaje się głównie do przetwórstwa, które skupuje je po skandalicznie niskich cenach. Dla pokrycia krajowego zapotrzebowanie na deserowe jabłka potrzebne jest 20 000 hektarów nowoczesnych sadów o wydajności minimum 25 ton z hektara.

Co wpływa na cenę drzewka?
Cena materiału szkółkarskiego jest ściśle związana z jego jakością i to nie tylko tą, którą można określić biorąc drzewko do ręki i oceniając jego wysokość, jakość systemu korzeniowego oraz liczbę rozgałęzień (fot.).

Z TAKICH DRZEWEK W PIERWSZYM ROKU PO POSADZENIU BĘDZIE JUŻ KILKA KILOGRAMÓW JABŁEK


Znacznie ważniejsze jest, czy drzewko jest wolne od wirusów i czy ma gwarancję czystości odmianowej. Zdaniem W. Boreckiego drzewko spełniające wszystkie normy powinno kosztować minimum 8 złotych na którą wpływa: ● Wolny od wirusów materiał wyjściowy zakwalifikowany przez inspekcję nasienną jest znacznie droższy od nietestowanego. Warto dodać, że zawirusowane rośliny rosną i plonują słabiej nawet o 20% od zdrowych. ● Często w przypadku nowych odmian brak krajowych zraźników zmusza do zakupu zrazów zagranicą. ● Podkładki muszą pochodzić z kwalifikowanych mateczników. ● Chcąc zagwarantować czystość odmianową coraz modniejszych czerwonych mutantów, w zraźnikach trzeba prowadzić selekcję zrazów, tak aby nie dochodziło do utraty kolorów. ● Szkółkarz musi uiszczać opłaty licencyjne dla właściciela odmiany, które często stanowią kilkanaście procent wartości drzewka. ● Kolejne koszty to opłaty za badania rejestrowe, opłacenie księgi wyłącznego prawa, kwalifikacja szkółki, etykietowanie. ● Coraz częściej sadownicy chcą kupować drzewka wiosną. Dobre przechowanie gwarantuje chłodnia, która pozwala na sadzenie drzewek nawet na początku maja, są to jednak kolejne spore nakłady. Obecnie wielu szkółkarze gorączkowo poszukują nowych rynków zbytu głównie na Wschodzie, co zostało spowodowane niską opłacalnością sprzedaży ich drzewek w kraju. W przyszłości sadownicy mogą spodziewać się również silnej konkurencji chociażby ze strony Ukrainy, gdzie obecnie rozwój rolnictwa jest ograniczony przez zakaz sprzedaży ziemi, ale przygotowane programy rządowe zakładają 100-procentowe refundowanie kosztów na założenie sadu.