• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2002

SPÓŁDZIELNIE W EUROPIE I W USA

Globalizacja oznacza przede wszystkim powiązanie zjawisk gospodarczych na całym świecie — to co dzieje się na rynkach światowych ma wpływ na rynki lokalne. Cały czas zachodzą jednak dwa przeciwstawne procesy — globalizacji i regionalizacji. Najlepiej więc myśleć globalnie i jeść regionalnie. Zachodzące przemiany powodują, że zmieniło się także znaczenie, rola oraz formy działania spółdzielni — inaczej funkcjonują one obecnie w Polsce, inaczej w Unii Europejskiej, a jeszcze inaczej w USA.
W UE rolnicy i osoby z kręgów agrobiznesu często podają następujące warunki sukcesu spółdzielni: • zbiorowa odpowiedzialność za jakość produkcji od gospodarstwa aż po "półkę sklepową"; • lojalność względem własnej spółdzielni; • unikanie konkurencji pomiędzy spółdzielniami; • dostosowanie majątku trwałego i zatrudnienia do aktualnych potrzeb; • znajomość zasad działania rynku Unii. Troska o jakość wynika z konieczności. Nie można dawać przyzwolenia, w imię na przykład świętego spokoju czy lęku przed przysparzaniem sobie wrogów na to, aby ktoś dostarczał towar niższej jakości. Wszyscy siedzimy w tej samej łodzi — mawiają spółdzielcy. Nie chodzi nam o to, aby wspólnie iść na dno. Lojalność oznacza, że spółdzielcy kupują wyroby ze swojej spółdzielni i środki produkcji za jej pośrednictwem. Nie chcą dać zarobić konkurencji, jeśli nie muszą. Dostosowanie majątku trwałego i zatrudnienia do aktualnych potrzeb nie jest łatwe z kilku powodów. Po pierwsze ludzie "przywiązują się" do swojego majątku — maszyn, budynków, hal, magazynów, placów, itd. Rzecz w tym, że to jest kapitał, który powinien pracować. Podobnie jak pracownicy. W wielu, zwłaszcza dużych instytucjach, koszty osobowe są nadmierne. Czasem musi to prowadzić do redukcji zatrudnienia, czasem można jednak doprowadzić do przekwalifikowania pracowników tak, aby ich praca przynosiła pozytywne efekty. Często mylone są u nas pojęcia — pracuje, czy jest zatrudniony. Znajomość zasad działania rynku UE jest o tyle ważna, że trzeba znać obowiązujący tam system dopłat, limitów, norm dotyczących jakości surowców, jak i warunków ich pozyskiwania. Wszystkie te zasady są tak skomplikowane, że w wielu przypadkach mówienie o gospodarce rynkowej w UE, to jak mówienie o "drewnianej szybie". W spółdzielniach UE obowiązują znane zasady spółdzielczości: • jeden członek — jeden głos, niezależnie od wielkości posiadanych udziałów; • każdy producent ma prawo stać się członkiem spółdzielni, jeśli wytwarza lub handluje towarami jakimi zajmuje się spółdzielnia; • spółdzielnie mogą pożyczać kapitał od swoich członków, ale kredytodawcy nie mogą mieć z tego powodu większych praw w kierowaniu spółdzielnią. W spółdzielniach amerykańskich (należy do nich 60% rolników) członkowie posiadają więcej niż 50% udziałów, ale nie całość. Rolnicy mogą należeć do kilku spółdzielni, lecz nie konkurujących ze sobą. Na przykład, członek spółdzielni produkującej warzywa może należeć jeszcze do innej, np. świadczącej usługi transportowe. Za usługi spółdzielni jej członkowie i klienci nie będący członkami, płacą tyle samo. Członkowie otrzymują jednak dywidendy. Nie można się pozbyć udziałów członkowskich. Po śmierci spółdzielcy rodzina otrzyma udziały. Ogólne kierunki i zadania spółdzielni ustala zarząd, wybrany podczas walnego zgromadzenia. Zarząd nie wyłania jednak spośród siebie prezesa, ale zatrudnia menedżera, który z reguły nie jest członkiem spółdzielni, ale wynajętym fachowcem, specjalistą od zarządzania. Podejmując pracę podpisuje kontrakt, w którym podejmuje się określonych zadań, za określone wynagrodzenie. Amerykanie uważają, że system europejski jest nieco dziwny, bo czy można zakładać, że wśród spółdzielców jest specjalista od zarządzania, skoro spółdzielcami są producenci? Czy dobry specjalista od produkcji owoców, warzyw, mleka, czy innych towarów rolnych zna się na zarządzaniu finansowym, na marketingu, itp.? Jest to pytanie z serii — czy specjalista od uprawy powinien kierować przedsiębiorstwem, czy lepiej, aby robił to wynajęty fachowiec.

Możliwości zatrudnienia absolwentów studiów w rolnictwie i przemyśle spożywczym w USA 2000-2005
Zatrudnienie w rolnictwie UE wynosi 4,5%, w polskim różne źródła określają je na 19% lub 26%. W USA współczynnik ten to zaledwie 1,4%. W czasopiśmie dla rolników z amerykańskiego stanu Indiana — "Indiana Prairie Farmer" z lutego 2002 r. — na okładce umieszczono duży napis: "Gatunek zagrożony wyginięciem?" (to o rolnikach). Amerykanie wiedzą jednak także, że 27% zatrudnionych w ich kraju pracuje w zawodach związanych z rolnictwem. W amerykańskim rolnictwie nie ma i nie będzie wielu miejsc pracy (rysunek). Będą natomiast w otoczeniu rolnictwa — nadal około 27%.




Dr hab. Czesław Nowak jest pracownikiem Zakładu Rolnictwa Światowego Akademii Rolniczej w Krakowie