• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 08/2002

SADOWNICY W WIELKOPOLSCE

Pierwsza Ogólnopolska Konferencja Sadownicza w Poznaniu (22–23 maja) została zorganizowana przez Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach, poznański oddział Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Ogrodnictwa, Akademię Rolniczą w Poznaniu i Wielkopolski Związek Ogrodniczy. W Wielkopolsce jest około 7 tysięcy hektarów upraw sadowniczych, z czego 70% stanowią jabłonie. Niestety większość z tych sadów to stare, mało produktywne nasadzenia. W rejonie tym znajduje się również sporo nowoczesnych gospodarstw prowadzonych na wysokim, europejskim poziomie.
Na konferencji
Według prof. Kazimierza Kubiaka COBRO w Warszawie, w Polsce warto rozwijać produkcję owoców jagodowych. Jesteśmy jednym z największych ich producentów na świecie, z wyrobioną pozycją na arenie międzynarodowej. Większość tych owoców przeznaczamy jednak do przetwórstwa. Opłaca się równocześnie rozwijać produkcję deserowych owoców jagodowych, wykorzystując nowe odmiany i nowoczesne technologie uprawy. Wymaga to dużej wiedzy i większych nakładów finansowych, jednakże dochody, które z niej można osiągnąć są znacznie większe. Profesor K. Kubiak namawiał do rozsądnego zakładania nowych nasadzeń jabłoni. Gwałtownie rosnąca ilość produkowanych jabłek, gdy nie zwiększa się eksportu, może być przyczyną spadku rentowności tego gatunku. Eksport jabłek w ostatnim sezonie był rekordowy (około 300 000 tys. ton). Niestety, sadownikom płacono bardzo niskie ceny, oprócz polsko-polskiej konkurencji powszechnym procederem jest reeksport polskich jabłek, na przykład z Białorusi do Rosji. Tracimy w ten sposób sporą część zysku na rzecz białoruskich handlowców. W Polsce, według GUS, w 2001 roku zebrano około 180 tys. ton wiśni, głównie sokówek. Daje nam to drugie miejsce na świecie w produkcji tego gatunku. Niestety, gwałtowny spadek rentowności i ograniczenie importu tych owoców przez kraje UE stawia pod znakiem zapytania dalszą uprawę wiśni. Według dr Elżbiety Rozpary z ISK w Skierniewicach, tylko ścisła współpraca producentów i zakładanie intensywnych sadów wiśniowych pozwoli na opłacalną produkcję tych owoców. Prof. A. Mika z ISK w Skierniewicach od kilku lat stara się upowszechnić zakładanie sadów wiśniowych w rozstawie 4 m (międzyrzędzie) na 1–2 m (w rzędzie), w których owoce będą zbierane kombajnem. Na drzewach wycina się pędy trzyletnie i starsze, a pozostawiając 10–15-centymetrowe czopy, co poprawia zdrowotność drzew i odmładza je. Drzewa tak prowadzone mają koronę osiową, która sprzyja tworzeniu się pąków i dobremu owocowaniu. Zakładaniu intensywnych sadów sprzyja niska cena drzewek. Jeśli chcemy myśleć o dochodowej produkcji wiśni nowe sady powinny mieć powierzchnię 10–20 hektarów. W krajowych nasadzeniach nadal 80% stanowi 'Łutówka', której zalety — plenność, wczesne wejście w okres owocowania, słaby wzrost — wszyscy doskonale znają. Z nowych wiśni znajdujących się w Rejestrze dr E. Rozpara polecała odmiany 'Sabina', 'Lucyna', 'Nana', 'Agat', 'Diament'. Bardzo dobrze zapowiada się, będąca jeszcze w badaniach ISK, węgierska 'Debreceni Bötermö', której owoce można spożywać świeże lub przeznaczać do mrożenia. Prof. Tadeusz Hołubowicz z AR w Poznaniu przedstawił możliwości ochrony gatunków sadowniczych przed wiosennymi przymrozkami. Jest zwolennikiem używania w sadach bioregulatorów, które może być najtańszą metodą ochrony roślin przed przymrozkami. W ubiegłym roku czterokrotne opryskiwanie roślin sadowniczych preparatem Asahi w stężeniu 0,1% w okresie od pękania pąków (19 kwietnia) do fazy wykształcenia zawiązków (4 czerwca) zwiększyło ich tolerancję wobec ujemnej temperatury. Preparat poprawił również zawiązanie owoców i zwiększył regenerację uszkodzonych komórek. Profesor wysoko ocenia również skuteczność bioregulatora Help, który w tym roku ochronił kwiaty grusz w sadach okolic Bielska-Białej — większość nieopryskanych została tam zniszczona przez przymrozek. Preparat ten jest ulepszoną wersją Plantacuru E. Zaleca się opryskiwać nim drzewa w dawce 20 l/ha zużywając 500 l wody, najlepiej na 24 lub 48 godzin przed wystąpieniem przymrozka, tak aby mógł dobrze wniknąć do rośliny. Okres wnikania jest tym krótszy, im roślina ma więcej masy zielonej.

W poznańskich sadach
Podczas drugiego dnia konferencji jej uczestnicy mogli odwiedzić dwa podpoznańskie gospodarstwa sadownicze. W obydwu produkuje się owoce zgodnie z wymogami IPO. Pierwsze, o powierzchni 50 ha — w Białężynie — należy do Roman Penca, który gospodaruje wspólnie z synami Szymonem i Tomaszem. Sady, głównie jabłoniowe, zajmują około 20 hektarów, znajduje się tu również 2-hektarowa kwatera czereśni i brzoskwini. Gospodarze planują w ciągu najbliższych czterech lat na pozostałym areale posadzić także drzewa owocowe. W ubiegłym roku R. Penc posadził około 3 hektarów 'Rubinoli' i 'Bohemii'. Jednym z rodziców pierwszej z nich jest 'Rubin', stąd odmiana ta wymaga podobnego prowadzenia. W tym roku wszystkie tegoroczne pędy oraz przewodnik drzew Rubinoli skrócono w maju o 1/3 (fot. 1).

FOT. 1. UMIEJĘTNIE PROWADZONA `RUBINOLA` NIE OGAŁACA SIĘ I BARDZO DOBRZE PLONUJE


Dzięki temu drzewka lepiej się rozgałęzią i więcej będzie jednorocznych oraz dwuletnich przyrostów, na których odmiana ta owocuje. Z tak prowadzonej 'Rubinoli' bez problemu będzie można corocznie zebrać około 50 ton jabłek z hektara. Na rynku obserwuje się coraz większe zainteresowanie odmianami odpornymi na parcha, do których niewątpliwie zalicza się ta odmiana. 'Bohemia', która stanowi również istotną cześć nowych nasadzeń, jest mutantem 'Rubina', stąd będzie wymagała podobnego prowadzenia. Jak mówi Szymon Penc, jej owoce mają piękny intensywny rumieniec na całej powierzchni. W tym roku na wiosnę posadzono 3,5 ha odmiany 'Ambassy' (czerwony mutant 'Delcorfa') oraz 0,8 ha 'Gali Must'. Pod wszystkimi drzewkami rozłożono obornik (fot. 2), co poprawia strukturę gleby i warunki wodne w niej.

FOT. 2. DRZEWKA PO POSADZENIU OBSYPUJE SIĘ OBORNIKIEM I ROZKŁADA LINIE NAWADNIANIA KROPLOWEGO


R. Penc jest zadowolony z sześcioletniej kwatery 'Golden Delicious Reindersa', 'Elstara' i 'Gali Must' — drzewa posadzono w rozstawie 3,5 m na 1,2 m i poprowadzono na wysokość 3,5 m. W ubiegłym roku silne owocowanie zmusiło gospodarzy do zamontowania trzeciego drutu na tej wysokości (fot. 3).

FOT. 3. WYSOKO PROWADZONE DRZEWA I SILNE OWOCOWANIE ZMUSIŁY DO PODWYŻSZENIA KONSTRUKCJI WSPIERAJĄCEJ


Przy takim zagęszczeniu i wysoko prowadzonych drzewach należy zadbać o wysmukły kształt korony. W trzecim roku po posadzeniu silnie rosnące pędy w górnej części przewodnika wyrywano, co zapobiegło jego nadmiernemu grubieniu i wyrastaniu silnych pędów. Wąska górna część korony poprawia doświetlenie dolnej jej części. W tym roku na początku czerwca będą również wyrywane lub wycinane zbyt silne pędy (fot. 4).

FOT. 4. PĘDY, KTÓRE WYROSŁY W UBIEGŁYM ROKU W GÓRNEJ CZĘŚCI DRZEWA, WYRYWA SIĘ NA POCZĄTKU CZERWCA


Drzewa w tej kwaterze co roku bardzo bobrze plonują — 'Elstara' zebrano w ubiegłym roku około 70 t/ha. 'Golden Delicious Reindersa' zbiera się około 50 t/ha. Dzięki dobrym warunkom klimatyczno-glebowym tego regionu wyrasta on i osiąga ładny łososiowy kolor. Wszystkie owoce były bardzo dobrej jakości, o średnicy powyżej 7,5 cm. Niestety, taka ilość jabłek sprawiła, że w tym roku będzie w tej kwaterze znacznie mniej owoców — około 25–35 t/ha. Przekonało to sadowników do konieczności przerzedzania chemicznego już w okresie kwitnienia. Bardzo dobrze sprzedają się również owoce 'Gali Must', która jest w gospodarstwie jedną z ważniejszych odmian. Dzięki regularnemu cięciu drzewa mają tylko kilka dłuższych pędów w dolnej części korony, a od reszty przewodnika odchodzą krótkopędy o długości do 20 cm (fot. 5), dłuższe niż 40–50 cm są usuwane. Poprzez silne cięcie utrzymuje się u tej odmiany wyrównane, coroczne plonowanie, a owoce dorastają do wymaganych rozmiarów.

FOT. 5. WEDŁUG SZ. PENCA GALA MA NAJŁADNIEJSZE OWOCE NA KRÓTKICH GAŁĘZIACH


Uwagę zwiedzających zwracały kilkumetrowe drewniane słupy (fot. 6) z umieszczoną na szczycie poziomą deseczką, na której mają siadać drapieżne ptaki polujące na gryzonie.

FOT. 6. SŁUPY Z DESECZKAMI MAJĄ PRZYCIĄGNĄĆ DO SADU DRAPIEŻNE PTAKI


Jabłka z gospodarstwa Romana Penca sprzedawane są w Poznaniu do kilku sieci sklepów: Tesco, Piotr i Paweł oraz Ahold. Właściciel zadowolony jest ze współpracy z Tesco — pomimo dużych wymagań sprzedaje się tam jabłka po stosunkowo dobrej cenie. Sieć ta jako pierwsza w kraju bada jędrność owoców. Jabłka dostarczone do sklepu muszą zachować wysoką jakość przez cztery dni, w przeciwnym razie są zwracane producentowi. Jeśli przez ten okres jakość się nie pogorszy, to za resztę owoców — nawet niesprzedanych — odpowiada już sklep. Owocujące sady w gospodarstwie Czesława Wypycha z Pamiątkowa rosną na 8 hektarach. Drzewa prowadzone są trzyrzędowo, dwurzędowo, w systemie V oraz jednorzędowo. Właściciel jest jednak najbardziej zadowolony z systemu jednorzędowego. W niektórych nowo założonych kwaterach dało się zauważyć zmęczenie gleby. Drzewa rosną tam znacznie słabiej i później wejdą w pełnię owocowania. Po wykarczowaniu starego sadu warto odczekać i najlepiej przez rok lub dwa lata uprawiać na tym miejscu rośliny motylkowe, które poprawiają strukturę gleby. Cz. Wypych wykarczował 'Golden Deliciousa', a na jego miejsce posadził 'Golden Deliciousa Reindersa', którego uważa za jedną z cenniejszych odmian. Kolejne pod względem znaczenia w produkcji są 'Šampion', 'Elstar Elshof' oraz 'Jonagold '. W przyszłym roku sadownik planuje posadzić 'Bohemię'. W najbliższym czasie zostanie wykarczowany również 'Jerseymac' i zastąpiony jednym ze sportów 'Delcorfa'. W ubiegłym roku na przełomie kwietnia i maja w gospodarstwie tym przeszczepiono drzewa 'Elstara' na 'Golden Deliciousa Reindersa' (fot. 7).

FOT. 7. W GOSPODARSTWIE Z DOBRYMI EFEKTAMI PRZESZCZEPIA SIĘ DRZEWKA


Większość pędów w pierwszym roku silnie wyrosła, a w bieżącym uformowała ładną koronę. Przeszczepienie jednego drzewa kosztowało złotówkę. W tym roku podobnie postąpiono z 'Elstarem' na 'P 60' — przeszczepiono go 'Elisą', której brakuje gospodarstwu ofercie handlowej. Sadownik jest zadowolony również z kwatery 'Glostera' szczepionego na 'M.27'. Drzewa zostały posadzone w rozstawie 3,5 m na 0,5 m. Podkładka ta silnie ogranicza wzrost (fot. 8), a dzięki umiejętnemu cięciu — podobnemu jak u 'Rubina' (przycina się jednoroczne pędy na 3., 4. liściem) — otrzymuje się "ścianę" ładnie wybarwionych jabłek.

FOT. 8. UCZESTNICY KONFERENCJI W KWATERZE `GLOSTERA` NA PODKŁADCE `M.9`