• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 02/2002

PRZYJECHAŁEM POSŁUCHAĆ...

...a nie dawać gotowe recepty na rozwiązanie problemów, jakie mają obecnie sadownicy. Pozwoli mi to określić rodzaj wsparcia oczekiwanego przez producentów ze strony rządu, tak aby wspólnie poradzić sobie z problemami — mówił wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Jarosław Kalinowski na zebraniu zarządu Zrzeszenia Sadowników Rzeczypospolitej Polskiej w Grójcu, 16 stycznia w Urzędzie Miasta i Gminy. Poprzedziło ono VII Ogólnopolskie Spotkania Sadowników w Grójcu (relację przedstawimy w kolejnym numerze HO).

PODCZAS SPOTKANIA NA RĘCE WICEPREMIERA PRZEKAZANO HERB POWIATU GRÓJECKIEGO - JEDNYM Z ELEMENTÓW ZNAKU JEST DRZEWO JABŁONI


W swoim wystąpieniu J. Kalinowski przedstawił kilka istotnych spraw: - Potencjał produkcyjny sadownictwa jest olbrzymi — owoce stanowią 25% wartości eksportu produktów rolno-spożywczych — ale bez zorganizowania się sadowników oraz koncentracji podaży owoców ich producenci nie mogą liczyć na szybkie polepszenie się sytuacji ekonomicznej. - Za najważniejsze cele rządu w najbliższym czasie uważane jest odbudowanie pozycji Polski na rynkach wschodnich oraz uzyskanie jak najlepszych efektów w negocjacjach z UE. Nie do przyjęcia jest obecna polityka Unii Europejskiej, wymagająca od polskich producentów pełnej liberalizacji handlu, a korzystanie z ewentualnych przywilejów proponuje się rozłożyć na kilka lat, przy stosowaniu równocześnie barier w tych działach, dla których możemy być konkurencyjni. Obecnie ceny wejścia na rynki europejskie utrzymywane są na zbyt wysokim poziomie, przez co polskie owoce nie mają tam szans. Sytuacja ta może się zmienić po naszym przystąpieniu do Unii. - Ustawy o grupach producenckich oraz o regulacji rynku owoców i warzyw nie spełniają oczekiwań sadowników. Obydwie w najbliższym czasie będą musiały zostać znowelizowane. - W UE w 1996 roku na wsparcie tworzenia grup producenckich w samym tylko ogrodnictwie przeznaczono 160 mln euro, a w 2000 roku dotacje takie wynosiły już 300 mln euro. Sumy te stanowiły jedynie 20% wsparcia udzielanego tam ogrodnikom! Polskiego rządu na taką pomoc w najbliższym czasie nie stać. Sadownicy — podobnie, jak i rolnicy — w tym roku nie mają co liczyć na środki z funduszu SAPARD. Nawet jeśli uda się w pierwszym kwartale tego roku uzyskać potwierdzenie przez Brukselę krajowej akredytacji, środki pomocowe będzie można otrzymać dopiero w 2003 roku. Z pomocy tej jednak będzie mogło skorzystać najwyżej 15 000 producentów, ponieważ całą inwestycję, jaką mają wesprzeć pieniądze z SAPARD-u należy wykonać za własne środki lub kredyt inwestycyjny. O zwrot części kosztów będzie można się ubiegać dopiero po zakończeniu inwestycji. Jeśli nie zostaną obniżone stopy procentowe, na taką pomoc będą mogły liczyć tylko małe przedsiębiorstwa lub lokalne samorządy. Wicepremier Kalinowski deklarował chęć współpracy ze środowiskiem sadowniczym. Przedstawicielem w rozmowach z rządem mógłby być Związek Sadowników Rzeczypospolitej Polskiej, który niejednokrotnie sprawdził się walcząc o interesy swoich członków.